Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lonia 25

Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

Polecane posty

Swinia jestem - ALE MUSZĘ Bo wiadomo jak człowiek musi - to musi,bo czasami się udusi. x a ja muszę podzielić się z wirtualnym światem przepisem jaki dostałam ostatnio w liscie papierowym w kopercie - grubej. Poprzednia z pazdziernika,jeszcze nie otwarta,nie mam odwagi. x Rzucaja sie tylko w oczy porobione ksera "ANTI -aging - przeciw starzeniu" "tak zmienia się organizm" "jak żyć zdrowo po 50-tce" "kefir - jak zrobić go samemu" - dużo więcej tego co prawda ale własnymi słowami napsane polecenie. x Wysyłam Wam rysunki w którychnarysowano jak jedzenie układa się w żoładku. Bo żoładek nie miele,nie miesza,nie gryzie a rozetrzeć na miazgę maja zęby i zmieszać ze śliną,a soki żołądkowo-trzustkowe i żółć mają nasycić i przesuwać w dalsze części......."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączona też została oczywiście kartka z najlepszymi zyczeniami światecznymi. x no i jak ja mam na te świetazarcia naszykowac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pęta sie koło mnie,jakas smętna postać - x co sie petasz - do ogniska podrzuć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
Witaj Klaro! Fajnie, że się pokazałaś, lubiłam czytać Twoje posty. Wnosiłaś w nich jakąś dobrą energię i pogodę ducha. Mam nadzieję, że będziesz znów tutaj aktywna. Pozdrawiam serdecznie. 🌻 Livio i dla Ciebie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cytat z innego listu- meilowego od innej Istoty x zamartwiam się,że życie dąży tylko do miażdżycy,artretyzmu,reumatyzmu i sklerozy,choć ta ostatnia nawet może się przydać :D x życie - skomplikowane zajęcie. Ten wpis jest przynajmniej prawdziwy, co tam - pichcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KIEDYŚ - jeszcze do niedawna zakupy - codzienne normalne zajecie.sklepiki koło domu,ten z tym,ten z tamtym, wpadało się na moment,czasami dłuższy - jak spotkało się znajomka - można było pogadać.. teraz zakupy to sprawa skomplikowana.Wiadomo,wielki market i utykasz w nim. x towarzyszą zmęczone nogi i oczopląś:( x obowiazkowy samochód -. x kiedyś na moje wielkie torby - bo w końcu autobusami się dostałam,zamówiłam taxi. x pan taxi zareagował -"tylko korali pani brakuje" o jakie korale mu szło? Otóż już zapomniałam,o korale ze sznura papieru toaletowego na szyii. Jak nic kojarze się z okresem przełomu:) x Dobrze,że mnie zabrał:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śmichy,chichy - a ja mam niezłego nerwa. Te wyjazdy obowiązkowe po wielkie zakupy. x dowiedziałam sie wieczorem o stłuczce mojego s. wracali z obowiazkowych wielkich zakupów- x jak to przeżył mój mały Wnusio? x ech..doszło do mnie poczta pantoflową....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OT TAKIE TAM- powiedzenie Jedyneczki. x zimny,obojetny,egoistyczny świecie. Reaguję juz tylko na ciebie nie złościa,a jakimis głupimy łzami. bezsiła. x LOS jeszcze czasami jest łaskawy,coś daruje,czymś ucieszy, Ludziska - nigdy. Jak tylko mogą,to dołożą. x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutas i Złość to moi towarzysze dzisiejszego wiecxora? x zabierzcie sie przynajmniej do rozpalenia ognia, suchych drewien nanoście - jakis pozytek z was będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwka w lewo, kiwka w prawo x pifffko proszę. nie rozlewaj fajtłapowaty Smutasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leniwa noc Fajki, śledź, wódka, ona tańczy Leniwe kluski, nóżki, wódka, sok z pomarańczy Wódka, wódka, wódka (starczy)- byle do jutra Dziś patologia, dżungla, małpy Leniwa noc W tangu smutny, zmiana w walczyk Czerwona japa, mętny wzrok- Co się kurwa patrzysz?! Białe koszule, pognieciony obrus w kwiaty z plastiku Szczere jak jej uśmiech do tych typów Wokół szczęśliwi jak ja obcy Wzrok w podłogę, myśli gdzieś ze sobą prowadzą rozmowę Życie to szuja- wołał ktoś, miał rację Gdy kontrolują, cię niekontrolowane sytuacje Z życiem na huśtawce Zdrowie Pań!- krzyczę znów- zdrowie! Fajki, tatar, wódka, spowiedź Życie to banał, wśród bomb mam odpowiedź- Na pewno? To weź ją kurwa zdradź, ofermo! Zdrowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bal trwa dalej Gdzie jest ona, bal nad bale Nucę- bo jeśli przygoda, to w Warszawie!