Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

Jestem wariatem z mokrą głowa co bedę dużo gadał:O:(

A Ty jesteś ta pyskata??:D

A gdzie jest anulaczarnula he??

W tym stuleciu się odezwiesz?:D livio??:D:P:D

Jeśli Cię uraziłem to przepraszam i już się nie bocz na mnie :D

po co było uciekać chyłkiem z Chatki za "przyjaciółkami" :P, zmywać się po angielsku? Zaglądasz tu :( hm- tak myślałam, że się odezwiesz.

Przybywajcie...................................................

a kogo wołasz?????????????????????

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

halooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!

halooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo

Ech... jakaś głupia nostalgia ogarnęła mnie za kafeterią. Pogadać o głupotach. Może jakaś baba też się odezwie? Przypomniałam sobie przy okazji Boguckiego..hehe. Od pół roku mam kota. puszczam mu muzykę https://www.youtube.com/watch?v=Q_Ls_sldg0U może i Was uśpi???

Baba jak Baba - popisz zemną z Chłopem.

Chłopie - wzywam - miało być - popiszę zTobą...............

Warunek - wiek męski bez klęski.

Nawet nie wiem czy ktoś to przeczyta !

Minęło  10 długich lat , założyłam ten wątek . Mój login to Lonia. 

Myślałam ,że nie istnieje już - że został skasowany. Pomyliłam się co mnie cieszy.

Teraz poczytam sobie jaka byłam  " mądro- głupia ".

Pozdrawiam serdecznie wszystkich którzy Tutaj pisali. A może jeszcze gdzieś piszą.

Witam.

Postaram się pisać od czasu do czasu.

Tak mam rozbiegane myśli, że chwilowa pustka nastąpiła

Nie pamiętam swego hasła i jako Lonia 25 chyba pisać już nie będę.

Minęło 10 długich lat ................................ to i zapomniałam.

Wczorajsza niedziela upłynęła mi na czytaniu książki " Zbyt piękne" Olgi Rudnickiej.

Zabawna i dająca totalny relaks. Wyluzowałam się i na chwilkę przestałam myśleć o problemach. Bo kto ich nie ma !

A dzisiaj nie wiem co będę robić, bo jakoś weny twórczej w tej materii nie mam

A może maja poranna kawa jeszcze nie zaczęła działać.

Do potem....

Nie wiem czy ktoś czyta, czy ktoś zagląda ale ja sobie popiszę. A co ?

Prawie południe, a nadal jestem "rosołowa" 

Za oknem poda deszczyk - nie zachęca do wyjścia. W chałupie zimno, bo jeszcze nie grzeją. 

Zmarźlak jestem i dlatego marudzę , ale tylko w myślach.

Chciałabym dużo powiedzieć ........ jednak jak się zastanowić to milczenie jest lepsze.

Wszystko dookoła postawione jest na głowie ! - pozmieniało się tak, że ja w swoim życiu chyba nie zdążę tego zaakceptować.

Toteż trudno mi żyć. 

Świadomość, że nie jestem wyjątkiem i że jest bardzo dużo takich ludzi troszkę podnosi mnie na duchu. 

Szukam pozytywów - starość jest do bani !!!!!!! Samotność jeszcze gorsza !!!!!!

Do potem....

Zarejestrowałam się. 

Tak chyba będzie dobrze. Teraz sprawdzam.

Do potem...

Popołudniowe    Cześć. 

Dzionek prawie się kończy.

I chyba dobrze, bo nie dość że deszczowy to na dodatek totalnie mnie rozwalił

Stwierdzam sama przed sobą - potrzeba mi ruchu na świeżym powietrzu !!! Ale leniwa się zrobiłam . Niezbędne zakupy i do biblioteki po nowe książki do czytania - na tym staram się kończyć moje spacery. Ka-mać . wiem, wiem to za mało .  Teoria sobie a praktyka sobie. Jutro połażę - choć tak bez celu to naprawdę nie umiem. A jak będzie znowu padać - to dam se siana i luz  .

Strasznie mnie naszło na naleśniki , takie z twarogiem . Kołaczą mi się po głowie od rana - myślałam , że to minie. Jest gorzej - już je widzę na talerzu polane śmietanką. 

No nie ma rady - idę zadziałać.

Do potem...

Poranek był deszczowy, a teraz świeci słońce.

Kawkę zaliczyłam , prochy również a teraz popiszę parę zdań.

A prawda ! Naleśniki zrobiłam  Obżerać się na noc - to cała ja. Tyle , że w moim wieku i sytuacji to niewiele przyjemności zostało , to co będę sobie żałować !

Dzisiaj nie mam planów - zastosuję spontan w wykonaniu 60-siątki   .

Do potem...

Łapeczka 

Za chwilkę mecz. Kocham siatkę. Dlatego nie popiszę wiele.

Dzień pracowity, pogoda w kratkę - raz deszcz , raz słońce.

Oczywiście WYGRAMY - nie ma to tamto !!!!!!!!!!!!!!

Do potem...

Zimno ale słonecznie  I to jest fajne.

Wczoraj zrobiłam gołąbki to o obiad się nie martwię. Kusi mnie jednak jakieś ciasto - bo to sobota i niedziela w zanadrzu. 

Ostatnio była szarlotka, -  może, może tak serniczek. Z kremami nie bardzo lubię  .

Jeszcze pomyślę .... 

Wesołe jest życie staruszka......... spadam 

Do potem...