Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sweexi

Kiedy ON chce czekać do ślubu...

Polecane posty

TAK... z jednej strony wiem, ze chce byc z nim i nie wobrażam sobie zycia bez niego, drugiego takiego kochanego nie znajde chyba. Z drugiej str...odechciewa mi sie wszystkiego, strojenia sie, malowania, dbania o siebie, wszystko mi obojetnieje. Zyje w nadziei, ze jak do ślubu dojdzie ...kiedyś...może... to potem bedzie bosko w tej kwestii, bo przecież tak zakłada nasza wiara katolicka... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia z krakowa
Wiesz co, dawno temu poznałam mojego pierwszego faceta. Na poczatku, jako elegancka panienka, nie sypiałam z nim, ale po paru randkach to mi cipa własnie chciała pęknąć, tak go pożądałam. A ja jestem kobietą. Nie rozumiem, po prostu nie rozumiem, jak facet moze przez 3 lata chodzic z kobietą i nie chcieć z nia sypiać. No przecież bym jebla dostała. Jak on religię traktuje aż tak poważnie, to to wcale nie jest dobre. A jesli to nie tyle religia, ile jego brak zainteresowania seksem, to jeszcze gorzej. Miesiac musiałaś czekać na głupie buzi buzi. To jest jakaś kaleka, impotent, z nim po prostu coś jest nie halo. Młoda jesteś, zerwij z nim póki czas. Nie będzie lepiej po ślubie. Nie masz nic do stracenia - powiedz mu, ze nie chcesz dłuzej czekac. Że nie chcesz dłuzej życ bez seksu i jeśli w ciagu 3 miesiecy nic sie nie zmieni, to odchodzisz. To jest jakiś taki pierdolniety nawiedzony albo po prostu z jakimś psychicznym defektem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzika lola
Zerowe libido u mężczyzny źle wróży niestety....a Twój temperament będzie rósł z wiekiem. Dla Twojego chłopaka seks może być czymś brudnym i złym jeśli potrzebuje do tego "uświęcenia związkiem małżeńskim" A tobie jako kobiecie będzie brakowało tego porządania i błysku w oku ukochanego kiedy patrzy na Twoje cało, jeśli do tej pory tego nie okazywał, to po ślubie nic się nie zmieni. Po kilku latach będziesz sfrustrowaną żoną katolickiego kastrata. Czego Ci nie życzę... Wiej czym prędzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam taki jeden podobny przypadek ..... pod naciskiem rodziny facet sie ozenil zeby nie wyszlo na jaw ze jest gejem..... w domu bylo malo sexu malo milosci + zdrady z kolesiami wkoncu zwiazek poszedl sie kochac po okolo 4 latach .....dla kobiety szok dla ich dziecka rowniez ...... to nie musi byc tak w twoim przypadku ale to jeden z wariantow ..... jakby na to nie spojzec zaden z powyzszych wariantow nie jest dla Ciebie korzystny no chyba ze koles ma miliony i Cie zabezpieczy sowicie ale czy to jest tego warte ? pozatym fanatyzm religijny to rowniez nic dobrego (jak kazdy fanatyzm) a facet z zerowym libido powinien szukac laski z takowym... wtedy beda oboje zadowoleni ale tak nie wroze nic dobrego .....pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę Cię straszyć
ale tak jak tu powiedziano, z wiekiem Twoje libido może wzrosnąć. Powiem Ci jak było u mnie. Na początku małżeństwa to mój mąż miał o wiele większe potrzeby niż ja. Równo z trzydziestką nagle moje libido zaczęło rosnąć i było takie jak męża a już przed czterdziestką oszalało. Wtedy to już ja byłam stale inicjatorką seksu a mąż czasem wykręcał się bólem głowy :) A teraz sobie wyobraź siebie za parę lat - Ty będziesz miała coraz większą ochotę a on coraz mniejszą (o ile może być mniejsza). Zwariujesz! Zresztą poczytaj - było tutaj wiele wątków gdzie młode mężatki żaliły się na brak seksu w małżeństwie (odwrotne sytuacje też były). Jeszcze jedno mi się tak nasunęło; wydaje mi się, że on nie jest pewny czy to z Tobą chce być do końca życia i czeka nie wiadomo na co. Nie wiem czy ten związek w ogóle nie jest tak z przyzwyczajenia bo nikogo jeszcze nie mieliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia z krakowa
