Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Quleczka

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

Polecane posty

Gość n-s
hej. u mnie w sumie dobrze - nic nie ma,chyba po okresie wyładniało.mam tylko kilka plameczek (ale nie ranek:) )po zdrapanych strupkach oczywicie ale chyba jednego dnia brakuje żeby wyblakły:) jest fajnie a ta papaja nie wysusza? i nie szczypie was buzia?bo ja sie troche obawiam bo kiedys nałożyłąm jabłko i kiedyśtam ogórek i chyba jestem jakoś uczulona na surowe kwasy bo zaczerwieniona buzię miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajac: hehe, sporo Cie wczoraj bylo :D Nie stosuje codziennie, razej 2-3 razy w tygodniu, albo jak po prostu widze, ze moja skora znowu jest cmentarzyskiem martwych komorek. Z reszta tak zalecal tez Rozanski na swojej stronie. Poza tym nie chce zbyt czesto, bo byc moze i do tego sie skora przyzwyczaja? Kto wie. Poki co najbardziej cieszy mnie to, ze te plamy staja sie coraz jasniejsze! A byly juz na prawde widoczne, zauwazylam, ze ludzie mi sie przygladaja. Co gorsza nie dalo sie ich zakryc fluidem... n-s --> nie boj sie, ja mam wrazliwa skore i mam wrazenie, ze papaja nie wysusza a wrecz nawilza. Przynajmniej u mnie tak jest: tak jakby pojawiala sie nowa, delikatna skora spod spodu a ta szara znika! Poki co u mnie jest na prawde lepiej, ale dalej bede testowac. Byc moze przyczyna polepszenia jest tez to, ze staram sie wlaczac w diete o wiele wiecej warzyw i owocow no i gotowac sama, a nie zywic sie gotowcami ;) Pozdrawiam! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie stosuje codziennie, razej 2-3 razy w tygodniu" mysle, ze to dobry pomysl tak jak z kazdym peelingiem czyli jednak raczej nie codziennie :) z innego zrodla o papai "Papaina oczyszcza pory skóry z nadmiaru tłuszczu, martwych komórek naskórka oraz innych zanieczyszczeń, nie zmniejszając naturalnego poziomu nawilżenia skóry." http://www.naturalnamedycyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=214&Itemid=75 wiec raczej wysuszac nie bedzie...choc jak kazdy peeling jest pewnie szansa, ze troche moze podrazaniac jak ktos ma bardzo wrazliwa skore ale pewnie warto choc raz sprobowac :) szczerze, nawet sama bym sprobowala....tylko nigdzie nie widzialam papai ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quleczko a wiesz moze gdzie moglabym znalezc sklad tego enzymatycznego peelingu?! Bo nie moge znalezc? Ej Rzeczowo no co rozpisac sie nie mozna ;) :D hihihi No te moje plamy sa tez bardzo widoczne i pod tapeta ukryc ich sie nie da. Myslisz, ze one po skinorenie sie zrobily? Byloby cudownie, jakby po tej papai zniknely, bo pomimo, ze moje place tez sie ciuteniek rozjasnily, to i tak nadal na cosmelan sie kwalifikuja niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quleczko - na prawde warto sprobowac. Ja nie naleze do osob, ktore szybko wpadaja w entuzjazm, ale po pierwszych efektach odszukalam to forum, zeby sie z Wami podzielic wrazeniami. :) Co mnie sie podoba, to ze jest to 100% natura. W tubce to jednak musza raczej jakos zakonserwowac, podkolorowac czy dodac zapach ;) A jak Ci nie posluzy to napewno zasmakuje :D Zajac - sama nie wiem skad te plamy, ale na ta mysl naprowadzily mnie nasze spostrzezenia. Choc na poczatku efekt byl u mnie zupelnie odwrotny - czulam, ze mi sie skora i przebarwiania jasniejsze robia po skinorenie. Az tu pewnego razu, spogladam w lustro i oczom nie wierze! Dodam, ze wystawialam wtedy twarz na slonce, moze to dlatego? Niby nie jest nic wprost napisane, ze slonca nalezy unikac. No ja niby mam sklonnosci do piegow, mam troche na nosku, ale te mi nie przeszkadzaja. To co m sie zrobilo na czole to takie cus ;) - ni przypial ni przylatal, ni to piegi, ni przebarwienia...Ale