Ciasto

Może nie ten dział i nie ten temat ale to wy mamy potraficie i gotowac i piec wiec prosze o radę.Jak juz upiecze mi sie ciasto i wyłacze piecyk to co dale?Uchylic go i czekać aż ostygnie czy nie otwierac go w ogóle i czekac az ostygnie?Za kazdym razem mi opada.ratujcie.

To chyba zalezy od ciasta.Ja zostawiam na pare minut ,aby ciasto przestyglo .

Ale chodzi mi o to czy w zamknietym piecyku czy lekko go uchylasz..co do ciasta to każde mi opada.Niektórzy nie maja reki do wypieków i ja własnie do takich osób należe ale walcze z tym i trenuje co jakiś czas.Ciasto bedzie jogurtowe.

ja zostawiam w piekarniku jeszcsze pare minut, ale troche otwieram drzwiczki :)

No dobra.zobaczymy.Jeszcze 25 minut..............zostawie lekko uchylone.

Moja mama robi świetne ciasta, nigdy nie wyszedł jej zakalec ani nie opadło ciasto. Ona po wyłączeniu piekarnika nie otwiera go od razu dopiero po paru minutach ale i to nie całkiem tylko uchyla. I zawsze mi mówiła żebym nie chodziła koło piekarnika bo ciasto nie wyjdzie;) Sama delikatnie obok niego przemyka:)

Dobre.....dziewczyny na razie nie osiadło.....czyżby SUKCES????????

NIE CHWAL DNIA PRZED ZACHODEM SŁOŃCA!!!!!!!!!!!!!Do diabła.Przecież robiłam jak trzeba i co?I g.wienko.No wyjełam tego dzida z picyka i .na wierzchu śliczne.a w środku bajoro Dlaczego...

moze musisz wyczuc jaki masz piekarnik. Ja czesto nastawiam mniejsza temp i pieke casto dluzej... Pozniej tak jak mowia dziewczyny- otwieram i czekam az ostygnie. NIgdy nie wyszedl mi zakalec albo niedopieczone ciasto. Zreszta ja zawsze wbijam nozyk i sprawdzam czy cos sie osadza. JAk sie osadza to pieke jeszcze dluzej :D