Ja nie myślę, że on jest gejem, wydaje mi sie, że jest tak, jak jedna koleżanka powiedziała - że mu wbito do głowy, że seks to jest cos brudnego i złego. Ma on rodzinę ? Jak oni sie zachowują ? Jego siostry albo bracia też chodzą tacy swietojebliwi ? Jak u nich wygląda życie codzienne, świeta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ile lat
można czekać? Myślę Kasiu że też byś w końcu naciskała żeby prędzej ślub był albo siup ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslę, ze to nie ten przypadek, co to rodzice konserwatywni i mocno wierzacy i tak dziecko nauczyli. Rodzice normalni, na czasie nawet bardziej niz ja i moi razem wziecil;) siostra mieszka z chlopakiem bez slubu i dla wszystkich to jest ok, nawet babcia jest bardziej na czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a według niego z sexem wszystko jest ok...tylko z zona, po slubie i na naturalnych metodach, bo jak sie ich czlowiek dobrze nauczy to sa skuteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu masz przykład takiego
świętojebliwego prawiczka: http://wulgaryzm.wordpress.com/2006/05/21/wywiad-z-uczy-odpowiem-jako-filozof/ zastanów się czy chcesz być z typem faceta któy pisze (tutaj cytat z tych wynurzeń): "Z kolei co do seksu oralnego, uważam za oczywiste, że jest to rażąca dewiacja. Sądzę, że jeśli ktoś uważa, że penis jest narządem doustnym, doodbytniczym czy „do-ręcznym” itp. a nie dopochwowym, jest poważnie chory psychicznie." jak chcesz w to brnąć to brnij tylko pamięatj po ślubi etylko po bożemu, tylko przez kilka twoich dni niepłodnych (oczywiście jeśli juz spełnisz swój obowiązek reprodukcyjny), a jak będziesz wykazywać niezdrową fascynację jego członkiem (czyli cokolwiek poza pozwoleniem z zamkniętymi ze wstydu oczami by ci włożył) to zostaniesz automatycznie zaklasyfikowana do wyuzdanych i perwersyjnych dziwek niegodnych bycia żoną polskiego katolika i matką jego katolickich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia z krakowa
Hm, skoro rodzina jest normalna, to znaczy, ze on ma jakiś problem i przykrywa sie wiarą. Oj, nie widze tego zbyt kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie teraz czytam i jeszcze jedna odpowiedz.... wandzia napisała, wiej, ne masz nic do stracenia...wydaje mi sie własnie, ze mam wszystko do stracenia, oprócz tej bliskości korej nie mam i boje sie czy ja w ogole keidys dostane na tyle by byc szczęsliwa. To tak jakby na jednej szalce wagi stał cały on ze swoim uczuciem, troskliwoscia, opiekunczoscia, wychowaniem i tak dalej, a po drugiej udane zycuie intymne i bliskosc ze swoim facetem, czy potem mezem. Tak jakbym musiała cos wybrac...to albo to, bo razem chyba to nie idzie w parze. A moze sie da cos zrobic zeby to jakos połaczyc, jakos fo odmienic, ale...to jak walka z Panem Bogiem przeciez:( Pomijam to co ktorys z panow napisał, zeby upic rozebrac, albo zgwałcic. N ie chce isc do pierdla za gwałt na mezczyznie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu masz przykład takiego
