Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kaylonka

CIAZA W ANGLII - UK Prosze o pomoc!!

Polecane posty

Gość Kaylonka

Jestem w 10 tygodniu ciazy. Od jutra zaczynam prace. (pierwsza swoja prace w UK) Obawiam sie jednak, ze nie bede mogla normalnie pracowac, poniewaz ciezko przechodze te ciaze. Miewam bardzo silne bole, ktore pojawiaja sie nagle i jak mnie zlapie taki bol to wtedy sie zwijam, albo upadam na podloge. Musze wtedy lezec. Co bedzie jesli nie uda mi sie przepracowac 26 tygodni tak jak powinnam ? Co jesli po miesiacu pracy bede czula sie jeszcze gorzej i nie poradze sobie? Czy moge sie biegac o jakie kolwiek zasilki? dodatki? Czy nic mi nise przysluguje? Prosze o ajkie kolwiek informacje Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Może powinnaś porozmawiać ze swoją położną albo ze swoim szefem. A szef wie ze jesteś w ciąży???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaylonka
NIe. Jestem zatrudniona przez agencje. Jutro pierwszy dzien i w dodatku nocki. :( Od jednych slysze, ze trzeba przerpwacowac 26 tyogdni, zeby dostac jakis zasilek czy cos, inni mowia, ze 3 miesiace ...jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy czy jest sie self-employed czy employed. na pierwsze jest Maternity Allowance drugie Statrutory Maternity Pay www.direct.gov.uk - tu jest wszystko , strona rzadowa ;) co do pytania w temacie - kochana...jezeli nie przepracujesz danego czasu to niestety ale o nic sie nie mozesz starac... musisz miec potwierdzenie tych przepracowanych tygodni... ja jako self-employed musialam przepracowac min 26 tyg w czasie ciazy z czego moglam sobie wybrac 13 tygodni udokumentowanych...ktore potwierdzilam invoicami. w ten sposob dostalam Maternity Allowance platne przez 39 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaylonka
Jesli przepracuje 3 miesiace to ile dostane tygodniowo? Jesli juz nie bede mogla dalej pracowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dizel
jak znalezc prace po wyjezdzie w ciemno? satysfakcjonowalaby mnie pensja 1500-2000 tys funciakow miesiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaylonka - ale ty jestes przez agencje zatrudniona czyli jestes employed - musisz miec wiecej przepracowane... a dokladnie - zeby dostac Statutory Pay musisz miec przepracowane MINIMUM 26 TYGODNI DO 15 TYG PRZED PORODEM.... czyli to mi sie nawet u ciebie nie kwalifikuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natomiast jezeli do tego sie nie zakwalifikujesz mozesz sie postarac w Job centre o Maternity Allowance, jak to dostaniesz to masz ok 120 funtow tygodniowo przez 39 tygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaylonka
Po jakim czasie moge sie starac o Maternity Allowance?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabkkkkkoooooooo
Ja tam na opieke jak narazie nie narzekam, jestem w 29 tygodniu. Mam robione wszystkie badania, do tego mialam za wysoki cukier wiec jestem pod kontrola diabetologa. Fakt od poczatku ciazy nie mialam badania ginekologicznego, ale skoro nic sie tam nie dzieje to po co maja mi tam zagladac. Z USG tez nie przesadzaja, Mialam do tej pory 2 (jestem w 29 tyg) za 4 tyg mam nastepne ale to chyba tylko dlatego ze mialam za wysoki cukier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I am so sorry for you
musisz przepracowac minimum 26 tygodni w ciagu. Poza tym nie wiem czy wiesz kobietom w ciazy nie wolno pracowac na nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I am so sorry for you