moze przyczyna jest calkiem inna, w koncu po latach maltretowania twarzy maja prawo zdarzac sie takie niespodzianki... Na pewno nie chcialabym nikogo zniechecac do stosowania Skinorenu, bo to na prawde swietny lek na ta przypadlosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak Was czytam i się zstanawiam - nie za dużo tych wszystkich kosmetyków? moze od nich też się można uzależnić przy okazji uzależnienia od maltretowania się? ja mam trochę plamek, ale nie duzo, aczkolwiek i tak są widoczne. najwięcej na brodzie. ale z wiekiem (he he... trzeba tylko poczekac kilka lat..:D) same blakną. powiem Wam, że zawsze, jak już mi się wydawało, ze znalazłam super kosmetyk, super sposób na moją skórę biedną, to zawsze potem wychodziło, ze (jak z tym Skinoremem u jednej z Was), że skóra się od niego uzależniła, i juz nie potrafi być ładna bez. na początku wszystko oczywiście było ok, ale potem bardzo powoli musiałam wracać i długo do stanu wyjściowego. kiedys codziennie przy okazji porannego prysznicu robiłam peeling, i, dziewczyny, jak ta moja skóra wyglądała po dwóch dniach bez... a teraz? jak zrobiłam peeling po miesiącu niestosowania (i trzepania się po łapach, i zakazywania sobie rozdrapywania itd..), bo zrobiły się maleńkie wystające czarne kropeczki... to zniknęły błyskawicznie i myślę, że ten peeling starczy naprawdę na długo. wszystko jest dla ludzi, ale bez przesady. bez umiaru stosuję tylko maseczki przeróżne (nie tylko pod kątem skóry z problemami) - ale i tak nie częściej niż 3 razy w tygodniu... chciałabym wrócić do stanu, kiedy wystarczy mi przemyć twarz tonikiem rano, ewentualnie krem wklepać... i hajda do pracy lub do ludzi innych. bo tak robią wszyscy na swiecie. wyobrażacie sobie siebie pod namiotem, na campingu, w lesie? na plaży? z tymi tonami kosmetyków? ja bym namawiała jednak do stopniowej eliminacji. bo cały czas możemy przesuwać problem, jego srodek ciężkości... jak nie drapiemy, nie wyciskamy, to stosujemy w zamian milioony maseczek, kremów, peelingów, innych tego typu rzeczy. jakoś tak z jednej manii w drugą. ps. nie chciałam nikogo urazić tak btw, tylko moze sie zastanówmy, z czego to wszystko wynika i jaką ma przyczynę. nerwica moze objawiać sie raz tak, raz tak. gdyby Melvin (chyba Melvin) z "lepiej byc nie moze) nie mył tyle razy rąk, to pewnie znalazłby sobie coś w zastępstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys juz tu sporo o tym pisalysmy, ze nie nalezy za duzo na skore nakladac, zne wlasnie nalezy jej dac "oddychac" ile tylko sie da :) ja w dzien juz nic na nia nie nakladam poza kremem rano zadnych ciezkich rzeczy na syfki... jedynie wlasnie na noc roznego rodzaju peelingi i inne zluszczacze :) "wyobrażacie sobie siebie pod namiotem, na campingu, w lesie? na plaży? z tymi tonami kosmetyków?" szczerze, ja nie mam problemu z tona kosmetykow pod namiotem, a raczej w gorach bo te preferuje... jedyne co mam ze soba wtedy to zel do mycia, krem na dzien, masc na noc jesli akurat sie lecze... no i cos do maskowania sie jak jest zle :) "chciałabym wrócić do stanu, kiedy wystarczy mi przemyć twarz tonikiem rano, ewentualnie krem wklepać... i hajda do pracy lub do ludzi innych. bo tak robią wszyscy na swiecie. " a co robisz wiecej? ja tylko nadkladam podklad... ale to tez robia miliony kobiet na swiecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
kuuuuuurdeeeee....no :/ ja naprawde nad tym nie panuje-wystarczy jeden dzien sama z lusterkiem w miare dostępnym i już efetkty :( wczoraj : tu jeden maleńki tu troszkę skórkę zdrapać i teraz mam na buzi z 6 gulek którycg nie było ale że zaczęłąm cisnąć jakąś plamkę to sie zrobiły (debil debildebildebildebildebil...) nie umiem przetrwać tego czasu kiedy z tydzień nie ruszam i jak nie patrze blisko to jest ślicznie a potem , np. u kogoś jest lepsze lustro i zobaczę ile w zagłębieniu płatków nosa jest tych białych lub czarnych kropeczek to sie nie moge powstzymać - od nich zwykle nie mam śladów ale jak juz zaczęłąm to od razu patrze na całą twarz ....i zawsze coś znajde. i znowu do leczenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszqnia
u mnie też wciąż błędne koło... było dobrze było lepiej... a tu zonk... rozdrapałam kilka guli które miałam na policzkach no i jak zaczęłam maltretować te gule to przy okazji zauważyłam wągry na czole no to bach dorwałam się do wszystkiego...:( zauważyłam że jak juz zaczne cisnąć to wpadam jakby w trans i cisne tak długo aż wszystko wyjdzie i nieraz krew się leje a ja nie przestaje i dalej cisne... to jest chorrrrre makabra:(( dziś ide do dermatologa ale czy cokolwiek jest mi w stanie pomóc:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszqnia
kobitki kochane byłam u dermy i stwierdzam że ci lekarze strasznie mnie wkurzają... byłam juz u trezch i każdy mówi to samo... jak tylko weszłam i powiedziałam że męczy mnie trądzik babka spojrzała na mnie i mówi: ale nie wiem czym się pani przejmuje przeciez to z wiekiem przejdzie a narazie to nic pani na to nie poradze i możemy tylko spróbować załagodzić objawy... cholera czemu oni tak bagatelizują nasz problem??? nie zdają sobie sprawy z tego jaka to jest trauma dla młodych ludzi... rozumiem że do dermy chodzą różne osoby z grzybicami, owrzodzeniami czy innymi paskudztwami poważniejszymi niż trądzik ale to chyba nie znaczy że takich pacjentów jak my trzeba olać prawda??? co mi przepisała: pierwszy raz mam antybiotyk doustny... mam go brać przez 3 doby a potem co 7 dni... kuracja miesięczna... troche się boje bo jestem ogólnie tak anty nastawiona do jakichkolwiek antybiotyków... oczywiście był cholernie drogi a jestem przed wypłatą więc pani w aptece zaproponowała mi tańszy odpowiednik podobno to jest to samo... zaufałam jej aczkolwiek nadal się boję:(( jest to AZITRIN czy ktoś kiedyś o nim słyszał/stosował błagam dajcie znać co to za paskudztwo bo boje się to brać a po przeczytaniu ulotki to już nic nie wiem... druga rzecz: AKNEMYCIN też mam to pierwszy raz... jakiś płyn z aplikatorem który mam 2xdziennie stosować... trzecie: SKINOREN... już troche o nim słyszałam z tego forum... ale czy rzeczywiście jest dobry??? jeśli ktoś coś z tych rzeczy stosował to bardzo prosze podzielcie się wrażeniami bo jestem sceptycznie nastawiona do wszelkich nowości na mojej twarzy zawsze boje się wysypu... wiem że każda skóra reaguje inaczej ale chciałabym wiedzieć jakie były wasze przygody z tymi specyfikami... a najbardziej to się obawiam tego antybiotyku... tymbardziej że biorę tablety antykoncepcyjne więc zapewne ten antybiotyk osłabi ich działanie... ale to jakoś przeżyje byleby nie było żadnych innych skutków ubocznych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cala ta rzecz
azytromycyne stosowałam w tabletkach i tak samo zresztą jak inne antybiotyki zupełnie mi nie pomogła... ale pamiętaj, ze kazdy organizm jest inny a mi dopiero pomógł aknenormin na trądzik a to z tego co czytam na forum, rzadko się przepisuje. osobiście polecam kurację. teraz jestem po zakończeniu miesiąc i jest dobrze, jeszcze pozostały tylko lekkie blizny, ale mój dermatolog powiedział, że do wyleczenia. powodzenia w kuracji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszqunia "możemy tylko spróbować załagodzić objawy... cholera czemu oni tak bagatelizują nasz problem??? " ale taka jest prawda, ze to wszystko polega na lagodzeniu objawow, nie ma innej metody... poza bardzo obciazajacymi organizm i cholernie drogimi retinoidami doustnymi wszystko inne to dzialanie "zaleczajace" i trzeba