Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sywia kontra sylwia

po co zaczynać od ślubu, po co te wesela zastaw sie a postaw się???

Polecane posty

Gość sywia kontra sylwia

nie rozumiem ludzi, którzy: ona i on nie pracują albo pracują gdzieś tam i zarabiają marne pieniądze, ale za wszelką cenę chcą się pobrać, rodzice wystawiają im weselicho 'bo my się kochamy przecież', suknia, 200 osób i takie tam bzdety....księdzu też trzeba zapłacić, lekko nie jest, a później sobie siedzą w swoim mieszkanku które dostali od rodziców, albo siedzą od rodziców i ci rodzice właśnie ich utrzymują i normalnie sielanka. Nie mogą się ci ludzie najpierw czegoś dorobić, mieć w miarą dobrą pracę i stabilną a później myśleć o ślubach i dzieciach. Boże jak mnie to wkurza normalnie coś takiego. To nie te czasy że szczytem ludzkich osiągnięc jest złapanie męża/żony....dobra kochaja się ok, ale po co od razu te śluby bez pracy......i tylko te zdjęcia francowate na naszej klasie....brak słów......ja to sie staram jak najmniej od rodziców brać, chyba ze faktycznie mam przez jakiś czas gorzej z własnymi zarobkami.....a ludzie to w ogóle myślą że im się wszystko nalezy. Widziałam w sobotę hummera długości autobusu jak woził parę młodą...........jak mnie to wkurza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja też nie rozumiem
to jakiś bezsens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co Cie wkurza
Ze to nie Ty jechałaś? Słuchaj, ślub to nie wesele przyjęcie itp. To dla niektórych początek wspólnego życia. Nie wyobrażam sobie czekać ze ślubem na własne mieszkanie itp. Mieszkamy z mężem w wynajętym mieszkaniu, ja jeszcze kończę studia, Nie przelewa się nam,ale sobie radzimy bez pomocy rodziców. na pewno nie zamieniłabym tego na mieszkanie na kocią łapę i dorabianie się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska1234567
tez tego nie kumam,a najlepszy numer jeste wtedy kiedy zaliczaja wpadke i zamiat odkladac na dziecko to biora kredyt na wesele,i spalacaja go pare lat,mieszkaja u rodzicow i nawet nie maja dla dziecka na dobra zabawke.znam kilka takich par

