Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rooosalin

wewnetrzna zniewaga

Polecane posty

Gość Rooosalin

Czuje sie niesamowicie ponizona, niepotrzebna. Mam wewnetrzny smutek, nie potrafie tak naprawde z niczego sie cieszyc. Moja wartosc znizyla sie do zera. Jak sobie pomóc, chcialabym zmienic swój sposób postrzegania:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rooosalin
Mowiac szczerze z punktu widzenia innych osob moje zycie jest szczesliwe, nie powinnam miec do niczego zastrzezen, no moze maly fakt, ze facet mnie olal... ale oprocz tego niby wszystko ok, wiec co mialabym powiedziec psychologowi... Ja juz nie moge z moimi myslami wytrzymac, z tym smutkiem..:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rooosalin
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie wypowiemmmm
tez tak czasami mam....nawet dosc czesto..... a w taka pogode to juz zupelnie... i tez niby niczego mi nie brakuje...no poza siostra. cholernie chcialabym miec siostre, to juz moja obsesja chyba ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rooosalin
Mi tak naprawde brakuje wielu rzeczy... tak mi ciezko jest, czuje sie niedowartosciowana, niepotrzebna nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz klika wyjść, wybieraj: - dalej się łamać i jęczeć - iść do psychologa i zastosować się do jego rad - na własną rękę zainteresować się samodoskonaleniem (poradniki) powiem ci jedno nikt, absolutnie nikt poza Tobą samą nie ma mocy zmienić tego jak sama siebie postrzegasz i jak się czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rooosalin
mam 21 lat...choc nie wiem czy wiek ma tutaj jakies znaczenie... jaki poradnik moglby mi pomoc? czytalam juz, mam teoretyczna wiedze, ale mysli, wewnetrzny niepokoj i niechec mimo wszystko biora gore, mam juz wszystkiego dosc, ciezko mi z tym strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sprawie poradnika ja nie poradzę, bo ja czytam poradniki z pogranicza biznesu i tylko wyłapuję z nich pewne elementy przydatne w prywatnym życiu. ale może jakaś inna kafetarianka zna dobrą książkę. prawda jest taka że musisz dowiedzieć się jak kontrolować swoje myśli i nadać im odpowiedni tor. myśli są czymś bardzo ciekawym i sterowalnym. można nauczyć się jak trenować myśli by myślały dla na dobre rzeczy. podam przykład na którym można zrobić eksperyment (autorko nie wiem czy tobie on zadziała bo zdajesz się naprawdę głęboko przybita). jak się pomyśli "ależ to był chujowy dzień" to zaraz się okazuje że zaczynamy sobie przypominać wszystko co było złe danego dnia, że uciekł autobus, że ktoś powiedział coś niemiłego, że pogoda jest brzydka itd. nawet jeśli dzień w cale nie był taki zły i nas to przygnębi. jak się pomyśli "jaki to był wspaniały dzień" to nawet jeśli nie był to nasz mózg zaraz sobie przypomni choć jedną dobra rzecz, która się przydarzyła. myśli są sterowalne i moim zdaniem autorko czujesz się fatalnie bo przez jakieś wydarzenie zaczęłaś źle o sobie myśleć i twój mózg jest stale zajęty wynajdowaniem potwierdzenia tych myśli i wpadłaś w błędne koło. musisz znaleźć z niego ucieczkę, ale nie wiem czy w twoim przypadku samo to ze zaczniesz próbować myśleć o sobie dobrze wystarczy. dodatkowo też jest tak że to co robimy wpływa na to co myślimy (np jak jesteśmy wyprostowani i chodzimy szybko to myślimy ze jesteśmy bardziej pewni siebie, albo ze nie można czuć się źle jeśli się szeroko uśmiecha). ale ja nie mam pomysłu co powinnaś robić by sobie pomóc. może faktycznie psycholog by pomógł najszybciej, bo on ma w głowie te rady które Ci są potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rooosalin
gwiazdko jestes niesamowita w tym co mi napisalas, dziekuje.. wiele w tym wszystkim sie zgadza, przytloczylo mnie zdarzenie i nie potrafie sie z niego wyplatac, caly czas o nim mysle.. moze kiedys przestane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze się, że mogłam jakoś pomóc. jedno powiem ci ze niestety musisz włożyć prace w to żeby zmienić myślenie i im szybciej tym lepiej zanim niedobre myśli się za bardzo zadomowią. pewnie sposoby myślenia utrwalają się w mózgu sposób biologiczny, tak jak ćwicząc rachunki jesteśmy coraz w tym lepsi bo wzmacniają się konkretne połączenia w mózgu - czy jakoś tak bo naukowo nie do końca wiem jak to się nazywa. ty na razie trenujesz się i swój mózg w złym myśleniu o sobie. to na prawdę tkwi w głowie. bo ludzi totalnie beznadziejnych nie ma. są tylko tacy co tak myślą, a przeciętny człowiek jest zazwyczaj wiele więcej warty niż sam o sobie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rooosalin
No wlasnie wiem, musze popracowac nad soba, tylko ciezko mi okreslic jak zaczac, obecnie nie mam zadnej motywacji, nutki nadziei na zmiane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze będzie lepiej. w to musisz uwierzyć bo bez tego sama siebie ciągniesz na dno. z takich małych rad wypisze: - zacznij szybciej chodzić. zero grabienia się, powłóczenia nogami, pochylonej głowy. - rób ćwiczenia. myśl sobie "jestem wspaniała" i staraj się zapamiętać jakie myśli mózg Ci podsuwa. - zaplanuj sobie przyjemne zabiegi dla urody. jak masz kasę to może to być coś w salonie, jak nie to choć maseczki, peeliengi czy co tam lubisz. zmuś się do zadbania o to w co się ubierasz. samo to działanie sprawia ze czujemy się ładniej i pewniej. - możesz spróbować się wspomóc sportem. jak zatniesz zęby i zmusisz się do regularności łatwo wejdzie ci w nawyk, nie będzie kosztował wysiłku i będzie służył za stałe źródło hormonów szczęścia - hamuj złe myśli tak, że jak tylko się na nich przyłapiesz to "zmieniaj temat" na cokolwiek, wejdź na stronę z dowcipami, filmikami, włącz tv, weź książkę, a na ulicy licz samochody lub kobiety w beretach, cokolwiek. - zastanów się czy nie znalazłabyś czasu na jakiś wolontariat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rooosalin
dziekuje Ci naprawde, sprobuje to choc po czesci wcielic w swoje zycie... jak narazie leze cale dnie, usmiecham sie do innych, ale wewnetrznie niszcze sie coraz bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rooosalin
Boze ja nie wytrzymam...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×