poczytaj sobie o benefitach www.benefity.org.uk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisalas ze dopiero zaczynasz prace w Uk musisz miec wyrobiony home office i national insurance number bez tego nie dostaniesz zadnego benefitu,jesli chcesz sie starac o becikowe 500 f musisz pobierac jakis inny zasilek np child tax credit,lub Jobseakers Allowance..Poczytaj na tych stronach.. Wpisz sobie benefity dla kobiet w ciazy i wszystko tam bedzie..To nie jest tak ze przyjezdasz do Uk i wszystko zaraz dostaniesz bo jestes w ciazy..Pozatym jak ktos sie dowie ze pracujesz w Ciazy i da cynk w Agencji to juz na drugi dzien nie bedzie dla Ciebie pracy,mam tu multum takich kolezanek...Agencje to praca tymczasowa i moga miec prace za chwile jej nie miec a raczej nie zasmiecaja sobie miejsc pracy cięzarnymi...Wiec zastanow sie nad tym dobrze...Albo poprostu nic nikomu nie mów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritka25
Witajcie ja również mam pytanie odnośnie zasiłku. Konkrenie chodzi mi o Maternity Allowance. Pracuje dla agencji od jakis 8 miesięcy obecnie jestem w 10 tygodniu ciąży. z tego co mi wiadomo żeby ubiegać sie o ten zasiłek trzeba mieć przepracowane 26 tygodni w ciągu 66 tygodni poprzedzających poród. Z moich wyliczeń wynika że ja mam przepracowane te 26 tygodni. Moja sytuacja obecnie nie jest za ciekawa ponieważ na razie nie czuje się na siłach zeby wrócić do pracy zwłaszcza ze jest to ciężka praca fizyczna. Na razie pracodawca nie wie ze jestem w ciąży zuje i jestem na bezpłatnym chorobowym, powiedziałam ze źle się czuję. Czekam do 3 miesiąca bo podobno dopiero wtedy kobiety są chronione prawem. A co jeśli pracodawca mnie zwolni wcześniej czy nadal przysługuje mi Maternity Allowance? I czy jesli nie znajde pracy będzie to miało jakiś wpływ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka111111
d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka111111
Hey ja jestem teraz w 20 tygodniu ciazy, pracuje u jednego pracodawcy od 5 stycznia 09, wiec chyba ok? nie mam sie o co martwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllllllllllllllllllllll
nie masz sie o co martwic, ja tez prace zaczelam w styczniu ubieglego roku, za tydzien mam termin i wszystko mi przysluguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie w ktorym tyg ciazy mialysce swoje pierwsze spotkanie z polozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati861
Hej!!! Staramy się z mężem o dziecko a obecnie jestem zatrudniona w agencji od 30 listopada 2009, niestety nie pracuje codziennie tylko chodzę do pracy raz na jakiś czas. Czy będą mi się należały jakieś zasiłki,nie liczę raczej na maternity 90% płatne. Chodzi mi o zasiłek z job center ten minimum 112 funtów tygodniowo czy ja go dostanę,jeśli któraś z Was była w podobnej sytuacji proszę o odpowiedź. A i jeszcze jedno czy te 26 tyg one muszą byc przepracowane czy wystarczy że jestem zatrudniona i raz na jakiś czas pójdę do pracy? BUZIACZKI DLA WAS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgf
musisz miec przepracowane 26 tygodni i zarabiac conajmniej 97 funtow tygodniowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anettkka
jestem obecnie w 7tyg ciazy ok. 3 tyg temu zaczely sie bole dolnej partii brzucha czytajac rozne fora na internecie wiekszosc kobiet wypowiada sie ze to normalne ze wzgledu zman jakie zachodza w organizmie. Okej stwierdzilam ze to normalne, ale gdy zaczel sie bol ktorego juz nie moglam wytrzymac zadzwonilam do swojego GP zeby skonsultowac to z moja Pania doktor. Najpierw robili wiekie problemy zeby mnie wogole przyjac bo stwierdzili ze to normalne i nie ma zadnej potrzeby zeby sie martwic ale zgdzodzili sie w koncu mnie przyjac. Pojechalismy wraz z moim partnerem do GP jedyne co uslyszalam od doktora to to ze 'dopiero jakpojawi sie krwawienie to bede miala powody do niepokoju' porostu mnie zbyli.... Tydzien temu zaczelam krwawic :( Dzwonie do GP