czy to sprawa dla seksuologa czy ginekologa???

od roku współżyję... po 10 mcach od pierwszego razu miałam robioną cytologię. wyszło źle, III grupa, CIN I i Hpv... do tego stanu "doprowadził" mnie mój mężczyzna. sam niestety nie wiedział, że jest nosicielem Hpv. obecnie jestem po leczeniu i za jakiś czas będę mieć powtarzaną cytologię. niestety, nasze pożycie seksualne legło w gruzach. ilekroć dochodzi do zbliżenia, przed oczyma staje mi mój wynik :O, w myślach obwiniam go za całe zło jakie na mnie spadło. nasz stosunek to jeden wielki ból i okropne tarcie. nie umiem sobie sama z tym poradzić... czy powinna w takiej sytuacji udać się do gin czy seksuologa??

do psychiatry

ale psychiatra to chyba za bardzo naciągane :O poza tym ja mam poważny problem, mimo wszystko chcę z nim być, ale do stosunku dochodzi raz na 3,4 tyg :O a i tak jest strasznie.

jak idziesz i tak do ginekologa, to nie zaszkodzi mu powiedzieć, jak nie będzie umiał pomóc, to do reksuologa

przynajmniej sobie czegoś tam nie uszkodzisz, może porozmawiaj o tym z Twoim partnerem, że masz uraz do seksu, po co masz się zmuszać jak nie masz ochoty gdy się leczyłam i miałam ginekologiczne problemy mój partner wiedział o tym i nie naciskał na seks, czekał aż sama zainicjuję a i wtedy się dopytywał czy na pewno mi to nie zaszkodzi

od tego seksuolog. A najlepiej ginekolog-seksuolog- takiego też czasem można znależć