ja nie rozumiem ciebie dziewczyno jak ty przy tym "mężczyźnie" (a raczej jego nieudanej imitacji) - możesz w ogóle czuć się kobietą???? ja czułabym się wykastrowana z kobiecości, trędowata albo jeszcze coś gorszego normalna kobieta chce czuć że jest upragniona, pożądana, że facet szaleje na jej widok i nie może utrzymać ptaka w gatkach!!!! wybacz ale taka jest prawda i to jest element zdrowej miłości dwóch zdrowych ludzi!!!!!! skończysz jako sfrutrowana "młoda staruszka" przekonana że jesteś beznadziejna i nieatrakcyjna wiej póki możesz chyba że sama jesteś taką aseksualną kobietą tylko boisz sie do tego przyznać bo normalna kobieta to już albo z szaleństwa wyrwałaby sobie wszystkie włosy z głowy, albo ogłuszyłaby tego pacana tępym kijem, związała i zrobiła to co należy "po męsku" - w końcu ktoś w związku musi być mężczyzną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia z krakowa
Właśnie o to mi chodzi. Będziesz sie czuła jak młoda staruszka, niepożądana, brzydka, byle jaka, taka kuchta, co siedzi w kapciach. Wiesz, jakie to jest zajebiaszcze uczucie, jak wchodzisz do łózka i pogłaszczesz faceta po twarzy, a on ma już twardo w gaciach ? Albo jak się rano ubierasz, a on sie gapi cały czas ? Kurde, jakbym stała goła, a on bawił sie w tym czasie komórką, albo jakbym załozyła jakieś fikusne ubranie do spania, a on by się do mnie odwrócił dupą albo dał buzi i się odwrócił dupą - no nie wyobrazam sobie. I tak cały czas. Jak to u was, a przede wszystkim u niego wyglada z imprezami ? Wychodzicie gdzieś, jestescie czasem "wild", czy tak raczej po domowemu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do jego punktu widzenia na temat sexu po slubie, tego co mozna wedlug niego a co nie to nie rozmawialismy, bo jak ja mam rozmawiac z nim po sexie oralnym albo innych technikach w takiej sytuacji. teraz to sobie mozemy pogadac co tu zrobic zeby efektywnie zmniejszyc pozadanie. Na wizje metod naturalnych zareagowałam płaczem bo mnie to tak rozwalilo (wiem wiem, jak wariatka), a ja sobie nie wyobrazam, przy oich studiach potem pracy zawodowej , stresie i tak dalej. No to on dał spokoj, powiedzial, ze przeciez jakos sie dogadamy bo sie kochamy, ze wrocimy do tematu za miesiac...i cisza. Minelo pare miesiecy.Nie wiem co wg niego wolno a co nie , moze trezba by o tym porozmawiac faktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia z krakowa
Oj, to zacznij rozmowę. Wypisz sobie punkty, które chcesz przedyskutować. Powiedz, ze jesteś kobietą z krwi i kości i potrzebny ci jest seks i co zrobicie z tym problemem. Poza tym masz prawo wiedzieć, jak wyglądałoby twoje dalsze życie z tym osobnikiem. Co uwaza na temat piguł, kondomów, co by zrobił, gdybyś postanowiła, ze jednak będziesz brała piguły, obojetne czy mu sie to podoba, czy nie, co sądzi na temat urozmaiceń typu mineta, oral, różne pozycje. Jak nie można z nim na ciepło przerobic tematu, to zrób to na chłodno. Bo jak na razie to tylko on dyktuje warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Imprezowicze to my nie jestesmy. Ja nigdy nie byłam za imprezami, teraz tez mnie nie kreca. On mowił ze kiedys chodził, a teraz nie lubi. Mnie sie moze odmienia, czasem mam ochete wyskoczyc, ale raczej jegi nie ciagnelabym wetdy bo wiem ze to by było na sile. Tyle ze to nie stanowi problemu bo moge isc sama. Raczej wolimy do znajomych posiedziec, pogadac, ale tez nie czesto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu masz przykład takiego
