Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mydlana_panienka

zakochałam sie w swoim lekarzu

Polecane posty

Gość yasna
tak ci sie tylko wydaje--> zajmij sie jakims innym tematem, zakapuj jakiegos księdza, albo policjanta, a ginom juz daj spokoj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtarzalam m
ezowi kazde slowo Ja nie moge,jestescie jeszcze durniejsze niz by sie moglo wydawac ! I gdyby cie bzyknal to bys tez powtorzyla szczegoly bzykniecia,czyli kazdy bzyk krok po kroku ? Boze,a ty widzisz i nie grzmisz,jak durne potrafia byc kobiety? zE sie masla do lekarzy jako mezatki to jedno,ale zeby takie pierdoly,jak szczegoly intymne wizyty i zachowania u lekarza swojemu facetowi opowiadac?Bo ze dzisiaj masz okres,to rozumiem ,ze maz napewno wie,hehehe a on tez ci mowi,ze klepnela go w tylek kolezanka z pracy albo pani doktor swieca sie na jego widok oczy ,bo jest przystojny? No glupota kobiet nie zna jednak granic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasna
Natasza--> haha dobre :P co do mowienia meżowi, ja nie mowie wszystkiego, nie chodzi tutaj tylko o lekarza, w ogole o inne rzeczy sytuacje tez, nie mowie co nie znaczy ze go zdradzam i nie wiadomo co jeszcze, uważam poprostu ze kobieta powinna miec przed swoim facetem jakies tajemnice... male duze, ale swoje... Moj maz tez jak rozmawia z kolega to nawet jak wypytuje to nie wyciagnne od niego wszystkiego i wiem to, ale to chyba dobre miec takie swoje tajemnice :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika#
Po konsultacji z drugą stroną czyli menem . Nataszo-jeżeli cię poznał po pierwszej wizycie nie ma zmiłuj -wpadłaś mu w oko ! Być może jesteś w jego typie .... Stąd te adoracje . Nie zaprotestowałaś gdy OD RAZU przeszedł na ty - może wziął to za malutką zachętę ? Chociaż z drugiej strony jeżeli mówisz mężowi to znak że nawet podświadomie nie nastawiasz się na romans. A co pani yasnej. U ciebie chyba granicą były te rozmowy -jak rozumiem on w gabinecie naciągnął cię na zwierzenia seksualne ? Widzisz faceci maja instynkty łowcy .Nawet jak jest lekarzem -jest samcem. Oczywiście jest pewnie megakulturalny i cywilizowany ale to facet .W męskim gronie ginowie cieszą się określoną opinią -faceci postrzegaja to tak -są lekarze oraz ginekolodzy". Nie jest to dla nich ZWYKŁY fach .Lekarz tej specki przekracza niewidzialną barierę.Przełamuje pewne tabu społeczne . Bo gdzie indziej widziano żeby obcy facet oglądał i badał regularnie nagą zamężną kobietę i wypytywał o najintymniejsze szczegóły.Tylko u gina. Domyślam się że u yasnej te rozmowy zeszły z tematyki medycznej -i tu jest haczyk na który cię złapał . Jeżeli wprost z obcym facetem mówisz o seksie -to już przestaje być obcy...Sama rozmowa to jeszcze niby nic -ale jak 10 minut wcześniej zeszłaś u niego z fotela?To jest właśnie to !. W ten sposób gin staje sie prawie kochankiem.Na pewno powiernikiem . Stąd do całowania malutki kroczek...Wygląda że stopniowo cię omotał .Ty mile zaskoczona uległaś .Może zdradziłaś swoje problemy z mężem -on to wykorzystał ..pomyślał że to zachęta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasna
Weroniko--> myśle że trafilaś idealnie :) Wiesz co do rozmow on mnie nie naciągał jakoś specjalnie i nie mowil wprost ze mam zostać, fajnie sie rozmawialo, dla niego mam swiadomosc bylo to nic, a dla mnie odbicie sie troche od domowych problemow... No u nas granice wiem ze zostaly przekroczone i w rozmowach i w ogole. No i zdziwilam sie ze potrafie z kims obcym rozmawiac o seksie, pierwsze co pamietam mnie zaskoczyl, ja sie lekko zawstydzilam, ale ciagnal ten temat a ja go nie ucielam. Ale to było tak ze ja sie sama nie zwierzałam, wiecie na zasadzie ide kosmetyczki i jej opowiadam o tesciowej, ide do fryzjerki opowiadam o problemach finansowych, NIE, to On przeciagal rozmowe, pytajac "to co jeszcze powiesz", albo jak pierwsz wchodzilam do gabinetu pn przyjezdzall to pytal sie chcesz kawy ? :) no ale jak pic kawe skoro pacjentki za drzwiami ;) co do problemow z mezem on sam zapytal jak urodzilam jak jest. Powiedzialam ze wszystko po dziecku sie zmienia, jedne rzeczy na plus drugie na minus. Zreszta on za moim mezem niespecjalnie przepada, moj maz typ spokojny, na wszystko ma czas... a ja lubie teraz i konkrety. Sam mi powiedzial ze jestem szalona i wariatka :) Naprawde tematow bylo sporo, ale duzo tez o seksie, w podetkstach wychodzilo tak ze porponuje, bo skoro byl pocalunek to moze i wiecej... Kiedys mu powiedzialam siadzac baaardzo blisko, ze nie chce byc zmuszona zmieniac lekarza, na to on mi ze nikt mi nie kaze tego robic. Dla mnie to wszystko fajne, ale dla Niego wiem ze jednym uchem wleci drugim wyleci... No i prawda omotal mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika#
Dzięki yasna.... Jeszcze coś spytam-czy ci ginowie byli przy waszych porodach na asyście albo wprost odbierali dzieci ? Znam historię że mąż wymiękł i nie był z żoną w tej ważnej chwili . Był za to znany od lat tej pani gin-niejako go zastępując . Takie przeżycia wiążą .Gin stały od lat no i jeszcze przyjmuje narodziny dziecka -staje sie kimś zaufanym ,choć w tym przypadku ze względu na różnicę\ wieku pan gin został raczej "wujkiem" niż przyjacielem/powiernikiem. Jak u was z tym było? Jeszcze jedno-z tego co piszesz wynika że zwierzyłaś mu się jednak z problemem z małżem -być może gin zaczął wtedy porównywać ..Chyba pomyślał że może -tymczasowo-zastąpi ślubnego -faceci tacy są .No i czy nie wyciągnął pod pozorem niby medycznej rozmowy że miałaś/niemiałaś wielu partnerów ? Jeżeli miałaś tylko męża i gin to wyczaił/przyznałaś się to jesteśmy w domu ! !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasna
Weronika--> on wie ze był tylko mąż. :( Ja nie potrafie znowu kłamać czy jakoś specjalnie koloryzować, nie pąmietam jak to wyszlo ze mialam tylko jednego faceta, nie przpomne sobei tego, pamiętam jedynie że powiedział to ściema? żarty? nie mógł uwierzyć że ja miałam tylko jednego faceta... Jak nie byłam mężatka chyba na studiach to mowil zeby korzystac sie bawic a nie myslec o slubie i takie tam, wtedy byly rozmowy takie, na rozne tematy... Co do porodu, był kiedy rodziłam, bo go o to prosilam,zeby byl bo mu ufalam... ale był tez maz i On sie usunal ze tak powiem, polozne byly na jego polecenie, wyslal swojego kolege, a na koniec przyszedl pogatulowac... Pozniej na wizycie glupio mi bylo do niego isc bo widzial jak rodze ;) i zeby jakos sie odstresowac, powiedzialam mu zeby sie ze mnie smial jak rodzilam, ale on mi wtedy powiedzial ze jak na moje mozliwosci bylam dzielna i ze bylo super... No i sie pozniej zaczely moje problemy zdrowotne czeste wizyty i jakos juz poszlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasna
miało być "żeby sie ze mnie NIE smial" a nie smial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weroniko -- u mnie przy porodzie nie byl . ja mialam cesarke . ktos sie dziwi ze mowie mezowi . mowilam to tak jak opowiadam o tym co w pracy itd . maz jest moim najlepszym przyjacielem . zwierzam sie mu . nie wstydze sie niczego przy nim . pomagal mi w ciazy przy bardzo wstydliwych dolegliwosciach , o ktorych wstydze sie mowic nawet mamie . sprzatal po mnie ja wymiotowalam jak kot . itp itd co w tym zlego ze rozmawiamy o wszystkim ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika#
Ha -przepraszam jeżeli wchodzę w intymność /!? . Ale wyłania się obraz ciekawy . Jeżeli znasz go od dawna -czy byłaś jeszcze u niego jako dziewica ?/a może poleciałaś właśnie do TEGO gina po pierwszym razie ? Jeżeli tak to posłuchaj- a potem on w pewien sposób monitorował poczęcie waszego dziecka -no jasne że zdalnie ...potem prowadził ciążę w końcu odebrał malucha czy nawet tylko asystował przy narodzinach ,potem leczył cię z dolegliwości.... Zrozum w ten sposób wszedł b.głęboko w twoje życie !.Gdyby tylko to.Ale. Jeżeli jeszcze wyczuł wasz kryzys ,naciągnął na zwierzenia ...(może jeszcze czy często się kochacie itp...mógł niewinnie wypytać przy okazji antykoncepcji!!!).Przeszedł na ty... Było coś z tego -???Jeżeli tak to zobacz jak latami drążył pewną barierę aż ją pokonał.Wasze stosunki odeszły od schematu -pacjentka -lekarz . Stał się powiernikiem i jednocześnie jakimś -nie w sensie fizycznym "masterem" twojej kobiecości i seksualności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo jedna i ta sama
pisze i sobie odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasna
Ta jasne sama ze soba pisze :o Przyszlam do niego juz jako nie dziewica, ale tez nie po pierwszym razie. Ale czy myslisz ze traktowal to wszystko jako pokonanie bariery do mojej osoby? Ze dazyl swiadomie do tych wyznan? czy chodzilo mu tylko o seks? sama juz nic nie wiem, omotal mnie i tyle. Teraz juz i tak nic do niego nie mam, poza tym ze mnie pociaga jako facet. Natasza--> to super ze masz tak troskliwego meza :) tylko pozazdroscic. ja uciekam spac bede zagladac do Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAKA SPRZECZNOSC
W TYM CO PISZECIE,SPRZECZNOSC SAMA W SOBIE yASna pisze teraz juz i tak nic do niego nie mam ,mimo ze pociaga mnie jako facet. Osz kur..jasna ,no gdzie tu jest sens???Pytam sie??? No jak to nic do niego juz nie masz ,jesli pociaga cie jako facet ! Jesli zas cie pociaga,to masz na niego ochote !No to tak na chlopski rozum jest proste jak slonce. Jesli wiec masz na niego ochote,to chcialabys albo go przeleciec albo zeby on ciebie przelecial. No zrozum tu babe.Jedna bzdura wieksza od drugiej.No chca byc przeruchane przez gina swego,a pieprza pierdoly zaprzeczajac temu. Nieeeeeeeeee,no kobiety sa jednak poje...,konia z rzadem temu kto je zrozumie.I jak tu ktos pisal,jeszcze mezatki do tego! Wspolczuc mezom,zeby oni wiedzieli ze ich zony chca sie dupczyc z ginami to juz dawno byliby po rozwodzie. One sa gorsze jeszce od tych facetow,co se raz pojda do burdelu,bzykna i wracaja do domu . Osz kur....