Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jkkg

TERMIN SIERPIEŃ 2009!!!

Polecane posty

cześć Kobitki ;) Wczoraj byłam z mężem na spacerze 5km i w połowie drogi napinał mi się tak mocno brzuszek i twardniał jak kamień,co 100 m praktycznie przystawałam i odczekałam minutkę.Potem w domku położyłam się na 15 minut i pojechaliśmy z mężem do moich rodziców.Tam też na spacer poszliśmy z cała rodzinką,bo były dni mojego miasta i wiadomo full atrakcji do zobaczenia....i jakieś 3 km w jedną stronę,ale spacerkiem szliśmy i było ok.Na miejscu znów te napinania brzuszka się pojawiały,tak jeszcze nie miałam często.Po jakimś czasie wracaliśmy do domu i dosłownie co 15 minut było to samo,potem co 5 minut a pod samym domem moich rodziców już chyba co 2... Wystraszyliśmy się co nie miara,wszyscy.Bratowa mówiła że to są właśnie skurcze przepowiadające.A ja nawet nie miałam przy sobie książeczki ciąży i ubezpieczeniowej :( ale jak tylko wsiadłam do auta to ciężar z nóg mi zszedł i poczułam się błogo,a w domu jak wróciliśmy to się położyłam i było super.Stopniowo brzuszek wracał do miękkości.W nocy kilka razy tez odczuwałam to twardnienie,ale w porównaniu z tamtymi w dzień to był pikuś. Dziś jest na szczęście ok :) za to maleństwo tak się rozbrykało,że tylko muzyką mogłam go uspokoić :) cały brzuś mi skacze jak żabka :) i to dobrze :) Dziwnie,dlaczego tak miałam wczoraj??? ani się nie przesiliłam,ani nie czułam się zmęczona..takie dystanse pokonywałam leciutko...nie mam pojęcia dlaczego.....ale po takiej \'akcji\" wiem jedno,że czas ZWOLNIĆ,że ja znam swoje granice i możliwości,że mogłabym iść i iść ..ale tu nie o to chodzi.....mam po prostu się oszczędzać. Jakby dziś się powtórzyło to co wczoraj ,to jadę do szpitala niech zrobią KTG i sprawdzą te skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj w niemczech nie nacinaja krocza a jak widzom ze dziecko duze to robiom cesarke a ja nie chce cesarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki.Pogoda troszke ładniejsza,ale wiatr okropny.Uleczka dobrze,ze narazie wszystko ok miejmy nadzieje,ze wszystkie wytrwamy te 40tyg,a w najgorszym wypadku 38.Qrcze to bezsensu z tym kroczem to pewnie kazda kobieta chce,aby jej dzidzia nie była za duza ,a dlaczego nienacinaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ,gdzie można kupić taką piłkę do ćwiczeń krocza? jak dokładnie ona się nazywa? i ile mniej więcej kosztuje? zakupiłabym sobie chętnie taką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sympatyczna podalam ci linka co do tej pilki ,kupisz ja na allegro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ależ piękna pogoda u mnie - lato :) Chyba wszystkie powinnyśmy troszkę zwolnić i więcej odpoczywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uleczka,dzięki ;) fajna Iza,dokładnie tak jak mówisz.Nosimy w sobie życie i trzeba się oszczędzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja siedze juz 3msc w domu odpoczywam ,az za nadto i dlatego zaczynam swirowac chetnie poszłabym jeszcze do pracy.Nie wiem ,czy tez tak macie,ale chwilami nic mnie niecieszy,wkorzam sie o wszystko na mojego, płacze na zawołanie wiem.Szkoda mi go za to moje zachowanike i jak postanowie poprawe to za 5minut robie z powrotem to samo.Kocham Go i jednoczesnie nienawidze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku niepomyslcie sobie,ze pisze z Wami jakas wariatka.Nigdy wczesniej czegos takiego niemiałam ciezko było wyprowadzic mnie z rownowagi,a teraz byle co i jest zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczesliwa siedzisz w domu a z jakiego powodu czy ty tez nie mozesz nic robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o zwarjowaniu to ja tez moge cos powiedziec,jak szlam do szpitala w marcu to bylo szaro i pochmurno nie bylo lisci i kwiatow,bylam przykuta do lozka przez 3 tygodnie nawet do tego stopnia ze musialam sikac do basenu nawet do ubikaci nie moglam,pozniej zaczely wyrastac paczki zaczelo byc powoli zielono,pozniej znowu szpital i ten sam widok i powrot do domu a ja podziwialam drzewa kwiaty piekne bzy kazalam mezowi jechac jak najwolniej ,co prawda