Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawaaska

do facetówZwiązalibyście się z dziewczyną z dzieckiem?

Polecane posty

philozoph---podobają mi sie Twoje wypowiedzi są logiczne :) dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak , masz to samo co moja żona. Mimo, że wychowała biologicznie moje dzieci, ale nasze w sumie, cały czas ma ten w sobie lęk, czy oby zrobiła to dobrze. Ale z tego, co widzę to dobrze, bo dla "cioci" zdolni by byli dać się pokrajać. Jest coś takiego , jak zew krwi, będę musiał, podumać nad tym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan M ? widzę ze Pana ten temat nie interesuje:) aaaaa zapomniałam Ty nikogo nie szukasz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"To nic więcej jak mój strach przed tym że mógłbym skrzywdzić kiedyś te dzieci przez jakieś głupie poczucie \"jedności krwi\".\" to nie jest głupie poczucie, tylko poczucie instynktowne. tzn wiadomo ze więź z dzieckiem niebiologicznym tez moze byc silna ale zawsze poczucie ze nie jest to twoje dziecko moze sie zjawic... \"Miałem okazję widzieć do jakich podłych rzeczy prowadzi pojęcie \"moja krew\"\" do jakich podłych rzeczy? jakbys mial sam wlasne dziecko to nie zrobilbys najpierw wszystkiego dla swojego dziecka, a potem dla niebiologicznego? zastanow sie nad tym i odpowiedz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-->*Sami* Czy ja wiem. Też już pisałem na paru takich topikach, pisałem że ja nawet raz byłem gotów się związać z taką kobietą. Ale to było kiedyś. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaruś, dziecko się na świat nie prosiło, a że życie figle płata, to właśnie dziecko, nieślubne, zamknie ci oczy, jak wykitujesz i pochowa...... bo ja tak musiałem zrobić.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatku przytoczę jaką sytuację mam na myśli. Poznałem pewne rodzeństwo. Mieli ojczyma który jak się poznał z ich matką po prostu był jak anioł dla jej dzieci. One dały by się pochlastać za niego. Po kilku latach troszkę wpadkowo pojawiło się ich wspólne dziecko. Gościowi coś się "przestawiło" w jednej sekundzie. Wiem że zabrzmi to niewiarygodnie ale przestał widzieć to rodzeństwo. Dosłownie widzieć. Nie reagował na ich obecność. Mogły stanąć przed telewizorem a gościu nawet nie wypędzał ich. Siedział i przełączał kanały. Nawet jak go wyzywały go od najgorszych to on nic. Zero reakcji, jak na powietrze. Wiesz ja nie potrafię faceta nazwać skurwysynem choć mu się należy. Gość po prostu uległ "zewowi krwi". A ja wolę się wykastrować niż popaść w takie skurwysyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powoli zaczynam rozumieć, zew krwi, popaść w to to tragedia. Moja żona nie może mieć dzieci, dlatego moje były dla niej zrealizowaniem się jako kobiety, ale czy jakbyśmy mieli wspólne, co by było, nie potrafię odpowiedzieć w żaden sposób, jakby to było. Może w bajce o Kopciuszku, jest bardzo głęboki sens.... prawda. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Goœć po prostu uległ \"zewowi krwi\". A ja wolę się wykastrować niż popaœć w takie sk**wysyństwo. \" mam nadzieje ze tak sobie tylko filozofujesz... Sami - zarzucaj sieci ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Poznałem pewne rodzeństwo. Mieli ojczyma który jak się poznał z ich matkš po prostu był jak anioł dla jej dzieci. One dały by się pochlastać za niego. Po kilku latach troszkę wpadkowo pojawiło się ich wspólne dziecko. Goœciowi coœ się \"przestawiło\" w jednej sekundzie. Wiem że zabrzmi to niewiarygodnie ale przestał widzieć to rodzeństwo. Dosłownie widzieć. Nie reagował na ich obecnoœć. Mogły stanšć przed telewizorem a goœciu nawet nie wypędzał ich. Siedział i przełšczał kanały. Nawet jak go wyzywały go od najgorszych to on nic. Zero reakcji, jak na powietrze. Wiesz ja nie potrafię faceta nazwać sk**wysynem choć mu się należy. Goœć po prostu uległ \"zewowi krwi\".