Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _Lenka

Umiałybyście zabić kurę ?

Polecane posty

Gość famme_fatale
o wiele trudniej zabić świnię, bo to inteligentne zwierzę i przeczuwa to co się stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fakt trudniej utrzymać świnie niż kurę do świni już potrzeba 2 chłopów jeden trzyma ryj na sznurku a drugi wali siekierą powyżej oczu nieraz meczy sie krótko a nieraz męczyła się 30 min sąsiad nie trafił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość famme_fatale
jak to sąsiad nie trafił ? nie udało się jej ogłuszyć w końcu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ula000
Tacy wszyscy delikatni a smażone kurczaczki lub wieprzowe kotleciki to chętnie zjadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _mazza
no właśnie, do jedzenia każdy chętny, a zabicie kury, królika czy świni to już "be" i nie wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *adda
mieszkałam dość długo na wsi i nie widzę w tym nic takiego strasznego, na początku się tym przejmowałam a teraz mnie to nie rusza wiadomo, że czasem trzeba to zwierzę na mięso zabić, czy utopić koci albo psi nadstan z miotu i ktoś to musi zrobić, nie mam tam miejsca na przesadną delikatność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan ponawiacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piatia
z kurami w warszawie problemu na szczescie nie mam :) za to mój kochany cwaniak zapewne znow kupi zywego karpia na swieta i bedzie sie zastanawial czy go nie wyrecze bo on niby taki wrazliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Falcon
w wyprawie Robinson była chyba taka scena i też babka musiała wyręczyć facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alipia
w pewnym sensie to jednak straszne, bo to żyjące stworzenie. Kiedyś u babci miałam zabić kaczkę i nie dałam rady, zrobiło mi się jej szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabijam patrosze i zjadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasha
u mnie specjalistką od zabijania kur to jest mama, a ja uciekam do domu, zeby nie patrzeć, nie lubie patrzeć na takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie góra 1 stopień C
moja mama umie :) nie robi to na niej wrażenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasha
na mojej niby też nie, ale na mnie robi, zawsze jest mi szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie góra 1 stopień C
na mnie też,dlatego nigdy nie patrzę,ale co tu kryć, drób jem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasha
no ważne, żeby umiała i żeby zwierzak się nie męczył, taki porządek rzeczy już chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasha
raczej mało hodowlany sposób :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Lotti
u mnie odkąd pamiętam ubojem zwierząt zawsze zajmował się ojciec, czasem brał kogoś do pomocy ale nigdy nie chciałam na to patrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maandaarynka
i tak współczuję, że o tym wiedziałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modra__
I niby nikt nie chciałby się tym zajmować ani patrzeć, ale mięso każdy chętnie zje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maandaarynka
bo większość ludzi jest na to za wrażliwa. Dla mnie też to jest makabryczny widok, którego byłam świadkiem kilka razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kla ra
Nazywajcie mnie morderczynia bo ja bym chyba umiala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maaatko, od razu przypominam sobie sen listopadowej nocy:o wyszłam na spacer ze swoją Balą (suka rasy owczarek niemiecki) szłyśmy po błoniach i nagle ona zerwała smycz chcąc gdzieś uciec. Ja niechcący uderzyłam ją obcasem kowbojki a ona zaczęła pluć krwią i umierać:( patrzyła przy tym na mnie taaakim żałosnym wzrokiem, że obudziłam się z szalonym biciem serca[beksa chyba żarłabym liście gdybym była głodna:o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maandaarynka
na szczęście to tylko sen, nic się jej nie stało. Ale domyślam się, że dla kogoś kto lubi zwierzęta to szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maandaarynka
nie dziwię się. Też mam w domu psa i dlatego jestem przywiązana do zwierząt choć wiem że takie gospodarskie ktoś niestety zabić musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie potrafiłabym
zabić zwierzęcia większego niż mucha.Nie mogłam nawet patrzeć jak mój ojciec kiedyś zabijał ryby-tak je sobie wyjmował jak rzeczy z wiadra i walił w głowę-na to już nie patrzyłam.A moja matka w wigilie zabijała karpia,a jak przyszła to wyjechała z tekstem,że taka rybya była mocna,że nie mogła jej zabić.Myślałam,że albo sie porzygam albo rozpłaczę,serio,mimo że zawsze wydawalo mi sie,że ryb nie jest mi żal,w końcu są najmniej komunikatywne i w ogóle jakieś takie...Nie jadłam tego karpia,w dodatku matka opowiadała jak krew pryskała :O W ogóle chętnie przeszłabym na wegetarianizm,ale na razie zwyczajnie mnie na to nie stać,musiałabym sama sobie kupować i gotować jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×