******I PIERDUT******

i co nic już nam nie masz do powiedzenia?

A takie przemiłe jeszcze kilka dni temu panie byłyście;) wiesz tyle ile z miski zjesz, więc nie strasz, bo po co?

a może kawki

a co tu sie wyprawia, kota nie ma to myszy harcują, zastawić Was na chwile a już zaśmiecacie :P:P:P,

zawsze wesoła a tu zonk :O

niech spierdala na drzewo

przeczytajcie wpisy dziewczyn grays i mikusi na tej stronie pisza o was i dziadku jacku http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4672807&start=24030

OGŁASZAM TOPIK ZA ZAMKNIĘTY I LICZĘ NA SZYBKIE USUNIĘCIE GO PRZEZ ADMINISTRATORÓW :D DZIĘKUJĘ CUDNYM KOBIETOM BEZ KTÓRYCH TEN TOPIK BY NIE TRWAŁ TYLE CZASU :) MAJKA, KICIA,MAFINKA, SERUM, ABS, MYCHA, MYSZKA, DO2DO,MAMA,LOLA,ORY,DONIA,OBELIXOWA,KASIUNIA,TIJA,SZCZĘŚLIWA, MIMOZKA .I Z CAŁEGO SERCE NIEDZIĘKUJĘ !!!!!!!DZIADKOWI JACKOWI CZYLI PASZKWILOWI OLI ZA JEJ PERFIDNOŚĆ ,FAŁSZ, I BUJNĄ WYOBRAŹNIE !!!!!

a jednak śmierć....

wpieprzyłyscie sie na forum sierpniówek burzac nam spokój ( chcociaz "afera rozgrywała sie tutaj")w zwiazku z czym ja sierpniówka nie mam oporów napisac tutaj co mysle o tej calej akcji z dziadkiem.... owszem na poczatku tez potepiłam DJ ale na szczescie cofnełam sie do poczatków waszego forum.... klasyczny trojkat ona on i ta trzecia....cóz bywa....ALE TAKIE HISTORIE WYJASNIA w te 3 zaangazowane osoby....a nie przy pomocy internetowych kolezaneczek....te wasze metody pozal sie Boze- nekanie przez gg nk listy.podanie tutaj danych osobowych DJ.cóż widocznie wam sie bardzo nudziło a moze swoje zycie osobiste pod góre i lepiej sie poczułyscie obsmarowujac czyjas dupe? dziwie sie dziadkowi ze tylko taka zemste wymysliła....za łagodnie was potraktowała...za łagodnie!!!!!!!!! wiec nie wiem po co ta cała afera- ona nie była fair ale wy tez nie....

no nie była w porządku i zdaje sie jako pierwsza. Romans z żonatym facetem, którego żona jest w ciąży to nie jest "pikuś" i nic DJ nie wybieli. Do tego mam wrażenie, że jest nieszczęśliwa i w jej związku nie jest zbyt kolorowo, bo niejednokrotnie pisała o męża "misjach", więc albo małżonek poszedł dalej w tango albo okresowo wraca do pierwszej żony. Trochę czytałam, nie za wiele, ale bardzo szkoda mi Pimach, że musiała przez to całe gówno przechodzić.

no fakt romans to kiszka ale jak napisałam to trzeba wyjasniac we trzy osoby a nie przy pomocy forum pierdut na tym forum zachowała wieksza kulture osobista niz jej kolezaneczki które rzuciły sie jak sepy na padline na Dj.

forum jest po to żeby sie wyżalić, to raz. dwa - po to ma się koleżanki, żeby pomagały. trzy - sama, zamiast załatwić sprawę ze swoim "nażyczonym", to wlazła tu i narobiła gówna nie tyko pimach, ale wszystkim. każdy kij ma dwa końce. a proca nawet trzy. wiec narobiłA GÓWNA i samej sobie.

to zachowaj boze od takich kolezaneczek-zanim pomysla to zrobią.to nie wasza sprawa była. wiec nie mozecie byc rozzalone ze ktos sie na was mscil.

to zachowaj boze od takich kolezaneczek-zanim pomysla to zrobią.to nie wasza sprawa była. wiec nie mozecie byc rozzalone ze ktos sie na was mscil.