je kontunuowac w jakiejs tam formie, az problem sam nie zniknie ... dostalas mocne leki, to wcale nie jest bagatelizacja problemu :) jesli troche czytasz ten topik to wiesz, ze skinoren JEST dobry ale wiesz tez, ze trzeba miec do niego cierpliwosc...bo przez jakis miesiac lub wiecej nie widac, ze on w ogole cos robi... ale inne leki powinny w tym czasie dzialac, wiec powinno byc lepiej :) AKNEMYCIN to antybiotyk, erytromycyna, wiec powininen zadzialac szybciej niz skinoren :) co do AZITRIN to sie nie wypowiem bo to chyba nie jest czesto stosowany antybiotyk na tradzik z tego co sie czyta po forach, to kilka jest stosowanych niemal "masowo"...ale azytromycyna jest stosowana w zakażeniach skóry i tkanek miękkich, wiec pewnie tez powybija te bakterie badz dobrej mysli 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja widac z twojego artykulu wszystkie twoje leki sa jak najbardziej w tej tabelce " Leki stosowane w leczeniu trądziku", wiec mozna miec nadzieje, ze cos tam pomoga :) tylko do skinorenu naprawde trzeba miec cierpliwosc...pamietaj o tym jak nie bedziesz widziala efektu i nie odstawiaj go mimo wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Skóra trądzikowa nie wymaga specjalnych metod oczyszczania - czy to poprzez intensywne mycie, czy też stosowanie ogólnie dostępnych preparatów przeciwbakteryjnych. Nadmierne szorowanie skóry nie tylko nie powoduje poprawy trądziku, ale może go zaostrzać. Trądzik nie jest konsekwencją brudnej skóry, co sugerują niektóre reklamy wspomagających preparatów do skóry trądzikowej. " to tak z tego artykulu, mysle, ze to wazne dla nas :) "W terapii miejscowej dąży się do oddziaływania na dwa podstawowe zjawiska zachodzące w trądziku - nadmierną keratynizację przewodów wyprowadzających gruczołów łojowych, prowadzącą do powstawania zaskórników oraz na odczyn zapalny wywoływany przede wszystkim przez P. acnes. Tymczasem u nas najczęściej są stosowane preparaty wyłącznie z antybiotykami." no to u ciebie akurat jest prawidlowo bo masz i lek na nadmierna keratynizacje (skinoren) i cos by zabic bakterie i stan zapalny (czyli antybiotyki :) "Przede wszystkim należy podkreślić niecelowość wykonywania rutynowych posiewów bakteriologicznych ze zmian trądzikowych. Z posiewów takich hoduje się z reguły Staphylococcus epidermidis, oznacza antybiotykooporność i leczy - całkowicie nieprawidłowo - zgodnie z wynikiem antybiogramu. " jak dla mnie to jest tez wazne, bo od czasu do czasu zawsze ktos sie zastanawia czemu nie robi sie od razu wymazu z pryszcza tylko stosuje sie leki tak troche na "chybil trafil" teraz juz przynajmniej wiem czemu to nie ma sensu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
N-s niezdazylam odpowiedziec, ze papja tez nawilza mi skore (zaznaczam, ze mam skore wrazliwca) i nie mam jej pozniej zaczerwienionej... a rano cudo (jak na moje mozliwosci), nawet syfki sa znacznie mniejsze! :) Myszqunia jak pierwszy raz stosowalam skinoren to twarz bardzo mi sie oczyscila i tez mialam do tego jakis tam antybiotyk, wiec efekty widzialm juz po pierwszym tygodniu. Teraz niestety skora twarzy sie nieco uodpornila i juz nie mam takiej slicznej skory, a poza tym nie biore juz antybiotyku, wiec pewnie troche to tez dlatego... Powodzenia :) i tykaj!