Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podobno tak jest

podobno przyciągam facetów...

Polecane posty

Gość podobno tak jest

jestem dość ładna, choć za piękność się nie uważam, mam swoje określone kompleksy, choć jednocześnie wiem, że mogę się podobać. tyle razy słyszałam od facetów, że przyciągam mężczyzn niczym magnez, że oni lgną do mnie... z facetami dogaduję się wyśmienicie, uwielbiam ich towarzystwo i wiem, że oni również mnie lubią. Mogą zresztą porozmawiać ze mną na niemal każdy temat, pożartować. Jestem zdystansowana, dowcipna, inteligentna i mam szereg zainteresowań, co wspomaga płynną rozmowę ze mna, swobodną i lekką. Mam mnóstwo znajomych, fantastycznie nawiązuję kontakty, szybko ludzie zaczynają mi ufać i po prostu daję się lubić. nie, nie chwalę się, bo nie mam czym. przedstawiam tylko moją sytuację. bo czym tu się chwalić, że pomimo tego, jak wiele są w stanie zrobić dla mnie faceci, pomimo, że spełniają moje prośby i chętnie mi pomagają... pomimo, że mnie lubią, są gotowi do poswięceń dla mnie... żaden z nich nie staje nawet do walki o moje serce. nie, nie wysługuję się nimi, o pomoc proszę rzadko. wiem jednak, że są na niemal każde moje zawołanie, sami proponują uprzejmie, że coś zrobią (a ja rzadko się zgadzam). podkreślają jaka jestem piękna, oryginalna, zabawna, szalona (hahaha) i niesamowita. dlaczego więc ciągle jestem sama (odkąd zerwałam z poprzednim chłopakiem, na randce byłam chyba tylko raz czy dwa... i to z kumplami, którzy po prostu chcieli mnie gdzieś zabrać- nie mieli jednak wobec mnie żadnych zamiarów). dlaczego na Boga!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno tak jest
tak naprawdę najbardziej boli mnie to, że facet, który mi się tak bardzo podoba nagadał mi właśnie takich rzeczy. że czuje jakby mnie znał od stu lat (bla bla bla) że przyciągam mężczyzn i co? dowiedziałam się, że ma dziewczynę. to po co zawraca mi głowę komplementami? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze mimo wszystko brakuje Ci pokory i skromności? a co TY robisz dla 2 człowieka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno tak jest
madchen :) otóż nie brakuje mi skromności (jakkolwiek nieskromnie to zabrzmi :D) musiałabyś mnie poznać osobiście, żeby wiedzieć. Nigdy się nad nikim nie wywyższam, bo po prostu nie czuję się lepsza. Kiedy tylko mogę komuś pomóc, robię to z prawdziwą przyjemnością. Zawsze również służę rozmową, chętnie wysłucham, kiedy ktoś tego potrzebuje. nie wmawiam nikomu że jest głupi, zawsze staram się zrozumieć drugiego człowika- jeśli nie potrafię, mówię o tym wprost