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yasna --- zgadzam sie z Weronika . fajnie to okreslila . on Cie prowadzil i wprowadzil w dorosle zycie . patrzyl jak dojrzewasz i z dziecka zmieniasz sie w piekna kobiete . a to ze Twoj facet jest pierwszym podzialalo na niego jak bodziec . wiesz .... to tez troche przypomina to co u mnie bylo . moj wie , ze czekalismy z seksem do slubu . cos ich laczy . ;) to odpisaywalam ja samej sobie nataszy - yasnej i weronice ;))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jack denielsss
moj wie , ze czekalismy z seksem do slubu . cos ich laczy . ja pierdole:D gabinety lekarskie zamienily na konfesjonal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jack denielsss --- nie rozumiesz tego ze o takich rzeczarz mowi sie przy okazji rozmow np o antykoncepcji czy jakis dolegliowsci ??? chyba jestes facetem skoro o tym nie wiesz . to nie jest zwierzanie sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak poza tym to nie rozumiem po co ktos wchodzi tu i jest taki bezczelny ! sa ciekawsze tematy ! wyglada na to ze na kafe siedza sami swieci , ze tak potrafia sadzic innych . yasna --- powiem Ci , ze dzis mam metlik w glowie . mysle troche o jego zachowaniu i nie wiem czy juz sama sobie czegos nie wkrecam . mysle o tym co napisala weronika , ze mnie tak szybko zapamietal . nawet na ulicy jak sie mijalismy pamietal mnie . kiedys nawet cos zagadal . bylam w szoku bo on ma tlumy pacjentek .nie chce sie zakochac , bo to byloby jakies nieporozumienie . bol i cierpienie . ja nie jestem z tych rozbijajacych rodziny , wiec nie skonczylo by sie to szczesliwie . zachowuje sie jak malolata ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To teraz ja się wypowiem. Mój tez mnie bardzo dobrze pamięta. Czytam o tym co was spotyka. Mój również kiedyś mówił mi mile słowa. Pytał czy pomaga mi maz. Kiedyś i taka rozmowa była. Poznałam go jak już byłam z moim mężem jako chłopakiem. Yasna, Nataszszsza mój znowu tez pomógł mi w mojej ciąży. Wtedy nie wiedziałam, ze znal moją rodzinę. Obecnie traktuje mnie dosyć ulgowo. Mogę do niego przyjść do 2-och gabinetów, w dwóch różnych rejonach. Nigdy mi nie odmówił. Zawsze mogę z nim pogadać o wszystkim. Nieraz dziwi mnie, ze cos mi wypomni co już mu powiedziałam, a zdarzało mu się to. W trakcie ciąży nieraz mi mówił komplementy. Słodził jak to mówi się. Pytał czy byłam w naszych rejonach. Zdarzały się takie rozmowy. Czasem kładł mi dłoń swoja na mojej. To tak po prostu. Był super dokiem i wspaniałym człowiekiem. Dużo mamy wspólnych tematów. Pamiętam jak kiedyś przed moją wizytą rozmawiałam z jednym takim gościem o dzieciach i ciąży jego zony a ona była akurat na wizycie po niej krotko, która mój dok prowadził. W srodku. byla cisza w gabinecie. Jak mówiłam o dziecku , on wszystko usłyszał i pamiętam, jak zapytał potem jak do niego weszłam jak mala. Powiedział pewien szczegół o niej który usłyszał. Zawsze umiał mnie zaskakiwać. Często gadaliśmy na wolne tematy. Wiem co przechodzicie dziewczyny dobrze wiem. On tez czasem pytał o samopoczucie. Wiem jak to jest. Może rozumiem bo sama tez nieraz myślałam o nim jako przyjacielu. A jest moim mentorem nie da się tego ukryć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zawsze jest pewna granica. Tego się trzeba trzymać nawet jeśli dok jest dla nas najepszy i bardzo dobry. To zawsze jest to dok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przeczytałam wszystkich postów , bo i po co ? przyznaję . Niestety wasze odczucia , reakcje , wyobraźnia, działają nadpobudliwie :) Dziewczyny opanujcie się , nie róbcie z siebie ..... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczyny , dziewczyny