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh troche wpadlam w bledne kolo..tzn, bo wiecie ze mam te paskudne przebarwienia na czole, no i derma kazal mi smarowac kremami wybielajacymi na noc a na dzien filtr 50 , nawet w pochmurny dzien przez caly rok. No i wszystko by bylo w porzadku, gdyby nie to, ze ja po tych kremach zazwyczaj mam wiecej syfow, w ogole jak uzywam kremow na dzien to mam wiecej wypryskow. No i moje pytanie brzmi co byscie zrobily na moim miejscu: stosowac tak jak derma kazal, czy np choc w pochmurne dni nie nakladac filtru?! A moze macie jakis pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajac - a moze to przejsciowe i ten lekarz o tym wiedzial i jednak wybral mniejsze zlo? moze to stosowanie filtru ma naprawde jakies dluzsze dobre dzialanie? nie wiem, bo nie mialam takiej sytuacji... ja bym chyba zrobila tak jak lekarz mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajac, a moze znalezc filtr do cery tradzikowej? albo przynajmniej tlustej ja ostatnio odkrylam, ze juz nawet kilka firm ma takie :) "moze to stosowanie filtru ma naprawde jakies dluzsze dobre dzialanie?" no dluzsze dzialanie jest takie, ze to ma zapobiegac nowym przebarwieniom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za rady 🌼, moze faktycznie poszukam czegos o innej konsystencji, a poki co bede stosowac to co mam... leczenie przebarwien to przechlapana sprawa.... i tyle czeka trzeba na efekty - jesli w ogole jakies beda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow niezle recenzje... tez pogrzebie w necie zobacze moze jeszcze cosik znajde Ubolewam ze jeszcze mam strasznie duzo tego filtru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajac, ale filtr zawsze sie zuzyje :) czy to na reszte ciala, czy ktos z rodziny, czy tez moze na przyklad na plaze ale jednak nie dzien w dzien na caly dzien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez o tym myslalam, ale niestety data waznosci jest do czerwca :( No moze jeszcze sie ciut przemecze PS a on jest jeszcze wodoodporny, wiec jak juz sie zaczynam swiecic, to przemywam twarz woda i jest ciut lepiej.. Nie wiem gdzie ja bylam jak go kupowalam?! Przeciez powinnam sie skapnac ze to bedzie ciezar dla skory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Nie wiem gdzie ja bylam jak go kupowalam?! Przeciez powinnam sie skapnac ze to bedzie ciezar dla skory" no niestety wiele filtrow jest ogolnie dosc ciezkich, po prostu tak jak wiele kremow... dla normalnej i suchej skory pewnie nie ma roznicy... ale dla nas moze byc :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulcia1982
Hej Quleczka czytałam że używasz Avene Diacneal i chciałam się zapytać jak działa, czy go polecasz bo zastanawiam się nad zakupem Dzięki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziala podobnie do differinu bo tez zawiera retinoid czyli ogolnie na poczatku moze byc gorzej, skora potrafi sie luszczyc, byc podrazniona... moja na razie powoli skora wraca do normy :) za malo na razie by cos powiedziec, nie zuzylam nawet jesli drugiej probki czyli nawet nie 10ml :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poki co zamowilam sobie jeszcze kolejne 20ml, jak zuzyje wiecej to moze bede mogla cos konkretniej powiedziec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszqnia
dzieki za pomoc i porady:)) wczoraj użylam wieczorem skinoren i... tak mnie twarz swędziala ze myslalam ze umre... ale przemeczylam sie i wytrzymalam:) rano uzylam aknemycin a na to podklad aa bo niestety po ostatnim wyciskaniu mam rany no i po tym aknemycinie twarz sie swieci wiec musze czyms zmatowic... problem jest taki ze derma kazala mi 2 razy dziennie ten plyn stosowac a ja... nie mam kiedy! no bo rano smatuje potem ide do pracy, a jak wracam to jest juz wieczor no to skinoren na noc... wiec nie mam juz kiedy drugi raz tego aknemycinu nalozyc... ale chyba raz dziennie styknie tymbardziej ze jest mocny to przynajmniej twarz sie tak nie wysuszy... no i zaczelam brac rano ten antybiotyk doustny... a wieczorem zawsze biore antykoncepcyjne zobaczymy jak na siebie podzialaja... mam nadzieje ze za miesiac nie napisze wam ze bedziecie przybranymi ciociami;)) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×