Kocha ale nie szanuje wiec czy kocha szczerze?

Mam pewien problem, mam 18lat i mam chlopaka o 4lata straszego jestem juz z nim prawie 2 lata. NIE ZDRADZA MNIE KOCHA MNIE ale strasznie mnie wyzywa i nie szanuje dla niego SPIER... SZMATO jest jak Dziendobry i Do widzenia oklamuje tez mnie jezdzi do kolegow na cala noc i mowi ze jest w domu a ja sie pozniej dowiaduje... PROBOWALAM JUZ wiele razy od niego odchodzic ale nie potrafie zebrac sil. NIe jestem tedowata mam wrecz spore powodzenie za co tez mi sie obrywa czestp (ale mnie nie bije) jak np facet spojrzy na mnie na ulicy to ja juz mam przekichane bo on uwaza ze ja tez patrzylam a wcale tak nie jest. POMOCY!!!!!!!! CHCE ODEJSC ale nie widze zycia bez niego...

Weź się w garść. Zbierz się w sobie i zerwij z nim.

tez mialam podobny problem...nie dałam rady od niego odejsc chociaz wyzywał mnie prawie codziennie,a najgorzej jak byl pijany.W koncu odeszłam od niego na dobre i teraz nikt mnie nie wyzywa i nie slysze non stop ze jestem taka czy siaka,nikt mi nie robi scen zazdrosci z byle powodu....i fajnie jest :)

daj spokoj to jakis pojeb pozniej bedzie jeszcze gorzej w zyciu z takm prymitywem bym nie byla

trafiłaś na wielkiego zazdrośnika który nie ma świadomości kim jesteś. Z tego co piszesz wygląda ze ma zero romantyzmu w sobie. Postaw mu warunek że albo się zmieni albo od niego odejdziesz... ps. jeśli ciebie nie szanuje to wątpię żeby kochał szczerze ale jeśli kocha naprawdę to powinien zmienić swoje zachowanie w stosunku do ciebie