Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Carolinna

Jeszcze nigdy nie kochałam się ze swoim mężem...

Polecane posty

Gość Carolinna
No nie no hush, nie wymieniałam wszystkich :) Twoje rady też się na pewno przydadzą, poczytam sobie to wszystko jeszcze raz spokojnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a posluchaj, a moze on ma nie sprawny ten narząd? Moze podejdz do niego sprytem, nie zauwazylas w ciagu tych 2 lat, zeby kiedykolwiek sie podniecil? moze wtedy bardziej sie do niego zbliz przytul. Moze z nikt mu nie wyrzadzil krzywdy typu molestowanie, ale tak go wychowal, albo ma tak strasznie niskie poczucie wartosci, moze zwyczajnie nie wie jak sie do tego zabrac, boi sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhenia
może on nic nie ma między nogami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lamia - żadne won, ja naprawdę współczuję. A o tym, że po prostu może byc niesprawny nie pomyslałam. Ale z drugiej strony, jeśli tak jest, to czemu jej o tym nie powie? Sa adopcje, gadżety erotyczne, etc. A ona tak go kocha, że właściciwe to chyba nie byłby aż taki problem. Inaczej - łatwiejszy do obejścia, bo fizyczny, gorzej, że facet ewidentnie psychicznie sobie nie radzi i nie ma go kto z tej nory wyciągnąć, a i sam wyleźć nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sytuacja bardzo ciężka. Wiem po sobie, że pewne sprawy z dzieciństwa zostawają pietno na psychice. A najabrzdiej te, które tyczą się delikantej seksualności dziecka. Hush, ukrywałbyś fakt niesprawności seksualnej przed żoną? Wydaje mi się, że problem tkwi głębiej. Podziwiam autorkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo poruszyła mnie Twoja historia. Nie chcę Ci dawać żadnych rad, bo dostałaś ich aż nadto (tych całkiem glupich i nieco mądrzejszych). To jednak, że ktoś potrafi tak kochać, napawa mnie optymizmem. Ja już przestałam wierzyć w miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
casertana - no właśnie nie i tez uważam, że problem jest tu złożony jak piekło Dantego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bizarre hot dirty
a widzialas go nago? moze ma malego czlonka i stad ten problem? Dla niektorych to moze byc smieszne ale widzialam juz faceta z penisem ktory mial w stanie wzwodu 4 cm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bizarre hot dirty
zeby uprzedzic glupie komentarze dodam tylko ze jestem lekarzem i naogladalam sie w zyciu golych facetow wiec wiem o czym pisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hush, pytałam bo jesteś chyba jedynym mężczyzną wypowiedającym się na ten temat. Nie wiem czy potrafiłabym powiedzieć wprost o problemie, który ktwi we mnie od dłuższego czasu i dotyka tak dalikatnej sprawy jak seksualność. Nie wiem czym jest to spowodowane, ale musi to być trauma. Inaczej ludzie tak sie nie zamykają. Problem jest wg mnie ogromny. Nie chodzi mi nawet o dzieci, czy sam brak zbliżeń. Problem tkiw w mężczyźnie. I jedynie on wie co się stało... a my możemy sobie gdybać i dawać dobre rady. I w takich momentach... czuję bezdradność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasanka niebieskooka
z ta wielkoscia to roznie bywa, moj maz tez przy naszym pierwszym razie byl mocno zestresowany tym ze bede oceniac wielkosc jego penisa, ale mimo tego ze faktycznie pod wzgledem rozmiaru nie ma szalu doskonale to nadrabia technika od momentu jak poczul sie pewniej. Podstawa to nie okazywac jakichkolwiek oznak rozczarowania w takich sytuacjach. Ale w przypadku autorki to za dlugo chyba sie juz ciagnie zeby wielkosc penisa byla przyczyna, skoro facet jest pewny ze ona go kocha to w koncu by sie przelamal jesli chodziloby o wielkosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Casertana - no nie wiem, jak Cię tu nie rozczarować, ale baba ze mnie stuprocentowa ;) Ale nie przejmuj się, nie pierwszy raz się zdarza, że jestem posądzana o bycie mężczyzną :D Stopke chyba sobie napiszę, albo nick pozmieniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie dziwne wydało mi sie to pytanie, o fakt ukrywania niesprawności seksualnej przed żona, ale bardzo hipotetycznie odpowiedziałam ;) Nie ma to jak się wczuć w inną skórę. Heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glupia rada: a moze jak bys mu cos dosypala do jedzenia co by go wprowadzilo w stan podniecenia? ciekawe czy by sie podniecil i jak by sie zachowywal. nie wiem czy Cie podziwiac czy Ci wspolczuc. Tylko ze jezeli jestes z nim szczesliwa to po co tu o tym piszesz? Sama napisalas ze wiedzialas, ze zdecydowalas sie na to malzenstwo i ze kochasz. Moze rzeczywiscie idz na poczatek sama do psychologa. Tylko ze on tez potrzebuje