Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do matek nastolatek

kontakt z własnymi dziećmi

Polecane posty

Gość do matek nastolatek

Jaki macie kontakt ze swoimi dziećmi? Jestem matką nastolatków. Mam syna i córkę (oboje w gimnazjum). Z synem rozumiem się bez słów a z córką ciężko mam się porozumieć. :( Czasami odnoszę wrażenie, że ona mnie nienawidzi. Ma pretensje, że jej nigdzie nie puszczam (a koleżanki mogą chodzić wszędzie), że nie pozwolę się malować (a koleżanki mogą), że kwestionuję jej strój szkolny (wymagam przykrytego brzucha i pleców i nie pozwalam w trampkach wychodzić na deszcz i śnieg). Nie mam do niej zaufania (gdy pozwalam jej gdzieś wyjść, to bardzo rzadko wraca o wyznaczonej porze). Z synem nie mam tych problemów. Mogę na nim polegać we wszystkim. Skąd mi się takie dziecko wzięło?? Gdzie popełniłam błąd?? Gdyby nie to, że jest fizycznie bardzo do mnie podobna, to podejrzewałabym, że mi ją podmieniono :-P Może jakieś rady jak by to można zmienić ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka
Identyczna sytuacje mialam z moja mama....zawsze to brat byl lepszy,lepiej sie uczyl i wqigle ja bylam zawsze w jego cieniu..do dzis moje kontakty z mama sa kiepskie choc samam mam juz dziecko..mam ogromny zal za to ,ze nie potrafila ze mna rozmawiac tylko zawsze pouczala,co mam robic i jak.zadnej szczerej luznej rozmowy tylko rozkazy i pouczenia..zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama miala ze mna podobne przezycia jak bylam nastolatka to koty z nia darlam codzinnie przewaznie o te same powody co Ty z corka pozniej jak poznalam mojego obecnego meza to sie jakos uciszylam i tak mi zostalo, teraz jestesmy najlepszymi przyjaciolkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cc
wiesz ja uwazam ze to bunt poprostu nastoletni przejdzie jej. I podziwiam Cie ze jestes matka tak stanowcza. Mam siostre ma 14 lat matka pozwala jej naprawde na wszystko a i tak nie ma z nia kontaktu poza kłotniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość San
ja polecam nie negowac tak wszystkiego, ustal moze granice malowania sie przez corke, nie mozesz jej wszystkiego zabraniac idz wybierz z nia moze jakis kosmetyk, np blyszczyk czy tusz niech to nie bedzie czerowna szminka ale taki nie krzykliwy kolor ustal tez granice wychodzenia np jakl chce wyjsc zapytaj sie o ktorej ma zamiar wrocic, nie nakazauj jej z gory swojej godziny powiedz ze jej ufasz a zarazem daj do zrozumienia ze jak sie spozni to ty ustalisz następnym razem godzine powrotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie ona zadaje sie z corkami rodzicow,ktorzy maja swoje dzieci daleko i gleboko i coreczki moga lazic nawet z cyckami na wierzchu,a rodzic ma to gdzies,bo ma spokoj i dziecko mu glowy nie zawraca...moim zdaniem tu chodzi o zlewanie nastolatek przez innych rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do matek nastolatek
Nigdy nie twierdziłam, że syn jest lepszy od córki. On jest poprostu inny. Jest punktualny, szczery, zawsze mówi co myśli niezależnie czy to się komuś podoba czy nie. A córka wprost przeciwnie. Nie raz i nie dwa złapałam ją na kłamstwie i w żywe oczy zaprzeczy wszystkiemu. Co do malowania ... Ona ma więcej kosmetyków ode mnie. Pozwalam jej w domu poeksperymentować, ale zabraniam wychodzić tak wymalowanej do szkoły. Ostatnio kupiła sobie jakiś tonik. Takl ją potem wysypało, że na kilka dni ją to otrzeźwiło. Ma ładną, gładką buzię a robi z siebie jakąś lafiryndę. Kupiła sobie puder w kremie, który skonfiskowałam. Mówię, jej, że jest ładną dziewczyną i bez tych "ulepszaczy" .. ale ona patrzy wtedy na mnie jak na kosmitkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do matek nastolatek
Evi_22 pocieszyłaś mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do matek nastolatek
Ma 13 lat, ale wygląda poważniej nawet na 17.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka
