Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

systematycznie

Siedze sama,jak zwykle...

Polecane posty

Maz wlasnie wrocil z podrozy sluzbowej,nie bylo go 4 dni...Nawet nie wszedl do domu,zadzwonil zebym zeszla na dol,to pojdziemy na kawe i porozmawiamy,jak minely nam te 4 dni...Fajnie,dwie godziny ja pilam sok jablkowy,on 3 piwa i paczke papierosow,idziemy do domu....A on przed drzwiami pyta czy nie mam nic przeciwko jak on jeszcze pojdzie do pobliskiego pubu pogadac z kolega... Zabolalo mnie to.Zreszta,on mnie tak rani co tydzien,za kazdym razem,on sie lepiej czuje wszedzie indziej,ale nie w domu.On w domu tylko gotuje,je i spi.Bardzo sie ciesze,ze gotuje,ale sa tez rzeczy,ktore moglby zrobic w sobote czy niedziele,ktore juz czekaja miesiacami.On to zawsze przeklada...Rozmawialismy juz tysiace razy,pytalam prosilam...co jest nie tak,dlaczego nie lubi byc w domu...Mysle,ze to po prostu taki typ...Wyszlam za niego z milosci,bo on mnie naprawde kocha z calego serca,ja jego rowniez.Ale on byl za dlugo sam i mysle,ze on sie juz nigdy nie zmieni...I zastanawiam czy tylko,czy jest sens w ogole myslec o dzieciach...Raczej nie.... I znowu,jak zwykle,bede siedziec sama do polnocy i pracowac...On przyjdzie i pojdzie spac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwef
marudzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam sie czy on aby napewno tak Cie kocha jak piszesz? troche dziwnie sie zachowuje wybacz ale po paru dniach nie obecnosci nie ma ochoty chocby na male czulosci to raczej dziwne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkvfggghjnrdxrtyuhgf
upupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóżż
trzeba zastanowić się nad tym małżeństwem, ile macie lat? jak długo byliście razem przed ślubem? czy masz się z czego sama utrzymać? ile lat twój mąż był sam? chyba macie inne wizje małżeństwa i na dłuższą metę tego nie udźwigniecie, naewt nei myśl o dzieciach w tej sytuacji! tylko ty będziesz się nimi zajmowała! może pójdzcie do poradni małżeńskiej, ale czy on uważa, że to problem? może nie chcieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie nie wiem...Moze masz racje...:( Ale zawsze,jak w koncu wroci,jest kochany,przeprasza,potem jest znowu dobrze...Ale teraz juz przegial,prawda? Ja tesknilam,przyszykowalam jedzenie,zadbalam o siebie,wysprzatalam mieszkanie na lux...wszystko na jego powrot...wczoraj o 2 poszlam spac... Boze,tak mi smutno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On ma 45,ja 36 lat,malzenstwem jestesmy od dwoch lat,on byl wczesniej zonaty,ale nie ma dzieci z tego zwiazku,my tez jeszcze dzieci nie mamy,po rozwodzie byl 7 lat sam......On zarabia duzo wiecej ode mnie,ale na pewno sama bym sie utrzymala...Ale ja nie chce rozstania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi kabel USB - no wlasnie mam Was...Czesto wieczorami,jak mam duzo pracy przy kompie,a jego nie ma w domu,zagladam co jakis czas na kafe...Eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem jak to boli przezylam taka sytuacje ale moj maz wtedy mnie zdradzal!!czlowiek poprostu topi sie we wlasnych domyslach!! Innej rady niz rozmowa i postawienie jasno sprawy jakos nie widze,choc wiem ze to banalne rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toffi,nie strasz:( ...cholera,ide... Moj mnie raczej nie zdradza,no chyba ze z automatami...Niestety,ale to jego slabosc,a raczej nalog...Hazard:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóżż
ty nie chcesz rozstania, bo go kochasz, i to rozumiem, ale co z nim? czy on cię kocha na tyle, żeby zmienić swoje zachowanie? jak się jest małżeństwem trzeba iść na kompromis np. raz w tygodniu wychodzi z kolegami, a reszte wieczorów spędzacie razem, jak proporcje są na odwrót, to jest coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam zamiaru Ciebie straszyc:) Sa rozne zwiazki i rozne sytuacje.jednak trzeba reagowac odpowiednio szybko ,tego nauczylo mnie zycie.Nie jestem kobieta zazdrosna,i zaborcza,wiem ze kazdy facet musi miec jakies swoje male zycie: hobby ,czas dla siebie tak jak i kobiety Jednak czasami male problemy nie zauwazone urastaja do wielkich:P trzeba trzymac tzw reke na pulsie ha ha.:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On juz spi...Gral,jak zwykle...Cos we mnie peklo...Zadzwonilam do jego matki,powiedzialam prawde,ze on gra,pali,pije,ze nie daje rady,kocham go,ale nie daje rady...I obie plakalysmy,a on powiedzial ze mnie nienawidzi,zebym sie odpierodila od jego matki,co ja narobilam,ze ona teraz nie zasnie itd... Boze,a mi serce lomocze,mam arytmie i teraz to,siedze i placze,zaluje ze jej powiedzialam,nie wiem,z drugiej storny nikt tego nie wie,ze on jest uzalezniony,ciagle tylko ja musze sie z tym meczyc...Boze,nie wiem co dalej,on mnie znienawidzil,ze jej powiedzialam,moze rzeczywiscie zle zrobilam,ale na milosc boska,ja oszaleje sama,mam nadzieje ze ona przemowi mu do rozumu...Co za zycie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×