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnicyyy
żal wam że inni tak mogą a Wy nie? Żeby nie było - ja nie mogę, ale nie zazdroszczę, bo co mnie to obchodzi. Jak rodziców stać to dlaczego nie skorzystać? Uważajcie, bo się zrobią z Was zgorzkniałe panny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sywia kontra sylwia
do kogoś tam na górze - spoko jak sami sie utrzymujecia to wg mnie jest ok:) chyba nie przeczytałaś uważnie tego co napisałam, dla mnie to masakra jak rodzice muszą utrzymywać ciebie i męża....znam takie przypadki co pięciu złotych sami nie zarobili tylko od rodziców kasę drą na siebie i niektórzy jeszcze na dziecko. średnia przyjemność, a co z poczuciem samodzielności do cholery. Dla mnie ktoś kto jest gotowy wstąpić w związek małżeński powinien też być kotowy żyć na własny rachunek - koniec kropka. I jeszcze jedno: nie zazdroszczę bo mam taki charakter że ze wstydu bym sie spaliła jakbym jechała w białej sukni w jakimś przystrojonym aucie na full z klaksonami....eeee nie dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnicyyy
no to sobie szukaj chłopa, który myśli tak jak Ty a nie wylewaj swoje żale na forum. Co ci do tego jak żyją inni? Co ci do ich poczucia niezależności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sywia kontra sylwia
hmmm zastanówmy się......bo po to jest forum żeby każdy napisał to co myśli.....w miarę zdrowego rozsądku oczywiście:) o kogoś kto myśli tak jak ja już mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddodododoo
tak, jeśli nazywasz sie dejzi buahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zal
no k***a co ty myslisz ze jak ty to zaraz inni? a poza tym kotowy* xD ty sie najpierw naucz pisac bo chyba podstawowke jeszcze zaliczasz a na zyciu sie nie znasz. ktos tak robi jego wybor a tobie co do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czego tu zazdroscic
? przeciez tak naprawde wiekszosc tych wesel to wiocha :O zorganizowac to wszystko to nie problem szczegolnie w dzisiejszyach czasach, ale jak sie czyta o tych weselech i slubach branych tylko po to aby byly to smiech bierze. wiekszosc bez zastanowienia, bez gustu i pomyslu. nie dorobia sie czegos, pracy nie maja. szkoda mi takich ludzi. po 2 latach rozwod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnicyyy
"bo po to jest forum żeby każdy napisał to co myśli" - no faktycznie argument nie do zbicia:) Tyle, ze możesz wyrazić swoje zdanie i jednocześnie pozostawić innym prawo żeby postępowali jak chcą, bez krytykowania ich. No ale jak ktoś się ma za wyrocznię to proszę bardzo. W końcu po to jest forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zal
ty se zostan zakonnica albo stara panna a do zycia innych ludzi sie nie wtracaj. bo moze byc malzenstwo szczesliwe a biedne:p jak ktos jest takim materialista jak ty to zycze powodzenia w zwiazku;p bo akurat kogos znajdziesz... yhym uwazaj:D z takim nastawieniem to ty se mozesz xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sywia kontra sylwia
no dokładnie ja tez nie widzę w tym sensu, ale najgorze są te szeregi ciotek babć i innych kuzynek zakochanych w wiejskich weselichach, gratulujących 20 latce dzieciaka:( i takie tam...ludzie....co za swiat. kto ma sie nauczyć pisać? ja umiem, a za literówki sorry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zal
oj tam dziecko to w kazdym razie szczescie;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnicyyy
Weźcie się ludzie trochę zastanówcie. Wesele musi być trochę wiejskie, bo taki jego rodowód. A jak ktoś nie ma do tego dystansu to niech go nie robi, albo niech na siłę przemianuje wesele w wytworne przyjęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zal
ja tam bym wolala wesele na wsi niz w miescie;p wiec nic do wiejskiego wesela nie mam:) zreszta co ja gadam, mialam wesele na wsi fundowane przez RODZICOW bo sory ale taki obyczaj i mi na reke;p rodzice panstwa mlodych powinni urzadzac wesele mlodym;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sywia kontra sylwia
daleko mi do materialistki....ludzie niektórzy to powinni się nauczyć czytać ze zrozumiemiem piszę tylko że uważam żeby brać ślub nie powinno się nie mieć grosza przy dupie i tyle...hm....nie trzeba od razu być milionerem przecież. Tak już mam - że lubię miec coś swojego a nie w wieku dwudziestu kilku lat drzeć kasę od rodziców na utrzymanie siebie mieszkania, męża i tak dalej ale za to cieszyć sie że huraaaa nie grozi mi staropanieństwo:):):) dobra niech każdy robi jak chce, piszę tylko że nie rozumiem takiego zachowania, zresztą najśmieszniejsze jest w tym wszystkim to że ci ludzie właśnie, młode mężatki bez grosza (swojego) przy dupie mówią jakie to one szczęśliwe, jak wydają pieniądze na prawo i lewo (nie swoje oczywiście) i takie tam. Nie dziwcie się że mnie szlag trafia jak na spotkaniu klasowym jedna mi mówi że śpi do 13, pracy na razie nie szuka bo 'i tak przecież nie znajdę' i do bezrobotnych nie poszła sie zapisać nawet bo.....wstać jej się nie chciało. Ale jakby co to o dzidziusiu myśli i pracują nad tym, bo taka teraz moda żeby być młodą mamą. Boże jacy ludzie są puści!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnicyyy
No to sama widzisz, żal ci d#pe ściska, bo Ty tak nie możesz. Ale żeby nie było ze nie możesz to wymyśliłaś sobie ze nie chcesz, bo jesteś taka odpowiedzialna, niezależna, chodzący ideał. Ale chyba nikt tego nie docenia, bo jakby tak było to nie sączyłabyś jadu na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zal