wiem wiem..kiedys bylo ciut inaczej.Teraz jak patrze na te nastolatki to glowa boli..wymalowane,mini spodniczka,kozaczki biale i dlugie,szok!!! Uwazam,ze to troche wina rodzicow.Nie maja czasu dla dzieci.a taka malolata probuje byc cool i robi te wszystkie zabiegi na sobie zeby uzyskac aprobate kolezanek,zeby byc taka jak one...tu trzeba duzo cierpliwosci i pracy nad dzieckiem,jestem matka dziewczyni ,narazie ma 3 latka :)ale powiem szczerze ze boje sie o to co bedzie jak juz bedzie miala nascie lat..staram sie juz dzis zeby miala do mnie zaufanie,zeby wiedziala ze zawsze moze na mnie liczyc...coz chyba kazdy rodzic ma problemy z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czołgistka Maszka
co do tego malowania, to nie przegadasz Ustal konkretne zasady - moze sie malowac, ale do szkoły ma chodzic nieumalowana albo jak tam uwazasz - rzęsy tak, usta nie, to juz ustal sama. Moze chodzić z cyckami na wierzchu, ale nie do szkoły. Pogadaj z nia, powiedz, że to nie są zakazy dla zasady. Powiedz, że po swiecie chodzą pedofile i nie chcesz, zeby padła ich ofiarą. Potraktuj ja czasem jak partnera do rozmowy, a nie dziecko, któremu sie tylko wszystkiego zakazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee 13 lat,to juz pannica...powiedzialabym,ze jesli chce sie malowac,to moze,ale nie do szkoly...moze iweczorem i na weekendy...do szkoly,jak juz musi to gora tusz do rzes i blyszczyk,ale zadnych kresek i cieni...odsloniety brzuch tylko na wakacje,zima bron boze,bo to niezdrowe.chyba rzeczywiscie warto troche popuscic i zobaczyc czy sie troche zmieni,czy wyciagnie reke po wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do matek nastolatek
Najbardziej boję się tego, że ktoś może ją skrzywdzić, że ona nieświadomie prowokuje. Często z nią rozmawiam. Czasami syna proszę o dyskretną interwencję w pewnych sprawach. Ostatni mówi mi coś takiego: mamo, koleżanki namawiały mnie na papierosa, ale odmówiłam i powiedziałam im, że u mnie w domu nikt nie pali i zaraz by wyczuli ... Poza tym jeszcze mnie nie pogięło, żeby w pierwszej klasie zacząć palić!! Argumentacja "po zbóju".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 23 lata i jak widać nie tak dawno też byłam nastolatką i jak czytam,ze 13 latka to już pannica,która może sie malować na weekendowe wieczory to jestem w szoku. Niewiem ,chyba jestem zacofana:( Ja zaczęłam się malować kiedy miałam 16 lat i nie dlatego,ze mama mi nie pozwalała,poprostu u nas w szkole nie było czegoś takiego. Ale to prawda,teraz dziewczyna majaca lat 13-14 w dorosłym przebraniu(inaczej nie można tego nazwać), umalowana wyglada poważniej ode mnie. Tylko niech po 10 latach popatrzy sobie w lustro,ciekawe czy bedzie tak oczarowana sobą jak teraz. Popieram autorkę,13 latka,to dla mnie nic innego jak bardzo młoda dziewczynka,a nie pannica z pudrem na buzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czołgistka Maszka
autorko, doceń to, ze córka jest szczera, kiedy jest szczera; Ona argumentuje jak argumentuje - wiesz jakie to jest trudne, jak rówiesnicy cos robia, a ty sie wyłamujesz ? Jakby ona powiedziała "nie, bo mama mówiła, że to niezdrowe", to by koleżanki ją zrównały z ziemią. Jaki by argument nie był - pochwal za dobrą decyzję i powiedz jej, że jesteś z niej dumna, ze ma swoje zdanie i nie leci jak cielę za innymi. Jak bedziesz ją tylko korygować, ciagle bedziesz niezadowolona, nigdy nie bedziesz do końca usatysfakcjonowana, zawsze bedziesz miec jakieś "ale", a co gorsza zaczniesz wykorzystywac rzeczy, które ona ci w przypływie szczerości powiedziała - przeciwko niej, to stracisz jej zaufanie bezpowrotnie. Musisz rozmawiac ze swoja córką, jako osoba jej przyjazna, a nie ciagle jako surowy krytyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mojej pozwoliłam w 1 klasie gumnazjum ufarbować włosy na jasny blond, bo wierciła dziurę i to skutecznie wyleczyło ją z farboania włosów chyba na zawsze wyglądała jak idiotka i sama to widziała, bo rzekła: -mamo, jak jeszcze raz przyjdzie mi do głowy taki idiotyczny pomysł, to weź mnie porządnie kopnij w d...pe :D malować się pozwalałam, i po paru miesiącach się znudziło, co prawda nigdy nie przesadzała, ale tłumaczyłam, że elegancki makijaż to taki, którego prawie nie widać epoka bluzek przed pępek skończyła się w połowie gimnazjum, od tej pory nosi do bioder ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do matek nastolatek