:-0 Natasza i po co myslisz ? Po co rozpamietujesz ? Po co zyjesz ,,nim,,? Nie zawracaj sobie glowy pierdolami : ,, powiedzial to , powiedzial tamto , rozpoznal na ulicy , zaproponowal kawe ( yasna) la la la la la i tak dalej . Jeszcze bardziej sie nakrecasz . Zamiast spojrzec na sprawe normalnie to ty sie nakrecasz jak jakas nastolatka . No i co z tego ,ze ci sie nie podoba , co z tego ze nie chcesz zdradzic meza - ale on jest w twoim umysle , a to niedobrze . Tracisz energie na ,myslenie o nim.A to jyz niedaleko do nastepnego kroku . A wiesz dlaczego ? Bo czlowiek jest lasy na pochwaly i na komplementy , kazdy lubi sluchac cos milego na swoj temat , kazdy chce byc kims pieknym dla kogos , chce sie podobac . Nawet naipiekniejszy czy przecietny czlowiek - podnosi sie twoje ego , bo ktos cie zauwazyl , po komus sie spodobalas , byc moze ktos sie zauroczyl , a moze zakochal . Chelpi nas takie myslenie . I wtedy nawet najbrzydszy czlowiek zaczyna nam sie podobac ,bo on zainteresowal sie nami . Przestajemy dostrzegac go jako normalnego czlowieka , ale zaczynamy widziec jak kogos wyjatkowego , a to dlatego ze my jestesmy dla niego wyjatkowe . I tak to sie zaczyna . Natasza jezeli naprawde nie jestes zainteresowana to utnij to teraz , bo jeszcze bardziej sie nakrecasz , wchodzisz w to. A co yasnej - yasna chce sie z nim przespac , yasna nadal chce byc adorowana , nadal chce byc dla niego wyjatkowe, czuc sie pozadana . Wtedy czula sie kims wyjatkowym i chcialaby zeby to wrocilo - dlatego nadal do niego chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasna
To ze mnie pociąga nie znaczy że musze z dupskiem latać! Było blisko mimo to nie doszło do tego więc głupie wypowiedzi mam gdzieś, nazywajcie mnie sobie jak chcecie, leci mi to, bo jestescie tez dla mnie nikim. To było do tych co tak "super" potrafia ocenic i zjechac czlowieka... Natasza, Belluś ---> zgadzam się, tak jak u Ciebie Bellus, u mnie sa inne relacje odkad pamietam, co innego jakbym poszla teraz do jakiegos gina i wyskoczylby mi z tekstem o bieliznie czy seksie to bym go olala! Ale tego znam dlugo i nie mam zamiaru sie tu nikomu tlumaczyc, Poprostu opisje co spotkalo mnie i juz. I pisze poraz ostatni NIE CHCE SIE Z NIM PRZESPAC!!! dobrze mi jak jest i tyle, co w tym zlego sluchac komplemetnow od faceta ktory mi sie podoba, co zlego w tym ze mnie pociaga?? nie kumam was laski, ide do sklepu poznaje faceta i tez sie w nim moge zauroczyc! bedzie mi sie podobal i pociagal jako facet bo bedzie zadbany, itp. wiec odwalcie sie juz samego tematu ze to GIN. Gin jak kazdy inny czlowiek, wole sie zauroczyc w ginie niz w ksiedzu! Albo geju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczyny , dziewczyny
yasna , a kto cie zle nazwal :-0 ? Ja ?Prawda jest btaka ,ze chcesz sie z nim przespac ! Chcesz zeby wszystko wrocilo ! Slowa , spotkania , usmiechy , pocalunki , rozmowa ! Chesz zeby to wrocilo i wiesz ,ze tym razem posunelabys sie dalej . Wiesz dobrze , ze gdyby chcial to tym razem poszlabys z nim do lozka . Sek w tym ,ze on nie chce , bo dla niego rodzina i opinia jest wazniejsza. Wycofalas sie teraz chcesz wrocic , ale on juz nie chce . Nikt cie nie zaatakowal , ale twoja reakcja sama mowi ,ze to prawda . Moj poprzedni wpis nie mial na celu ocenic cie , ani zjechac , ale w tym momencie jestem pewna ,ze jestes zerem . Glupia , naiwna baba , zakochana w swoim ginekologu , ktora chetnie rozlozylaby nogi przed nim na gruncie prywatnym , tylko ze on cie juz nie chce !!!! Moze on juz ma inny obiekt westchnien i partnerke do rozmow , pocalunkow i kochania ! Myslalam ,ze masz wiecej klasy , ale twoj wpis upewnil mnie ,ze jednak NIE ! Lataj do niego jak potluczona i rozkladaj nogi na fotelu , tyle ci zostalo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się czemu to spotyka kobiety nie wiem. Ale jak pisałam pewnych granic nie powinno się przekraczać. Tak jest w takich przypadkach. Łatwo można się nakręcić. Ja wyszłam z założenia, ze jest jeszcze wolna wola. Rozum. Wiem, ze to jest wtedy najlepsze wyjście kierować się rozumem. Sama się o tym przekonuję. Nie chcę być naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczyny , dziewczyny
ysana - rozloscil cie moj pierwszy wpis :-D Ciekawe dlaczego ? Prawda kole ? ,,yasna To ze mnie pociąga nie znaczy że musze z dupskiem latać! Było blisko mimo to nie doszło do tego ,, ---> -->Po pierwsze latasz z dupskiem jak kot z mehera , po drugie ,,bylo blisko i nie doszlo tego ,, - a ty tego teraz zalujesz i chcesz zeby to wrocilo .:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodzę się z oj dziewczyny dziewczyny im mocniej się kobieta nakręca, tym jest gorzej. Wiem, ze to wszystko jest glupie. ale mam świadomość, ze rodzina jest na 1szym miejscu. Wiem i oj dziewczyny dziewczyny masz racje człowiek najbardziej kocha i ceni swoja rodzinę. Swieta prawda. Dlatego uważam, ze to takie postępowanie jest naiwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexandra...
jaka sprzecznosc - ja tez uwazam ze nie masz racji, i to walsnie Twoje wypowiedzi nie do konca maja pokrycie w rzeczywostosci. nie znasz kazdej z piszacych tutaj z osobna, nie znasz ich przekonan, ich mysli. dla mnie to co pisze yasna nie wyklucza sie w zadnym stopniu, wiec nie wiem o co tutaj robisz halo.... mnie tez pociagal kiedys bardzo jeden lekarz (ale nie gin;)), ja jego tak samo - bo gadalismy o tym nie raz. ale nie chcialam sie z nim przespac z prostego powodu - mial zone. jasne ze mialam jakies fantazje itp. tylko ze czlowiek to istota myslaca i poza pociagiem seksualnym ma jeszcze cos takiego jak rozum. i istnieje takie zjawisko jak np u yasny czy u mnie - kiedy facet nas pociaga ale nie dazymy w zadnym stopniu doi seksu bo nie chcemy tego z jakis tam powodow. marzenia marzenami, seksualnosc seksualnoscia, a rozum rozumiem. nie zawsze w tych trzech sferach jest jeden przewodni cel. i czestyo seksualnosc idzie w inna str, a rozum w druga. i poki tak jest to mozna mowic o tym ze ktos nas pociaga ale tak naprawde nie chcemy sie z tym kims przespac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×