NIE SAMĄ DIETĄ CZŁOWIEK ŻYJE!!!

Irlandia w takim razie jest inna pod tym wzgledem, tutaj zycie zostaje zawieszone:) ale to lepiej dla nas- spokój:) bidoczku ty, a jak twoj facet? tez pracuje?

Tak, "na szczescie pracujemy razem. i dzisiaj tak zrobilam rote na Swieta, ze pracujemy razem i np wieczor mamy razem albo poranek. O tyle dobrze... Nie ma tego zlego... byle do Nowego Roku a 6 stycznia juz bede w Polsce:)

ja bede 7:) idziemy na kawę? z adorinka i dorotą? i ayti? :))

No jasne:) Tylko gdzie sie spotykamy???? :D:D:D:D Chodzi o miasto oczywiscie:P:P:P

hmmmmm, w poł drogi?:))

Matko, a gdzie to pol drogi jest????

niech sie zastanowię....w czestochowie?

Dla mnie by moglo byc:) Jak bym jeszcze wiedziala jak sie tam autkiem dostac-ale pewnie na mapie znajde:)

ja pewnie autobusem:) jedno jest pewne- w czestochowie czy nie, odchudzone czy nie, sie widzimy:) a magda przyjezdza w styczniu czy nie, bo nie pamietam?

Ojjj chyba nie ale glowy sobie nie dam uciac:) nooo mam nadzieje,ze sie spotkamy. Mam tylko 2 tygodnie ale 3majmy kciuki, ze bede mogla. ojjj nawet nie 2 tyg bo dokladnie to 12 dni:) ... Ehhh ale fajniuchno by bylo coo??:):)

i tak zrządzenie boskie, zesmy sie tak w tym internecie dobrały:) tylu tu świrow oszolomów i obsesyjnych maniaczek;) kurcze, Dorota dalej sie nie odzywa, mam nadzieje że wszystko u niej dobrze...

no ja tez mam taka nadzieje. Czekam na nia ale jeszcze moze jakas godzinke wytrzymam a potem lulciu spacku bo jutro z ranca do roboty kase zarabiac trza:P No nie, toz to TYTANIC na Polsacie leci... Juz koncowka...

ja sobie sciagnęłam najnowsza derie gotowych na wszystko i cały dzien oglądalam( na razie tylko 10 odcinków niestety;) chłop w pracy, ja cały dzien leże wiec zmeczona nie jestem za bardzo- za wczesnie sie nie poloze...

a ty nieboraku od rana do pracy, co?

Odnosnie maniaczek i swirkow na kfe to roi sie od nich ze az strach pomyslec:)

ano niestety od samiuskiego ranca do poznego popoludnia-do jakiejs 16-17 mysle nooo ale poniedzialek i wtorek wolnyyyyyyyyyy:):):) wogole to w przszlym tyg mam az 4!!!! dni wolnego :P:P:P Bo to tak przed Swietami:) Lubie gotowe na wszystko ale jakos tak nie maniakalnie:p

ja maniakalnie za to:) potrafie ogladac np przez 20 godzin( raz mi się zdarzyło:)) nie jestem wielką fanka seriali, Prizony czy inne Losty w ogole mnie mnie nie krecą, ale Gotowe na wszystko i South Park:)) to tak przy okazji wariatek:))

Ehhh Ty wariatko. ja za to tradycyjnie chyba moglabym ogladac non stop przyjaciol i ....... prosze sie nie smiac ale uwielbiam tez 7 niebo:P:P:P

ojjjjj, siódme niebo,ja swojego czasu podkochiwałam się w tym wysokim wrazliwym bruneciku- najstarszym w rodzinie, hehehe teraz wydałby mi się mieczakiem:)jak to się gusta zmieniają...

Nie no, ja w zadnym sie nie podkochiwalam:) Ale serialik fajny mi sie wydaje... taki rodzinny:)

dla mnie troszku zbyt sentymentalny:) ale zgadzam sie, uroczy i ciepły:) nie podkochiwałas się, mówisz? ja jako 13-16 latka zmienialam gwaizdorski ideal męzczyzny i obiekt westchnień srednio co trzy dni:))hihi

Nooo u mnie numerem jeden byl Mateusz Damiecki z "Matki, zony i kochanki":P:P (salwa smiechu w tle:P)

też go przerabiałam:)pierwszy byl chyba....Kevin z Backstreet Boys:) albo ten chłopak z Uwolnic Orke... hahahahahaha, jak ja marzyłam że zostanę jego dziewczyną i razem te ssaki morskie bedziemy ratować!

Ojjj z Backstreet Boys to byl Brian :) A z N`Sync to oczywiscie Justin :) A ten z uwolnic orke tez byl na ktoryms etapie w zyciu:)

a jak mi sie sniło że Enriqe Boski Iglesias dla mnie spiewa...a potem sie popłakałam jak przyjechał do Polski:))) ale smiesznie było byc nastolatką:))

No ja to chyba inna byla bo mnie tam nigdy BOSKI Enrique nigdy jakos nie krecil:) Taki zawsze jakis pedalkowaty dla mnie byl:P:P jeju moze jakis nalot na mnie teraz byc (bum bum bum:P) ze tak mowie... Ehhh ano fajnie bylo... no ale nie mow, bo sie poczulam jak staruszka teraz. Ja tam dalej jak nastka sie czuje. Bynajmniej dalej o dowod sie mnie pytaja jak jestem w klubie:)

mnie dzieki bogu tez jeszcze pytaja:) i niech tak zostanie jak najdluzej:))

Nooo super sprawa, ze w wieku 25 lat babka nawet nie chciala mi sprzedac noza w supermarkecie bez dowodu:) Ehhh no jeszcze zmarszczki sie nie pojawiaja i tfu tfu jak najdluzej niech zostana tam, gdzie sa teraz(gdziekolwiek teraz sa):P:P

twarz jest mapa naszego życia, moja droga;)) zreszta zmarszczki zmarszkami, mnie to sie najbardziej nie podoba to co sie z ciałem dzieje...te wszystki obwisy i galaretowatosci- fuj juz raczej nigdy nie bede jezdzic na rolkach w spodenkach wielkosci majtek, eh

Nooo Kochana, to jest nas 2:P No niestety, mnie natura nie obdarzyla super extra mega figura. i podejrzewam, ze nawet, kiedy KIEDYS schudne do tych moich wymarzonych 54kg nadal nie bede zadowolona z mojego cielska. No nic, grawitacja robi swoje:) i te wszystkie galarety, ktore mi wisza na nogach i brzuszysku... bleeeeee... normalnie trza sie naprwde wziac za siebie bo co z tego mojego body zostanie:P a teraz jeszcze przy @ czuje sie jak sloniatko albo nawet i slonica:P