Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana_zaba

Ile czasu trwa leczenie z miłości?

Polecane posty

Gość tak wg mnie jest
do marzycielki: może człowiek jest taki przewrotny, że mając wszystko (dobrego męża, spokojny dom, dzieci, udane życie rodzinne) musi mieć o czym marzyć i chcieć czegoś innego? Ja też noszę Go w sercu choć szczerze powiedziawszy mam ochotę być z kimś REALNYM, nie jestem typem marzycielki, jestem realistką, cholerka! Szkoda bardzo, ze On nie chce (a może nie może?) poznać się ze mną. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile czasu trwa leczenie z miłości? } Tylko to przeczytałem, zaznaczam. Różnie.. :D Ja po pierwszej miłości żeby poczuć coś do następnej osoby potrzebowałem pięciu lat. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądny 1
"Wiesz co Ci powiem? Chyba szukam kogoś na siłę... Boja czuje, że mam coraz mniej czasu... I że za moment będe stara i pomarszczona. Tragedia." Miło z twojej strony, że szczerze napisałaś o swoim odczuciu i motywie postępowania. To teraz ja ci coś napisze i weź sobie moje słowa do serca. Nie rób tego błędu i nie szukaj kogoś na siłę. Pomyśl-fajnie będzie z kimś być, ale jeśli to okaże się pomyłką to co ci to da? Pomnoży tylko twój ból i wpadniesz w jeszcze większe przygnębienie. Dobrze, że chodzisz do psychologa, to naprawdę ważne. Staraj się wierzyć, że to wszystko nie dzieje się bez przyczyny. Teraz to jest dla ciebie trudne i wcale nie oczekuję, że napiszesz -"tak, masz rację muszę w to wierzyć"-ja chcę tylko, abyś czasem o tym pomyślała. Nie wiem, czy jesteś wierząca, ale nie trać wiary i pozwól, żeby rzeczy "potoczyły się swoim torem". Jak widzisz, życie jest nieprzewidywalne, karta potrafi sie odwrócić w mgnieniu oka. Czasem trzeba pocierpieć,żeby mogło narodzić się coś naprawdę dobrego. W takiej sytuacji możesz także z korzyścią dla siebie, zastanowić się nad swoim życiem, co jest dla ciebie ważne, co powinnaś w sobie zmienić itp. Wiem, że nie jest ci łatwo, ale postaraj się sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartass
Mam 21 lat,z moja byłą dziewczyna byliśmy razem prawie 3 lata.Zaczęło się dość dziwnie.Ona po tym jak zranił ją jej były chłopak zaczęła szukać nowych znajomości no i tak trafiła na mnie.Spotkaliśmy się kilka razy po czym zaczęła się wycofywać ze znajomości i powiedziała że już nie chce się ze mną spotykać.Niestety,ja już się mocno w niej zakochałem no i ubłagałem ją aby dalej się ze mną spotykała,był to koniec wakacji i za kilka dni mieliśmy rozpoczęcie roku w liceum-chodziliśmy do jednej szkoły,ona była rok młodsza.Tak się stało że po ok miesiącu naszych spotkań ona też się zakochała we mnie i została przeze mnie doceniona po ranach jakie zadał jej były chłopak.Ten piękny stan trwał około roku,potem zaczęła mnie coraz mniej kochać,bywały chwile że prosiłem ją żeby nie kończyła tego związku.Ja kochałem ją z całego serca i nadal kocham,pewnie jeszcze mocniej...A ona nadal kocha swojego byłego chłopaka..Kilka dni temu umówiła się z nim na dyskotekę-mi powiedziała że idzie tam z koleżanką.Następnego dnia przyznała się że się z nim spotkała i mnie zdradziła i że nie chce już ze mną być bo mnie nie kocha tylko jego i chce spróbować ułożyć z nim życie.Powiedziała że chce najpierw sprawdzić czy on się zmienił,może to potrwać ok miesiąc,góra 2..Ja nie mogę wytrzymać bez niej,cały czas o niej myślę.Mam nadzieję że jeszcze będziemy razem choć ona mnie nie kocha:(strasznie mnie to wszystko boli.Piszę do niej żeby chociaż ze mną się spotkała,żeby mnie przytuliła bo nie wytrzymam dłużej.Zrobiłbym wszystko żeby być z nią-oddałbym życie dla niej.Proszę pomóżcie,chcę to przeżyć,chcę o niej zapomnieć ale nie wiem jak.W podświadomości chyba jednak chce zawsze o niej pamiętać.Cały czas wspominam chwile z nią.Nie mogę przestać..Pomocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przez ponad 26 lat się nie wyleczyłam! Widzę Go prawie codziennie, myślę o nim. Po roku od rozstania poznałam mojego obecnego męża, bo chciałam Jemu udowodonić, że "ja kogoś znajdę. I udowodniłam mu. Ostatnio doszłam do wniosku, że moje małżeństwo to wielka porażka,że cały czas w moim obecnym mężu i tak szukałam Jego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×