NIE DOSTAŁAM ROZGRZESZENIA...................................

Pojawiły się tu wypowiedzi, że tylko seks przedmałżeński jest grzechem a wspólne mieszkanie przed ślubem już nie. Chyba coś nie tak z tą teorią. Znam dziewczynę, która nie dostała rozgrzeszenia, bo mieszkała z koleżanką i jej chłopakiem. Nie pomogło tłumaczenie, że to przecież nie jej chłopak. Nie dostała i już. Za mieszkanie pod jednym dachem z obcym mężczyzną. Moja przyjaciółka nie dostała zaświadczenia, że może być matką chrzestną, bo byli z jej chłopakiem zameldowani pod jednym adresem. Co ciekawe, ten chłopak nawet tam nie mieszkał. Po prostu był zameldowany.

zależy od księdza, mój mnie rozgrzeszył i do chrztu mojego bratanka i do mojego ślubu...

Aleś sobie wybrała stronę do zwierzeń... Czego się spodziewasz? Rozgrzeszenie on-line... Narażasz tylko Boga, swoją wiarę i instytucję, której częścią jesteś i którą, w pewnym sensie, tworzysz na obelgi... Zastanowiłaś się nad tym, że to za dobry uczynek też nie jest? Porozmawiaj z kimś, rozważ tą kwestię z chłopakiem, z kimś zaufanym, jeszcze raz wszystko przemyśl. Odpowiedź w gruncie rzeczy jest prosta i wiele razy tu padała, tylko realizacja bardzo trudna... Wiem coś o tym... Powodzenia!

Mam w rodzinie bardzo pobożnych ciotke i wujka,on jest kościelnym i przyjaźnia sie z księdzem.I wcale nie razi go fakt,że ich syn juz 3 lata mieszka z dziewczyną,nawet im nic nie mówi,daje rozgrzeszenie,imprezują razem (tzn imieniny i takie tam,nie że libacje :P),a przecież wydawałoby sie że to niezbyt odpowiednie towarzystwo dla ksiedza

paranoja hehehe - a jeśli ktoś chce się poprawić i już nie uprawiać seksu przedmałżeńskiego to co? to też ma nie dostać rozgrzeszenia? Nie widzicie że dla 23l rozgrzeszenie ma znaczenie? ona tego chce, chce pójść do komunii, przezyć święta jak katolicy przeżywają. może o chce ale skoro pisze... "23L - Ale jakos sie spowiadam od dawna z tego i zawsze rozgrzeszenie dostawałam." ...to cos nie widac mocnego postanowienia poprawy... katolicyzm nie moze byc wybióczy, jesli jestes wierząca to bądz wierząca i żyj zgodnie z nauką swojego Koscioła. a nie grzeszysz i jeszcze sie dziwisz... :)

Do : tak sie tylko zastanawiam... Pieknie piszesz o religijnej postawie calej Twojej rodziny to cudowne , ze tak bardzo duchowo podchodzicie do swiat religijnych. Mysle, ze jesli jeszcze tak jak uczy kosciol uprawiacie seks wylacznie w celach prokreacji to mozesz sie smialo nazwac "swieta rodzina".

tam na pewno Cię rozgrzeszą. A jak nie to walić to, moższ wierzyć w Boga i bez kościoła, bo na grzyb Ci on potrzebny.

Je***** wszystkich klerów. Myślisz ze on żyje w celibacie sam ma pewnie z 10 dziwek na boku. A to ze mieszkasz z chłopakiem to nie jest zaden grzech. Ja tez mieszkam i w zyciu bym sie z tego nie spowiadała... Zmien kosciół i ksiedza a wszystko bedzie oki

ja też nie lubię kościoła chodzę się tylko modlić wiecie czego kościół nie lubi tu jest opisane ze papież miał sobowtóra http://taw1.republika.pl/ozz2.html

i jeszcze tego nie lubia http://www.medjugorje.org.pl/forum/index.php?sid=d8e3dc436d9080865cddaa8b5a0e2058

jak to czytam. nie ejstem swieta, nie ejstem idealna, nie urwalam sie z choinki, wiem jak wyglada dzisiejszy swiat. ale to jak ludzioe sa zagubieni w glowie mis ei nie miesci. kazdy jest wolny. ja jestem aktoliczka, ale nikomu niczego nie narzucam,nie krytykuje. ale wiedze jak bardzo ludzie sa rozdarci. chodzenie do spowiedzi i nie mowienie o podstawowych gzrechach o ktorych juz tyle bylo pwoeidziane, napisane swiadczy o tym ze z czlowiekiem, jego sumeiniem dzieje sie cos zlego. juz pare osob tu to pisalo i widocznie kto nie zorzumial to i tak nie zrozumie. obecnosc w kosciele(sama obecnosc) jzus wiadczy o jakiejs deklaracji. ze sie popiera nauke kosciola i stara sie do niej stosowac. STARA-bo nikt tego nie robi w 100%. KAZDY jest grzeszny i nie mozna powiedziec ze ktos jest gownem a nie katolikiem bo gzreszy. ale jak ktos jest jzu w tym kosciele, wyznaje wiare, wiare rowniez w "jeden, swiety, powszechny i apostolski kosciol" a z nauki kosciola wybiera sobie to co mu apsuje a odrzuca to co mu nei pasuje to cos jest nie tak. jak mozna isc do spowiedzi spowiadac sie z czegos i nie miec najmniejszej checi skonczenia z tym. jak mozna isc nie wyspowiadac sie z czegos co kosciol jasno nazywa grzechem i pzryjac komunie?... nie mowie ze ludzie sa zli bo tak robia. nie sa. sa zagubieni i niestety poddali sie Szatanowi. i na tym to polega, ze nie dosc ze zle sie dzieje, zeszli z dobrej drogi to jeszcze twierdza ze teraz odnaliezli Boga i jak sie poddaja losowi to maja z nim najwiekszy kontakt...

