Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta pełna nadziei

Wrzesień 2009

Polecane posty

Gość Mala mi P
Witajcie:) Pomyslałam że może jeszcze przygarniecie jesze jedną kobietkę z terminem na wrzesień:)??damy rade czy juz miejsca brak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala mi P - a co mamy nie dać rady ;-))) Skopiuj ostatnią tabelkę i wpisz się zgodnie z terminem między nas ;-)) no i napisz coś o sobie, bo my już trochę nadrukowałyśmy.. Cleo i co z tymi zajęciami dla kobiet w ciąży? chodzisz?? ja się muszę zebrać bo ostatnio się zapuściłam, a normalnie regularnie ćwiczyłam od momentu kiedy córcia skończyła 8 tygodni ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze Wam powiedziec mimo ze to dopiero poczatek ciazy strasznie sie boje porodu, tyle sie naczytalam o tych nacinanych i popekanych kroczach ze sobie tego nie wyobrazam. Mojego syneczka urodzilam przez cesarke bo mu tetno podczas masowania szyjki macicy spadlo a nie mialam rozwarcia ani skurczy po odejsciu saczacych sie wod płodowych. Szczerze mowiac teraz tez bym wolala cesarke bo mam wrazenie ze nie poradzilabym sobie z tym bolem i parciem i jeszcze do tego to rozciecie i szycie krocza mnie przyprawia o ciarki. Do tego wszystkiego mam czarna wizje ze jak bym za słabo wypychala to dziecie z siebie to moglo by dojsc do niedotlenienia. Chodze do publicznej przychodni a z tego co wiem my rodzace nie mamy takiego wyboru czy cesarka czy naturalnie, wiec sama nie wiem. Moze mnie ktoras uspokoi opowiadajac o swoich doswiadczeniach lub niepokojach zwiazanych z porodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emce - ja rodziłam po oksytocynie od 8 do 17 ;-) Laura się nie mogła wpasować w kanał rodny i dlatego to tyle trwało, miałam nacinane krocze i masę szwów a i tak 3 godziny po porodzie sama poszłam do ubikacji a w nocy bez problemu zajmowałam się córcią... tylko szwy trochę ciągnęły i ciężko było siadać, ale jak się miało taki gruuuby podkład poporodowy to było nawet ok ;-))) Więc spoko następny też wolę siłami natury ;-)))) a tydzień po porodzie to już wogóle było super, a cesarka to jednak operacja jakby nie patrzeć... no i nie wiem jak ty ale dziewczyny dużo dłużej dochodziły do siebie i rany się czasem paskudziły... więc nie zamartwiaj się na zapas.. a jak będzie wskazanie do CC to i tak Ci zrobią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki...te doswiadczone..:) opowiedzcie cos o tym jak to potem jest po urodzeniu,czy jest cos takiego jak \"rozklapiocha \"juz na stałe?czy to sie goi i wraca do starych rozmiarow?jest to odczuwalne?i o co chodzi z tymi programami zeby kobiety nie rodziły przez ciecie krocza?chyba lepiej jak sie natnie i potem zszyje bo łądnie sie goi niz jak ma nam skora peknąc i goic sie sama..nie wiem nei znam sie..opowie ktoraś jak to wyglada?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do porodu - to ja baaaardzo chce siłami natury!! boję się cesarki okropnie!!! niestety chyba ze względu na moją astmę raczej duże szanse na cesarkę mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mysłałam ze moze cesarka bedzie lepsza bo nie czuje si ebolu, nie ma takiego wysiłku..ale chyba gojenie gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała mi 84
Witajcie:) Dziekuję za miłe powitanie i juz się do was podłaczam:) Terminu dokładnego jeszcze nie znam,ale jutro naginam do lekarza więc od razu sie wpisze w tabelkę:) Dwa tygodnie temu ginekolog wyhaczył w moim brzuszku 0,6cm zarodek,tydzień później już miał 1,6cm.Cięzko jest mu ustalic termin gdyż ja miałam bardzo nieregularne miesiączki.Dostałam skierowanie na badania:mocz,krew i toksoplazmoza.Własnie je przeglądam i musze sie pochwalic że co do linijki mieszcze sie w normie:)Wyniki ksiązkowe jak to mówia:) Więc może tyle na poczatek:) A wy jak kobietki sie dziś czujecie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cleo123
