Kłótnie w związku - dlaczego faceci podchodzą tak różnie?

W związku mogą być różnice zdań. Kłótnia to podnoszenie głosu, przekrzykiwanie się, otwieranie spraw dawno zamkniętych, eskalacja i rozlewanie konfliktu na inne pola. A później ciche godziny, bądź dni. Nawet jeśli kobieta przeprosi, to co z tego? Zszarganych nerwów nie odda, ani plamy na swym obrazie nie zmyje. Zastanawiałyście się kiedyś czemu między innym mężczyzna w końcu odchodzi bądź zdradza? Być może również z powody tych zakumulowanych żali za wszystkie te fochy i napady złości? Być może dlatego odechciewa mu się seksu? By może dlatego często woli wracać późnolub iść do knajpy? Ale gdzie tam! To na pewno tylko wina jego i jego uszkodzonych genów! ­ Faktycznie przyznam jedno Polskie kobiety uwielbiają się kłócić. Dlatego ja osobiście uważam mieszkanie z kobietą za porażkę. życie jest wystarczająco stresujące. Mężczyzna powinien wracać do domu jak na skrzydłach, żeby wypocząć z kochaną kobietą, a nie zostawać w pracy po godzinach czy uciekać na piwo, żeby tylko dłużej być z dala od warczącej suki. ­

Jestem 2 lata z moim facetem i na początku doś dużo się kłóciliśmy - głównie przez to, że nie mogliśmy zaakceptować niektórych swoich cech, przyzwyczajeń (zostawanie wszedzie skarpetek, balaganiarstwo czy domatorstwo). Wpadła mi w ręce bardzo wartościowa książka http://ksiazkizmieniajacezycie.pl/oferta/55-kochac-z-otwartymi-oczami.html , która uświadomiła nam, że właśnie za to co nas różni powinniśmy się kochać. Tak więc staramy się siebie zaakceptować i jest duużo lepiej:)

Coraz częściej konflikty w związku nie prowadzą do niczego konstruktywnego. Wpadłam ostatnio na artykuł jak się dogadać http://www.nvc.zgora.pl/2015/08/rozmowy-z-zofia-czym-jest-konflikt-w-zwiazku-malzenstwie/ całkiem sensowne się to wydaje. Jak myślicie?