Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marysia z koszalina

oglądanie wesela

Polecane posty

Gość marysia z koszalina

akis czas temu byłam na weselu. I teraz oglądam film z niego i jestem przerażona. To wszystko tak strasznie sztucznie wygląda, każdy spięty, zdenerwowany, młodzi i ich rodzice najbardziej, błogosławieństwo wyrecytowane sztucznie. A znowu na samym weselu każdy się sztucznie uśmiecha, popisuje się. Z tego co pamietam, to dopiero gdy kamerzysta poszedł ludzie zaczęli się dobrze bawić. Zastanawiam się po co ta cała farsa z filmowaniem wesela. Gdybym ja kiedys miała wychodzic za mąż za nic w świecie nie chcę, żeby mi łaził jakis facet z kamerą. Wystarczy fotograf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie na skakuj na nia
znam osoby, ktore nie chcialy filmu z wesela i sa zadowolone. maja fotki i wspomnienia. ja chyba chcialabym film, ale nie tak jak w jest w Polsce, ze nagrywa sie wszystko i montuje film 3 godzinny, tylko aby calosc zamknela sie w 40min. tylko najwazniejsze momenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia z koszalina
No właśnie , chodzi o wspomnienia. Gdy jest kamera to wszyscy, a w szczególności młodzi, nie skupiają się na samym akcie zaślubin, na swoich uczuciach itd. tylko na tym, żeby nie mieć nieodpowiedniej miny na filmie. Porażka. Naprawdę z zażenowaniem to oglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie na skakuj na nia
ja nie cierpie filmow z wesela bo wszyscy sie stresuja, jak kto wypadnie itd. przez to jest wlasnie sztucznie. dlatego moze lepiej aby wazne momenty nagral ktos z rodziny i tyle. pozniej oglada sie to raz i juz nigdy wiecej. choc znam laske ktora film z wesele od roku oglada co niedziele :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co kto lubi.... Ja bardzo lubie ogladac film ze slubu i wesela. Fotki sa ekstra, ale np. nie slychac na nich choru, ktory spiewal w czasie Mszy, kolezanki, ktora genialnie wykonala psalm, wspanialej interpretacji Hymnu o milosci dokonanej przez mojego brata... A na weselu goscie byli proszeni o pare slow do nas.. Proszeni, a nie zmuszani! I np. autentycznie zaszklily mi sie oczy jak uslyszalam co do kamery powiedzieli Tesciowie, zeby mnie przywitac w rodzinie.. jedno ale- nie zmuszam ludzi do ogladania calosci. Na potrzeby "pokazowe" zostalo zmontowae kilkuminutowe streszczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my nie chcieliśmy filmu
bo kto to potem ogląda, mamy wspomnienia i zdjęcia zresztą nie cierpię pozowania i oglądania siebie na filmach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbb
My też nie będziemy mieli kamerzysty, tylko fotografa samego. Nie cierpię siebie na filmach, a kamera mnie bardzo stresuje. Nie będę sobie fundowała dodatkowego stresu w ten dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie planujemy kamerzysty. Dla nas to był zbędny wydatek. Przydała sie za to płyta od mojego sąsiada- mój narzeczony dzięki temu dowiedział sie, jak to wszystko wygląda (pierwsze wesele, na którym będzie to jego własne- stresuje sie biedaczysko :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem my w ogole nie zwracalismy uwagi na to ze jest kamerzysta i ktos nas kameruje...blismy przejeci slubem a nie tym jaka mine na plycie bedziemy mieli buahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię filmów weselnych
Nuda, nuda, nie chciałoby mi się tego oglądać. Kamerzysty więc nie miałam i nie żałuję, zbędny wydatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rimbi rimbi
