Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona_w_myślach

Jak odróżnić miłość od przyzwyczajenia?

Polecane posty

Gość zagubiona_w_myślach

Mam 20 lat i bardzo skomplikowaną sytuację uczuciową, z którą nie potrafię sobie poradzić od 2 miesięcy. Otóż jestem w stałym związku z 33 letnim mężczyzną. Znamy się od 9 lat, był/jest moim trenerem,od 1,5 roku mieszkam u niego z nim i jego mamą (której nienawidzę :/). Już byłam pewna, że to ten jeden jedyny, że go kocham i będziemy razem do końca życia, dopóki nie zaczął robić mi awantur o to, że wychodzę raz w tygodniu do kina, że za często spotykam się ze znajomymi, że mam nie zapraszać mojej przyjaciółki do domu, bo jego mama jej nienawidzi, itp. Ale gdybym była pewna, że go kocham, to zniosłabym to wszystko. Moje wątpliwości zaczęły się pojawiać, gdy pojawił się dawny kolega z liceum, który 5 lat temu uznał mnie za swoją miłość od pierwszego wejrzenia i teraz ponownie uczucie w nim odżyło. Przynosił mi codziennie kwiaty, czekoladki, itp. itd. Fantastycznie spędzało mi się z nim czas - mojego chłopaka nie było całe wakacje - był w pracy i mieszkałam tylko z jego mamą. Kolega z liceum przez 2 miesiące nie opuszczał mnie na krok, przejmował się każdym problemem, we wszystkim chciał mi pomóc i jedno co wiem na 100 % to to, że jest dobrym człowiekiem, któremu mogłabym zaufać... Doszło do tego, że się z nim całowałam i za każdym razem gdy się całowaliśmy to przechodziły mnie takie dreszcze jak nigdy wcześniej. Jednak miałam w głowie zakodowane, że kocham mojego faceta, że go mam i będę miała i powinnam być wobec niego fair. Kiedy mój wrócił z pracy we wrześniu, przez 3 tyg non stop się o coś kłociliśmy, ale koledze jednocześnie cały czas mówiłam, że nic między nami nie wyjdzie itd. mimo że marzyłam że mogłoby być pięknie... W każdym razie kolega z liceum wrócił do swojej byłej, do której kompletnie nie pasuje a są razem 4 lata, ja wyprowadziłam się, ale sama wytrzymałam tylko 4 dni, po czym mój 33letni facet "przyjął mnie" chętnie spowrotem, mówił żebym go nie opuszczała, nie odchodziła, że przeżyliśmy tyle pięknych chwil i że mi za wszystko dziękuje, etc. i mimo że byłam zdeterminowana że chce odejsc to wrocilam i on sie bardzo zmienil - wszystko co mnie w nim wkurzalo, robi tak zeby bylo dobrze, ale mimo to ja nie czuje ze go kocham. Nie wiem juz sama co czuje. Czy go kocham, czy kocham kolege z liceum (który stwierdzil ze kiedys i tak bedziemy razem nawet jak mielibysmy miec po 80 lat) - ciągle mysle o tym koledze, ale nie jestem pewna czy kocham czy nie kocham mojego chlopaka. Czy sobie wmawiam ze z tamtym byloby mi lepiej. Mam w głowie tyle pytan, ze juz sie sama w tym gubię i nie potrafie sobie z tym poradzic... Nie wiem czy z chlopakiem to milosc czy przyzwyczajenie. On z kolei twierdzi ze jestem jego jedyną, na którą czekał całe życie, ze jestem jego przeznaczeniem itp. Ale mnie do niego tak jakby fizycznie nic nie ciagnie, nie czuje potrzeby calowania sie z nim, sypiania z nim, tylko chęć przytulania... Nie mam już sił myśleć.... Jak rozpoznac milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotomaniak
dziewczyno daj sobie z nim spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj nazwe
o masakra.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaa... jesteś jego jedyną... pewnie jesteś jedyną która go chce... Obstawiam, że się po prostu zauroczyłaś starszym facetem i poleciałaś na jego teksty ale powoli zaczynasz z tego wyrastać. W tak młodym wieku wiązać się z takim facetem? mieszkać u niego, z jego matką, której nienawidzisz?? coś mi tu nie gra. Albo Ty jesteś tak naiwna albo on jest tak dobrym aktorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz 20 lat a z tym facetem jestem 9?? :O o mamoooo dziewczyno! Mozna tu gadac kilk adni ale w skrócie - chyba nie bedziesz z nim sczesliwa i nie widze waszego zwiazku takiego od kinca zycia, pomijajac nawet jego matke:P Mialas 11 lat kiedy to sie zaczelo? byłas jeszcze dzieckiem - co tu duzo mowic. Teraz jestes kobietą, ale baaardzo młodą :D życie dopiero przed tobą. Nie mowie czy to dobry zwiazek czy zły ale ze tak powiem - dziwny nieco. Dopiero dorastasz, dojrzeasz, uczysz sie zycia. Ten mlody wiek kiedy go poznałaś, ta roznica wieków,,, Przemysl to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno tu nawet mówić o miłości czy przyzwyczajeniu :) ale w takim układzie to drugie raczej... przyzwyczajenie nie musi byc złe, nie wolno generalizowac, ale chyba jeszcze nie w twoim przypadku - nie musi to byc przyzwyczajenie z tym akurat facetem powodzenia zycze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×