no kur** a ja szukam i nie znajduje a pomocy nie mam;p dobrze ze maz prace ma a dziecko mamy i uwierz mi ze zadna wpadka nie bylo, a to ze sa dodatkowe wydatki tez utrudnia i co mi na to powiesz? ze wyszlam za maz glupio bo nie mialam kasy na wesele? ze nic nie robie i w domu siedze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sywia kontra sylwia
hehe.....niektórzy doceniają i to mi wystarcza.....nie do cholery....nie chciałabym tak żyć. tą dziewczynę akurat utrzymuje mąż....a ona palcem w bucie nie kiwnie (taka prostytucja małżeńska chyba) mniejsza o to. Nie chciałabym tak bo lubię zawdzięczać niktóre rzeczy sobie a nie być totalnie od kogoś zależna we wszystkim. No cóż, ale chyba trafiłam na forum na większość młodych niepracujących mężatek więc se nie pogadam:) co do wesel wiejskich - ok - nie mam nic do wsi. Ale wydać tyle szmalu żeby mi jakaś pseudo orkiestra zagrała 'majteczki w kropeczki' czy 'pójdę do piekarza' ciut nie widzę sensu. Ale niech każdy robi co chce. Poprostu zauważyłam, że ostatnio jest jakiś wysyp nierozsądnych decyzji młodych ludzi, a reszta temu tylko przyklaskuje zamiast sie w głowę stuknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnicyyy
no ja myślę, że to dobry pomysł. Sylwia, może zbierzesz podpisy pod projekt ustawy, która będzie dopuszczać do zawarcia związku małżeńskiego tylko osoby o odpowiednim statusie finansowym, z dochodami na odpowiednim poziomie i najlepiej z własnym mieszkaniem. Tak, tak, moi drodzy. Nie wszyscy sobie mogą pozwolić na zabawę w małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sywia kontra sylwia
do o żal - oczywiście że ci tak nie powiem. Ty chcesz to zmienić i szukasz pracy, to inna sytuacja przecież. Piszę o takich co się nie pofatygują nawet żeby czegoś poszukać bo mama, tata albo mąż przecież zarabia. Stroi taka minki, jeździ drogim samochodem albo stawia wszystkim drinki za nie swoje pieniądze. Albo inna sytuacja. Znajomy. Daleki znajomy ( i dobrze). Mieszkanko sobie kupił, samochód. Trwoni pieniądze na sto paczek papierosów dziennie. Złotówki nigdy z własnej woli nie zarobił - tatuś dał. Ci ludzie właśnie są materialistami i nie znają wartości pieniądza. Nie umieją docenić ciężkiej pracy, bo zawsze wszystko przyszło im łatwo. Chcieli mieszkanie, mają. Chciecli samochód, mają. Chcieli ślub, mają. Nie jest to normalne - no nikt mi nie wmówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrośnicyyy
Sylwia poszukaj forum dla sfrustrowanych, wymądrzałych panien. Myślę, że większość osób tutaj piszących ma zdanie podobne do ciebie (co do odpowiedzialnego podejscia do życia). Ale Ty niestety nie umiesz go wyrazić tak, żeby innych nie obrażać i stąd ta nagonka. Zapisz się lepiej na kurs asertywności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zal
o ile mi wiadomo to lepiej zeby dowiedziec sie jak malzenstwo bedzie wygladalo w biedzie od raz niz przekonac sie o tym pozniej;p ja tam niewiem co wy sobie myslicie ale powaznie tak jest wiem to z doswiadczenia. i jesli myslisz ze siedze se tylko w domciu kase od meza wyludzam i nic poza tym nie robie to sie mylisz i zle osoby osadzasz. bo naprawde sory ale tak to nie dziala;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sywia kontra sylwia
eh no błagam was....kogo ja obrażam? ludzi co myślą że jak im tatuś da to już koniec problemu i tak będzie zawsze? nie obrażam tylko wyrażam swoje zdanie na ich temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co autorko ja się z toba zgodzę częściowo bo to co opisujesz to lenistwo tych ludzi i w pewnym sensie niezdolność do małżeństwa, ale nie zgodzę się z tym że człowiek nie mający pracy jest niezdolny do małżeństwa. Musiałabym zaprzeczyć samej sobie gdybym się z tym zgodziła. Ja jestem jeszcze studentką i mój mąż jest studentem, oczywiście staramy się sami utrzymać, ale jest taka sprawa że chcemy dojść sami do wszystkiego i chcemy razem dojść do wszystkiego jako małżeństwo. Nie jako para, nie jako konkubenci ale jako małżeństwo. Niektórym to nie robi różnicy ale dla nas to ma znaczenie. Co do przypadków o których piszesz to sama znam taki konkretny. Moja kuzynka się spieszyła do małżeństwa, nie zrobiła matury, nie miała pracy liczyli na pieniądze od rodziców, a po paru latach się pojawiło dziecko. Jakiś czas temu się rozwiodła i dopiero zaczeła szukać pracy. Nie brakuje takich osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zal
oj no zostawcie dziewczyne tak uwaza to jej problem:) bo faktycznie jak ktos siedzi na dupie nic nierobiac i dostaje za to kase od rodzicow to tylko wspolczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sywia kontra sylwia
zgadzam sie z 'przypadkowy przechodzień' - chcecie dojść do wszystkiego sami - to dobrze, punkt dla was:) tylko tak sobie myślę. no dobrze, ale mieszkanie trzeba opłacić, rachunki itd, nie lepiej poczekać najpierw aż się skończy studia i znajdzie w miarę jakąś pracę i wtedy wziąć ślub? a do tej pory mieszkać z rodzicami, skoro już jest taka sytuacja. Dlaczego wszystko za wszelką cenę? tak na marginesie: nie cierpię słowa konkubinat......kojarzy mi się z jakimiś złymi wiadomościami w tv: konkubent zabił konkubinę...itd.....ale to tak btw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×