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak magnez? Hm.. Może za bardzo chcesz? Skoro zwykłe komplementy od faceta traktujesz prawie jak wyznanie miłosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlldlldld
Bo jesteś widocznie takim typem tylko do zbałamucenia, poflirtowania, a tka naprawdę nikogo nie interesujesz, panno z szerokimi zainteresowaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzej zi
Jestes po prostu typem kumpeli, a nie kobiet, z ktora chce siew stworzyc zwiazek. A teksty, ze "jestes ladna" mowi sie kazdej samotnej osobie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sratatatatatatatatata
nie rozumiem po chuj siedzi tu taka irytujaca ciota i pierdoli ze ona jest taka ladna i w ogole i ze tak kazdego pociaga...wyglada to tak jakby sie czyms wychwalala,chciala pokazac "ale ze mnie ciacho" :-O typowy tok myslenia pierdolonej suki z cieczka ktora lubia zapladniac pieski :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno tak jest
musztardo, wręcz odwrotnie :) miłe słowa są dla mnie ostatnio zjawiskiem powszechnym i nie traktuję ich jak wyznania. tamten po prostu mówił bardzo... hm... no 'zalotne' rzeczy. i wszyscy wokół (poza mną) byli przekonani, że on 'na mnie leci'. Nie podejrzewam, żebym była dziewczyną 'do zbałamucenia'. Nie łatwo mnie zbałamucić, naprawdę rzadko ktoś mi się spodoba... może faktycznie jestem typewm kumpeli...? tylko, że moi znajomi nie sypią takich słów innym samotnym koleżankom. ale rzeczywiście... mogę mieć osobowość niczym kumpel. może da się mnie lubic... nie da się kochać? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno tak jest
sratatata- napisałam przecież, że nie mam się czym chwalić. tak mówią moi znajomi, ale ja ostatnio czuję się tym tylko przygnebuiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno tak jest musztardo, wręcz odwrotnie miłe słowa są dla mnie ostatnio zjawiskiem powszechnym i nie traktuję ich jak wyznania. tamten po prostu mówił bardzo... hm... no 'zalotne' rzeczy. i wszyscy wokół (poza mną) byli przekonani, że on 'na mnie leci'. Jak to wszyscy oprócz Ciebie? :) Przecież sama napisałaś, że skoro ma dziewczynę, to po co zawraca Ci głowę komplementami? Widać spodziewałaś się jednak czegoś więcej. A tak na marginesie... Gdybyś przyciągała facetów, to byś to widziała, uganialiby się za Tobą, adorowali, podrywali, śpiewali serenady pod oknem, zapraszali na randki etc. A Ty sama mówisz, że na randkach byłaś raptem dwa razy. Myślę więc, że z tym uganianiem, to jest właśnie tak... "podobno".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno tak jest
Musztardo, rozumiem co masz na myśli. i o tym właśnie ciągle piszę. że ciągle to słyszę, że ciągle ktoś powtarza mi (niezależnie od siebie) to wszystko... a jednak ja tego nie widzę, ni czuję. widzę wręcz odwrotnie- nikogo nie zainteresowałam inaczej chyba jak tylko koleżankę (chyba, że kogoś, kto boi się cokolwiek zrobić, w co wątpię). Czy się spodziewałam? nie. ale wszyscy czekali tylko aż on zrobi ten ostateczny w moim kierunku krok w kierunku związku... już zaczynałam wierzyć, że może faktycznie mu się podobam (słyszałam że muszę być slepa, skoro nie widzę jego ewidentnych zalotów, a ja ciągle zaprzeczałam im...). i po prostu szokiem dla mnie było, że jest zajęty. to wszystko. źle mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na sama widzisz przecież, że najwyraźniej nie wzbudzasz sympatii. nawet tu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno tak jest
laida :) być może mój topik nie należy do najsympatyczniejszych. ale wiem, że jestem osobą powszechnie akceptowaną. często nawet lubianą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno tak jest
tylko co oni mieliby na celu mówiąc to wszystko? przecież ja ich nie podrywam, nie uskarżam się na samotność. co powinnam robić, żeby zwrócić więc uwagę jako kobieta od początku do konca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli przyciągasz ich jak....magnez....:) może brakuje im mikroelementów?:p magnes... Może go stanowić atrakcyjność i otwartość na ludzi na zasadzie: fajna, sympatyczna koleżanka. Jak chcesz być nie tylko towarzyska ale i oryginalna, jedyna dla potencjalnego jedynego, to przestań być atrakcyjna dla wszystkich Zacznij być dla siebie i dla tego jedynego:) Nikt nie lubi się dzielić atrakcyjnością kobiety z tuzinem innych towarzystkich dawców komplementów. Potem, jak już znajdziesz Jedynego, umiejętnośc dzielenia się sobą towarzysko trzeba będzie znowu przedefiniować, bo wiesz... zazdrość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno tak jest