jako Emergency ze zaczelam krwawic to w odpowiedzi uslyszalam ze nie maja dla mnie miejsca i mam sobie jechac na pogotowie... Pojechalam do Central Middlesex Hospital tam po ponad 3 godzina czekania wkoncu ktos sie mna zainteresowal. Zrobili mi badanie krwi i moczu zmierzyli cisnienie i tyle. Nie wykonali skanu po powiedzieli ze nie posiadaja maszyny do USG i umowili mi wizyte na nastepny dzien w Northwick Park Hospital. Z tego szpitala mieli zadzwonic do mnie rano nastepnego dnia poinformowac mnie o godzinie wizyty czekalam do godziny 13, jednak nikt sie nie odezwal porobowalismy sie skontaktowac z tym szpitalem. pirwszym numerem byl numer na recepcje szpitala 'PIELEGNIARKA' ktora odebrala tel (ps moj partner z nia rozmawial) najpierw powiedzial ze mamy zadzwonic pod inny numer a po chwili zastanowienia wyskoczyla z tekstem do mojego partnera ze ' JAK ON MOZE CHCIEC SIE UMOWIC NA USG PRZECIEZ JEST MEZCZYZNA WIEC JAK MOZE BYC W CIAZY'!!!!!!!! mOJ partner az usiadl z wrazenia.... jak ktos tak tepy moze pracowac w szpitalu!!!! spedzilismy ponad 2 godziny na dzwonieniu poniewaz kazy podawal nam inny numer... Wkoncu zadzwonilismy do Middlesex hospital gdzie bylismy poprzedniej nocy jednak kobieta z recepcji pogotowia powiedzial ze ona to przez tel nic nie moze zrobic i ze mamy poprostu przyjechac na miejsce.... Pojechalismy. Tam dostalismy tylko kolejny numer tel do Northwick Park Hospital i po okolo 10 probach i zmienianiu numerow ktore nam znow podawali w koncu dodzwonilismy sie na konkterny numer... I co oczywiscie uslyszalam ze jedyne co moge zrobic to CZEKAC az oni do mnie oddzwonia i umowia sie na kolejny dzien na USG. Odzwonili (o dziwo) po paru godzinach umawiajac mi appoitment na kolejny dzien na 10 rano. Nastepnego dnia jedziemy do tego szpitala io co sie okazuje odsylaja nas do poczekalni bo sa strasznie bussy... po 3h wkoncu ktos sie nami zainteresowal zrobili mi USG lekaz mi powiedzial ze jest zle, ze w jajeczku nie widzi dziecka...i krwawienie moze byc przyczyna powolnego usowania przez ogranizm 'zarodka'... zalamalismy sie Lekarz umowil mnie na kolejny skan za tydzien i kazal czekac. NA CO ONI DO JASNEJ.... CHCA CZEKAC???!!! JEST JUZ TYDZIEN JAK CALY CZAS KRWAWIE Z BOLU BRZUCHA CZASAMI JUZ NIE WYTRZYMUJE ... dORADCIE MI CO MAM ROBIC....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy mnie sie cos dzialo
ale to byl 36 tydzien ciazy i w samolocie dostalam skurczy,rowniez krwawilam to zadzwonilam na 999 i prosto z lotniska karetka mnie zawiozla do szpitala chorob kobiecych i poloznictwa (akurat takie mialam szczescie). Tam zrobili mi USG, podlaczyli do KTG i zbadal mnie rowniez wewnetrznie wziernikiem lekarz ginekolog. Okazalo sie ze to falszywy alarm na szczescie a urodzilam pozniej prawie 2 tygodnie po terminie :P Nie mialam na szczescie sytuacji problemowych we wczesnej ciazy,ale na Twoim miejscu bym sie nie dala, jak cos sie dzieje to dzwonilabym na 999 ze sie boisz,to Twoja pierwsza ciaza, itd. Pamietam ze mnie podlaczyli pod tlen juz w karetce, pytali sie ktory szpital wybieram, sanitariusze doradzali ktory lepszy a w szpitalu owszem dlugo siedzialam czekajac na lekarza,ale od razu dostalam lozko, pielegniarka caly czas biegala czy nic nie potrzebuje, robila KTG i USG, ogladala moja krew, itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem dokladnie jak to jest jak sie roni ciaze w UK..ja tez bylam zbywana, i wmawiano mi ze krwawienie to normalna rzecz w ciazy..gnoje jedne..na skan czekalam 4 dni, a jak zaczelam ronic to pielegniarka powiedziala tylko ze mam wracac do domu, bo wszystko jest ok..jasnowidzka..wrocilam tam kilka godzin pozniej gdzie prawie mdlalam..dopiero wtedy ktos sie mna zainteresowal i podana zostala kroplowka , przeprowadzono badanie krwi, wtedy tez zostalam skierowana na dodatkowy skan, ktory mial pokazac czy macica sie oczyscila, w obecnej ciazy chodze do lekarza prywatnie na dodatkowe usg od 7 tyg. ciazy, jestem w 29 tyg i do tej pory mialam 4, za tydzien mam nastepne, i wymuszam na na swojej gp dodatkowe badania( ktore w Polsce sa standardem) symulujac coraz to nowe objawy;] oby dotrwac szczesliwie do konca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
