Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta pełna nadziei

Wrzesień 2009

Polecane posty

I na mnie seks nie działa. Mi po tym skurcze przechodzą, dzidzia się uspokaja i po sprawie. Moja teściowa się uaktywniła. Z pytaniami czy już mnie bierze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinka8888888 ja nic innego tez nie znam.... Też próbowałam wszytskiego, no oprócz ciepłych kąpieli w wannie - bo mam prysznic.... I nic nie działa, nic........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaNikolki
znam ten bol dziewczyny :( ja tez juz bym chciala urodzic ale nic sie nie dzieje. juz nie wiem co robic zeby to wszystko przyspieszyc... w sumie moze ten tydzien jeszcze wytrzymam bo dzis wlasnie maz wyjezdza do piatku a bardzo bym chciala, zeby byl przy porodzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Koteczek :) Ja mam jakiś dziwny ten ból, najgorzej mi dokucza właśnie jak leżę lub siedzę a jak chodzę i jestem czymś zajęta to przechodzi. Cała noc nie mogłam spać z bólu, to takie uczucie jakbym miała na głowie niewidzialne pulsujące imadło :( jeszcze niegdy mnie tak głowa nie bolała. Też tak miałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane,pamietacie zapewne ze baaaaardzo staralam sie przyspieszyc poród. moge wam powiedziec co robilam dzien przed porodem: 1.krecilam biodrami 2.zjadlam chyba ze 2 swieże ananasy 3.wchodzilam chyba z 6 razy pod rząd po schodach,ale nie tak wolno tylko prawie truchtem 4.Kąpiel w cieplej wodzie 5.bardzo szybki spacer pewnie wszystko to juz robilyscie.nie wiem czy na mnie podzialalo,ale moze cos w tym jest. sprzatanie i seks nie dzialaly na 100% na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaNikolki
emce ja mam teraz przez kilka dni bole glowy i nie wiem od czego :( dziwnie sie ostatanio czuje, ale z tego co czytalam to nie bardzo sa objawy na porod :/ boli mnie spod brzucha, z piersi leci mleko, do tego ten bol glowy i wieczorami zbiera mi sie na wymioty... nie wiem czy to normalne ...?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Gratulacje dla nowych mamusiek:) witaj MamaNikoli:) fajnie że do nas do.łączyłaś:) tak dla formalności zaczernij sobie nicka:) ja dzisiaj siedze z córką w domu bo wczoraj dostała temperatury i w nocy musiałam 2 razy podawać leki bo miała 38,5, pewnie zęby ida ale muszę ja poobserwować:) i co do termometrów to na ten czas polecam taki zwykły elektroniczny, tylko nie taki którym trzeba po 5 min mierzyc temperaturę:P:P:P ja mierzyłam w odbycie bo taki wynik najbardziej wiarygodny:) no ale jak Karolinka miała już roczek i trzeba było jej zmierzyć temp. to w pupie sobie nie dała więc zainwestowałam w dobry sprzęt o taki http://allegro.pl/item740541234_braun_irt_4520_thermoscan_termometr_douszny.html mierzy bardzo dokładnie:) taki do czoła co koteczek pokazywała tez miałam ale się nie sprawedził w ogóle! za każdym razem pokazywał inna temp raz 35 raz 37 więc go wyrzuciłam:P:P emca masz fajna datę porodu:) no ale pewnie mogłaś wybrać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na mnie tez nic nie dzialą i tyle.... Ide ogarnąć mieszkanie a potem do banku.