REA_ 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Fajnie napisany, a jak się kończy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka323 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Tez przeczytalam,ale na stronie chyba nie jest caly,nie? Jak sie konczy.Napisz nam szybciutko :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikulam 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Dobrze specjalnie dla Was..... gdy mieli po 30 lat: on:ucieka w prace ona: czuje sie samotna i nieszczęśliwa cele: już nie wspólne, dla niego najwazniejsza staje się kariera, dla niej zajście w ciąże realizacja: on awansuje, dziecka wciąż nie ma nastroje:zmienne tekst, tekst, tekst.... gdy mieli po 31 lat: on:decyduje sie na leczenie ona: żyje tylko staraniami o dziecko cele: in vitro realizacja: transfer 3 zarodków nastroje:pełne nadziei tekst, tekst, tekst...( 1 zdaniu:nie udaje sie in vitro) gdy mieli po 32 lata: on:chce jej za wszelką cene pomóc ona: jest ciągle zdeterminowana cele: druga i ostatnia próba in vitro realizacja: udało się jest ciąża nastroje:dawno nie byli tak szczęśliwi tekst, tekst, tekst gdy mieli po 37 lat: on:ma własną firme ona: chce robić rehabilitacje cele: wychywać piecioletnią Lenke na szczęsliwego człowieka, podróżować,adoptować dziecko albo podejść do trzeciej próby in vitro realizacja: jeszcze wszystko przed nimi KONIEC Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikulam 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Jak dla mnie to warto przeczytać całość, dobrze napisane, dające nadzieje...Generalnie to polecam "Panią" to wg mnie jeden z najlepszych (najlepszy?) miesięcznik dla kobiet. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikulam 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 w czerwcowym numerze na okładce Michelle Obama w różowej sukience(jest zdjęcie na tej stronie internetowej)a ecru, to sukienka firmy Apart (jestem praktycznie pewna):) Jeju jak ciemno w stolicy, zaraz będzie burza a ja musze sie powoli na to USG zbierać kurcze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikulam 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 coś mi wcieło, miało być,że ja mam taką sukienke tylko,że w wersji kolorystycznej ecru :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Patrycja75 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 NIKUSIU____ dziękuję... tylko ja nie umiem tego znaleźć :( i... jest mi gorąco i.... brzuch mnie boli....oj.... jak jak nie lubię takich sklamratych bab hihi, wiesz... nie znoszę siebie takiej...ale niestety tak mam tuz przed @ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikulam 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 PATI SPECJALNIE DLA CIEBIE SKOPIOWAŁAM:)OCZYWISCIE TO NIE CAŁY BO NA STRONIE NIE MA CAŁEGO, SZYBKIE DOKONCZENIE JEST POWYZEJ,ALE WARTO PRZECZYTAĆ CAŁOŚĆ... Kiedy usłyszał te słowa, w ciągu jednej sekundy, nagle przestał być mężczyzną. On, taki przystojny, mąż pięknej kobiety. Minione dni zlewają mu się w całość. Monologi kolejnych lekarzy, zatroskane miny par spotykanych w korytarzu kliniki N., najsłynniejszym w Polsce ośrodku leczenia niepłodności. I rozmowy na korytarzu całkiem obcych sobie ludzi: „A u was jaki problem?”, „A my walczymy z tym i tym”. Dziwił go ten ich ekshibicjonizm. Zaskakiwała szczerość blondynek, brunetek, grubszych, szczupłych, z mniejszymi, większymi piersiami. Kiedyś lubił patrzeć na kobiety. W klinice N. były tylko medycznymi przypadkami. Zadziwiało go, jak szczegółowo opisywały swój organizm. Jego Agata też się tak zachowywała. Ale chyba nie rozmowy najbardziej utkwiły mu w pamięci, tylko sposób, w jaki zaczynał się każdy dzień. Zapamiętał setki podobnych poranków: żona zaraz po obudzeniu wyciągała z szuflady torbę pełną leków i strzykawek. Siadała na fotelu przy komputerze i podciągała bluzkę. Tak lubił kiedyś jej brzuch. Gdy zaczęli starać się o dziecko, prawie go już nie dotykał. Bo ciągle ją bolał, bo dziwnie puchł. Wszystko przez te zastrzyki z decapeptylu, a potem gonalu, które robiła sobie codziennie. Odkażała wacikiem miękką fałdkę skóry, a potem wbijała igłę. Kiedy na to patrzył, robiło mu się niedobrze. Seksowny brzuch Agaty stawał się obcy. Obca