pierniczycie mi ksiadz powiedzial ze nieslubne dziekco nie ejst grzechem wiec wyklucza tez sex przedmalzenski.

chcą poznać szczególy zwaszego życia by potem wieczorem sie onanizowac he he

spowiedz to kontrola szarego ludu

przez spowiedź dostaje się łaski anie kontrola

a pierdol to po co ci rozgrzeszenie? ja jestem osobą wierzącą, a u spowiedzi nie byłem z10 lat i nie mam zamiaru iść, do kościoła nie chodzę i nie mam zamiaru chodzić bo to porombana instytucja, w Boga można wierzyć bez pomocy kościoła

tak. ale wtey nei anlezy nazywac siebie katolikiem

ja się nie nazywam katolikiem, uważam się protestanta, a pamiętam jak katechetka w liceum uważała mnie za heretyka

Co moge ci powiedziec.. Niestety ksiadz ma racje. Mieszkanie razem przed slubem to grzech i nie powinnas sie dziwic ze nie dal ci rozgrzeszenia. Ktos pisze ze przed slubem mozna mieszkac jak sie seksu nie uprawia- nie prawda. Samo to ze mieszkasz z chlopakiem powoduje ze narazasz go na grzeszenie myslami pozadania- takze jezeli jestes katoliczka to powinnas sie nad ty6m zastanowic- pamietaj ze Bog jest najwaniejszy- cala wiecznosc zyjesz z Bogiem, a na ziemi tylko chwilke- jest to egzamin dla ciebie. Jak bedziesz zyla na ziemi tak potem ci bedzie w wiecznosci,dlatego proponuje zyc po katolicku.

koleżanko/kolego co cię az brzuch z nerwow boli masz pełną rację w swoich wypowiedziach, ludzie (katolicy) przyjmują z nauki koscioła to co im wygodne, założycielka tematu która nie dostała rozgrzeszenie moim zdaniem gdy patrze na to z punktu widzenia wiary katolickiej nie dostała go słusznie, tez bym jej nie dał na miejscu księdza, mieszka z chłopakiem, uprawiaja zapewne seks przedmałżeński, warunkiem koniecznym do rozgrzeszenia jest żal za grzechy i postanowienie poprawy, czy ona natomiast tego żałuje? czy ona się poprawi? i nie będzie się bzykać z chłopakiem? wątpliwa sprawa, rogrzeszenie wiec też się nie należało natomiast z mojego prywatnego punktu widzenia ona wcale nie grzeszy, wg mojej nauki grzechem jest to co czyni krzywdę innym badź sobie, oni są dorośli wiedzą co robią wiec nie grzeszą to że seks przedmałżeńsi jest grzechem nie jest Boskim zażądzeniem, jest to tylko ludzki wymysł, realigia katolicka pełna jest takich wymysłów, celibat ksieży, średniowieczne odpusty... to tylko ludzkie wymysły

idz do innego ksiedza. to nie jest przeciez jakis super ciezki grzech, nikogo nie zabilas, nie okradlas, dziewczyno nie placz, czujesz sie winna ze kochasz kogos? ze chcesz czyjegos dobra, ze nie stac cie na mieszkanie osobno? porozmawiaj z innym ksiedzem.

nie czytałam wszystkich komentarzy, ale kiedyś na rekolekcjach był u nas ksiądz który jest jakimś autorytetem w sprawach rodziny i miałam przyjemność się u niego spowiadać, no i jednym z grzechów był sex, ksiądz się spytał, czy planuję ślub z tym chłopakiem, ja odpowiedziałam, że tak, że datę mamy ustaloną na za dwa lata, że jesteśmy za sobą 5 lat, a on mi powiedział, że Bóg się cieszy, jak ludzie są szczęśliwi.

ja bym się z czegoś takiego nie spowiadała... Wiadomo, że kościół jest temu przeciwny i zazwyczaj nie dostaje się za takie rzeczy rozgrzeszenia, ale co go to interesuje? Księża robią gorsze rzeczy, np. zakładają rodziny. Ciekawe, czy się z tego spowiadają...:O

a i ten ksiądz wcale nie był młody, miał ok 60 lat.

zasad wiary katolickiem bo coś wam tam nie pasuje, to nie nazywajcie siebie katolikami i już. To chyba proste. Nie mówcie też, ze wierzycie w Boga, a nie w koscioł itp. Katolicyzm się własnie opiera na kościołach, księzach i tp a jak komuś to nie pasuje to fora ze dwora. Tyle w temacie.

do kogoś kto napisał post wyżej piszesz cytuje "Nie mówcie też, ze wierzycie w Boga, a nie w koscioł itp. Katolicyzm się własnie opiera na kościołach, księzach i tp" a co ma wiara w Boga do katolicyzmu? co ma piernik do wiatraka?

żydzi też wierzą w boga, podobnie prawosławni, nawet scjentolodzy mają jakiegoś tam swojego boga, a na pewno nie możesz nazwać ich katolikami.

Boga, bez religii nie ma Boga mądralo. Każda religia ma swojego Boga, jak nie podoba Ci się religia to ją zmień o ile już musisz w niego wierzyć

bez religii nie byloby ateizmu, bo nie byloby w co niewierzyc

ateista nie ma systemu wierzeń, nie więc opiera swojego jestestwa na założeniu: Boga nie ma. To założenie nie jest mu potrzebne - obywa się bez wiary.