MIMO AEROBIKU I DIETY NIE WAZE MNIEJ!!!!HELP!!!

PrZEz 3 tygodnie chodze 3 x w tygodniu na aerobik dosyc intensywny (1h). Nie jem slodyczy ( no raz sie zdarzylo ,ze cukierka zjadlam), Sniadanie o 10 rano-czyli 2 kromki takiego grahamowego pieczywa cxhrupkiego, duzo pije wody, herbaty... tylek wielki jak byl tak jest nadal...czy ktos moze mi powiedziec, czy to jest normalne???Kiedy zaczne szczuplec z tych wielgasnych ud?

dodam ,ze nie jem takze po 18.00 (wczoraj zrobilam wyjatek jedzac salatke warzywna i 5 szprotek wedzonych).

to i nabierasz miesni. wiec i wazysz wiecej bo miesnie waza wiecej niz tluszcz. zasada nr jeden podczas odchudzania sie i intensywnych treningow: nie wolno sie wazyc, trzeba sie mierzyc!!! pij duzo wody, nie jedz po 18, za kilka tygodni wspomnisz moje slowa! nie poddawaj sie i glowa do gory!

Dzieki za slowa pocieszenia!!! Jestem po prostu wsciekla, ze odmawiam sobie przyjemnosci a tu... Dzis znowu z rana sie wazylam .. iznowu ta sama waga! Jedynie, co udalo mi sie POZYTYWNEGO zauwazyc, to fakt, ze ten tluszcz co byl po bokach brzucha (bylo tego sporo)teraz sie zmniejszyl...ale to wszystko jak narazie. Po jakim czasie zauwaze roznice?

no bo mam tez waleczki z przodu brzucha (mam 25 lat, nigdy nie bylam w ciazy, to prezez obzarstwo)

bo przecież mięśnie nie rozwijają sie aż tak szybko by w ciągu ledwie miesiaca nabierać masy jak Pudzian inna sprawa że partie poniżej pasa trudniej wyszczuplić niż te górne, organizm najperw spala to co na górze: tłuszczyk znika z twarzy, ramion, piersi a dopiero po długim czasie zaczyna spalać z bioder i ud dzieje sie tak ponieważ na wysokości tali przebiega granica pomiedzy tkanką tłuszczową żółtą i brunatną, ta brunatna jest bardziej oporna na spalanie, stanowi rezerwę energetyczną na wypadek niedoborów pokarmowych

jedz mniej lub ćwicz dłużej i intensywniej, efekt się powinien pojawić wkrótce

jesc jem,bo mam apetyt,ale nie ruszam slodyczy kal kiedys bylo dzien w dzien..ze czekolada musiala byc. Pije jak odczuwam glod, ale to przeciez tylko na chwile tak jest, potem trzeba cos zjesc/.