sieczki w głowie, żeby nie zrozumieć całej tej historii??? Czy trudno jest pojąć,że DJ jest wielką przegraną ??? I to od samego początku?? 1- Najpierw z premedytacją i świadomie rozbiła rodzinę - bo nie związała sie z człowiekiem, który uczciwie zakończył jakiś nieudany etap swojego życia, tylko wpakowala się z butami w to życie na maksa komplikując je sobie i innym osobom. 2- Oberwała za to od innych - czemu zakladacie, ze wszystkie nieprzyjemności spotkały ją jedynie ze strony pierdutek?? One znały DJ tylko wirtualnie. I wirtualnie po niej pojechały. A co z ludźmi, którzy spotykali DJ i tamtą pierwszą na ulicy i szeroko omawiali temat "na mieście" i nie tylko? Oni też byli w zmowie z pierdutkami??? A może żyjąc obok jeszcze lepiej znali sytuację i zwyczajnie nie mogli przejść obok tego obojętnie?? 3- Kilka lat DJ knuła intrygę i "mściła się" nie wiadomo na kim. DJ stworzyła sobie kilka równorzędnych, niezależnych od siebie światów, żyła nimi i przenosiła sie z jednego do drugiego. Czy to jest normalne zachowanie osoby na jakimś poziomie? A może świadczy o niedojrzałości, żeby nie powiedzieć o zaburzeniach psychicznych? Bo czym jest popadanie w paranoję i wymyślanie sobie różnych dziwnych historii do tego stopnia, że samemu zaczyna się w te fantazje wierzyć??? DJ sama się w tym pogubiła, bo w końcu nie wiedziala, czy bardziej chce lubić, czy się mścić. I jak długo miała zamiar to ciągnać?? To ją nakręcało, czy spalało?? 4- Na kim właściwie DJ się zemściła?? Na Pimach? Nie - ona ułożyła sobie życie i teraz jest przynajmniej pewna, ze nikt jej nie oszukuje. Na pierdutkach? Na pewno nie - wrednych pomarańczek jest w sieci mnóstwo, DJ nie była jedyna ani na pierducie, ani na sierpniówkach. Pierdutki sobie tu popisały i dalej mają sie dobrze. I tylko utwierdziły się w przekonaniu, że DJ nie jest warta zaufania zarówno w związku męsko-damskim, jak i przyjaźni z innymi ludźmi. Nawet sierpniówki - co prawda podzieliły sie na obozy, ale te co chcą dalej utrzymują ze sobą kontakty i mają się dobrze. Więc co właściwie z DJ ??? Nie dość, że oberwała kiedyś, to jeszcze teraz, na własne życzenie, od innych, zupełnie przypadkowych osób. Czy jej milczenie oznacza, że wreszcie jest szczęśliwa? Raczej nie.... Została zwalczona swoją własną bronią- intrygą, obłudą, podłością... Jej życie prywatne zamiast się poprawiać - prawdopodobnie legnie w gruzach. Miała przynajmniej 2 fora, gdzie mogła się wygadać, pośmiać, oderwać od codziennych trosk - teraz pozostała pustka. DJ została sama ze swoimi problemami, dramatami, kompleksami i niezrozumiałym przez nikogo "dziwnym" (delikatnie to ujmując) charakterem. Za jakiś czas nikt prawie nie będzie pamiątał o DJ, ale ona będzie musiała żyć sama ze sobą do końca życia .... Czy taki człowiek jest w stanie kogokolwiek kochać? Czego nauczy swoje dzieci? DJ nie kocha nawet samej siebie .... I to chyba jest jej najwiekszym nieszczęściem. A układając sobie życie wystarczyłoby najpierw pomysleć...... Wbijcie sobie, miłe panie i drodzy panowie, do swoich pięknych główek, że nie można budować swojego szczęścia na cudzym nieszczęściu, bo życie prędzej czy później się za to zemści, nawet bez niczyjego udziału... ot tak poprostu ....

Śmiać mi się chce. "nie można budować szczęścia na czyimś nieszczęściu" Boże kobiety! Ile wy macie lat? Co wy gimbaza jakaś? Świat tak jest skonstruowany, że ktoś jest szczęśliwy a ktoś inny cierpi. I czasem zdarza się, że dwie osoby spotykają się ze sobą w momencie, gdy któraś ze stron jest w jakimś tam związku. Najczęściej nieudanym. Że niby co? Że los się zemści? hahhaahaha Skąd wiecie ile prawdy jest w słowach każdej z was? Same przed sobą udajecie. Każda z was po trosze jest odpowiedzialna za taki a nie inny rozwój sytuacji. Kto sieje wiatr zbiera burze. A jak chcecie się kłócić, obrzucać błotem, to róbcie to na swoim forum a odwalcie od forum sierpniówek! Powoli dochodzę do wniosku, że te fora to jeden wielki syf.

Weszłam tu i....obuchem w głowę Szok- normalnie!!!! Jacuś, tak cię wszyscy lubili a ty działałaś z premedytacją :( POCZYTAŁAM, poczytałam i na Sierpniówkach- dowiedziałam się o co chodzi. Pimach- współczuję. Postawiłam się w twojej sytuacji i pomyślałam, że dla mnie zemsta byłaby słodka- pomyśl o tym. Jacuś nie wiedziałaś, że własnego szczęścia nie zbudujesz na nieszczęściu innych??? Och, Jacuś, Jacuś. V V Pozdrawiam wszystkie Laski z "pierduta"

Pojaw się gdzies! Daj znak że u Ciebie wszystko ok?!

Pojawiam sie i znikam. Takie ciacho mnie na fejsie zaprosailo ze szok, normalnie prawie moj ideal! A i dealy nie istnieja wiec jest piprostu ...nie wiem jak to nawwewt okreslic. Tyle ze cxhyba sie pomylil bo go nie pamietam. Jol

Czy ktoś tu się jeszcze odchudza?