szukanie ;) tak o tym nie myślałam... przy czym nie wiem jaki mogłabym mieć na te komplementy wpływ dziękuję Ci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja to sobie myślę że...
A ja tam sądzę, że mężczyźni się mogą Ciebie obawiać i nie potraktują Cię z tego powodu poważnie... I nie musicie od razu obrażać dziewczyny i określać mianem wymądrzałej suki bo to lekka przesada. Nie bądźcie ludzie aż tak zawistni by rzucać kłody pod nogi każdemu kto jest atrakcyjny i mówi o tym otwarcie. To dobrze, że dziewczyna ma poczucie wartości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to sobie myślę że... A ja tam sądzę, że mężczyźni się mogą Ciebie obawiać i nie potraktują Cię z tego powodu poważnie... Czekałam aż się taki wniosek pojawi. :) Już masz odpowiedź, przyciągasz facetów, ale się Ciebie boją bo... i tutaj dowolnie wstaw sobie... inteligenta, mądra, przedsiębiorcza, zdecydowana, ładna etc... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno tak jest
Ja to sobie myślę... - to też już słyszałam. też od facetów (że się mnie boją...) nie mam jakieś poczucia wartości jakbym była najlepsza na świecie... mam mnóstwo kompleksów a jednocześnie wiem, że nie jestem bezwartościowa i znam swoje zalety (jak i wady). starałam się bardziej pisać to, co mówią o mnie inni. mówią. czy tak myśla? nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno tak jest
oj Musztardo... proszę, nie nabijaj się ze mnie... ja naprawdę przyszłam tutaj z prośbą o poradę i opinię... poważnie pytam. Nie szydź, proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie szydzę z Ciebie, tylko z tego, że faceci boją się kobiet... inteligentnych, ładnych, mądrych etc... Tylko tyle. Śmieszy mnie to po prostu. A jaką odpowiedź mamy Ci dać? Przecież Cię nie znam, nie wiem jaka Jesteś. Sama mówisz, że podobno przyciągasz facetów, ale Jesteś sama. No jak dla mnie, to niezrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie wiem jaki mogłabym mieć na te komplementy wpływ" jest pewien sposób, który może być potraktowany jako swoista siła sprawcza... Piękna kobieta słyszy od facetów: jesteś piękna. Inteligentna słyszy jaka jest mądra Gejzer seksu słyszy o swoim seksapilu Radosna i otwarta - o tym, jaka jest wesoła i sympatyczna Zastanów się - JAKI komplement usłyszany od faceta, który ci się podoba chciałabyś słyszec przede wszystkim, ten ważniejszy od innych taki, który okresla ciebie bardziej niż inne. I włóż wysiłek w jego eksponowanie. Pozostałe niewątpliwe i także zauważalne zalety niech będą wspaniałym dla niego - ale tylko tłem... Nie można być atrakcyjnym we wszystkim. Zatraca się wtedy realność w postrzeganiu przez innych. Bogini w każdym calu jest często sama ze swoją boskością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seksoholik
mozesz mi zwalic konia mordom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarra-x
podobno tak jest---moze ty naprawde sobie wszystko nadinterpretujesz. Mi tez zdarza sie, ze zajeci faceci (koledzy) mowia mi komplementy, ze np ladnie wygladam, ale nigdy nie traktuje tego jako nic wiecej jak tylko komplement od kolegi ktory zauwazyl, ze sie nieco zmienilam. Tez czuje sie lubiana przez ludzi, mam sporo roznych znajomych ale znam granice i potrafie odroznic bycie lubianym jako kolezanka, kumpela od podrywania czy flirtowania. A moze ty wlasnie nie potrafisz i to co ci facet powie na stopie przyjecielskiej ty juz za bardzo przezywasz a sam fakt ze masz wogole kolegow facetow traktujesz, ze jestes bardzo piekna i zaraz kazdy za toba gania. Nie neguje tego, ze byc moze masz ladna urode ale pamietaj uroda to rzecz wzgledna (jednemu sie podobasz, innemu nie), po drugie jak facetowi dziewczyna sie naprawde podoba to on chce ja zdobyc i nie konczy swego podrywu na komplementach od czasu do czasu. Moze sie po prostu bardziej wyluzuj i nie traktuj kazdego milszego zdania od faceta jako potencjalnego wyznania milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tam, mam dziś dobry humor więc niech Ci będzie..jesteś ładną, seksowna, szalona, miła, inteligentna i przyciągasz facetów jak magnez :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja to sobie myślę że ...
Autorko Pani Musztarda się nie nabija tylko ma rację. Faceci się naprawdę boją atrakcyjnych kobiet. Boją się, że nagle pojawi się ktoś naprawdę wartościowy i idealny i co wtedy? Okażą się palantami, niedouczonymi itd. Więc wolą sobie odpuścić i znaleźc brzydszą/głupszą itd by czuć się przy niej pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak Ty
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×