dziewczyny - przykra prawda jest taka, że tutaj do 12 tygodnia nie robią nic, podobno ok. co piąta ciąża do tego czasu kończy się poronieniem, a leczyć zaczynają po trzecim - miejcie tą świadomość - cholerowanie na lekarzy nic tu nie pomoże - taki system i oni poza to nie wyjdą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka30
Co piata ciaza konczy sie poronieniem, cokolwiek nie zrobisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
a jeszcze taka uwaga - strasznie nie na miejscu jest wyzywanie od debili i gnoi ludzi, którzy jednak starają się pomóc i trochę pracy w to włożyli, co jest smutniejsze tym bardziej, że najczęściej wyzywają osoby, które nie zadały sobie nawet tyle trudu, żeby nauczyć się miejscowego języka i poczytać o systemie opieki zdrowotnej kraju, w którym żyją, już nawet nie pytam ile lat płacą tu podatki i czy chociaż tyle zapłaciły, żeby wykształcić ćwierć lekarza! jedźcie do Polski, albo na studia, skończyć studia i nieść kaganek oświaty temu barbarzyńskiemu krajowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo w Anglii mają proste myślen
ie. Skoro organizm ciążę usuwa to coś z nią jest nie tak. W dodatku większość (nie mówię że wszystkie) kobiet dołącza do swoich mężów rok przed urodzeniem dziecka by trochę popracować i ssać potem pieniądze z podatków ciężko pracujących Anglików. Jak wyjechałam na wakacje wykupiłam sobie dodatkowo ubezpieczenie. Po 2 tyg dostałam zapalenia płuc (taka pogoda) i dzięki temu ubezpieczeniu miałam podstawowe badania a za resztę normalnie płaciłam. Tutaj panuje prawo dżungli i nie ma miejsca na chore zarodki i kolejne dodatki na nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kijevna Ja akurat studia skończyłam, po angielsku mówię bardzo dobrze, zadałam też sobie trud by zasięgnąć informacji na temat angielskiej służby zdrowia. A mimo to ma powody by niektóre położne, czy lekarzy z którymi się zetknęłam nazywać debilami. To prawda, że w pierwszym trymestrze ciąży się tu nie ratuje. Taki mają system, a nam cudzoziemcom pozostaje się dostosować. To jest dla dobra matki, bo przecież lepiej poronić, niż urodzić chore i upośledzone dziecko. Ale czy tak trudno jest usiąść z taką roniącą kobietą i porozmawiać? Tak trudno powiedzieć : "tak, to może być poronienie, ale niestety nic nie możemy na to poradzić, jedyne co możemy ci zalecić to czekać, co będzie dalej, bo uważamy, że to najlepsze rozwiązanie i tak się u nas postępuje w takich przypadkach". Czy tak trudno zadać sobie trud by wytłumaczyć, dlaczego lepiej nie podtrzymywać takiej ciąży? W jakim celu zbywa się kobietę i wmawia jej nieprawdę - że krwawienie i ból są normalne"? Może mi wytłumaczysz, kijevna? Trochę wyczucia i zwyczajnego ludzkiego współczucia to te, jak napisałaś "zadające sobie trud i chcące pomóc" położne mogłyby okazać. To nic nie kosztuje. Ja bym wolała, żeby mi ktoś wprost powiedział prawdę - tak, prawdopodobnie poronisz - a nie żeby traktował mnie jak dziecko, które o niczym nie ma pojęcia. A anettkka to akurat ma pełne prawo narzekać, skoro tak ją potraktowali. Ciekawe co ty byś czuła, jakby cie tak odsyłali od drzwi do drzwi, i wszędzie natrafiałabyś na tępotę i brak zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×