dlugi czy krotki??? pomocy

emilka - wychodzi na to,ze tylko nikt wazny jest dzentelmenem.... :) i nie zostawia samych kobiet:):):)

mam nadzieje że głos się nie obrazi ale można Tu pisac na każdy temat nie pomijając jego oczywiście:) a ten kumpel troszkę przegiął. to że już z nim nie pracujesz nie jest powodem by sprawiać taka przykrość ehhhh faceci:(

zgadzam się Modliszko:) fajnie tak jak cię ktos docenia- chodzi mi o twojego kumpla:)

obrazic??? na Was?? a za co niby? ;-) pozdr.

propozycje? jakie propozycje? a moze, ze ja w opozycji do propozycji? zgubilem glos, moze go odnajde :-) pozdr.

Modliszko dzięki za te miłe słowa:) za dzentelmena się nie uważam jestem tylko normalnym facetem. tzn. chyba nienormalnym jak czytam te niektóre topiki to hoho

Nikcie - jestes bardzo fajnym facetem z albo duzymi kompleksami, albo z zanizonym poczuciem wartosci albo sie tylko zgrywasz :-)

no jaką? i widzisz jak czytasz:) napisałam ci o dodatkach do wyjściowego ubioru:)

owszem .. to prawdziwy kumpel.Pracowalismuy razem w jednym "zespole"... rozumielismy się bez słów ... spięcia były też, a jakże... ale nie trwały długo...( cóz praca nie była spokojna) kazdemu zyczę takich kolegów w pracy.... z którymi możan było pogadac o wszytskim, nawet o swoich osobistych kłopotach, radościach... na którego możan liczyć i który jest lojalny... :):)

popieram glosa - jesteś naprawdę ok! i bez komentarzy proszę

modliszko....wkraczasz chyba mimowolnie na temat - czy istnieje przyjazn damsko meska"

oo pan glos sie pojawil.. lekko rozkojarzony, jakichs taki... no ale dobrzeb ze "szef" dotarł:P:P:P obrażony? chyba nie? jak mniemam:P chociaż..... hmmmm

nie istnieje......jeśli tak to sporadycznie

:-)))) szef kuchni poleca dzis : kaczke ktora nie wie czy jest gruba w oczach swojego faceta - na ostro czy puszczalska kobieta bedzie zawsze puszczalska - w migdalach nie kocha a pomimo tego chce ze mna byc??? w sosie wlasnym pozdr ;-)

glosssss.... w moim przypadku istnieje przyjazn pomiedzy moim kumplem , a mna... jestesmy wobec siebie absolutnie aseksualni... ale to jest odosobniony przypadek... sadze,ze bardzo trudno jest spotkać "czystą przyjaźń" pomiedzy kobietą, a mężczyzną.. taką bez podtekstów seksualnych...:P Mnie się udało:P ale uwierzcie mi to jest naprawde 1 przypadek na 1000:P:P:P

Głosie wolę sam o sobie myśleć nienajlepiej niż słyszeć to od innych i wpadać w coś tam... nie mam mani wyższości i nie oceniam siebie zbyt wysoko raczej skromnie bo taki jestem:) Modliszko to miałas szczęście że mogłaś tak normalnie sobie pogadać i wysłuchali CIebie . to raczej się nie zdaża bo zaraz ploty chodzń.

głosie mam wrażenie, że mnie ignorujesz?????????? hmmmmmm???

Preeeeedatorko.....moozliwe, ale czas pokaze czy tak bylo w istocie, bo czytalem setki watkow w stylu....przeciez bylismy totalnie aseksualni, mowilismy o tym...i on nagle sie zakochal??? co mam teraz poczac ? :-)

Nikcie, cxzy mam Ci powiedziec do czego prowadzi "myslenie o sobie samym nie najlepiej" ??? w ktory podupek chcesz kolezenskiego kopniaka? :-)

Emilko, niestety to nie konferencja na skype, ciezko jest zadowolic wszystkich ;-) zreszta, przeciez Nikt w pelni docenia Twoje niewatpliwe atuty i chwala mu za to! - (uwaga dla wrazliwcow - to zart) pozdr.

wszystko mi jedno:) wszystko przetrwam:) Emilka będzie miała focha i sobie pójdzie:(

nikt... sama się dziwiłam,ze nie posadzali nas o romans... ale wiesz "nasza praca" naprawde była specyficzna... a poza tym moj kolega absolutnie nie jest w moim typie a ja w jego.. on ma swoja ukochana Żonę poza ktora swiata nie widzi... ma zasady... bylam na ich weselu , z jego Zona też się bardzo dobrze znam, przyjaznie... zasadniczo oboje sa moimi przyjaciolmi... natomiast już kiedy czesciej rozmawialam z innym kumplem w pracy... a i owszem pojawialy się niepewne sugestie co do ewentualnego naszego romansu ... coz ludzie czasem oceniaja innych przez pryzmat siebie...

... a poza tym moj kolega absolutnie nie jest w moim typie a ja w jego.. on ma swoja ukochana Żonę poza ktora swiata nie widzi... ma zasady... bylam na ich weselu , z jego Zona też się bardzo dobrze znam, przyjaznie... zasadniczo oboje sa moimi przyjaciolmi... natomiast już kiedy czesciej rozmawialam z innym kumplem w pracy... a i owszem pojawialy się niepewne sugestie co do ewentualnego naszego romansu ... coz ludzie czasem oceniaja innych przez pryzmat siebie... wybacz ale to zadne argumenty - nie takie rzeczy swiat widzial :-)

nigdzie nie pójde tak będe pisać o!

emilko :-)

Ludznie niekiedy gadają z nudów . Albo ciekawośc ich zjada czy to romans czy nie i wywołują ploty.

świetnie się tu z wami czuję ;) więc zostanę hihihihihihi

glosie... ale ja nie zmaierzam niczego udowadniac... ani argumentowac.... jest jak jest... owszem niektórym cięzko zrozumiec cos takiego.... ale jednak... generalnie twierdze,że bardzo trudno o przyjaźn damsko - meska w pełnym tego sława znaczeniu- pisałam o tym wcześniej... ja z pelna odpowiedzialnościa twierdze,ze on jest moim najleprzym kumplem... i zupelnie aseksualnie do siebie podchodzimy... jest to dla większosci z Was niezrozumiale.. ale jest właśnie tak...... wszystko w tym temacie:)

ehhhh te ploty......moim zdaniem zajmują się nimi ludzie, którzy nie mają własnego życia

skoro wszystko w temacie, to z braku furtki nie bede skakal przez plot ;-)