nie patrzyl jaj na warjatke ale ja sie tak czulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa ,rozumiem Cię co do siedzenia w domu.Jestem tu od 7 tygodnia ciaży ,czyli 5 dni przed Bozym Narodzeniem.Tez mi się nudzi samej.Mąż w pracy a jak wraca to liczę na resztę czasu razem do końca dnia i powiem że w większości się to sprawdza,ale wiadomo,że mąz też chce się "odmóżdżyć" po pracy i siada na kompa lub dłubie sobie w aucie cosik.Nie mam mu tego za złe i nie kłócimy się w ogóle,zawsze jest zgoda.NIe wiem jak będzie w dalszych tygodniach ciąży :) z tego co mężul opowiada,to w pracy inni tatusiowie ostrzegają go już przed 8 i 9 miesiacem bo ponoć wojna w domu ma być :)hhiih z humorem ciężarnej......ale ja taka nie jestem.Śmiejemy się z tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tez pieknom dzialke jakies 5 minut drogi od domu ,i gdy bylam w szpitalu maz wykopal wielki zbiornik i zrobil oczko wodne zrobil skalniak ,niestety widzialam to wszystko tylko na zdjeciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe własnie moge wszystko robic.Ja jestem w Londynie pracowałam i wszystko było ok.do poki moj szef niedowiedział sie o ciazy i mnie zwolnił.Mam mnostwo tu znajomych,ale wszyscy pracuja jasne,ze wychodze ,ale samej to mi sie niezabardzo chce.Jak moj wraca z pracy to je i siedzi przed kompem lub telewizorem ,tylko czasem pojdziemy na zakupy.I codziennie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do klutni to tez niestety bywaja i u nas,ja staram sie byc cicho i rozumiem mojego meza ,nieraz go tez wszystko przerasta niedosc ze ciezko pracuje ,wraca okolo 17 je obiad i bieze sie za pranie ,gotowanie na drugi dzien robi to co do mnie nalezalo ,dzieciaki tez pomagaja corka wyciera kuze sprzata lazienki,syn wiesza pranie i odkurza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uleczka Ty to juz masz całkiem inna sytuacje tzn.duzo gorsza przeszłas swoje,a nienarzekasz tak jak ja i za to Cie podziwiam:)Qrcze codziennie odliczam dni do porodu bede miała sie naprawde Kim zajac.Wiecie co patrze czasami na brzuch i chce mi sie płakac ,bo tak bardzo juz bym chciała miec to malenstwo przy Sobie eh Mysle,ze niedługo mi to przejdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi zostalo jeszcze 8 tygodni lezenia ,i se wtedy pochodze to bedzie 37 tydzien bezpieczny czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje przeszlam swoje,i nadal przechodze,bo nigdy nie wiadomo co bedzie jutro i moja zasada jest taka za nie przejmuje sie kolejnymi kilogramami,pryszczami,nie obawiam sie roztepow,ciesze sie kazdym kolejnym dniem i mysle pozytywnie to jest najwarzniejsze dla mojego synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noi takich jak Ty to podziwiam,zycze Ci ,aby szybciutko Ci te tygodnie minęly.Noi,zebys szczesliwie donosiła tego maluszka chyba mnie troszke podbudowałas,teraz wiem,ze powinnam sie cieszyc z kazdego dnia dziekuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie,wiesz na tym forum jestesmy wszystkie ,dotrwalysmy tak daleko,ja lezac tu naczytalam sie na roznych forach tyle zeczy ze az plakac sie chce,co inne dziewczyny przeszly ,po jakims czasie doszlo do mnie ze nie ja jedyna jestem kturej dziecko umarlo na rekachi czytajac inne opowiesci podbudowalo to moja psychike i teraz mysle pozytywnie duzo mi tez pomogla pani psycholog ktura przychodzila do mnie jak bylam w szpitalu GDY NACHODZOM MIE TAKIE ZLE MYSLI LEZE ZAMYKAM OCZY KLADE RECE NA BRZUCHU ;I WIESZ CO WIDZE IDE Z MEZEM JESTESMY USMIECHNIECI I SZCZESLIWI I PROWADZE WOZEK ZIELONY WOZEK,nie wie czemu akurat zielony ale mysle ze dla tego bo zielony to kolor nadziei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz mysle,ze ludzie ,ktorzy tyle przeszli inaczej patrza na świat.My ,ktorzy nigdy niespotkało nas nic złego,dla Nas błachostka staje sie czyms ogromnym ,poprostu nie umiemy sie tak cieszyc jak własnie Ci,ktorzy borykaja sie na codzien z nieprawidłosciami losu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale cisza,ja w godzinach 14-16 spie taka drzemka popoludniowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×