Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a myślalam że będzie lepiej

wczoraj oblałam egzamin na prawo jazdy

Polecane posty

Gość a myślalam że będzie lepiej

to było moje pierwsze podejście... na egzamin czekałam 2 miesiące:O ciężko pracowałam, kosztowało mnie to mnóstwo stresu, pieniędzy i czasu. nie liczyłam, że zdam za pierwszym razem, ale nie sądziłam, że obleję na łuku :( zawsze mi wychodził (3/4 obrotu kiedy linia pojawi się w bocznej szybie). Miałam korektę, ale byłam już tak zdenerwowana, że najechałam na słupek i KONIEC... ehh szkoda gadać, poprawka za 1,5 miesiąca, ale ja już straciłam nadzieję, że będę miała kiedyś prawko:O czułam się tak pewnie, dzień przed egzaminem miałam 2h jazdy i szło mi dobrze, instruktor powiedział, że jak będę tak jechała na egzaminie to zdam.. ale wstyd :( myślicie, że mam jeszcze szansę? dodam, że egzamin miałam, kiedy było już ciemno, a na kursie nigdy nie jeździłam po zmroku... wiec moze to sie troche przeczyniło do oblania? nie wiem juz... niec mnie ktoś pocieszy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myślalam że będzie lepiej
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myślałam że będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraki na polu
oj nie jecz, nie ty pierwsza i nie ostatnia ale uczenie sie machanicznie n apamiec luku to glupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikoo
ja na swoj czekalam 2 miechy oblalam na.. opisie swiatel:P bo zapomnialam powtorzyc hahaha 2 po poltora miesiaca... oblalam na miescie 3 zdalam po 1.5 m-ca :D 1 egz mialam w styczniu ost w maju... powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myślałam że będzie lepiej
nie jęczę, ale trochę mi przykro, że oblałam na czymś takim... na mieście jak już pisałam idzie mi dobrze, ale łuku za cholerę nie nauczę się na wyczucie... taktyka zawiodła, bo za lekko skręciłam i w efekcie nie wyrobiłam zakrętu... wiem, gdzie jest błąd, ale mądry Polak po szkodzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myślałam że będzie lepiej
kikoo a dokupowałaś godziny? ja dokupię chyba godzinkę placu, żeby jeszcze popracować nad łukiem i 2h, żeby pojechać do Bydgoszczy dzień przed egzaminem (tam, gdzie zdaję)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zdałam dopiero za piątym razem i teraz sobie śmigam swoim samochodem :D a łuku nie warto uczyć się na słupki czy obroty, bo wystarczy inny samochód i te 3/4 obrotu nic Ci nie da, bo nieraz jeździłam samochodem gdzie trzeba było zrobić jedynie 1/2 obrotu a bywały i takie gdzie trzeba było zrobić pełny obrót poza tym wystarczy że Ci lekko przestawią słupek (co się niestety zdarza) i też nic Ci to nie da, że się uczyłaś na słupkach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I dont do it now
a myslalam ze sie przekręca nie 2/4 orotu tylko cały:D przynajmniej ja tak zostałam nauczona:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraki na polu
glupota bo potem jak bedziesz pokonywac rozne zakrety? wyobraz sobie ze wyjezdzasz z garazu i jedziesz na te 3/4 obrotu i walniesz w sciane czy cos, moj instruktor nauczyl mnie formulki ale zawsze powtarzal ze trzeba myslec przy luku i uwazac a nie jechac bemyslnie na pamiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie.....3/4 obrotu kierownicą, 2/5 obrotu głową....egzaminatrzy mają jakies durne techniki tłumaczenia nauki jazdy po łuku i mój niestety tez tak uczył :/ skonczyło się na tym, że wzięłam auto taty, pojechałam na plac i sama nauczyłam się jeździć po łuku. po co są lusterka boczne? po to, zeby własnie bezproblemowo zdać łuk na plac. ile razu próbowałam jeździć podobnymi 'ułamkwymi technikami' to mi nie wychodziło. z zatoczką to samo 'łap lusterko, srerko', a tu trzeba auto wyczuć i je prowadzić, a nie żeby ona nas prowadziło. zatoczke też sama nauczyłam sie robić. nie problem jest jak ktoś siedzi obok i mówi 'teraz kręć, tak, a teraz siak', a potem na egzaminie nie wiadomo, czy juz kręcić kierownicą, czy może za chwile. w każdym razie nie łam się, to nie żadna tragedia, że oblałaś plac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziabongowa
Tez oblalam plac na 1 egzaminie, tez w bydgoszczy i tez mi zawsze zarabiscie wychodzil.... echh... teraz czekam na 2:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfsdf
zdalam za 1. jadac po luku patrzysz na szybe od strony pasażera, z tyłu.. jak widzisz 2 słupek (ten zaraz po tym jak koperta) pol obrotu, widzisz 3 pol obrotu.. przekrecasz glowe na lew.. i gdy widzisz ten slupek w swojej szybie prostujesz kierwonice. nie uczcie sie na liniach! to nei wychodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabek_wielki
glowa do gorey, nastepnym razem na pewno bedzie lepiej:) niestety nawet jak sie juz pewnie cuzjesz na drodze to egzamin jest ciezko zdac - nerwy, stres, no i egzaminatorzy zazwyczaj nie kibicuja poczatkujacym kierowcom zbyt goraco... --- jesli moj maz to czyta, to chcialabym na gwiazdke http://www.tefal.pl/All+Products/Żelazka+i+generatory+pary/Steam+stations/Products/Express/Express.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierun z dupu
