Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wspolne zycie wspolne koszty

wspolne zycie wspolne koszty

Polecane posty

Gość wspolne zycie wspolne koszty

mamy po ok 30 lat, pracujemy, ja dodatkowo studiuje (czyli - 650 zl mies), on ostatnio wprowadzil sie do mnie, bo wynajal swoje mieszkanie (czyli + 2500 mies). ja - pensja ok 5000, kredyt ok 2400, oplaty domowe mies ok 450 on - pensja ok 10 000, kredyt ok 3000 powyzsze nie uwzglednia jedzenia, telefonu, paliwa i tego typu wydatkow. pytanie brzmi: jak powinnismy partycypowac w kosztach wspolnego zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne zycie wspolne koszty
tak myslalam ze pojawia sie tego typu komentarze, ale moze ktos zechcialby na serio sie wypowiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisz ile razy w tygodniu uprawiacie sex bo to pozwoli rozliczyc koszty w pełni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
a nie możesz się go spytać ile według niego może się dokładać? weź policz ile wydajecie miesięcznie na wszystko: rachunki, jedzenie, karnety itd i jeśli sam nie wykaże zainteresowania to podziel to na pół, tylko wtedy Tobie nie zostanie prawie nic z wypłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
jak zwykle komiczne dobrze prawi 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna parka
a my mamy taki sam problem ja zarabiam 1200zl a moj maz 1100zl, na mieszkanie wydajemy 800zl, czy ja w drodze do pracy moge sobie kupic bulke drożdzówke za aż 1,50zł, mąż nie kupuje bo oszczędza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zettwwuess
napisz ile razy w tygodniu uprawiacie sex bo to pozwoli rozliczyc koszty w pełni! :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy nie
możecie po prostu o tym wspólnie porozmawiac ? :O Ludzie na kafeterii mają ci mówic coś na temat waszego dzielenia sie kosztami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAŁO MACIE
musicie się zdecydować kto będzie dorabiał...kto ma większe wzięcie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne zycie wspolne koszty
komiczne -> sex wg potrzeb; zaspokaja cie moja odp? pytam, poniewaz "on" zadeklarowal, ze wezmie na siebie moje (teraz nasze) domowe oplaty. niestety ja to widze tak, ze on co miesiac odlozy na kupke 2 500 a z moich wydatkow zdejmie 1/5 tej kwoty. i nie chodzi mi o o pieniadze sensus stricte, tylko o tzw FASON.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zettwwuess
Ludzie na kafeterii mają ci mówic coś na temat waszego dzielenia sie kosztami mow za siebie ja tak podejmuje wszystkie powazniejsze decyzje zapuszczam rano temat a wieczorem podliczam glosy i juz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zettwwuess
sex wg potrzeb; zaspokaja cie moja odp? to sie tez rozliczcie wedlug potrzeb wystarczy taka odpowiedz tobie :p ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne zycie wspolne koszty
w kwestii kredytow to nie oczekuje ze on sie dorzuci do mojego, ale wezcie pod uwage, ze on wynajal swoje mieszkanie za niemale pieniadze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem oboje zarabiacie na tyle, że możecie dzielić wydatki mniej więcej po połowie. z tym ze powinien dzielić się z Tobą zyskami z wynajmu mieszkania (może nie po połowie bo to zysk od sporego kapitału, ale gdyby nie mieszkał u ciebie nie miałby żadnych zysków więc powinniście ustalić ile). ja rozważam, takie rozwiązanie bo mój tż tez mieszka u mnie, a swoje wynajmuje. z tym że w jego przypadku to jedyne pewne pieniądze jakie ma, a reszta zależy od zleceń. no i ja ogólnie mam sporo więcej pieniędzy od niego, więc na razie się tej kasy nie \"czepiam\". jak biznesowo stanie na nogi (co pewnie jeszcze potrwa) to omówimy od nowa finansowe układy. ogólnie oboje podchodzimy luźno do podziału kasy, w wspólne życie wkładamy tyle ile możemy ile mamy akurat ochotę, a ze oboje jesteśmy ludźmi o normalnym podejściu do pieniądza to na życie zawsze starcza i żadne nie żeruje na drugim (nawet jak był okres ze go utrzymywałam, to on umiał się wykazać dobrowolnie wydając na mnie każdy grosz jaki miał). przez 2 lata żadnego sporu o kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne zycie wspolne koszty