czołgistka Maszka Ja doceniam jej szczerość, która czasami jest wprost powalająca. Boję się, że upodobni się do swoich koleżanek które piją, palą, wagarują i powtarzają 1 klasę drugi lub niektóre trzeci raz. Już ileś razy słyszałam, że w szkole była policja po którąś z jej kumpeli ... "bo mamo ktoś ją wrobił!" ... .. albo policja przyprowadzała je na lekcje, jak zwinęli je z miasta ... Wiem, że nie jest źle, dopóki mi o tym mówi. Gorzej będzie jak zamilknie. Dlatego nie chcę jej spłoszyć wymówkami i ciągłym gderaniem. Są jednak rzeczy na które jej nie pozwolę i o to toczy się ciągła wojna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do matek nastolatek
Rafinka .... moja też chce przefarbować włosy ... na czarno ... (jest naturalną blondynką). I znowu mama zła, bo nie pozwala a niektórym dziewczynom w klasie mamy same kupują farby do włosów. Kiedy jej mówię, że ja taką "postępową" matką nie jestem, to mi mówi, że wolałaby być z domu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihi, moja też tak gadała czasem :D a kiedyś przyszła z treningu i powiedziała, że w razie czego trener ją chętnie adoptuje... ;) ja tam na niektóre rzeczy pozwalałam, bo wiedziałam sama po sobie, że zakazany owoc najbardziej ciągnie :) a niech się ufarbuje, tylko powiedz jej, że pozwalsz ale arba kosztuj, to musi zpracować na farbę, np generalne sprzątanie kuchni i łazienki przed świętmi, łącznie z myciem kafelek itp. i że za każdym razem, jak będzie chciała kupić farbę na odrosty, to takie właśnie sprzątanie po 2 razach jej się odechce a jeśli nie to będziesz miała błysk posprzątane co miesiąc :D ja mojej często takie numery robiłam, to z lenistwa rezygnowała z głupich pomysłów... aukład by uczciwy i nie mogła wnosić reklamacji, że jej nie pozwalm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czołgistka Maszka
Powiedz jej, ze nie dlatego nie chcesz, zeby farbowała, "bo nie", tylko bo myslisz, ze bedzie jej w tym nieładnie, bo nie pasuje do karnacji itp. Mozesz z nią uzgodnic, że na feriach pofarbuje włosy szamponetka i jak będzie jej ładnie, to mozna sie zastanowić. Parę rzeczy musi byc - musi chodzić do szkoły, nie moze wagarować, musi sie uczyć, musi zachowac jakieś zasady bezpieczeństwa. Jak ci ufa, jak ma z was dobry przykład, to moze zdarzy jej sie jakiś wyskok, ale raczej zostanie na dobrej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generalnie w wieku chyba 14 lat wydoroślała i wyrosła z takiego głupiego stylu... teraz jak ja idę do miasta kupic sobie ciuchy, to ona zabiera się ze mną, bo mówi, że musi mnie pilnować bo jak nie to znowu kupię coś stylu tandetnej małolaty... :D:D:D jak to się kurde ludzie zmieniają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast zabraniac
Porozmawiaj z nia. moja corka wie ze ostry makijaz jest w szkole nie na miejscu. gole brzuchy i kolczyki w pepkach to dobre dla panienek z clubu go go .. .Itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do matek nastolatek
Moja też potrafi doradzić mi w ubiorze (nosimy ten sam rozmiar i pilnuje, żebym nie zrobiła z siebie pseudo małolaty ). Potrafi świetnie urządzić swój pokój (co chwilę jeździ z meblami i na pewno nie ma tego po mnie), potrafi zrobić łatwy obiad (typu schabowy). Naprawdę ma duuużo pozytywnych cech. Drażni mnie u niej tylko jej ciągłe niezadowolenie, postawa roszczeniowa i ton głosu jeden za głośno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, to ostatnie to moja też ma :D wtedy mówię - jak będziesz się darła, to nie mamy o czym gadać, od razu możesz wyjść i przestaję się odzywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×