to koniec... czas rozstania..

Chyba nadszedł ten czas. Noszę się z tym zamiarem długo. Za długo. Za małą chwilkę zerwę. Może dziś, najpóźniej w piątek... Nie kocham go, ale boję się samotności. Ale jedynym pozytywnym aspektem tego związku, jest super seks. To za mało. A z drugiej strony boję się, że już z nikim tak się w łóżku nie dogadam. On dominujący, ja zdominowana.. A jak mi się trafi taka klucha? :( I w ogóle... kiepsko. Czas świąt i sylwestra. Ale wolę być szczera. Prawda ponad wszystko. Nie będę go oszukiwać..

mądre dziewcze {cześć] tego światu jest pół światu :D a w łóżku może znaleźć się nawet lepszy!? uwierzysz? ...gdy z faktem dokonanym się zderzysz ;)

Teraz masz wątpliwości ale to minie :)

Chyba uwierzę. Wielu rzeczy ja go nauczyłam. Oboje się od siebie uczyliśmy pewnie. Ale jednak temperament w łóżku być musi.. A na początku związku cieżko się dotrzeć. Tak mi się to widzi przynajmniej :O

Aniołek, racja. Już raz byłam w długim związku. To mój drugi długi związek. Jednak ten moment jest zawsze trudny. I kilka następnych dni ..

słusznie chcesz postąpić.. szczerość przede wszystkim:)

ale gdzie tu poznac kogos?