Nie gadaj tylko uciekaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Poradzisz sobie! Ten związek nie został "skonsumowany" że się tak wyrażę. Seksu nie było a seks jest czymś co kobietę wiąże emocjonalnie z mężczyzną. Póki tego powiązania nie ma (a jest tylko jakieś niejasne przywiązanie, nie wiem moze przyjaźń, szacunek jako do człowieka, ale nie do mężczyzny) to masz szanse wykaraskać się z tego pseudo-związku bez ran psychicznych. Tracisz swoje najlepsze lata dziewczyno! Mogłabyś w tym czasie mieć przy sobie kogoś kto nie tylko będzie cię kochał i szanował ale chodził z wyprostowanym ptakiem przy twoim boku:P To brzmi śmiesznie ale tak właśnie jest! Ty nie wiesz jakie to uczucie kiedy w codziennej beiganinie muśniesz swojego mężczyznę ręką a on już ma "problem" tam na dole. Kiedy jedziesz z nim samochodem i kładąc rękę na jego spodniach wyczuwasz erekcję - i musicie się zatrzymać na chwilę na odludnym poboczu...:P Nie wiesz i gwarantuję ci że nigdy się nie dowiesz. I zwróć uwagę na jedno twoje zdanie: On nie może się z tobą kochać bo cię szanuje!!! Jak myślisz co się stanie gdy już to zrobicie??? Jak to świadczy o jego podejściu do seksualności? Kobieta która uprawia seks jest niegodna szacunku. Obyś nie skończyła jako szanowana czysta żona którą mąż wali po rogach z "brudnymi" dziwkami. Bo przecież od tego są, a zone się szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu masz przykład takiego
Wandzia a jak myślisz co on jej powie jak się dowie że dziewczyna potrzebuje seksu jak powietrza??? Powie że się sama nie szanuje i chyba jest zboczona. A on przecież tak się poświęca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykorzystaj pomysł
z innego topiku - jeśli wstydzisz się o wszystkim mówić (np o pozycjach) to napisz do nie maila czy choćby zwykły list. Wtedy wyłuszczysz i on Ci nie przerwie. Zażądaj też dokładnej odpowiedzi. A pytanie najważniejsze, to czy faktycznie chce się żenić z Tobą i kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm...moze słowo "dyktuje warunki" brzmi troche surowo, ale poniekad masz racje .Tyle, ze wiesz...on zle dla mnie nie chce, krzywdy mi nie robi, wiele rzeczy robi dla mnie, raczej takich codziennych, z troski, dba o mnie o czym juz mowiłam, zle w tych sprawach to masz racje, bo ja mam poczucie winy ze skoro taka jego wiara to musze to uszanować, ze z Panem Bogiem walczyc nie bede, ze wiedziałam co brałam. Moze dojdziemy do wniosku, ze skoro zaakceptowałam to od poczatku wiedzac o tym to teraz powinnam to dzielnie znosic, ale powiem Ci, ze ja chyba nie wierzyłam, ze facet tak moze. A teraz nie daje z tym rady i zastanawiam sie czy to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia z krakowa
No i dobrze, niech jej tak powie. To przynajmniej bedzie wiedziała, jak on to widzi i czy ona ma na taki chory układ ochotę. Nie wiem, autorka nie wygląda mi na jakąś seksoholiczkę, ale kto wie, łatwiej powstrzymać sie od seksu, jak sie go jeszcze nigdy nie uprawiało. Potem to już katorga. Jak on jej nawet powiedzmy po tym slubie raz włozy, a potem rok na regenerację, to ona przeciez ocipieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wandzia a jak myślisz co on jej powie jak się dowie że dziewczyna potrzebuje seksu jak powietrza??? Powie że się sama nie szanuje i chyba jest zboczona. A on przecież tak się poświęca..." to ja odpowiem, jak mnie sie wydaje, choc to nie do mnie pytanie On wie, ze ja tego potrzebuje, zdaje soebie sprawe, ze mnie jest tak ciezko, bo to nie jest tak, ze ja mu o tym nie mowie. Mowie, albo raczej mowilam, bo ile mozna. Nie powie, ze sie nie szanuje, zasmuci sie po prostu, i zacznie znow mnie przekonywac, ze to jest sluszna opcja, ze trzeba poczekac, ze przeciez warto i tak dalej. A po slubie...no niby nie straci szacunku, bo po slubie mozna. Przynajmniej z załozenia tak powinno byc...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia z krakowa