to nie pokręcisz fajerą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myślałam że będzie lepiej
to nie tak, że mam zakodowane 3.4 przy linii czy słupku i juz tak zawsze jeżdzę... chodzi mi tylko o to, żeby zdać ten cholerny łuk:O jeżdżac po miescie przy cofaniu i zatoczce nigdy nie nie stosowałam żadnych taktyk... po prostu nie potrafię łuku na wyczucie bo od początku uczono mnie z taktyką i już... a po zdaniu prawka o wszelkie wyjazdy i wjazdy będę się martwić mając już plastik w kieszeni. mam nadzieje, ze uda mi sie za 2 razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myślałam że będzie lepiej
a właśnie, że na liniach mi lepiej szło niż na słupki, bo słupki były inaczej poustawiane, a linia jest zawsze w tym samym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a daj spokoj
zdałam za 3 :D jak juz calkowiecie stracilam nadzieje......... uzbroj sie w cierpliwosc, szkoda tylko nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie uczyli tak że jak widzisz 2 słupek w połowie bocznej szyby pasażera do pełny obrót kierownicy w prawo i jedziesz jak w tylnej szybie zobaczysz środkowy słupek koperty na wysokości środkowego pasa tylnego pasażera do to znowu pełny obrót w lewo i tak już jedziesz do końca. Zawsze wychodzi. Jeszcze nie ani razu nie najechałam na słupek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za takie 2,5 obrotu to wcale się nie dziwię że nie zdajecie - nigdy sie tak nie uczyłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale to zalezy jakim autem
jezdzliscie na kursie, kazdy mowi o technikach a nic o samochodzie. Ja jezdzilam Yarisem i luk pokonywalam pewna metoda (skrec kierownica przy drugim slupki itd)...byla skuteczna bo przez caly kurs luk nie wyszedl mi tylko przy pierwszej probie gdy sie go uczylam. Tydzien temu zdalam egzamin i jedyny manewr ktorego bylam pewna ze pojdzie gladko byl wlasnie luk. Nie patrzylam na zadne linie ktorych i tak nie widac albo trzeba sie niezle gimnastykowac zeby je ujrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pękaj dziewczyno
ja zdalam za 5 a juz stracilam nadzieje ze w ogole sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że niby drajwerka
uczyłam się na Micrze i zdaję też na Micrze. Nie mogę na pachołii, bo w wordzie, gdzie zdaję (o czym przekonałam się we wtorek) pachołki są zbyt niskie i zwyczajnie ich nie widać więc pozostaje mi linia... ale zanim się skapnęłam byłam już heet daleko i za późno zrobiłam obrót, chciałam zrobić większy, żeby się zmieścić, ale czułam, że za chwilę wjadę na słupek wiec zatrzymałam się by zrobić korektę. i dobrze, bo stałam już jakis 1cm na linii a kilka cm od pachołka. niestety nerwy wzięły górę i przy korekcie wjechałam na słupek. a wracając do mojej pół-metody.opiszę dokładnie jak będę teraz robić (bo wiem, że na słupki juz nie mam co liczyc). egzaminator każe ustawić lusterka do jazdy po miescie wiec nie ma mowy o ustawianiu ich na linie. wyjeżdżając z koperty w tył patrzę w tylnią boczną szybkę (tą małą, rodzielającą) i widząc boczną linię robię ok. 3/4 obrotu, jadę tak dopóki nie wyprostuję samochodu, wtedy odwracam się i jadę zgodnie z środkowym ostatnim pachołkiem. zawsze wychodziło, ale na egzaminie zgupiałam, bo chciałam wg słupków a słupków nie było widac to nim sie spojrzałam na linie to juz była prawie w te szybie pasażera... ehhhhhh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że niby drajwerka
mnie to zbyt dużo nerwów kosztuje, zwłaszcza to czekanie 3h aż cie łaskawie wywołają... a prawko robię dla przyjemności, nie dla przymusu, bo kocham jeździć. tylko, że jestem strasznym nerwusem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale to zalezy jakim autem
jak to pacholki sa zaniskie? to nie ma w nich takich wysokich bialych tyczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że niby drajwerka
nie. na kursie też miałam wysokie chyba na 1,5 m tyczki, któr widziałam z auta, a te na egzaminie miały może 0,5 m wysokości :O tez mnie to zdziwiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta....
ja mialam 4 roznych instruktorow i 4 rozne "techniki" jeżdzenia łuku. skutek - 5 razy oblalam egz na łuku. Zmieniłam szkole, instruktor jak uslyszal moje bajki o obrotach i slupkach to sie załamał. Nauczyl mnie robic wszystko na wyczucie, minimalna prędkośc i minimalne ruchy kierownicą. Tym sposobem elegancko przejechalam łuk, a moja pierwsza! :D jazda egzaminacyjna po miescie byla juz tylko formalnoscia. Jasne, ze te 5 razy bylo dla mnie wielka traumą i stratą mega kasy...ale teraz uwazam, ze dobrze się stało, bo potrafię sobie poradzić w kazdej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że niby drajwerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma_rianna
Co to jest 'zatoczka'? Też jakiś element egzaminu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że niby drajwerka
zatoczka to parkowanie równoległe. wykonuje je się na mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×