potrzebna pomoc w ustaleniu danych osobowych ojca dziecka

Jestem samotną matką 2letniego synka.Ojciec dziecka zniknął, kiedy dowiedział się, że jestem w ciąży.Jak się pózniej okazało podał mi fikcyjne nazwisko.Nie mogę założyć mu sprawy o ustalenie ojcostwa, ani o alimenty. Szukam bezskutecznie od 2 lat sposobu na ustalenie jego danych.Wszyscy zasłaniają się "ochroną danych osobowych". Byłam u prawnika,na policji i w sądzie.nie ma żadnych podstaw ,żeby jakakolwiek instytucja ustaliła jego dane ponieważ nie popełnił przestępstwa. Jedynym sposobem na ustalenie nazwiska i adresu pana Tatusia jest wynajęcie detektywa.niestety nie stać mnie na to. Znam jego numer telefonu na abonament, którego wtedy używał(może jest tu ktoś, kto pracuje w sieci komórkowej PLUS i ma dostęp do danych osobowych abonentów)Wiem również gdzie pracował. Nikt nie chce mi pomóc, a nam z synkiem jest naprawdę ciężko.Alimenty pozwoliłyby nam żyć normalnie. Nie rozumiem dlaczego ten typ chodzi bezkarnie po ulicy.prawo chroni jego, zamiast pomóc dziecku Proszę o pomoc. pozdrawiam

uuuuuu kochana...detektyw to jedyna szansa to zes zaszalała :(

hehe zalaj forme i wzial nogi za pas, coz pzynajmniej spelnil swoj meski obowiazek i przekazal geny

zalał forme?????? hahahaha :D dobre

jak masz jego zdjecie to zadzialaj na nk

moj bosze zeby tak ...dac komus i nie znac jego nazwiska :O ja tam nie oceniam ale w glowie mi sie to nie miesci..nie lepiej najpierw sie lepiej poznac, poznac jego znajomych , rodzine a nie tak z sexem na wstepie? :O tragedia to jest

gratuluje, tak to jest jak sie daje d u p y byle komu.

Racja imie + miasto i lecisz po calej liscie na n-k. Innej rady jakos nie widze.

Przecież napisałam ,że podał jej fikcyjne imie i nazwisko i nikogo takiego niema >

*napisała

Napisala, ze podal fikcyjne nazwisko. O imieniu mowy nie bylo.

mi sie wydaje, ze jednak on ma troche rozumu, jak byl taki zajebiscie sprytny i zostawil ja po tej informacji i nie ma zalozonej nk

Moze masz racje. Ale mysle, ze w tej sytuacji warto sprobowac. W koncu to juz prawie 3 lata( 2 letnie dziecko+okres ciazy). Facet moze myslec, ze dawno dala sobie spokoj.

dziękuje za wszystkie wypowiedzi. na nk sprawdzałam- nie ma go

Skoro wiesz, gdzie pracował, to spróbuj tam zadzwonić. Przedstaw się, że jesteś z innej firmy i znasz jego imię, bo zawsze daną rzecz z nim załatwiałaś, a teraz chcesz się koniecznie z nim skontaktować, ale nie znasz nazwiska. Może się uda. Oczywiście w takim wypadku musiałabyś wiedzieć czym się zajmował.

sprawa załatwiona.pan tatuś znaleziony dzięki artykułowi w gazecie. w ciągu trzech dni miałam wszystkie dane. pozew jest już w sądzie.dziękuje za dobre rady pozdrawiam

jak to? napisz cos wiecej, bo az trudno uwierzyc w taki zbieg okolicznosci

Napisz coś więcej. Jaki artykuł? On już wie, że4 sprawa w sądzie. I gratulacje!!! :)

witam! na jednym z forum podsunięto mi pomysł,żebym napisała do jakiejś gazety i poprosiła redakcję o pomoc.tak wiec zrobiłam.wysłałam kilka maili. prawie natychmiast odezwała się do mnie gazeta FAKT.byłam zaskoczona.zapytali tylko czy zgadzam się na opublikowanie swoich danych i zdjęcia.zgodziłam się.następnego dnia przyjechała do mnie redaktor z fotografem.opisałam całą sytuacje,powiedziałam wszystko co wiem.pstryknęli mnie i synkowi kilka fotek i po dwóch dniach wyszedł artykuł w gazecie.kilka osób zadzwoniło do redakcji i podało jego dane.jedna osoba napisała bezpośrednio do mnie.dane były jednakowe z każdego źródła.pani redaktor zaproponowała mi opisanie w jeszcze jednym artykule dalszego ciągu mojej historii.pojechali ze mną do jego miejsca zamieszkania,niestety nie zastaliśmy go w domu.za to pani redaktor zdobyła jego zdjęcie.wyszedł drugi artykuł z podziękowaniami ode mnie dla redakcji i ludzi którzy pomogli.możecie przeczytać te artykuły na stronie www.efakt.pl. wpiszcie w "szukaj" słowo PEREK .wyświetlą się dwa artykuły o nas. tytuły: 1."Szukam kochanka" opublikowano 04.12.2008 2."Odnalazłam ojca mojego dziecka" opublikowano 20.12.2008r. Naprawdę sama jestem w szoku,że mi się udało.miałam złe zdanie na temat tej gazety,a jednak tylko oni mi pomogli.jestem im wdzięczna On wie o wszystkim i wiedzą wszyscy jego znajomi i rodzina.mieszka w małej dziurze.narobiłam mu wstydu i dobrze mu tak. nie odezwał się oczywiście do nas,ale to nie ważne.pozew jest w sądzie,czekam na termin rozprawy. pozdrawiam