- he he Z panną taką, jak ona, cały świat pokonać Pośród tych, co nie wstaną z kolan O czym mówisz, jesteś sam- mówi rozsądek Zimny prysznic, choć na łeb to leje się wrzątek Precz cholero!Wolę sen od Ciebie! Świadomość- idź precz! Wolę jak głupiec- nic nie wiem, nic nie czuję, nie chcę, niczego nie rozumiem Chce egzystencja esencję, gdzieś po drodze zgubię Życie, wciąż cie lubię - choć nie krzyczę jak Edyta(?) Ale wciąż Cię propsuje, kiedy ktoś o Ciebie spyta Kieliszki puste, jak kieszenie Bar stawia! No to luz!- długo nie trzeba nas namawiać Zjawa tańczy, zimna wódka, sok z pomarańczy Wódka, wódka i jeszcze jedna, starczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam ten ubaw zakończyc o przyzwoitej porze, kafeteria jednak blokuje moje wpisy. x widocznie co za dużo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bal-nad bale. Lata 70-te,spory zakład produkcyjny - wieczernica TPPR - ot niewinne spotkanie przy świecach i akordeonie. stołowka zakładowa dla odbycia sie imprezy. niedzieln popołudnie. x pamietam,że wchodząc do budynku wponiedziałkowy ranek,usłyszałam smetne granie harmoniiiiiiiiiii:) x Stołowka połączona była ze sklepikiem zakładowym - weszłam po świeże pieczywo - niby wszystko ok.ale coś zapachy nie takie,sklepik zamkniety na głucho. x harmonista sobie siedział i coś pogrywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Burza miała dopiero nastąpić. x zapobiegliwi organizatorzy spotkania w ramach tej goracej przyjazni,zamówili sobie otwarty sklepik na czas trwania imprezy,a pod ladą był "bufet obficie zaopatrzony". x ludziska jakieś solidarne wtenczas były :D x zjawiająca sie w pracy na godz 6 pierwsza zmiana,przezde wszystkim kobiet,p pierwsze wniosły na tyły sklepiku gołą panią sklepikarkę,kogo sie dało - przegoniły do domów,wszelki bałagan po imprezie z grubsza uprzątnęły..hehe.. x grajek jakoś utknął - smętny,zamyslony z wzrokiem smutnym - brzdakał jescze, x co prawda,nad wszystkim nie zapanowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brygadzista zmiany - strasznie poważny człowiek,gdzieś na workach znalazł zuzytą prezerwatywę. Noo - tego było mu za wiele,złapał za nią i zaniósł dyrektorowi na biurko. x dyrektor kazał mu ten okaz zabrać,więc w desperacji poleciał i powiesił ja na klamce PRZEWODNICZĄCEMU ZWIAZKÓW ZAWODOWYCH - co on z nią zrobił? - do dzisiaj nie wiem. x Produkcja sobie szła trybem normalnym,tyle,że co jakis czas z jakiegos zakamarka ,wychodziła jqakaś zjawa lunatycznym krokiem przechodząca przez hale produkcyjne. x Leb sprawie ukręcono - wiadomo,przyjażn najważniejsza :D fajne to były czasy..ech życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na kolejną przewodniczącą TPPR wybrana została już osoba "odpwiedzialna" - przez jakiś czas moja szefowa. Fajna była-na niczym się nie znała,ale po co jej to było?Ważne,że po studiach. x pamietam jak nieraz był jakis problem - pytam,co z fantem zrobić - wzrok bystry na mnie zatrzyywała i pyta L..a gdzie ty taka bluzke kupiłaś? Długo mi nie poszefowała,dostała awans na dyrektorkę. -i tak sie to kręci do dzisaj. x niewiele się zmeniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Co się to stało,ze zostałaś tutaj sama.Odeszli na inny temat?Pamiętam Cie livio21 sprzerd kilku lat,było nawet wesoło.Pożniej nastąpił zgrzyt i nie doczytałem dlaczego sie kobiety rozpierzchły.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami wystarcza jeden promień słońca jedno miłe słowo jedno ciepłe spojrzenie wyciągnięta dłoń jedno pozdrowienie jedna delikatna pieszczota jeden uśmiech.. Potrzeba tak mało, by uszczęśliwić tych, którzy znajdują się obok nas . Jak mi te wierszyki się podobały od anuliczarnuli:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Duchu! siedzę sobie tutaj sama..a dobrze mi tak! Widocznie zasłuzyłam.:( Zawsze moge liczyc na takie odwiedziny jak Twoje. x anula - dawno sie nie odzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzienks za życzenia Klaro i tak samo Ci życzę wspaniałych świąt.Tutaj za bardzo nie mogę zostać już raz śmierdziele zrobili raban i musiałem odejść.Jak masz ochotę livio21 napisz do mnie i zgadamy się na inne komunikatory jak GG. duchcafe@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×