Tylko krowa nie zmienia pogladów. Wcześniej myslałaś, ze dasz radę, teraz widzisz, ze nie dasz. To twoje życie, masz je jedno. Jesteś młoda, piękna, jędrna, energiczna. Teraz masz sobie poszlaeć! Uczucia i zwiazki polegają na dobrowolnosci, a nie na jakiejś prawnej konsekwencji, to nie jest umowa podpisywana u notariusza, ze zawsze juz bedzie tak jak było. Nie wiem, zrobisz jak zechcesz, ale ja ci powiem, że z moimi doswiadczeniami i moja obecną świadomoscią - nie dałabym rady wytrzymac z takim człowiekiem. Życie seksualne jest dla mnie zbyt ważne. Mój mąż nie jest jakiś szczególnie napalony. Lubi raczej delikatnie, nie częściej niz raz na dwa dni. I mnie czasem rozpierdala, jak mam owulację i chcicę straszliwą, a on akurat niedospany i nie da rady, i nie chce zaczynać nawet, żeby potem nie było frustracji, że mu nie stanął. Kurwa mnie wtedy szlag trafia. I nie wiem, jak bym to miała wytrzymać na dłużej. Jak przez 3-4 dni nie było seksu, to chodze po scianach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykorzystaj pomysł
oj coś mi się mocno wydaje że to aseks i się normalnie miga od seksu i obiecuje ci gruszki na wierzbie w nieokreślonej przyszłości. Te jego zasady to po prostu ściema. Jestm pewna na 95% że mam rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem sexo...itd, chociaz przy takim jego podejsciu i wytrzymalosci bez wiekszej meczarni, to sie zaczynam tak czuc. A tak normalnie to bym powiedziala, ze jestem normalna dziewczyna, ktora dojrzała do tego zeby sie kochac z facetem, ktorym chce spedzic zycie...i tyle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóz, tak jak powiedziałas inaczej jak sie tego juz zasmakowała a inaczej jak nie... wtedy chyba jest łatwiej. Ale ja to mam wrazenie w swoim przypadku, to mnie sie to juz po prostu odechciewa, zaczynam sobie co raz bardziej nie wyobrazac ze wogole miedzy nami moze byc cos takiego jak seks nawet jesli bedziemy juz malzenstwem, a jak do tego czasu jeszcze mina ze dwa lata to ja sie stane aseksualna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu masz przykład takiego
"nie jestem sexo...itd," nie jesteś bo jeszcze tgeo nie spróbowałaś ja też tak mówiłam:P ale na szczęście trafiłam na mężczyznę z krwi i kości a nie jakąś popapraną popierdułkę sorry ale już nie mogę jak to czytam:( UCIEKAJ UCIEKAJ UCIEKAJ !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ładnie ktoras napisała, ze to cudowne uczucie jak połozysz reke na kolanie faceta i czujesz jak mu sie krew gotuje. No nie powiem, ze w ogole nie znam tego uczucia. Na poczatku bywało tak czesto, ale oczywiscie kochanie nad soba tak swietnie panowało, ze nawet wracajac z wakacji nie musiał sie nigdzie zatrzymywac, chociaz ja chyba o tym marzyłam jak nigdy;) Zeby sie tak własnie czuc,ze on juz beze mnie nie moze. Takze mysle, ze z jego meskoscia jest wszystko ok, tylko on tak cudownie nad tym panuje, ze ja sie czuje powoli jakby to była moja wina, ze on tak potrafi. Ze wzrostem stazu ilosc takich sytuacji maleje, wiec ja sie czuje jak po 25 latach malzenstwa...chociaz nic nie bylo. To jest fatalne uczucie klasc sie spac obok faceta ,zaczac sie przytulac, poczuc jego reakcje i nagle stop, buzi, dobranoc. Pomijam ta wiekszosc sytuacji kiedy jest tylko buzi i dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×