\" moim zdaniem ludzie ulegajš takeimu zewowi... ja slyszalem ostatnio o pewnej samotnej matce ktora celowo nie dopuszcza umawiania sie z facetami dopoki jej dziecko nie wydoroœleje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez obaw:) Puki co nie muszę podejmować takich dramatycznych decyzji. I nie przyjmujcie moich zboczonych poglądów za jakiś wyznacznik. Na prawdę na świecie są miliony ludzi którzy potrafią to poukładać tak że i oni i dzieci są szczęśliwe. Ale ja w odniesieniu do siebie bałbym się. Nie wiem czy mam tak silną wolę żeby zwalczyć ten \"zew\" i wolę nie przeprowadzać eksperymentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie wiem czy mam tak silną wolę żeby zwalczyć ten "zew" i wolę nie przeprowadzać eksperymentów." filozof, ty lepiej zostań przy adminowaniu WAN-ami ;) Pozdrawia kolega po fachu ;) PS. swoje dziecko jest zawsze swoje, dziecko innego takie zostanie zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bikuku
Mogłabym się związać z facetem z dzieckiem, ale nie takim, który to dziecko zrobił w wieku 20 lat. Czy nie zauważyliście, że autorka ma tylko 21 lat? Ja w tym wieku uważałam, że to by było zbyt głupie, nieodpowiedzialne itp mieć dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"filozof, ty lepiej zostań przy adminowaniu WAN-ami Pozdrawia kolega po fachu" I tego się trzymajmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bmblondyn
Czy ja dobrze rozumiem, że Twoja żona dla Twoich dzieci jest "ciocią"? Tak pytam z ciekawości tylko:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nazywają , moją żonę \"ciocią\" zwyczajowo, nie jest spokrewniona z dziećmi, całkowicie obca osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
a ja mam dziecko z pierwszego małżeństwa. w chwili kiedy się rozpadało byłam pewna, że nikt nie będzie chciał kobiety z dzieckiem. a chętnych do związku nie brakowało. to raczej ja trzymałam sie od facetów z daleka. teraz jestem zoną cudownego mężczyzny, który moje dziecko nie tylko akceptuje, oni traktują się jak kumple i często dogadują się między sobą znacznie lepiej. i żaden zew krwi się nie liczy. mój mąż także ma dziecko z poprzedniego związku. co prawda jego ex trzyma małż tak na dystans jak tylko się da... ale mój Skarb nie robi między nimi żadnej różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bmblondyn
A nie lepiej żeby jej po imieniu mówili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sądze, by mówienie po imieniu zaakceptowali. Jak "poznali się " starszy miał lat 5, młodszy mniej niż 3 latka. Mimo, że już są samodzielni i pełnoletni, pozostali przy nazywaniu ciocia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"oni traktują się jak kumple" akurat rodzic nie moze byc kumplem dla dziecka :P "mój mąż także ma dziecko z poprzedniego związku" i to jest mi sie wydaje bardzo dobre-szukac ludzi z podobnym bagażem doswiadczen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
do _Kwiatek---> 'jesli związalbys się zta bezdziecka wolna atrakcyjną a okazaloby się ze ona nie moze miec dzieci i pozostaje wam adopcja...' no tak a jakby babcia miala antenke to by byla radiem... z twojego postu widze jedno - jestes samotna matka mloda, atrakcyjna, wyksztalcona ale z dzieckiem - mloda to ok, atrakcyjna tez ok, wyksztalcona juz nie bardzo ok.... a z dzieckiem przekresla wszystkie poprzednie pozytywy.... sorry ale jaies 78% facetow powie stanowcze 'NIE!!' 20% facetow jest tak zdesperowane, brzydkie i niechciane ze duzo dadza by se podupczyc... (inna sprawa ze pewnie cie beda odrzucac i w zyciu ich nie ebdziesz chciala) pozostalem 2% to geje jako samotna kobita nie masz pieniedzy ani czasu a byc moze ochoty miec wiecej dzieci... tak czy inaczej w obecnych czasach 1 dziecko to wielkie obciazenie nawet jesli swoje.... zebys lepiej wiedziala o co chodzi - jestes jak stary rozklekotany samochod do ktorego trzeba jescze wiele dokladac a ktory kosztuje wiecej niz nowy z salonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaa...
powiedział co wiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jasne, i potem niańczyć cudzego bachora... niedoczekanie" wielu facetów tak myśli ale się nie przyzna.... i wcale nie są to jacyś prostacy bez wykształcenia....tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×