też stawała się Agata, tak zajęta, zatroskana wbijaniem tej igły, jakby od tego miał zależeć los świata. GDY MIELI PO 24 LATA On: przystojny, inteligentny, ambitny. Ona: delikatna uroda, ścisły umysł. Cele wspólne: skończyć studia, znaleźć fajną pracę, zarabiać pieniądze, mieć dzieci. Dwójkę, trójkę, a jak się uda, to nawet czwórkę. Jeździć na wakacje dużym vanem, wieczorami grywać w karty, warcaby, chińczyka. Realizacja: poza dziećmi wszystko zgodnie z planem. Nastroje: optymistyczne. Poznali się na politechnice. Agata podobała się mężczyznom. Lubił się nią chwalić: „Moja dziewczyna jest naj”, powtarzał. Miała kręcone włosy, śliczną buzię. Zaskoczyło go, gdy żarliwie dowodziła koledze nielogiczność jego matematycznej teorii. Zawsze myślał, że piękne kobiety rozmawiają tylko o szminkach, ubraniach i innych bzdurach. Zakochał się tego pierwszego wieczoru. Ona, jak później przyznała, też. Nie zdziwiło go to. W domu mówiono o nim: „dziecko szczęścia”. Wszystko mu się udawało. Świetnie się uczył, odnosił sukcesy w sporcie, miał talent do języków. Był lubiany. Dlaczego więc ta najładniejsza dziewczyna nie miałaby zainteresować się właśnie nim? Po obronie wyjechali na dwa tygodnie do Chałup. Godzinami snuli się po plaży, przesiadywali w knajpach, popijając piwo i jedząc smażone ryby z frytkami. „Wiesz, chciałbym mieć z tobą jak najszybciej dziecko”, powiedział któregoś wieczoru, gdy podziwiali zachód słońca. Pół roku później się pobrali. Już wcześniej przestali się zabezpieczać. Agata żartowała: „Koniec cyrków z prezerwatywami, stosunkiem przerywanym. Jesteśmy wolni. Zaczyna się wspaniałe, wspólne życie”. GDY MIELI PO 26 LAT On: pracuje w firmie reklamowej. Ona: robi doktorat. Cele: wciąż wspólne, kupno mieszkania (na razie mieszkają w hotelu asystenckim) i ciąża, w którą przez kolejny miesiąc nie udaje się zajść. Realizacja: dostali kredyt, kupili 70-metrowe mieszkanie na warszawskim Powiślu. Nastroje: u niej zmienne, u niego ciągle dobre. „Muszę chyba iść do lekarza”, powiedziała, gdy znów dostała okres. „To idź”, odrzekł spokojnie. Nie denerwował się tym, że nie są jeszcze rodzicami, na głowie miał tyle innych spraw: nowa praca (szansa awansu na kierownika), nowe projekty. Nie bardzo rozumiał Agatę, która przejmowała się wszystkim. Nie tylko tą ciążą. Martwiła się brakiem odpowiedniego lokum, problemami z rodzicami, nawet tym, że szef krzywo na nią spojrzał. On uważał, że są szczęśliwi. W końcu czego więcej mogą chcieć od życia ludzie młodzi, zakochani, zdrowi. Kilka tygodni po tym, jak uznała, że czas na wizytę u ginekologa, oznajmiła: „Mam zaburzenia hormonalne. Muszę brać prolaktynę. Widzisz, gdybym nie poszła do lekarza, nie mielibyśmy szans na ciążę”. „Ale przecież poszłaś”, uśmiechnął się znad projektu. Bardzo był zajęty, ale przerwał pracę, starał się jakoś ją pocieszyć. Tak, wiedział, że znajomym wokół rodziły się dzieci. Agata ciągle mu to przypominała. Tym udało się za pierwszym razem, tym za trzecim. „Może za bardzo się tym stresujesz?”, zasugerował. Chyba wtedy pokłócili się pierwszy raz. Chciał dobrze, wyszło źle. „Mam wrażenie, że tylko mi zależy. Gdzie nasze plany o dwójce, trójce, czwórce dzieci?”, wyrzucała mu. Próbował tłumaczyć, że przecież też chce, ale po co się napinać? Krzyczała, że on się w ogóle nie interesuje tymi jej badaniami. Tak, nie wiedział, co to jest prolaktyna, uważał, że nie musi wiedzieć. Chciał za to mieć dawną Agatę, która jest normalną kobietą i fajnym kumplem. Chciał z nią gadać i kochać się, a nie produkować potomka. Stresowało go to jej: „Dziś musimy”, „Najlepiej teraz”. Owszem, był moment, gdy spontaniczny seks cieszył, ale potem przyjemność zamieniła sie w przymus. Co miesiąc Agata kazała mu biegać po testy ciążowe. Tak jakby nie mogła poczekać kilku dni, aż samo się wszystko wyjaśni. Pytał: „Po co mam je kupować? Szkoda pieniędzy”. „Nie potrafię czekać”, tłumaczyła. Taka racjonalna na uczelni, taka emocjonalna w życiu. Był egoistą? Wydawało mu się, że to ona jest skupiona tylko na sobie. Po tej kłótni o prolaktynę w nocy przyszła do niego. „Agata, nie mam sił, przepraszam”, powiedział. Wstała i trzasnęła drzwiami. Spała na kanapie. Bolało go, bo wiedział, że nie przyszła się z nim