podziwiam za odwage pania ;] gratuluje mam nadzieje ze wyciagnie pani z niego ostatni grosz!!!! dziecko na to zasluguje

czy dziecku bedzie dobrze z tym,ze Fakt to tak roztrabil? Zeby inne ppismo,a letaki szmatlawiec? sąsiedzi was zjedza. Ale nie zycze tego oczywiscie

he he Dobre. Żeby człowiek wcześniej pomyślał to synek i Pani mielibyście łatwiej. Ale są chyba alimenty częściowo wstecz?! Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia a tatusiowi spalenia się ze wstydu! Głowa do góry i wnioski na przyszłośc.

gratuluje pani odwagi, mam nadzieje, ze dzieki pani, wiecej kobiet zdecyduje sie na taki krok!!! wprawdzie ja na pani miejscu nie probowalabym oderwac faceta od zony i tego nie pochwalam, ale jest pani silna kobieta i zycze pani i dzieciom duzo szczescia:) pozdrawiam

BARDZO DZIĘKUJĘ ZA MIŁE SŁOWA Każda kobieta w takiej sytuacji jak ja powinna walczyć o to co się należy dziecku i jej.Wstyd trzeba schować do kieszeni i nie odpuszczać tym draniom.Oni nie powinni czuć się tak bezkarnie. Ja mam nadzieję,że kiedyś nareszcie ktoś ustanowi prawo,dzięki któremu policja będzie mogła ścigać takich bydlaków. Rzeczywiście gazeta FAKT uchodzi za szmatławiec,ale tylko oni zainteresowali się moja sprawą.inne gazety się nie odezwały.pomogli-to jest najważniejsze. Jeżeli chodzi o sąsiadów to jeśli maja chęć to niech mnie zjadają.ale nie polecam,bo jestem ciężkostrawna.nie przejmuje się negatywnymi komentarzami na mój temat.poczytajcie komentarze pod obydwoma artykułami na stronie: eFakt.ciekawa lektura.można się wkurzyć i pośmiać.Najbardziej podobał mi się komentarz w którym jedno ze zdań brzmiało:"czy ty babo zdajesz sobie sprawę ilu skrzywdziłaś ludzi przez swoją nabuzowaną Huć???!!!".ha ha ha dobre!prawda?... KOBIETKI WALCZCIE O SWOJE DO KOŃCA.NAWET JAK STRACICIE NADZIEJĘ,TO PRÓBUJCIE PONOWNIE pozdrawiam wszystkich pozytywnych buziaczki

Kurcze... Pojechałaś z grubej rury... Podziwiam Cię bardzo... bo mimo, że popieram, że za dziecko odpowiedzialni są oboje rodzice i nie można tak po prostu się wymiksować z odpowiedzialności... to sama chyba, bym nie miała odwagi. Tym większy szacunek za odwagę.

SABAT75 - podziwiam Cię kochana i uważam że słusznie zrobiłaś. Jesteś wspaniałą kobieta i Twoje dziecko kiedyś będzie z Ciebie dumne. Życzę powodzenia

Sabat75 podziwiam Cię kobieto, oj podziwiam. Za odwagę, za to ze miałaś na tyle siły i determinacji by walczyć o swoje. Dziecka sobie sama nie zrobiłaś. Ojciec, jaki by nie był musi ponosić odpowiedzialność. Na pewno synek będzie szczęśliwy mając taką dzielną mamę. Dużo zdrówka i szczęścia dla Was.

bardzo dobrze,było Was do tego dwoje więc odpowiedzialność należy się też obojgu gratuluję odwagi

http://www.efakt.pl./artykuly/artykul.asp?Artykul=39009 http://www.efakt.pl./artykuly/artykul.asp?Artykul=39613

również podziwiam poczytałam te komentarze i fakt,że są starszne.... a co do niego to niech sobie skurw... nie myśli,ze zycie jest takie piękne!!!! a żona?????pewnie ja kiedys miał...dawno,dawno temu. pozdrawiam