koliban jeszcze się nie zebrałam - chciałam się utwierdzić, że wszystko jest OK - ale wybiorę się nie wiem jeszcze gdzie - mam blisko zdrofit (do którego czasem chadzałam) i gymnasion - muszę zobaczyć jakie mają oferty... dzisiaj czuje się niewyspana...zaczyna mnie męczyć poranne wstawanie - myślę, że od kwietnia daje sobie na luz...mam jeszcze kilka spraw ważnych w pracy - nie chcę zostawiać bałaganu po sobie... no i wkurza mnie perspektywa zastrzyków - obliczyłam - trzeba będzie zrobić 240 = cały brzuch w siniakach...czy ktoś robi/ robił też? ma technikę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeeej jak ja sie boje zastrzyków w brzuch,nie wyobrażam sobie tego gdybym miała je brac...wspolczuje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mi 84
Cleo🌼załapałaś cukrzyce??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam 4 kroplówki oksytocyny.. od środy 9.00 rano rodziłam..w końcu w czwt zrobili mi cesarke o 12.00 bo miałam rozwarcie na jeden palec,zero wód płodowych i macica nawet się stawiać nie chciała:p i teraz się cholernie boję porodu.. bo niby długo to trwało,ale bólu żadnego nie było..przespałam cały czas czekania na cesarkę..z przerwami na siusiu;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala witaj;) wiecie co mi sie wczoraj wieczorem przydrzyło.. myślałam,że zjadę.. zasłabłam w wc ledwo się do drzwi doczołgałam,żeby męża zawołać..a później rzygałam jak kot i zaczęło mnie czyścić..masakra:P ciąża czy jakaś grypa/dodam,że po problemach z ed moj organizm nie potrafi wymiotować..nawet przy najostrzejszej grypie jelitowo-żołądkowej tak nie miałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cleo123
mała mi - nie mam cukrzycy (na szczęście) - kilka lat temu przeszłam zakrzepicę żył głębokich - te zastrzyki to profilaktyka - bo ciąża jest sprzyjająca zakrzepicom...a mówią, że jak ktoś już miał - to lepiej dmuchać na zimne... no ja dopiero po 1 i już mam siniaka - ech ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laski, no ja to sie czulam dzisiaj zajefajnie ;( od rana przestaly mnie bolec piersi, nic nie uciskalo w dole brzucha, prawie moglam go wciagnac i zaczelam panikowac, ze cos jest nie tak (martwa ciaza itd) bolala mnie tylko okropnie glowa... ale juz u mnie teraz wieczor i cycki zaczely nachrzaniac, macica sie rozciaga i mam tepy bol w dole czyli wszystko w normie, znowu czuje sie w ciazy ;) :) milego dnia! Ps. o porodzie nie mysle bo zyje chwila, nie wybiegam az tak dalego w przyszlosc, na razie koncentruje sie na tym, ze kruszynka zaczyna miec pepowinke :) ale jestem goracym zwolennikiem naturalnego (jesli nie ma przeciwskazan)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cleo123
moja będzie Ala - to już zostało zwizualizowane (choć mój syn - preferuje chłopca...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się zastanawiałam nad Filipem ale się jeszcze zobaczy, a dla dziewczynki nie mam jeszcze ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban mój synek ma na imię Filip..ale wołam na niego Filuś:D bardzo mi się to imię podoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cleo, jeżeli pytasz o technikę, chętnie wytłumaczę jak robić zastrzyki w brzuch. Zapewne chodzi o Fraxyparynę lub Clexane w takich gotowych ampułkostrzykawkach z krótkimi igłami? Zastrzyk robi się w brzuch w promieniu 3-10 cm wokół pępka (z pominięciem kresy białej, czyli pionowego obszaru przechodzącego przez pępek - za jakiś czas będzie tam kresa brunatna - przebarwienie charakterystyczne dla ciąży). Jak znudzi Ci się robienie zastrzyków w brzuch, możesz zacząć je podawać w ramię, ale do tego potrzebujesz pomocy drugiej osoby, bo do zrobienia zastrzyku potrzebujesz 2 rąk. Miejsce wkłucia podskórnego na ramieniu: mniej więcej połowa długości między kolcem łokciowym (koniuszkiem łokcia) a szczytem ramienia - z zewnątrz ramienia (obrazowo to ta część, która się trzęsie podczas machania ;) ). Jak chcesz to prześlę Ci zdjęcia żeby lepiej zobrazować miejsca wkłucia. Miejsce wkłucia musisz sprawdzić - chwycić je między dwa palce - jeżeli zbierzesz między nimi fałd skóry możesz zrobić w to miejsce zastrzyk. Miejsce wkłucia dezynfekujesz, chwytasz je między dwa palce, a drugą ręką wkłuwasz jednym zdecydowanym ruchem igłę do końca (jest krótka, ma ok. 1 cm). Nie puszczając fałdu skóry z pomiędzy palców wstrzykujesz lek. Po zakończeniu podawania a przed wyjęciem igły musisz policzyć do 10, spuścić fałd skórny i wykręcić igłę tak jak śrubkę ze skóry. Tyle filozofii wkłucia podskórnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cleo123