psychologa, ale on nie chce zmieniac nic. Moze go po prostu popros by Ci powiedzial wiecej o sobie i swoich problemach, ze kochasz go i rani Cie to ze on sie boi przed Toba otworzyc. chociaz pewnie nie zadziala bo sie wkurzy ze naciskasz pomimo ze wiedzialas i akceptowalas. nie wiem co Ci radzic... moze jednak dosyp mu czegos do jedzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisze to zanim przeczytam do końca jeszcze pierwszą stronę: czy uważasz, że poświęcanie własnego szczęścia tylko po to, by nie zranić drugiego człowieka, jest ok? poza tym - jak on taki bezuczuciowy, to może nawet wrażenia by to na nim nie zrobiło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po przeczytaniu: to nie jest miłość, tylko poświęcenie; sądzę, że on ma poważne zaburzenia seksualno-emocjonalne i "zwykli" ludzie nic tu nie pomogą. może to aseksualizm - ale wówczas chyba dawałby się w ogóle dotykać, przytulać - w końcu przytulanie wspomaga ciągły rozwój mózgu [choroba sieroca to objaw braku przytulania, kołysanie daje takie same sygnały mózgowi jak przytulanie - gdzieś to kiedyś czytałam] wracając do twojego poświęcenia - gdyby to było twoje zajęcie mogłabym uznać, że jesteś wspaniałą kobietą i masz wielkie serce, ale ponieważ to jest TWOJE ŻYCIE to chyba jednak źle robisz... czy ty w ogóle znasz jego rodziców? rozumiem, że on nie, a le czy ty utrzymujesz z nimi jakikolwiek kontakt? albo z jego siostrą? a może on jest jednym z tych pokaranych przez los, bardzo nieszczęśliwych ludzi, których życie obdarowało inną płcią niż wskazuje na to ich ciało?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia...
Poniekąd znam podobną sytuację.Moja siostra skonsumowała swoje małżeństwo dopiero po 1,5 roku.Nie chcę wdawać się w szczegóły,ale generalnie po tym,jak mąż się w końcu przed nią otworzył,okazało się,że ma problem ze wzwodem i bez odpowiedniej farmakologii nie ma możliwości odbycia stosunku.Z tego,co czytam,Twoja sytuacja jest odmienna,jednak myślę,że nie ma problemu,którego nie da się rozwiązać.Piszesz,że przystałaś na tzw.,,białe małżeństwo",ale fakt,że szukasz pomocy na forum potwierdza to,że nie jest Ci dobrze z tą sytuacją.Jesteś bardzo wyrozumiałą i kochaną osobą.Ale sama wiesz,że problem tak naprawdę nie leży tylko we współżyciu.Sięga o wiele głębiej.Są to bardzo trudno dostępne sfery,do których dotarcie jest możliwe,ale to wymaga czasu,chęci i cierpliwości,ale sama to przecież wiesz.Mojej siostrze udało się zdobyć zaufanie męża(po4 latach związku powiedział jej,w czym rzecz i poszedł do seksuologa-uwierz mi,to graniczyło niemal z cudem...),mam nadzieję,że Tobie się także to uda.Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adjsrtkjwstzkw
moze ma spodziectwo, albo penisa zdeformowanego operacjami? moze jest hermafrodyta i sie wstydzi? btw slyszeliscie o chlpocu, ktorego po urodzeniu lekarze obrzezali tak niefortunnie, ze ucieli mu penisa? mozliwoscie jest mnostwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może facet jest po prostu aseksualistą? człowiekiem pozbawionym potrzeby seksu? choć niecheć do bliskości, przytulania wydaje mi się dość niepokojąca i każe sądzić, iż jego zachowanie może mieć też związek z fobią przed bliskością drugiej osoby. Z drugiej strony podziwiam autorkę, bo wiem, że nie mogłabym żyć jak ona. Za bardzo potrzebuję na codzień dotyku, czułości. A seks z kimś, kogo się szczerze kocha to jedno z najlepszych doświadczeń w życiu. Nie wyobrażam sobie kochać mężczyznę i nie czuć ciepła jego ciała obok swojego, bycia z kimś kto nigdy nie popatrzy z płomieniem w oczach i odwróci się gdy ja chciałabym całować go całego. Podejrzewam, że autorka albo jest aseksulna, oziębła lub po prostu jest dziewicą w żaden sposób nie rozbudzoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytalam wszystkiego, wiec moze sie powtorze. Na 100% cos sie dzialo niedobrego w jego rodzinie. To jego zachowanie i urwanie konaktu z rodzicami, sa na to niezbitym dowodem. Jesli on ma rodzenstwo, to ciekawe, jacy oni sa. Wiesz cos na ten temat? Piszesz, ze on nie pojdzie do psychologa. Faceci maja z tym ogromny problem. Radze ci jednak, abys koniecznie najpierw sama wybrala sie na rozmowe do psychologa. Dostaniesz na pewno jakies konkretne wskazowki. Powiedz tylko szczerze i prawdziwie jaka jest sytuacja. A sytuacja jest arcy-nienormalna. Z czasem nabawisz sie jakiejs nerwicy. Tez jego zachowanie jeszcze ze szkoly pasuje do tego wszystkiego. Molestowane dzieci dojrzewaja psychicznie duzo szybciej i z rowiesnikami nie maja na ogol dobrego kontaktu. Dla nich swiat i zycie nie jest takie wesole jakie powinno dla dziecka byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×