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Właśnie wstałam, zjadłam śniadanko i melduje się na kafe :) Miałam sporo do nadrobienia, ale dałam radę :) Misha powodzenia na porodówce. Trzymam kciuki za lekki poród :) Mamuśki kochane rozpakowane gratulacje!!!! Jak ja wam zazdroszczę. życzę dużo zdrówka dla Was i dla maluszków :) Ja tak jak obiecałam zapraszam na imprezkę - pełen wybór alkoholi, cola, chipsy oraz cały stół słodkości. Dla mam karmiącychc znajdzie się ryż i gotowana marchewka. Nie przyjmuje odmowy a imprezka musi trwać do rana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Z dnia na dzień coraz więcej nowych mam! Super i gratuluje wszystkim! Figa- ja może jestem przewrażliwiona na tym punkcie bo sama przez to przeszłam i nikomu nie życzę, ale ja bym jak najszybciej zrobiła sobie badania bo taka opuchlizna niczego dobrego nie wróży. Aż się zaczęłam martwić o Ciebie. Ja też ciśnienie miałam w normie na początku, dopiero jak się dowiedziałam że mam zatrucie to mi podskoczyło i już wysokie zostało 150/90. Pytanie z innej beczki- co dziś robicie na obiad bo ja nie mam zielonego pojęcia!! I jeszcze jedno- jak wasze relacje z mężami? Bo ja jakoś z moim nie mogę się dogadać, wiem że to prze ze mnie bo on się stara jak może ale jak przyjdzie co do czego to ja i tak się złoszczę! Nie potrafię nad sobą zapanować. Wydaje mi się że wszystko robi żle, i boję się mu dać dziecko żeby mu krzywdy nie zrobił chociaż wiem że on się nim zając potrafi... Ja nie wiem co jest... Zawsze tak dobrze się z nim rozumiałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NikaP z tego co czytalam to hurmony tak buzuja :( na pewno twoj maz swietnie da sobie rade z dzidziusiem :) musisz w niego uwierzyc i dac mu szanse, aby sie wykazal. pozdrawiam i powodzenia zycze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
MamaNikolki dziękuję za słowa pociechy, miłe słowa podnoszą na duchu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NikaP ja Ci odpowiem tylko na pytanie co robię na obiad bo nie mam jeszcze dziecka i na razie relacje są super, ale wiele słyszałam o tym że po narodzinach nieraz się coś psuje. Pewnie jest to przejściowe i musicie po prostu się dotrzeć we trójkę. Powodzenia. A na obiad robię taką potrawkę z mięsa mielonego, z ryżem i ważywami. Ja to bardzo lubię a jest łatwe w przygotowaniu :) Angioletto czekam :) Nawet na dachu posprzątałam :) A jeżeli chodzi o sex to na mnie też chyba nie działa ale jest przyjemnie więc nie odmawiam sobie :) A może pomoże? Zaszkodzić chyba nie zaszkodzi :) Chociaż był taki moment, że na sama myśl o seksie aż mnie odrzucało, ale na szczęście trwało to krótko i szybko przeszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Nikolki witaj bo zapomniałam Cię powitać :) Fajnie, że jesteś i fajnie że jeszcze nie rozpakowana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nika: wystraszyłaś mnie:-/ a w mojej dziurze lab o tej porze już zamknięte:-( do miasta się nie dostanę, bo sama się boje jechać autobusem. Będę czekać do jutra rana. Co do męża. Ja się sama boje jak to będzie. Jak mi wczoraj luby powiedział (tzn. do Jagienki mówił), że ma już wychodzić, to ją będzie kąpać i tulić to mnie dreszcze przeszły. Do niedawna twierdziłam, że będziemy się dzielić obowiązkami, a teraz widzę tylko, że on jest wielki i niezdarny (choć nie jest) i ma nosić i kąpać taką kruszynkę:-/ Chyba się musisz przełamać, bo możesz go zniechęcić do zajmowania się dzieckiem, a to się może jeszcze przydać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puchatek jak robisz tą potrawkę? Ja dziś mam leczo (chyba ostatni raz w tym roku), ale nie mam pomysłu na jutro. Dziewczyny jak to jest z tym czopem. Mi się kiedyś o uszy obiło, że jest wielkości 1zł. Jakiś tydzień temu zaczeła ze mnie schodzić taka galaretka wielkości 1 grosza, myślałam, że to normalnie gęstszy śluz. I teraz sama nie wiem:-/ Czy tego jest dużo, czy mało i jak dużo to mniej wiecej