Mężowie, w jakich miejscach oprócz łoża braliście swoje żony ??

J.W.

W aucieee...:D:D:D

Tu są tylko zony swoich męzów :o chłopa jak na lekarstwo :( i jeszcze kilku forumowych onanistów :o

ja np brałem swoją panią w pupe, oprócz tego w lesie w przebieralni w sklepie

czesto tez lubie zajsc ją w kuchni i w łazience, :), łóżko to raczej do spania :)

ja swoją brałem w USC... za żonę.

w aucie łazience, pociągu, w lesie na plaży w morzu w kuchni na stole ale już mu nie będzie dane mnie brać

Niestety od czasu małżeństwa nic nowego nie wykombinowaliśmy. Na początku znajomości to się działo, kochaliśmy się w toalecie uczelni, na sali wykładowej po zajęciach, na ławce w parku, w samochodzie, pod drzewem w lesie. Teraz kochamy się tylko w mieszkaniu jak cywilizowani emeryci :P

Piękne jest to ostatnie zdanie.....oddaje wszystko :D

Oj jest wiele takich miejsc... Kuchenny stół, pralka, sedes, toaleta na stacji benzynowej, samochód to standart, gdzieś tak raz w miesiącu i kilka razy w lesie, na łonie natury. Nic jednak nie zastąpi wygodnego łózka, gdzie żadne wygibasy nie straszne i nie ma nerwów, że zaraz ktoś przyjdzie i nas przyłapie, bo to też nie jest zdrowe na dłuższą metę.

koncert Kultu w Stodole

:-)>