potrzebuje miłości!!!

ja poświęciłem dla miłości 30 lat tyle jej szukałem a raszej ona mnie znalazła i w jeden dzień po powrocie do domu zastałem pustkę. cztery puste ściany!!! mozna pisaś wiele można napisac o tym książke ale wyracu twarzy tego bólu nie można pokazać. znasz uczucie gdy przed toba na drzewie wisi pętka a Ty nie masz siły się do niej podniaść?? ja znam i sie cieszę że nie potrafiłem wtety wstać. nie mam nic. nie mam przyjaciół nie mam znajomych mam kiepską pracę dla świata jestem niewidoczny. ale znam uczucie gdy w jednej chwili traci się wszystko. a najbardziej boli to że w biedzie wszyscy sie odwracają. teraz żyje bo chce. żyje bo kochan ale jak narazie kocham za tą drugą osobe choć nie wiem czy ona gdzieś jest. dobranoc. teraz możecie mnie zbluzgać. mnie już nic nie jest w stanie dobić.

hahahahah nie dziękuje:) a to z suknią jest tragikomiczne:) zważywszy na to że mam dopiero chyba dopiero 27 lat:) ech..... ale chciała bym ślub w górach zimą, moze banalne... albo nawet moze nie być slubu tylko niech sie uda!!!!!:)

przepraszam że żyje

widzisz? postep :D CHCESZ - a od "chce" wszystko sie zaczyna ;) jak bylem maly, bawilem sie z siostra w "ksiedza". zakladalem spodnice matki , jak ornat a siostra byla ministrantem wyroslem :D a Tobie sie uda :) fajna babka z Ciebie , nie zmarnujesz sie. a wiek 27-miu lat... jeszcze rok :D

nie wiem za co ktos miałby cie zbluzgać..... szkoda ze juz idziesz. A do pana od fobii to ty sie poprostu przyzwyczaiłeś do takiego stanu rzeczy. Oj już bym ci pokazała ze fajniej być z kimś;)

moze i sie do tego przyzwyczailem. tu na bank masz racje. ale dobrze mi z tym strasznie. moze dlatego ze na brak znajomych nie moge nazekac. chociaz z drugiej strony gdybym mial kogos nazwac prawdziwym przyjacielem to byloby juz trudniej

moze tym razem zalatwie sobie ulge w USC?;) a z tą zabawą w ksiedza zostałam rozbrojona zupełnie:) Ja sie zawsze bawiłam w archeologa i do tej pory mi zostało odkopywanie staroci;) czasami jak mi sie zateskni za jakimś byłym to sobie mówie, ej kobieto na tych wykopaliskach już byłaś:)

o właśnie, kurcze niby w koło tłum, śmichy chichy ale jak przychodzi co do czego to każdy zajety SWOJĄ DRUGĄ POŁOWĄ właśnie. Dobrze ci bo wiesz ze cie w dupe nikt nie kopnie. Ale czasami ze tak powiem ta moja dupina sie domaga zeby ją ktoś przytulił, nawet za cene bycia potem kopniętą.

no to a faktycznie mam cos w glowie zle poukladane. z reguly jak mnie ktos przytula za bardzo to pozniej ja tego kogos kopie po duie zeby zszedl na ziemi. straszne prawda?

hahahahah nie straszne:) o kurcze nie straszne:) jakże bliskie i prawdziwe:)

pamietam miałam kiedys faceta z którym mieszkałam, odszedł oczywsicie. Jako powód podał że ejstem zimna ryba:) ale coś w tym było. Zawsze rano wstawałam taka wiadomo wymięta, włosy jakby piorun w mopa strzelił, a on do mnie buzi i ojej jaka ty piękna. No to ja mu zawsze odpowiadałam oj weź nie pierdol:)

no i widac od razu ze strasznie lajtowa babka z ciebie. mam taka smieszna kumpele, ktora ma podobnie. strasznie powoli sie rozkreca. wstaje to kompletnie nic nie mowi, do 12 idzie jej to strasznie opornie. ale jak sie rozkreci to po 18 szatan nie kobieta. moze masz podobnie a igdy sie nad tym nie zastanawialas

heheheh, moze i tak:) jak mieszkałam w akademiku to zazwyczaj wstawałm koło 12 i wtedy o dziwo ze wszystkimi żyłam w komitywie;) może w tym tkwił sukces:) ale tak na serio to nie potrafie przyjąć jakiegoś takiego słodzenia i zamulania. No jak wiem że wyglądam jak wiwiórka w świeto lasu to po chuk mi to jaksaś piekna;) No i na pewno jestem nocnym stworzeniem:)

a ty kurcze też jakiś normalny jesteś:) Mówił Ci już to ktoś?:)

a zmieniłam nik na mamaminusa bo mam kota minusa:)

heh, fajne imie dla kota. no i raczej nikt mi nie mowil czy jestem normalny czynie. wbrew pozorom raczej nie rozmawiam osobie. jakos tak mnie dzis naslo :P

o, skromność czy wrazenie ze i tak to nikogo nie obchodzi????

hmm, dobre pytanie.

kurczze chyba ani jedno ani drugi. ostatni uswiadomilem tez sobie ze rozni ludzie roznie mnie postrzegaja. taki ze mnie maly adept kreacji wlasnej rzeczywistosci chyba. chociaz nie moge tez powiedzic zebym byl jakas fałszywa osoba.

bo ja mam czesto takie wrazenie ze nie warto mówić co tam u mnie bo i tak każdy oczekuje ze odpowiem o wszystko ok i wtedy rozmówca bedzie mógł mi wyjawić wszystkie swoje bolączki:) czasami mam wrazenie ze mam na twarzy wypiasne : opowiedz mi swoją historie";)

to raczj tak jak w rekalamach 'nigdy ci nie mowią wszystkiego':P

o kreacjonista rzeczywistości, jakie to wygodne:)

ohohoho:) jaki madrala:)

to jest taka nasza mala wada narodowa ze strasznie lubimi narzekaz

oj powiem ci ze strasznie wygodne. a co do ciebie to najwyrazniej budzisz w ludziach zaufanie i potrafisz słuchac, skoro sie tak xhetnie przed toba otwieraja. chyba nawet nie wiesz jakie ci to daje mozliwosci

hahahah no moge zostac akwizytorem;) albo wyłudzać renty od staruszek:)

jejku fajnie mi sie z tobą gada, jakoś tak normalnie ale pewnie zaraz mi napiszesz ze idziesz spac wiec sie nawet nie rozkręcam;)

zdobyc rzesze przyjaciół, ktorzy pomimo tego jak bardzo bedziesz dla nich nidobra zawsze do ciebie wrocą. na takie osoby porostu nie mozna sie gniewac.

predzej czy pozniej napewno pojde spac. podobie jak i ty:p i twój kot

ta mój kot już w kime załadował koło mojego rzeczonego brudnego monitora:) mi pozostał już tylko żubr ale w postaci nie zwirzecej tylko aluminiowej z płynem w środku:) a co do tych przyjaciół to miły jestes mocno:) obys miał racje:) A spać ci nie dam:)