ile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda, ze wiekszosc Panow zraza sie do zajmowanie dzieckiem przez swoje partnerki, ktore ciagle mysla, ze facet jak to facet nie poradzi sobie z przewijaniem, z kapaniem i wogule z cala instrukcja obslugi dziecka. musimy dac im szanse. to jest tak samo jego dziecko jak i moje. ja pragne trzymac maluszka na rekaw wiec on pewnie marzy o tym samym :) na pewno jest ciezko. nowa sytuacja, nowe obowiazki... najwazniejsze zeby isc przez to RAZEM a na pewno bedzie lzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
figa84 czop podobno moze odchodzic kilka dni w malych ilosciach :/ u kazdej kobiety jest inny. jednej odejdzie caly na raz a jednej sie "saczy". mi niestety nie chce nic odejsc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Oj Figa nie chciałam Cię wystraszyc, jak już pisałam to ja jestem przewrażliwiona na tym punkcie. Tak że spokojnie nie denerwuj się bo u Ciebie ta opuchlizna na pewno jest związana tylko i wyłącznie z zaawansowaną ciążą. Puchatek dzięki za podpowiedź, ale kurcze chyba tego nie zrobię bo wczoraj były gołąbki i znowu dziś ryż to by marudzili że nuda. Ale na pewno zrobię tak iobiad w przyszłym tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaNikoli: ja sama nic z tego nie wiem:-/ Do czwartku brałam fenoterol, bo mi się skurcze zaczeły na początku piątego miesiąca i szyjka mi się wtedy skróciła. Miałam zagrożenie wcześniejszego porodu, liczyłam ilość skurczy na dzień i czy nie mam 2 na godzinę. I jak odstawiłam ten fenoterol, to skurcze są bardziej bolesne, ale nic poza tym. A już się zapowiadało, że urodzę odrazu po odstawieniu, bo przez tydzień przed odstawieniem to i ten fenoterol na mnie nie chciał działać... a tu figa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Figa84 oto przepis: 50dag mięsa mielonego, 2-3 marchewki, 2 pietruszki, mały seler, biała część pora, cebula, duża łyżka koncentratu pomodorowego, 2 woreczki ugotowanego ryżu, ziele angielskie, liść laurowy, pieprz, sól Mięso podsmażyć na małej ilości oleju, wrzucić drobno pokrojoną cebulę i smażyć przez kilka minut. Następnie dodać starte na tarce o dużych oczkach marchewkę, pietruszkę i seler oraz drobno pokrojony por. Wymieszać. Zalać wodą, dodać ziele, liść laurowy i pieprz ziarnisty. Przykryć i zagotować. Zmniejszyć ogień, dusić aż warzywa będą miękie. Pod koniec dodać koncentrat. Potrawa nie powinna być ani zbyt rzadka (odparować) ani zbyt gęsta (wtedy dolać trochę wody). Zdjąć z ognnia, dokładnie wymieszać z ryżem, przyprawić. Dla mnie pycha ale ja lubie takie potrawy z warzywami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika mój to juz nie marudzi. Je co jest i cieszy się, że w ogóle jest :) bo ostatnio to różnie bywa. I wogóle on ostatnio woli chyba z marudzenia zrezygnować, bo ja jestem jak bomba zegarowa - w każdej chwili mogę wybuchnąć i on woli nie ryzykować. Widzę że zanim cos powie to 3 razy przemyśli :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm... zrobię jutro:-) tylko seler muszę dokupić. Ja też takie rzeczy lubię, mój luby też. Ostatnio robił sos do piersi z kurczaka. Normalnie padłam jak spróbowałam. Jak lubisz zapiekanki, to polecam spróbować przepis z serka wiejskiego. Na dużym opakowaniu (niebieskim) jest. Co prawda co nieco czasochłony i sporo rzeczy trzeba, ale jest wyśmienita. I porcja o której piszą jest na duże naczynie żaroodporne, więc ja robie połowę. Kurcze zaczynam nabierać smaków. Przeglądałam wczoraj gazetkę "przyślij przepis" i też na co nieco mam ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×