Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam jej poprostu dosc

Jest w ciży a zachowuje sie jakby była ciezko chora...

Polecane posty

Gość fruta-pura
To do czego te placki? "my z moim chłopakiem zrobiliśmy zakupy na swieta, składniki na sałatke, flaki, placki" Pytam z ciekawości bo w różnych regionach są inne dania. Np. na Śląsku zamiast barszczu z uszkami jedzą zupę z siemienia lnianego. Pierwszy raz się spotykam z flakami i plackami na święta. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jej poprostu dosc
no dziewczyny nie wiecie co to sa flaczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borborra
podobno placki to w switokrzyskim ciasto, ciastka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruta-pura
Aaa... chyba, że ciastka. Bo myślałam, że takie ziemniaczane. :) No i wiem czym są flaki. Tylko jakoś nie słyszałam o tej potrawie na świątecznym stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
placki = ciasta:) ciaza to nie choroba, wiele z moich kolezanek jest lub bylo w ciazy i jakos zadna nie zachowywala sie jak rozkapryszona ksieznicza. Siostra ma sily imprezowac w nocy a nie ma juz sil pozmywac po sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jej poprostu dosc
ja zawsze gotuje flaki nie na wigilie oczywiscie ale w pierwszy czy drugi dzien swiat tez trzeba cos zjesc przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jej poprostu dosc
pomyłka chodziło mi ze flaczki oczywiscie nie sa wigilijna potrawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruta-pura
Spoko. U nas na pierwszy i drugi dzień świąt są sałatki, śledzie, ryba po grecku, ryba w galarecie (czyli resztki z Wigilii) i mięsa na zimno (karkówki pieczone, rolady drobiowe, boczek nadziewany, schab) i inne wędliny. Na gorąco zazwyczaj drób. Udka pieczone lub indyk. :) Z ciast to sernik, makowce i jakiś przekładaniec. ;) A jeśli chodzi o siostrę to jeśli nie ma nakazu lekarza o takim oszczędzaniu się to może sobie ugotować i pozmywać po sobie. Ja w pierwszej ciąży robiłam wszytko sama do końca. Teraz jestem w 6 miesiącu drugiej i już dwa razy leżałam w szpitalu z krwotokami. Mam nakaz leżenia ale mimo to obiad ugotuje czy pozmywam bo bym z nudów zwariowała tak się barłożyć cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też leżałam większą część ciąży, ale tylko dlatego, że miałam taki nakaz od lekarza (już raz poroniłam, a wtedy własnie nie oszczędzałam się, chodziłam do pracy, nerwówka, stresy... na własne zyczenie mi się tak stało :o ), poza tym źle się czułam - mdłości, wymioty, codziennie przez 3 miesiące, potem cukrzyca, dietki, no masakra. Ale to co prezentuje Twoja siostra - mówię tu o jej podejściu do domowych wydatków, to czyste pasożytnictwo. My tez mieszkamy z rodzicami ze względu na chorego tatę (70 lat, leżący po udarze, trzeba się nim opiekować 24h/dobę), ale mamy własne gospodarstwo domowe, czyli: płacimy połowę opłat za mieszkanie + media (prąd, gaz, woda, co), połowę za naprawy, całość za telefon, internet, żarcie mamy własne, półki w lodówce wydzielone. Mama tylko chleb sponsoruje, za to my np. soki i takie tam pierdoły. Sprzątamy sobie sami, jak odkurzam, to całe mieszkanie a nie tylko nasz pokój. Przyznam, jest nam łatwiej w ten sposób, bo zawsze to połowa opłat, natomiast 100 razy bardziej wolałabym, żeby tata był zdrowy, a nie leżący i zalezny od nas (kwestia codziannej rehabilitacji, którą 3 x dziennie przeprowadza z tatą mój mąż - i już oszczędność na rehabilitancie, który brał 40zł/godz. a ćwiczył tak samo) - wtedy moglibyśmy przeprowadzić się na swoje. Nie wyobrażam sobie żerować na rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jej poprostu dość
niektórzy nie wyobrazaja sobie zerować na rodzicach, zas inni(nalezy do nich moja siostra) mimo ze wiedza ze rodzice nie maja zbyt duzo kasy to jeszcze od nich żerują. Ale kurde na jakies głupoty, ciuchy, sprzet elektroniczny, aparat to ich stac. Boze nie wiem jak ja wytrzyman jeszcze z nimi 9 miesiecy, awantura jeszcze przed swietami bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×