wiecie co, na jednym z forow tutaj, chyba pt" jak urzadzic wesele jak najniszym kosztem" napisalam ze film z wesela to zbedny wydatek, argumentujac ze zazwyczaj jest tak ze sie go ogladnie z rodzina na "goraco" krotko po weselu, a poem plyta z filmem laduje w szufladzie, i, w 99,9 przypadkow nikt jej juz potem nie oglada. Tak sobie mowimy ze to swietna pamiatka, ze wspaniale cos takiego miec i po ilus tam latach malzenswta obejrzec- co mnie wydaje sie bzdura, bo NAPRAWDE nikt potem do tych filmow nie wraca, nawiasem mowiac,do niezywykle drogich acz zenujachych "produkcji". naskoczono na mnie na tamtym forum ze plote glupoty... a tu widze ze jest jednak troche ludzi ktorzy uwazaja podobnie:) juhhuu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ to zupełna prawda ze film z wesela to porazka i zbedny wydatek. My równiez zrezygnowalismy z kamerzysty i bedzie tylko fotograf. Raz, ze nie znosze siebie ogladac na filmach, jak dziewczyny wyzej, dwa ze rzeczywiscie kazdy na filmie zachowuje sie nienaturalnie. Zdjecia sa swietne, bo zatrzymuja chwile, a wpadki czy głupie hasła rodziny... po co to komu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też filmom weselnym mówię zdecydowane \"nie\". nie znoszę ich oglądać i doskonale zdaję sobie sprawę, że ludzie oglądają je głównie po to by poobgadywać weselników :P na moim ślubie nie będzie kamerzysty - pomimo świętego oburzenia rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my z moim mezem
zdecydowalismy ze kamerzysta to zbedny wydatek, ale najwazniejsze momenty (calosc zamknie sie w ok25-30min) nakręci kolega, tak bardzo amatorsko, zeby upamiętnic najwazniejsze momenty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ja tez myslalam, ze film to bdzura i zbedny wydatek ... oczywiscie nie mielismy kamerzysty. ale okazalo sie ze paru znajomych krecilo sama ceremonie amatorsko. i ogladalismy niedawno wlasine te filmiki. powiem wam, ze mega wzruszenie i piekna pamiatka. wiec moze kamerzysta na weselu gdzie ludzie jakby nie bylo popija juz dosc ostro nie ma sensu, podobnie jak profesjonalny: wszedzie go zwyle pelno wlaza sbie w obiektywy z fotografem, i takie tam. Ale tak jak to ktos napisal wyzej, film z samej ceremonii: bezcenny !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
a ja sie z Wami nei zgodze, faktycznie wiekszosc par oglada taki film kilka razy, ale ciesze sie ze za kilknascie lat bede mogla pokazac go moim dzieciom, zeby zobaczyły jak wygladało wesele rodziców, fajnie miec taka pamiatke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja właśnie dlatego nie chciałam filmu z wesela. Wolałam dołożyć te pieniądze do ślicznych zdjęć... nie jakiejś amatrszczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdolina
Ja jako gość muszę powiedzieć, ze strasznie lubie oglądać sluby znajomych. Samych ślubów i wesel nie lubię, bo sie stoi czy siedzi gdzies tam z tyłu, gada sie z kims i nic się nie widzi. A kamerzysta widzi wszystko :P Wiec sobie można później oglądnąć, co sie właściwie działo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zawsze byłam w sprawie filmów nastawiona na nie. Ostatnio byłam na ślubie kuzynki, miesiąc po weselu obejrzałam film i zmieniłam zdanie! Na żywo bardzo dużo spraw umknęło.. nie przez alkohol, bo dużo nie piłam, ale przez to, że tyle się działo. Zabaczyłam wiele sytuacji, które działy się na drugim końcu sali. Przysięga też była romantyczna. Po tym filmie kamerzyście mówię tak :) ps. ostatnio oglądałam wesele narzeczonego.. Ładny ślub i super wesele.. te tańce... ;) Świetny ubaw! :)) cała rodzinka taka młoda. Cieszę się, że mogłam to zobaczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka-Malowanka
a u mnie wszyscy olaliśmy kamerzystę i film jest świetny. Nikt nie jest sztuczny, nikt nie gra. Jest spoko. Poza tym w ogóle przygotowując się do ślubu zrezygnowaliśmy z wielu rzeczy - np błogosławieństwo - po prostu moja mama zamiast recytować jakieś formułki bez sensu powiedziała coś od serca i tyle. Nie było też sztucznych zabaw na weselu, które żenują gości. Film jest świetny - chociaż gdyby to ode mnie zależało stworzyłabym po prostu kilka teledysków. Wszyscy, którzy oglądają teledysk, mówią, że to majstersztyk - świetna muza, dobre fragmenty. Cały film to nuda, bo ile razy mozna słuchać kazania księdza? Poza tym to my ustaliliśmy co ma być na filmie a czego nie chcemy. Nie żałuję wydanej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×