wiec zakoncze temat dodajac tylko ze ja biorac pod uwage przeprowadzke do niego i wynajem mojego mieszkania, wiedzialam ze co druga wplate z wynajmu przekaze na jego konto. i tak sie wlasnie zastanawialam, czy to ja jestem idealistka, czy to jemu brakuje jaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"komiczne -> sex wg potrzeb; zaspokaja cie moja odp?" ale jego, czy Twoich? bo jesli tylko wg Twoich, to ponosisz wiekszosc kosztow utrzymania... jesli zaspakajasz jego potrzeby wg jego zachcianek, to niech on placi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinniscie zastosowac rozliczenie uzywajac sredniej wazonej masa waszych cial masa co miesiac mierzona w pierwszy poniedzialek miesiaca o 7:30 rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne zycie wspolne koszty
gwiazdki -> dziekuje za merytoryczna wypowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolne zycie wspolne koszty mamy po ok 30 lat, pracujemy, ja dodatkowo studiuje (czyli - 650 zl mies), on ostatnio wprowadzil sie do mnie, bo wynajal swoje mieszkanie (czyli + 2500 mies). ja - pensja ok 5000, kredyt ok 2400, oplaty domowe mies ok 450 on - pensja ok 10 000, kredyt ok 3000 powyzsze nie uwzglednia jedzenia, telefonu, paliwa i tego typu wydatkow. pytanie brzmi: jak powinnismy partycypowac w kosztach wspolnego zycia? A macie zamiar żyć tak wspólnie już na wieki? Bo dla mnie wspólne życie, to wspólne dochody i wspólne koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdki - Twoj przypadek jest specyficzny... nie wymagaj od runesmith'a, żeby myslał od tak przyziemnych rzeczach jak koszty życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zona
Autorko zarabiasz dosyc duzo wiec nigdy nie spotka cie cos takiego, ze On Ci kiedys wypomni, że Cie utrzymuje rzeczywiscie dobrze by bylo, zeby część z wynajmu przekazywal Tobie a dodatkowo powinniscie dzielic sie wydatkami na rzeczy wspolne moj maz zarabia 3,5tys do tego kredyty utrzymanie , ja mam 500zl ale 300 wydaje na szkole i cocraz czesciej sa klotnie o pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten kubeczek
Uważam, że on powinien płacić czynsz w całości (mimo, że w swoim wynajętym tez płaci), a potem róbcie zrzutę np. po 2000, a co zostanie na koniec miesiąca, to podzielcie po połowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze moglabys tu
zastosowac jakis algorytm matematyczny... Ale to dosc skomplikowana procedura, bo sporo parametrow by trzeba bylo uwzglednic... Dlatego proponuje rzucic moneta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zettwwuess
ja sie od kafe robie bardziej religijna nie wiem jakim cudem ominela mnie ta siermieznosc ktora tu widze ale zdaje sie, ze trzeba to zglosic do watykanu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne-->ja nie wymagam. sam myśli. jak widzi że w danym okresie ja ponoszę koszty to sobie zapisuje gdzieś tam, że mi jest winien. ja macham na to ręką, niech sobie zapisuje co tam chce jak się z tym lepiej czuje. nawet nie wiem dokładnie ile już tam sobie zapisał (ale sporo). jak chce mi oddać jakąś kasę to biorę i dziękuję (ale upewniam się czy ma popłacone swoje wszystkie rachunki, zapas na paliwo i inne). no ale to jest krasnolud czyli honor, prawość to nie mam się co lękać. teraz zabiera mnie na weekend na litwę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zettwwuess
no ale chyba nie z nami ma decydowac o podziale kosztw tylko ze swoim facetem wyciagajcie notesy wszystko pieknie obliczymy a wieczorem autorka pokaze temat facetowi i gotowe ja tak robie :) oddaje swoj glos glos numer 1 facet ma odkladac swoje 2500 na zachcianki a wydatkami dzielicie sie na pol :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze pilnuję go żeby sam odkładał. niestety krasnoludzkiego zamiłowania do gromadzenia skarbów mu brak...albo dla niego złotem są książki i podręczniki do rpg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zettwwuess
my zarabiamy tyle samo i dzielimy na pol zeby pozniej nie bylo ajkichs glupich niedomowien. nuda :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×