co osiągneliście w tym roku??

a dla mnie ten 2008 jakis tkai bezplciowy byl...

Alice1234 - już sie kończy:P i na pewno 2009 będzie ciekawszy :D

a dla mnie ten rok był udany :)

mlekomiod na to licze :P

kupiła mieszkanie, co prawda kawalerke zapisałam się na studia podypolomowe i na kurs angielskiego byłam na super wakacjach chyba troche dorosłam minusy; nadal sama przytyłam szukam lepszej pracy

schudłam!!!! :D

niektórym można naprawde poazdroscic:) ciesze sie, ze spora czesc osob moze zaliczyc ten rok do udanych :)

1. znalazłam chłopaka 2. urodziłam córkę 3. zaszłam w ciążę po raz drugi 4. zmienilam chłopaka i szukamy mieszkania:-)

*Zdałam maturę *Jestem na ciekawych studiach *Znalazłam miłość, na którą tak długo czekałam...:)

wyśniona - nie ma czego zazdrościsz, trzeba brać życie w swoje ręce, realizowac marzenia, żyć każdą chwilą, chcesz tańczyć- zapisz się na kurs i tańcz i tak z każdą rzeczą, postanowieniem:D Nie ma co czekać, podobno żyje się tylko raz, wiec szkoda czasu:D

Mleko - i to własnie bedzie moje noworoczne postanowienie:) albo moze nawet przednoworoczne :)

zaliczylam II rok studiow :) zareczylam sie, uzbieralam kase na aparat orto :P

Wyśniona- i brawo! bardzo dobrze:D kibicuję Ci z całego serca:D i co wżne, właśnie- nie od nowego roku, nie za miesiąc, za tydzień i jutro, ale już od dziś realizuj swoje marzenia!:D

a co do moich postanowien: - zaliczyc rok III -uzbierac wieksza czesc pieniedzy na wesele -zadbac o siebie - schudnac -popracowac nad charakterem

mleko miód- a jak sie nauczyłas pływać? chodziłas na jakiś kurs? ile ci to zajęło? pytam bo sama pływać nie umiem i chciałabym sie nauczyć (już 26 lat mam) ale nie wiem jak się do tego zabrać:(

najpierw z siostrzenicą na kurs, ma 15 lat, wiec w sumie wśród dzieciaków tam byłam:P chodziłam raz w tygodniu przez ok.3tyg. potem zrezygnowałam i jakoś tak dalej samo poszło, moze dlatego że jestem uparta i po prostu musiałam się w koncu przemóc i nauczyć i dało się:D

1. zdalam egzamin na prawo jazdy - za pierwszym razem :D 2. Zdalam egzamin na studiach ktory myslalam ze obleje - udalo sie i w czerwcu jak dobrze pojdzie to skoncze studia. 3. W ciagu 2 dni podjelam decyzje ze lece do Afryki i polecialam - sama i dalam sobie rade :D 4. Zostawiłam exa - i znalazłam nowego, kochajacego faceta. 5. Zapisałam sie na kurs wloskiego - zawsze chcialam tylko nigdy jakos nie mialam na to pieniedzy, az sie udalo. 6. Tez troche schudłam - tzn z 60 do 55, ale moj ideal to 50 przy 162 cm :D Aha - i wcale sie nie odchudzalam, nie wiem jak to zrobilam :)

właśnie jeszcze zdałam egz. na prawo jazdy :D a to sukces jeden z największych:D

PLUSY: -wróciłam na studia po rocznej przerwie (mgr) -wysłałam jedno cv i dostałam tę pracę -schudłam 17kg -odnowiłam znajomośc z przed lat z przyjaciółką zza oceanu -odpadły mi skrzydła i zaczełam stapac po ziemi, nauczyłam się pokory i że nei wszystko mi się w życiu należy MINUSY: -szatałam pieniędzmy wydając więcej niż zarabiam -wzięlam kredyt na 9 tys ( wydając go na pierdoły ) -wróciło mi 6kg -nie potrafię odbić się po rozstaniu z facetem -straciłam pewność siebie i zyskałam poczucie że niewiele mi się własciwie należy ogólnie ten rok był dla m nie fatalny gorszego nie miałam...podupadłam przede wszystkim psychicznie. Nowy rok będzie początkiem lepszych lat, nigdy nie pozwolę by to się powtórzyło 2009: -1 stycznia wyprowadzam się na nowe mieszkanie do innego miasta -zdam sesje i znienawidzona przeze mnie rachunkowość zarządczą! -regularnie będe ćwiczyć -dobiję do 50kg -rzucę palenie -bede dobrze gospodarować pieniędzmi -nauczę się sobie odmawiac pewnych rzeczy -bedę żyć zgodo -wprowadzę zasady których będę sie trzymać -przede wszystkim stanę się zdyscyplinowana i systematyczna W przyszłym roku nauczę się żyć od nowa, tak jak bym tego chciała!! AMEN!

Aaaa, i w razie czego umiem odebrac porod ;) W ogole stwierdzam ze to nie byl zly rok - ale mam nadzieje ze 2009 bedzie lepszy :)

na tak: - wygralem ogolnopolski konkurs i dostalem super prace - zostalem zaczepiony na impreze przez kobiete, ktora dala mi wizytowke duzej agencji modeli. chca zebym pojechal do wloch na castingi. na nie: wciaz nie mam dziewczyny (i nigdy nie mialem - jestem prawiczkiem)

mam dom w surowym stanie tegoroczny , zaczynam anglistyke SUUUUUUUUUUUPER

jako on - pzystojny wyksztalcony i bez dziewczyny? hmm

joko*

- wymienilam chlopaka na lepszy model :P - wprawilam sie jako kierowca - przezylam dwa staze - znalazlam 2 prace - zwiedzilam kawalek europy (francja, wlochy, szwajcaria) - podszlifowalam jezyki - zmienillam kilka cech charakteru ( na plus) ten rok byl naprawde cudowny, udany i bardzo milo go bede wspominac... :)

tak wysniona mam swoje zasady. mialem duzo okazji zeby przespac sie z laskami ale szukam tej jedynej.

-obronilam licencjata -dostalam sie na UW -dajemy rade z moja polowka po 5 latach mieszkania razem zyc na odleglosc.

joko on - ale nie chodzi o to zeby zaciagnac do lozka.. dziwie sie, ze nie znalazles "tej jedynej", ile masz lat?

25

to najwyzszy czas zaczac sie intensywniej rozgladac ;) zycze powodzenia w podbojach :)