kochać tak po prostu. Przecież rano, po zmierzeniu temperatury powiedziała, że ma owulację. Nie chciał być traktowany przedmiotowo. Dla niej każdy miesiąc próby był jak koniec świata. On pracował, uwielbiał spotykać się z kumplami, chodzić po górach, nurkować. Agata interesowała się już tylko jednym – chciała zostać matką. Coraz bardziej go to męczyło. GDY MIELI PO 28 LAT On: dowiaduje się o swojej chorobie. Ona: przygotowuje pokój dla dziecka Cele: wciąż te same, poza mieszkaniem, które już kupili. Realizacja: ciągle się nie udaje. Nastroje: u obojga coraz gorsze. Gabinet doktora K. był dość obskurny. „To teraz zbadamy panu nasienie, tu ma pan pojemniczek, a pokój jest tam”, K. wskazał na szare drzwi na końcu korytarza. Z przerażeniem patrzył na plastikowy pojemnik. Chciał jakoś ukryć ten słoik, żeby nikt nie odkrył, w jakiej sprawie pojawił się w klinice. Nie, nie należał do mężczyzn, którzy robią łaskę partnerkom, godząc się na badanie, to była ich wspólna sprawa. Zresztą przecież nie był tutaj sam i doskonale wiedział, że nie on jeden czuje się Choćby ten przystojniak w dżinsach, co nadrabia miną i nonszalancko przegląda gazetę, jakby udawał, że sprawa go nie dotyczy. I ten drugi, w garniturze, wydający przez telefon dyspozycje asystentce. „Tak, jestem teraz w mieście, mam ważne spotkanie, umów mnie na czternastą”. Prawie go to rozbawiło, choć sytuacja zabawna nie była. Ale najgorsze przyszło później. Oboje z Agatą zapamiętają ten dzień, bo to ona odebrała wyniki badania i całą drogę do domu, całe trzydzieści kilometrów, już wiedziała. On, jeszcze niczego nieświadomy, siedział przed komputerem i przygotowywał reklamę. Jakże czasem dobrze nie wiedzieć. Agata nie zdjęła nawet butów, bez słowa rzuciła mu na stół kartkę. Patrzył na dziwne liczby, tajemnicze nazwy. „Nic z tego nie rozumiem”, wykrztusił. „Nie masz plemników”, powiedziała. „Słucham?”, powtórzył. Taki zawsze był twardy, życie mu się udawało, ale gdy usłyszał te słowa i tę pretensję w głosie ukochanej, był przekonany, że ona ma żal. W ciągu jednej sekundy przestał być mężczyzną. On, taki przystojny, mąż takiej pięknej kobiety. Więc mógłby pytać los: „Dlaczego?” i „Jak to możliwe?”, ale po prostu bez słowa wstał i wyszedł po wódkę. Obudził go tępy ból głowy, była szósta rano, przypomniał sobie tą nieszczęsną reklamę, którą miał wysłać do dziesiątej. To, co przygotował w nocy, nadawało się do wyrzucenia. Zrobił ten projekt jeszcze raz, odesłał klientowi. Wykąpał się i jakby nigdy nic poszedł do pracy. Kilka dni później trafili do znanego specjalisty, doktora R., który po dokładnym przestudiowaniu ich wyników badań beznamiętnym tonem oświadczył: „Nie macie państwo szans na dziecko. Jedyne, co mogę zaproponować, to inseminacja nasieniem dawcy”... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka323 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Chyba zaprenumeruje sobie PANI..Ciekawe tylko czy wysylaja za granice. DOstalam dzis list ze szpitala.Mam sie zglosic na badania 23 lipca,ale wtedy bede na wakacjach,wiec musze do przelozyc. Ale wiecie co Wam powiem-coraz mniej chce mi sie jechac do tej Tunezji..najchetniej zostalabym w Polsce..tyle,ze orbis mi kasy nie odda.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klaudia0405 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Pati Ty sie oszczędzaj teraz bo czuję że dzidzi w drodze ;) Ja sobie leże brzuch mnie rozbolał w ogóle czuję że będą bliżniaki bo odczuwam że mam już mało miejsca w środku dosłownie czuję jak dzidzia rośnie brzuchatki też tak macie?Brzucha nie widać ale taki jakby napęczniały. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka323 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Klaudia mi wszyscy mowia,ze bedzie smiesznie jak beda blizniaki.M raz powiedzial do mnie:ale chyba nie bedzie blizniakow? wiec cos czuje,ze wykracza w koncu hehe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikulam 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 ANIA---w gazecie jest tak: ceny w prenumeracie zagranicznej obejmuja koszt opłaty pocztowej na 15mc:420zł, na 12mc-336 zł, na 6m- 168 zł. wszelkie informacje infolinia 0 800 12 09 29, www.ruch.pol.pl W kiosku w Polsce gazeta kosztuje 7.70zł dobra lece na to USG :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klaudia0405 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Nikulam mam wesele w ten weekend na szczęście niedaleko.Napisz jak tam usg.U nas też straszny wiatr. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka323 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Jejku dziewczyny zjadlam wlasnie zupke warzywna,nawet prawie wszystkie warzywa(niecierpie warzyw),a prawie bo zostawilam kawalki kalafiorka-nie dam rady sie do tego przekonac.Przegryzlam i o malo co nie wrocil.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka323 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Nikulam dzieki za info. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Patrycja75 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 ANIA____ ja dawno, dawno temu kupowałam Panią ale... wiesz był tak czas, że bardzo się popsuła - same reklamy były i przestałam. Ale... w ubiegłym roku byłam z mama u dentysty i z braku laku wzięłam Panią.... NIKUSIA ma racje to jedna z lepszych gazet. NIKUSIA____ powiedz mi Skarbie czy archiwalne numery można w necie poczytać gdzieś? Widzę , że lubisz tak jak ja :) z gazetką pod kocykiem :) moja krew hihi i kolejna moja siostra :) :) ale ja ich już mam :) już tak nazwałam Chciejkę, potem Anię ... teraz czas na Ciebie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Patrycja75 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Klaudia____ hihi Ty tez jak siostra :) mam takie same objawy :) no... tylko, żebyś zamiast mnie nie urodziła bliźniaków a ja nic :( ale myślę, że w niebie równo podzielą między nami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Patrycja75 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 A ja właśnie jestem po badaniu szyjki, bo minęła już 15 :)... nadal jest wysoko... podobno.... jak się tak wysilę bardzo, to ją dostanę ale gąbki jak u Ani nie mam, więc Klauduś... chyba nie trzeba bardzo się oszczędzać. a... wczoraj bolał mnie ząb i wzięłam dwa apapy ale... jakby coś ... to chyba mi nic nie będzie no nie? Klaudia.... ta małpa nadchodzi... mówię Ci...aż mnie ... mam wrażenie...ścianki wewnątrz bolą - już się zaopatrzyłam w akcesoria na @ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Patrycja75 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 ANIU____ a kalafiorek taki pyszny....mała fasoleczka Twoja na pewno lubi :) NIKUSIU____ dziękuje za artykuł :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Patrycja75 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 SPACEREK_______________________________-- ja Cię do porządku PRZYWOŁUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11 Wracaj natychmiast na topik!!!!!! bo brakuje mi Ciebie a dziewczyny nie mogą cały czas mi bety podawać :) FERMINKO_____ Ciebie się też tyczy...... :) Wracać szybciutko brzuchatki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klaudia0405 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Pati Ty się nie spodziewaj gąbki narazie się ciesz że wysoko i daleko ;) U mnie w dzień @ była jeszcze twardawa ale straaasznie daleko. Apap raczej nie zaszkodzi chociaż z każdym lekiem trzeba ostrożnie. No myślę że nas Bozia po równo obdzieli i radością i obowiązkami... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka323 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Pati-ona moze tak,ale moje kubeczki smakowe zdecydowanie nie.. Probowalam zjesc kalafiora,ale szczytem moich mozliwosci bylo rozdrobnienie i lykanie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka323 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Dzwonilam do szpitala i zmienilam termin na 6 sierpnia..to bedzie 14 tydzien..Pani, z ktora rozmawialam nie byla zbyt szczesliwa z tego mojego kombinowania..ale mam ja gdzies.. A teraz musze sie zdrzemnac,bo mi powieki same opadaja. Zajrze pozniej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klaudia0405 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Ja też nakupiłam tamoponów che che bo byłam pewna że @ przyjdzie ;) No i pada u mnie deszcz.... REA___praca razem to złe rozwiązanie bo takie przebywanie ze sobą non stop robi więcej złego niż dobrego.Lepiej się rozglądaj za jakąś pracą bo inaczej nie ma siły żebyście pracy nie przenosili do domu i na odwrót. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Patrycja75 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 KLAUDIA_____ wiesz, że mnie nakręcasz :) i to bardzo ale to nic podoba mi się to... a szyjka... no cóż Skarbie jest o kilka milimetrów niżej... tak mi się wydaje albo i nie jest ... :) już sama nie wiem, mój eM mówi, że jest tam , gdzie wczoraj i przedwczoraj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Patrycja75 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 KLAUDIA____ a u nas zaświeciło pięknie słoneczko :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikulam 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Wróciłam z USG, wg. gin owulacja była w nocy lub dziś rano(nawet tym razem ten płyn w\" zatoce Kirka Dauglasa\" stwierdziła). Powiedziała,ze skoro bzz było w niedziele i wczoraj to super, dla pewności powiedziała,że można jeszcze dziś. Endometrium też ładne bo 12mm więc w razie czego dzidzia ma się gdzie zagnieździć:) Ciesze sie bo to już 2 cykl z rzedu gdzie mi mówi,że ta owu jest więc może nie jest ze mna jeszcze tak źle? Aktualizuję tabelkę PRZED OWU NICK.......... ........PLAN.@..DŁ.CYKLU ..PUNKT..WIEK..CYKL Ziarenko lnu..........05.06........25-27..nie...........25......11 Folik32...............14.06.......31-42.....nie......... .32.......6 Lola83-1..............23.06........28.....tak.......2 6.........9 Nikamo74.............23.06........28-.....tak......34. ........3 Meg75 ................26.06.........29.......tak......34....... ojjj... nowa81................27.06......30-32.................2 8..........6 ewika74...............04.07 około????.........nie.......34 ......... POCZEKALNIA PO OWU DO KOŃCA CYKLU NICK.......... ........PLAN.@..DŁ.CYKLU ..PUNKT..WIEK..CYKL Chciejka26...........25.04........28-31.....nie........2 6........5 patrycja75...........07.06.......32..........tak........34 .......11 nikulam.............. .18.06.......30-33......nie.........30........6 BRZUCHATKI NICK...................TC..DATA BADN...TERMIN POR.....WIEK...płeć Bombelek83...........18.................07.10.09........ . ..25.. ..... ...... Ognik80...............16.....01.06......26.10.09........ . .28 .. ..... ...... Mfigielek..............17.....24.05.......08.11.09..... .....24 . ... ... .... Animonda..............16....24.06.......10.11.09....... ...25 ...chłopiec M_M....................17....04.06......14.11.09...... ......24.. ... ........ Spacer w chmurach..14......?..........03.12.09...........22.......... . Fermina30............ 5........25.05.......?.... . .30 .........? Klaudia0405...........6.......30.06......02.02.2010..... ....2 6........ Beata2611............5........18.06......?????????????.. ........26.......... Anka323..............5........16.06.......30.01.10...... ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikulam 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 PATI----mimo wszystko (nie znam się zupełnie na badaniu szyjki i mimo przesłania przez Ciebie wiadomości w mailu raczej tego nie opanuje) :)ja NADAL TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI! Ania---jak nie zjesz kalafiora a całą reszte warzywek tak to nic sie przeciez nie stanie:)Widocznie Twój organizm wię,że kalafior mu nie służy REA---NATYCHMIAST WRACAJ DO TABELKI:) Klaudia---ja też ma niedługo wesele (za 2 tyg.)wziełam sobie tydzień urlopu i jedziemy przy okazji odwiedzić moja mame, ciesze się bo sobie nad morzem pospaceruje. UWAGA MOJA PROŚBA DO....(LOSU, BOGA,....jak zwał tak zwał) APELUJE BY WRESZCIE KTÓRAŚ Z KOBIETEK "PO 30-TCE" ZADOMOWIŁA SIĘ W OSTATNIEJ TABELCE!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikulam 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 tzn. by dołaczyła do Feminki:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klaudia0405 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Nikulka w badaniu szyjki nie ma nic trudnego wkładasz palce i wczystko czujesz ;) Fajnie że się trochę uspokoiłaś po usg przynajmniej wiesz że owu była więc dbaj teraz o siebie. Pati ja to czuję a nie wkręcam ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach