Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paola198005

Siedze placze i musze sie wygadac

Polecane posty

Gość Paola198005
Cholernie boje sie Jego reakcji. Człowiek, który zawsze unikał poważnych tematów. Zawsze sie z tego jakos wykrecał A teraz musimy MUSIMY powaznie pogadac. Tak naprawdę nigy nie rozmawialismy o przyszlosci. Zawsze liczylo sie Tu i Teraz. Nigdy nie mowil co czuje do mnie. Tylko, ze jestem niezastapiona. nieoceniona. I nieraz dziekował mi wieczorami za to, ze Po prostu JESTEM. Miłe słowa nie ukrywam. Kiedys zaraz po seksie, gdy lezelismy obok siebie powiedzialam mu ze go kocham. Naprawde nie wiem czmu to powiedzialam. Nie jestem osoba, ktorej latwo takie slowa przechodza przez gardło. Spojrzał na mnie z zaskoczeniem na twarzy. Zapytałam sie go: Czy To żle?? On: Po chwili... "Nie...czy powiedzialem, ze to zle?" Nic wiecej nie powiedzial. Kilka dni pozniej nastepna rozmowa- Pytal sie o moje poprzednie zwiazki...nigdy o tym wczesniej nie rozmawialismy. Wyczul, ze nie mam ochoty o tym rozmawiac. Od razu odparł, ze jesli nie che rozmawiac to przeprasza za to pytanie. Opowiedzialam mu bardzo opornie o moim porzednim partnerze, od którego odeszlam gdy uderzyl mnie pare razy. Po tej opowiesci bardzo mocno mnie przytulil. Pozniej w zartach powiedzial mi ze pomimo, ze wyjechal ma nadzieje, ze z nikim sie nie spotykam. Ja rowniez w zartach powiedzialam :- "A co zazdrosny bedziesz??" Widac bylo , ze w tym momencie czlowek, ktory jest wygadany,zawsze ma odpowiedz na wszystko, pewny siebie....nagle nie wie co powiedziec. Powiedzial-" Nie, nie bede zazdrosny, ale...hmmm... czulbym niesmak" Lezelismy tak jeszcze troche i wkoncu zasnal, a ja lezalam i myslalam, czy mowi tak czlowiek, ktoremu na mnie niezalezy? czy powinnam miec obawy.... Ide wziasc prysznic a potem zabieram sie za pisanie do Niego e-maila, bo kom milczy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalla
Kochana i tak jesteś w lepszej sytuacji niż ja,trzymaj się głowa do góry będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paola, gratuluję i życzę Wam zdrowia :))) mam nadzieję, że nie zawiedziesz się na swoim partnerze. Daj znać czy odpisał na maila, a może odebrał telefon ;) powodzenia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apsik1234
jak na mój gust z tego co piszesz wydaje mi sie ze on ma rodzine...tzn.zone,dziecko..czemu tel milczy?jestes niezastapiona..poprostu jestes..nie zadajesz pytan,nie snujesz planów na przyszłosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apsik1234
to mu najwyrazniej odpowiada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paola198005
Apsik, On nie ma rodziny..tzn zony i dziecka. Mamy wspolnych znajomych, przyjaciol. Wspolne imprezy. Takze wiem, ze nikogo nie ma. Przyjezdzam tez do Niego, czasem bez zapowiedzi. I wiem ze z Nikim nie jest. On twierdzi,ze wylacza czesto tel, bo go nie lubi, ze za duzo ludzi cos od niego chce. Takze e-maile zostaja. Nie ukrywam. ze czlowiek troche oderwany od rzeczywistosci. Zawodowo zajmuje sie muzyka...no taki jest. Niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apsik1234
aha rozumiem to duzo wyjasnia..poprostu taki typ..hmm bedziemusial facet sie zmienic i wiesz co mysle ze sie ucieszy z nowinki.. trzymamkciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalla
ja też siedze i placze,nad wlasna glupota ale;) ale staram sie juz nie myslec o sobie ale o dzidzi ktora sie urodzi. mam meza corke (7lat)i jestem w ciazy ...sielanka?nie dla mnie mozecie bluzgac na mnie ,trudno zdradzilam meza ,nie bede zwalac winy na alk.meza siebie i caly swiat stalo sie.z mezem klocilismy sie staralismy o drugie dziecko i nie wychodzilo (3 lata)maz pojechal za granice w domu raz na 3 m-ce w tym czasie zmarl moj tata ,szkola ,corka ,praca wszystko na mojej glowie,na imprezie firmowej przespalam sie z kolega ..stalo sie ,pocieszal mnie ,za duzo wypilam itd ,przyjechal maz pogodzilismy sie ,powiedzielismy sobie co boli drugiego ...wszytsko bajkowo tyle ,ze nie dostalam okresu,nie wiedzialam co robic...zro bilam test ,dwie kreski ,wyrzucilam go i poszlam do pracy ,wracam corka u dziadkow ,swiece kolacja (maz znalazl test i oszalal ze szczescia)... mozecie mnie zwyzywac ale musialam o tym komus powiedziec juz nie moge kocham meza i corke to malenstwo tez ale juz nie wytrzymalam przepraszam Paolu ,ze zasmiecam Ci topik ale temat skojarzyl mi sie z moja sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paola198005
olalla - nie zasmiecasz! Jesli Ci pomaga wygadanie sie- pisz. Ja tez tak zrobilam jest mi lzej chociaz boje sie jakbym miala 15 lat i bala sie przyznac rodzicom, ze w ciazy jestem Paranoja...no ale tak jest, Do faceta pisze e-maila i co chwile robie "BACKSPACE" na laptopie. Czuje sie jak gowniara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalla
Paolu być może on naprawdę się ucieszy ,tylko musisz dać mu na to szansę.. masz rację dorosłe kobiety a strach jak u dzieci. wiem,że łatwo mi mówić przecież ja nie mam odwagi powiedziec mezowi..ale Ty nie masz takiego dylematu ,powiedz mu im wcześniej tym lepiej a przez mail ma więcej czasu na pozytywne przyjęcie tej wiadomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paola198005
Chce w to wierzyc, ze sie ucieszy. jednak czuje w kosciach, ze pierwsza reakcja nie bedzie pozytywna. Chociaz mam takie mieszane uczucia z drugiej strony, Przypomniala mi sie jeszcze jedna rozmowa. niedawno. Pytalam sie o jego zycie. powiedzial, ze czasem ma dosc tego zycia od hotelu do hotelu. Powiedzial, ze juz sie wyszalał i chcialby miec dom do ktorego by mogl wrocic. Powiedzial mi to raz jeden jedyny. Ale pamietam te slowa. Nie raz myslalam zeby go najzwyczajniej, mowiac nawet kolokwialnie kopnac w tylek bo juz mnie denerwowal. nigdy nie wiedzialam na czym stoje.Ale zawsze gdy myslalam juz o tej decyzji powaznie, nawet jeszcze nic nie mowiac On intuicyjnie, przez przypadek robil taki gest ze wiedzialam, ze to Jest Ten facet... raz, dwa...takie sytuacje ok.Zwykly przypadek..ale takie sytuacje mialy miejsce czesto. Moze ktos czuwa nad nasza znajomoscia? Nie wiem..moze bredze, bo nie jestem bardzo wierzaca osoba. Facet po prostu jest trudny w uzytkowaniu...potrzebna do Niego istrukcja obslugi.. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny tak sobie mysle
ze nie ma sprawiedliwosci - tak naprawde jestesmy same ze swoimi problemami w brzuchu. Paola - mysle, ze poczekaj z telefonem jeszcze troche, upewnij sie, co do ciazy , przygotuj sie do rozmowy- zebys wiedziala czego chcesz, to sa powazne sprawy, chodzi takze o dziecko, nie tylko o was - musisz wszystko bardzo dobrze przemyslec - co powiesz i jak. Olalla - skoro maz sie cieszy - nie psuj tego, moze sie wszystko jakos ulozy... Nie tobie pierwszej sie to zdarzylo, jakos ludzie z tym zyja. Trzymajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny tak sobie mysle
Paola jak czytam, co o nim piszesz to mysle, ze niestety nie jest w tobie zakochany, na pewno cie lubi, ale nie chce sie wiazac, nie wykluczone, ze miewa tez inne, znam ten typ, mialam kiedys chyba podobnego chlopaka i z podobna pracą. Ale moze sie zachowac odpowiedzialnie wobec tej sutuacji - nie masz nic do stracenia - moze byc tylko lepiej. Tylko rozegraj to spokojnie, powaznie, nie daj sie poniesc emocjom, zeby go nie wyploszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalla
Paola jeśli nie spróbujesz to się nie dowiesz,trzymam za Ciebie kciuki wiem z otoczenia ,ze dzidziuś nie jednego twardziela złamał i zadeklarowany przeciwnik małżenstwa i dzieci jest teraz najszczęśliwszym mężczyzną na świecie dziewczyny tak sobie myślę..... być może będe wygodna i okażę się tchórzem ale tak chyba zrobię,nie chcę żeby jeden błąd zdecydował o całej mojej rodzinie i tak zapamiętam go na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koalinkaa
ola a kiedy rodzisz? czy maz nie zorientuje sie ze zaplodnienie wyszlo wtedy kiedy go nie bylo ? mam nadzieje ze dziecko nie bedzie miec jakiejs zadkiej grupy krwi zeby nie wydalo sie ze on nie ejst jego ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paola... Masz teraz, nie powiem, ciężki orzech do zgryzienia... Ale są jasne strony :), będziesz miała dziecko! Powiem tak, nie jest problemem samej wychowywać dziecko, masz mieszkanie, finanse też nie są przeszkodą, jak pisałaś. Jeśli masz problem z tym w jaki sposób powiadomić ojca o tym fakcie to po prostu napisz mu w mailu, że musisz z nim porozmawiać, niech włączy telefon. Nie sądź z góry, że przestraszy się i zwieje... Różnie to bywa... Bądź dobrej myśli... Ale też nie zmuszaj chłopaka do deklaracji natychmiastowej, niech sam dojdzie do porządku ze sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
paola..nie martw sie na zapas może partner ucieszy sie z dzidziusia i bedzie wszystko ok...tylko na spokojnie z nim porozmawiaj dobrze bybylo osobiscie nie przez maile .(pamiętaj sporo jest facetów którzy lubią i chcą mieć dzieci naprawde) ollala... cięzka sytuacja zarówno dla ciebie jak i całej twojej rodziny z jednej strony chyba dobry pomysł żęby zabrać te tajemnice do "grobu" i ocalic wasze małżeństwo tymbardziej że piszesz ze sie pogodziliście i wyjaśniliście sobie pewne sprawy. Z drugiej strony..budować na nowo związek na takim kłamstwie.... jest niestety pewne ryzyko, że to sie kiedys wyda..chodzby ta grupa krwi o której ktoś pisał. Jak sie wyda... nieważne po jakim czasie to myśle że twój mąz może ci tego nigdy nie wybaczyć.... W tym wszystkim jest jeszcze najważniejsza sprawa dzieci. A co z biologicznym ojcem...nie pisałaś czy wie....czy jestess pewna ze on sie nie dowie nie skojarzy pewnych faktow...ciężko ci radzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalla
Koalinkaa-tak wyszło,że ja nie jestem pewna czy dziecko jest męża czy kolegi impreza była w piątek a w niedzielę mąz wrócił więc to moze być też jego dziecko ,co do grupy krwi sprawdziłam i mąż ma taką samą jak on. Luśka28 tego się boję mąż zna go ale czy w razie czego skojarzy ...nie wiem.powiedziałam mu ,że żałuję i ,że to się nie powtórzy bo kocham męża. nie powiedziałam mu o niczym ,też ma rodzinę ,szczęśliwą chyba,zresztą nic od niego nie chcę i nie powiem mu,wątpię żeby się zastanawiał czy to jego ,dla niego byłoby to również niewygodne Brzydula jest mi ciężko cholernie bo nie wiem jeszcze co zrobię. adaskost wiem,że to źle budować związek na kłamstwie ale wiem też ,że mąż mi nie wybaczy tego co zrobiłam ale nie zostawi mnie tylko będzie mi to wypominał i prędzej czy później rozeszlibyśmy się ...nie chcę do tego dopuścić,nie chodzi o to ,że boję się zostać sama,jestem samodzielna mam pracę ,mieszkanie należy do mnie ..poprostu jest nam teraz dobrze jako rodzinie,dlaczego oni mają cierpieć przeze mnie. wiem,,że jest ryzyko ,wczoraj mąż powiedział ,że chce być przy porodzie serce mi stanęło zaraz myśli a jak się wyda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahaha
A co sie ma wydac przy porodzie?Kolega chyba nie jest Murzynem?Ale by byly jaja.Slyszalam juz taka historie.Uradowany bialy tatus czekal a tu bambino:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalla
hahahaha...nie jest murzynem jest podobnej budowy jak mój mąż,urody kolor włosów i oczu .tamten ma kręcone włosy a mąż proste ale ja też mam kręcone Paolu jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×