Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szanta

pracujace i lubiace swoja prace! mamy - zapraszam!

Polecane posty

hej, szukam bratnich dusz na (nieczeste) pogaduszki - mam, ktore tak jak ja kochaja swoja prace, i kochaja swoje dzieci - i walka z pogodzeniem tych dwoch pasji je wykancza - albo uskrzydla :D Moze uda sie nam rozruszac topik gdzie bedziemy sie mogly wspierac w swoich zmaganiach????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ja ma trójeczkę, najmłodsza Ola ma 4 miesiące a od stycznia wracam do pracy :) Nie wyobrażam sobie życia bez pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :-) jak szybko odzew :) trojeczka, podziwiam! My spasowalismy po Majce, stweirdzilismy ze trzeba troszke odespac (nadal sie nie udalo....):-) To moze czas zaczac sie przedstawiac - jestem naukowcem, pracuje na uniwerku ale w szpitalu, (z naciskiem na szpital :-) i praca jest moja pasja - godzin brak zeby wszystko pogodzic :( A Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy27
ja kocham swoją prace, dzieki niej zwiedzilam juz wiele krajow, min. Chiny. jednak bywa że nie ma mnie kilka dni w domu, jednak siedzenie tylko w domu z dzieckiem zabiłoby mnie.W tygodniu mam niewiele czasu dla 15-sto miesięcznego synka, ale każde weekendy jestem z nim razem od rana do wieczora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jessy - tu ma byc emotikonek z machajaca reka - ja tez uwielbiam podroze, nie moge sie doczekac az maluchy podrosna na tyle zeby je zabierac w bardziej egzotyczne miejsca. Chiny - piekna sprawa.... A jak sobei radzisz z opieka nad maluszkiem jak jestes w rozjazdach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem inżynierem, projektuję instalacje w chałupkach :) Praca wykańczająca, ale niestety stwierdzam że ja to lubię! Nie podróżuję, nie odkrywam nic nowego, ale lubię kontakt z ludźmi, latanie w kasku po budowie :) Co do czasu z dziećmi, po powrocie do pracy zostają mi tylko wieczory i weekendy! Ale jestem z nimi wtedy na 100% całej siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mrs_ziec - swietna sprawa - duzo czasu w ruchu i na swiezym powietrzu! I do tego pewnie jestes rodzynka wsrod ogolu :-) A jak maluchy znosza pracujaca mame? Ja gleboko wierze w to (w koncu trzeba w cos wierzyc) ze kontakt z innymi dziecmi i opiekunka sprzyja rozwojowi dziecka - ale jakos moja wiara upada jak starszy pyta: mama czemu musisz isc do pracy? ja nie lubie kiedy ty tam chodzisz.... Mimo tego ze odbieram je o 4 (zazwyczaj, czasem maz...) - no i w weekendy tez w 100% rodzinne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ukrywam, że jest mi trudno, ale ja nie wyobrażam sobie siedzenia w domu. Teraz jestem na macierzyńskim i jak to mój mąż mówi \"już mi fermentuje\" :) Od stycznia do pracy, dziewczyny będą miały opiekunkę, Synek do przedszkola... Tylko czasu będzie mi na wszystko brak, zwłaszcza dla siebie samej... ale dobrze, że chociaż jestem mistrzem robienia obiadu w 5 minut :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
synek poszedł do żłobka jak miał 10 miesięcy, na szczęście nie chorował, córcia miała opiekunkę odkąd skończyła 10 miesięcy. Nie widzę, żeby jakoś szczególnie to przeżyły negatywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessy27
nie jest łatwo, cos kosztem czegos.Przyznam szczerze,że gdyby nie moja mama,która codziennie dojeżdża 20 km do mnie żeby zajać sie malym to byloby ciężko, bo nie zostawiłabym dziecka z obcą kobietą. Do xlobka pójdzie od wrzesnia 2009. zapisany jest już zanim sie urodzil, brak miejsc.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessy27