oo żyrafa widzę, że pełen profesjonalizm ;) - ja robiłam już zastrzyki - przy okazji zakrzepicy - ale jakoś zawsze tak zostawały krwiaki, itd...no i nie wiem czy to kwestia indywidualna - że jedni nie czują nic a mnie cholera bierze - bo nie tyle co wbicie igły boli a wpuszczanie heparyny (mam clexane)i po... a powiedz mi dlaczego po wpuszczeniu płynu trzeba odczekać do 10?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cleo123
i czym najlepiej dezynfekować?? jakiś spirytus w spray'u? coś możesz wygodnego polecić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po wpuszczeniu leku trzeba policzyć do 10, bo lek jest podawany płytko i jeżeli odczekasz zdąży się trochę wchłonąć i mniej wypłynie na zewnątrz (czasem widać po wyjęciu igły kropelkę leku w miejscu wkłucia). A do dezynfekcji możesz używać zwykłego spirytusu salicylowego, nie musisz kupować tego w sprayu bo jest droższy. Gdy nie masz spirytusu, możesz dezynfekować nawet wódką (opcja ekstremalna, ale tak samo skuteczna ;) ). Kup najtańszy i dezynfekuj wacikiem nasączonym spirytusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec ja juz po 1ej wizycie,termin na 16tego wrzesnia jak wyliczyłam sama,widzalam dzidzie na usg i jest sliczna i bije dzidzi serduszko ,widzialam nozki i wogole pieknie:)teraz milion skierowan na badania... no i niestety duphaston przepisany..:/bo juz kiedys poroniłam i teraz zapobiegawczo..co chwile ogladam to usg:))juz chcialabym zeby byl koniec i zeby zaraz juz miala byc dzidzia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamadrid
hej! steskinlo mi sie za Wami :) wczoraj wyladowalam na pogotowiu bo strasznie sie czulam i troche plamilam ale zrobili usg i moje maleñstwoma sie dobrze i ma juz 3,5 cm !! i widc nozki i gloweczke bo raczki ma przy sobie i na razie ich nie zobaczymi hihi Ostatnio jajniki mnie juz nie bola jak wczesniej ale za to glowa dokucza az nie moge pac, :( u Was jak to jest? ah, i okazalo sie juz na samym poczatku ze nie mialam ani rozyczki ani szczepionki na nia, gina sie na mnie patrzyla ze jak to nie mam szczepionki na rozyczke a ja przeciez skad mam wiedziec. No i sie boje potwornie. i jesli chodzi o teksoplazmine,zjadlam wedzonego kurczaka i rybe i teraz sie zastanawiam czy mi to nie zaszkodzi. Ktoras z Was cos wie na temat wedzonych rzeczy??? ah, hormony mi sie daja we znaki :( wydarlam sie po raz setny na mojego faceta a potem sie do niego przytalam szkoda mi go hlip, hlip pozdrawiam z chmurzastego Madrytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamadrid
moja zachcianka tygodnia: pomidor w paseczki z kiszonym ogorkiem polozony na bialy ser, mniam mniam :) wczoraj zjadlam ze smaczkiem polowe melona :) ciekawe gdzie sie to wszystko miesci????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh co do hormonow to ja tez mam burze...wystarczy mała pierdola a ja juz na wszytskich krzycze..nawet nie moge nad tym zapanowac..w pracy prosza mnie zebym juz urodziła bo mnei maja dosyc:D:D a moja dzidzia ma 2 cm..widac nawet oczka:) co do plamień..cholercia..to chyba nie jest dobrze?w tym okresie zeby byly plamienia?co lekarz na to powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja byłam dzisiaj u gina i moja mała kropeczka ma 16 mm i termin porodu wypada na 16 wrzesnia czyli tak jak sobie sama to wyliczyłam :-) W poniedziałek ide na pobranie krwi itp. Dzisiaj chodze w rozpietych spodniach bo mnie wywalilo :-), tzn dopinam sie ale mam wrazenie ze uciskam moja niunie i zaraz z nerwow zaczyna mnie bolec brzuch. Przed chwilą zamówiłam sobie na Allegro pas ciążowy :-) mysle ze jak go bede nosic na rozpiete spodnie bede sie czula bardziej komfortowo, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×