Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pracująca żona

mój mąż to sknera

Polecane posty

ja jestem rozrzutny i mam gest, bo po prostu lubie to robic... ale wyjatkowo wkurzalby mnie sytuacja, gdyby kobieta nie mogla sobie za nic sama zaplacic, czekajac tylko na mnie... gedy jestemy w klubie zamawiajac cos sobie zawsze pytam sie kobiety co pije i place za wszystko... ale gdyby ona chcac sie czego napic w miedzyczasie, nie mogla sobie za jednego gownianego drina sama zaplacic, to uznalbym ją za pijawke... to, że ja moge zaplacic za nią nie oznacza, ze nie moze sobie do cholery głupiej wody sama kupić... tu nie chcodzi o kase, po prostu nie mam zamiaru byc niczyim sponsorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na napiwki w knajpach czasem biore od kobiety, bo place karta i nie mam w ogole drobnijeszej kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne to chyba nie chodzi nawet o sama wode ile sposob w jaki to powiedzial:/ inna sprawa ze ja bym sie wyklucala zeby placic za siebie za taka wode:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" komiczne to chyba nie chodzi nawet o sama wode ile sposob w jaki to powiedzial" tzn jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Aniołek zrobił z siebie niezłą naciągaczke... stoi z chlopakiem koło sklepu i zamiast po prostu powiedziec "ide sobie kupic wode" to naciaga faceta, zeby on jej kupił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn w sposob ktory mozna by okreslic "pan swiata i okolic" - czy to taka fatyga podejsc z nia do tego sklepu? nozek szkoda? - zabrzamialo to po prostu malo przyjemnie i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ona go nie naciagala.. po prostu stwierdzila ze chce sie jej pic.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otulona_snem Fajnie, że myślimy podobnie :) Ale ja go wcale nie sprawdzałam czy kupi, nie zamierzałam go naciągnąć. Było gorąco i podczas normalnej rozmowy tak mi się wyrwało. Chodzi o to, że to co powiedział było po prostu nieeleganckie. Nie lubię takich prostackich facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
placilam ja w jednym sklepie, a on w drugim i tak suma sumarum ladowalismy w lozku I tak właśnie powinno być. Na tym polega partnerstwo. Teraz mam nowego chłopaka i jakoś nie zdarzaja sie takie sytuacjie. Przy kazdym płaceniu podobnie jak Ty i Twój mąż licytujemy kto będzie płacił :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj byl na poczatku ostrozny...nie chcial byc wykorzystany...dlatego w miare placilismy po rowno,raz on za kolacje,raz ja...raz ja za lody,raz on...potem widzial,ze mozna mi zaufac,ze na nim nie zeruje,nie wyciagam, a nawet potrafia wydac na niego niezla kase i teraz to on ciagle wyciaga portfel...juz ostatnio bylo tak,ze az lecial szybko pierwszy do kasy i juz szybko za portfel chwytal,zebym go nie wyprzedzila... a ja jestem taka,ze jak kocham,to potrafie dac naprawde duuuuzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie,on nie chcial zwiazku,gdzie sie nawydaje kasy,a potem sie rozstaniemy...teraz widzi,ze to wszystko brnie w strone oltarza,wiec wszystko juz w pewnym sensie wspolne,to nie ma sie o co szarpac..choc konta nadal osobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pierwszego faceta mialam znowu takiego,ze od poczatku szastal kasa,NIGDY za nic nie zaplacilam,jak boga kocham nigdy..jak chcialam to zaraz foch,ze on chce mi postawic i tyle...i jak sie skonczylo?poszla kasa w bloto,bo juz razem nie jestesmy...swoja droga to byl typ,ktory kupuje najnowszego kompa i myszke bezprzewodowa (wtedy to byla droga nowosc),a potem je chleb z margaryna,bo kasy nie ma...albo pozycza..i tak co miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" ale ona go nie naciagala.. po prostu stwierdzila ze chce sie jej pic.." stojąc obok sklepu? :D:D i jakiej reakcji oczekiwała? gdy chce mi sie pic to sobie kupuje, a nie mowie "chce mi sie pic" - tak zachowuja sie male dzieci... i naciągaczki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stojąc obok sklepu? Tak tak. Stanęłam naprzeciwko automatu z coca-colą i powiedziałam : chce mi się pić!@!!!! Ehh... nie wyszukuj tu filozofii. Tak sobie rozmawialiśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy moj facet jest moim przyjacielem,mowie mu wiele,ale nie wszystko..ustalamy wszystko ze soba,mamy wspolne pasje,ale jak mnie wkurzy,to tez pojde nagadac na niego do przyjaciolki :P zreszta nie chce mu wszystkiego mowic,jemu bardzo zalezy,zeby bylo mi u niego dobrze,a wiadomo,ze w zyciu nie zawsze jest wesolo,nie chce go smucic,wiec czasem przygryze jezor,a co to zmieni,ze bedzie wiedzial?jak nie moze pomoc,to zostawiam info dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do aniolka,to nadal uwazam,ze tekst byl po prostu nie na miejscu...niemal rownal sie z klepnieciem krowy i "nastap sie".... ale z drugiej strony co mozna madrego w tej sytuacji powiedziec,ale tak,zeby wymigac sie od kupienia -"no cieplo dzisiaj" - slaby tekst -" to masz szczescie bo stoimy przed sklepem"-juz lepiej chyba - przemilczec - to znowu tez nie wiadomo co sie dzieje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez chce swietliki!! jeszcze nigdy na zywo nie widzialam :( za to mamy mase innych zwierzat...widzialam juz mase porodow..a potem wytulilam wszystkie po kolei :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój jest sknerą.Po 15 latach popsuło mi się żelazko.Czas było kupić nowe i jako że jestem krawcową potrzebne mi takie no nie za 50 zł z Biedronki. By troszkę na nim zaoszczędzić zamówiłam przez internet.Kosztowało 300 zł. No ale zbliżał się mikołaj, moje imieniny ,choinka i mojego mężusia zaczęłam naciągać na zestaw do robienia tipsów ( miałam raz założone kilka lat temu i szału dostawał gdy wspominałam że chciała bym jeszcze raz sobie założyć). Mój kochany mi na to ,że przecież to żelazko jest tak drogie i ono powinno być dla mnie wystarczającym prezentem.Szczena mi opadła , ale słodkim głosikiem powiedziałam mu ;dobrze kochanie ,a ty dostaniesz patelnię ,bo nowa już by się przydała. Pół dnia bił się z myślami jak to można wydać 200 zł tylko na jedną osobę. W końcu sam zamówił mi ten prezent. Często ma takie przebłyski typu:nie możesz biustonosza sobie na targu kupić? a zamiast podpasek używać waty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko gadanie mu zostaje bo ja i tak robię swoje.Może oszczędzać na sobie jeśli chce ,ale nie na mnie i dzieciach.Tylko to gadanie czasami mnie do szału doprowadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×