Miki będzie miał wtedy 2 latka, mysle ,że najwyzsza pora żeby poszedł wśród dzieci, bo już widze jak go do nich ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajny topik, więc i ja się przyłączę :) Mam narazie jedną córcię, ma 20 mc-y. Po macierzyńskim wróciłam od razu do pracy. Jestem pielęgniarką i pracuję na OIOM-ie oraz bloku operacyjnym. Nie wyobrażam sobie tego, że mogłabym nie wrócić do pracy. Generalnie pracuję głównie na nockach, a dzionki przypadają w weekendy. Dzięki temu w tygodniu jak mała się budzi to ja jestem już w domku, a weekendy małą zajmuje się tatuś. Od czasu do czasu gdy muszę iść w tygodniu na dyżur dzienny, to moja teściowa zamyka swój wielki - mały biznes i opiekuje się Kasią ( to jej inicjatywa, ale zamyka swój sklepik ok 1-2 razy w miesiącu). Pozdrawiam mamy pracujące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech... instytucja babci! Nasze babcie są daleko, jedna 280 km druga 420 km od nas... Możemy liczyć tylko na siebie. Ale już nauczyłam się jak sobie radzić i nie myśleć, jak by było miło gdyby jakaś babcia była pod ręką. Niestety nawet wyjście razem do sklepu to już dla nas problem :) Więc jeździmy osobno :) Do wszystkiego można przywyknąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie profesjonalne mamusie :D mam nadzieje ze topik sie rozkreci :) od nas do babc tez jest daleko - jakies 2000 km.... co zycia na ogol nie ulatwia... mrs ziec - a moge Ania??? - jak dobrze lilcze, to Ty masz trojke ponizej 4 lat???? rzeczywiscie, zywiol nie kobieta :) sarita - a kiedy spisz???? w weekendy jak rozumiem? :D piszcie piszcie, jak znajdziecie chwile czasu, ja wlasnie wrocilam do spiacego domu, bo ostatkiem woli wybralam sie na basen - i slusznie, bo zastrzyk energii sie przyda, musze jeszcze siadac i opracowywac wyniki :/ to sie nazywa czas wolny :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja się dołączam... kocham swoja pracę i swoje dziecko - i "oboje" mnie wykańczają, heheh.dziecko dopiero wychodzi z kolek (3miesiące), więc rzucam sie w głebszy wir roboty, gdy śpi. A śpi, chwała Bogu, pięknie (21 - 7).Czasem siadam o 21 i robię do północy, potem w dzień gdy Mała śpi. Pomiędzy "gdzieś tam" robię jedzenie, pranie i tak dalej.Nie planuję wyyłki do żłobka, więc takie godzenie wszystkiego ze sobą chyba zostanie na najbliższe 3 lata ;))Całe szczęście, że mogę sama wybierać ile robię i kiedy. Zajmuję się projektowaniem i tworzeniem biżuterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze i ja tu pasuje :) 🖐️ Cala ciaze pracowalam. Wrocilam do pracy jak moja mala miala zaledwie 12 tygodni. Na szczescie u mnie sprawdza sie instytuacja babci. Jestem geodeta, pracuje w duzej firmie, zajmuje sie pomiarami trojwymiarowymi. Niestety najczesciej siedze w biurze, przed wielkim ekranem tworze takie rozne rysunki 3D na podstawie pomiarow. Praca jak dla mnie ogromnie satysfakcjonujaca. Pisze niestety siedze w biurze, bo byloby fajniej isc w teren, ale...sprzet wazy duzo, a ktos musi odwalac robote w biurze. Po za tym w zimie zimno i wieje :P Tak jak i wy w calosci poswiecam corce wieczory i weekendy. Chociaz nie powiem, ze nie chcialabym wiecej z nia byc. Ale caly czas, 24h sobie siebie nie wyobrazam. gdyby tak dalo sie na pol etetu ;) Pozdrawiam wszystkie pracujace mamusie i ich pociechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanta, basenik! miodzio :) Ja chodzę 2 razy w tyg na aqua aerobic, na szczęście zajęcia są na 21 jak już moja trzódka śpi więc luzik. Co do wieku moich pociech: Piotruś 5 lat Asia 2 latka Ola 3,5 miesiąca :) Niestety teraz Asia nabawiła się zapalenia jamy ustnej, strasznie cierpi bidulka, a ja z nią :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze wszystkie mamy zapracowane :) ngLka & surfitka - witamy :D Ania - aqua aerobic jest super, tyle ze trzeba zdazyc na okreslona godzine - co w moim przypadku jest,hm, problematyczne :p Mam nadzieje ze Asia juz lepiej? sporo dzieci ostatnio lapie jakies paskudztwa wlasnie w buzi, i potem masakra :( - zycze zdrowka szybko! Jak tam przed swietami? Ja wczoraj wieczorem zdazylam zlozyc ostatnie abstrakty w terminie, i teraz, prawde mowiac, mam LUZ :D Lab zamykaja miedzy swietami a nowym rokiem, nowych doswiadczen nie oplaca sie zaczynac - znowu zaczne wychodzic o normalnej porze i mam nadzieje ze uda sie wreszcie dzieciakom poswiecic sensowna ilosc czasu :) Oczywiscie miedzy sprzataniem i pieczeniem - ale ponoc dzieci trzeba szybko wciagac w obowiazki domowe, wiec mam nadzieje ze spodobaja im sie przygotowania. To nasze pierwsze swieta z dwojka ogarniajacych juz sporo maluchow - i pierwsze ktore bede przygotowywac calkiem sama - ALALALA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×