Co myślicie o takim zachowaniu bratanka?

W drugi dzień Świąt postanowiliśmy odwiedzić teściów. Spodziewaliśmy się tam spotkać 12 letniego bratanka, który jest wychowywany w innej rodzinie (brat męża jest po rozwodzie). Kiedy już tam byliśmy przyszedł bratanek, który w ogole się z nami nie przywitał. Na zwróconą uwagę babki dlaczego nie przywita się z ciotką i wujkiem odparł "po co i za co?" Mnie zatkało po tym tekście, mężowi zrobiło się głupio. Co sądzicie?

rudno odpowiedziec na to pytanie nie wiedzac jakie relacje panuja w rodzinie.Moze dziecko ma problemy i jest rozzalone na cały swiat a moze to po prostu rozpuszczony gówniarz.Nie da sie odpowiedziec nie majac pojecia o nim ani o sytuacji

Mojego faceta siostrzeniec 8-latek zrobil taka awanture w sieta ze to sie w glowie nie miesci....Jego mama plakala, ojciec wyszedl, goscie zaczeli sie zbierac a mnie tak zatkalo ze nie moglam sie z miejsca ruszyc...Przypominam ze chlopiec ma osiem lat.... Awanture zrobil dlatego ze DOSTAL ZA MALO PREZENTOW.poplakal sie, kazal wszystki wynosic sie tylko ze powiedzial cytuje "Wypierdalajcie wszyscuy z tymi smieciami.nawet prezentow mi fajnych nie mogliscie kupic?idzcuie sie do smiebie najadac...u nas macie nis nie ruszac."latal, plakal...Po prostu koszmar...A dostal naprawde tyle prezentow ze w zadnej rodzinie na pewno zadne dziecko tyle nie dostalo...Dostal min.gre monopol, sporo ubran od dziadkow, wielki kosz slodyczy, elektryczna gitare dla dzieci, zdalnie sterowany samochod, zdalnie sterowany dzwig, laptopa dla dzieci do nauki(od babci...pomaglam jej wybierac.ten laptop kosztowal 200zl. prawie),jakies filmy na DVD, gre GTA do komputera no i od nas(moj facet jest jego chrzestnym) samochod na akumulator.Taki klad dla dzieci...kosztowal 600zl. Obiecalam sobie ze nigdy w zyciu na gowniarza wiecej niz 50zl. nie wydamy...po prostu taki dal pokaz ze szok...Kwestia wychowania...Wspolczuje jego matce...

w ich rodzinie to jedyne dziecko wiec sobie wyobrazcie...kazdy go rozpieszcza a temu smarkaczowi jeszcze malo

O ja perd)))(((lę!Niezle te dziecko!Maskra jednym slowem :-0

Aniele, to straszne co tu napisałaś.Dostał świetne prezenty, WYPASIONE!A co na to rodzice?Nie zwrócili mu uwagi?

ojciec wyszedl z domu, a matka zaczelka plakac...Goscie zaczeli sie zbierac i my tez...No wyobrazacie sobie ta atmosfere...To nie jest 4 letnie dziecko zeby sytuacje jakos w zart obrocic...Gowniarz jest rozpieszczony do granic wytrzymalosci...Jedyne dziecko w rodzinie...Starsza od niego jest tylko jego chrzestna-23lata...No wiec sobie wyobrazcie...Ukochany wnusio itd. W Boze Nardodzenie przyjechali do moich przyszlych tescoiw.Posiedzieli ze dwie godziny.ten dzieciak siedzial i ni sie nie odzywal.oni zachowywali sie jak na szpilkach...No po prostu jakis koszmar

dziecku juz od najmlodszych lat nalezy wpaja c ze ma sie cieszyc z kazego nawet najdrobniejszego upominku bo to jest przeciez dobra wola tej osobby, ktora mu cos daje bo rownie dobrze moglaby mu nic nie dac. nkt nie ma obowiazku nam dawac prezentow

kurwa to przykre ze sie zyc odniechciewa...jeden gówniarz ma wszystko i mu zle a inne dziecko marzy żeby miec sie do kogo przytulic a dostaje co najwyzej od rodzicow po mordzie jak krzywo na nich spojrzy.Dziwny jest ten swiat

dokladnie . dziwny jest ten swiat. ostatnio czytalam artykul o sytuacji w kongo.ryczalam jak glupia. jeden swiat a taki kontrast. zreszta nawet u nas w kraju sa biedne dzieci, ktore nie mialy wigilii ani prezentow

OK, dopowiem kilka szczegółów. Relacje rodzinne nie za bardzo z tej przyczyny, że chłopak na co dzień przebywa w innej rodzinie w innym mieście. Jego matka ma młodsze dziecko z innym facetem. Chłopak często (co dwa tygodnie + wszystkie możliwe święta i wolne ze szkoły) jest zabierany przez ojca, który też ma młodsze dziecko z nową partnerką. My widujemy się dużo rzadziej z bratankiem. Staramy się co najmniej raz w roku dać dzieciakowi prezent (mąż jest chrzestnym), a ostatnio jest to forsa z czego on się bardzo cieszy. Cała reszta rodziny daje chłopakowi różne upominki dosyć często. Pod choinkę dostał ładne prezenty od reszty rodziny. My przeznaczyliśmy dla niego pieniądze, których przez swoje zachowanie jeszcze nie dostał. I sama nie wiem co w tej sytuacji zrobić?

Ja tego gowniarz od kiedy go znam tak go nienawidze ze szok...Lubie dzieci, ale on jest po prostu nie do wytrzymania...Nauczyciele sie na niego skarza, rozrabia...Kiedys bylam swiadkiem tez przykrej sytuacjiz jego strony i ojciec chcial mu przylac w dupe, a matka jak doskoczyla, przytulila dzieciaka a do meza powiedziala ze jak go tylko tknie to moze sie jej na oczy nie pokazywac....ona go tak rozpieszca....

o zgrozo

niektóre dzieci nie mają ani kszty pokory i szacunku dla starszych

jak juz sie tak dziecko rozpusci to potem bicie go nie da zadnych efektów,wrecz przeciwnie,trzeba dziecko po prostu kochac i uczyc szacunku do innych.Dzieci sa z natury dobre,to rodzice robią im wode z mózgu,w jedną lub drugą stronę,i albo dziecko uwaza sie za smiecia, ono ma depresje z nikiem nie potrafi nawazac kontaktu i jako nastolatek popełnia samobójstwo(znam z bliskiego otoczenia)albo sie mu wmawia ze jest pepkiem swiata.A nie mozna po prostu traktowac dziecka z szacunkiem i uczyc go szacunku do innych?To niby takie proste,ale dlaczego tak rzadko sie zdarza?

ale ludzie te bachory wstrętne rozpieszczają, wy dorośli macie najebane we łbie, taka ślepa miłość bo to moje geny.Też mam dwójke dzieci ale są dobrze wychowane i potrafią sie zachować a inni to dzieciaki swoje rozpuszczają, uczą materializmu, ściganie się na rzeczy, płytkie puste życie bez żadnych wartości.Taka głupia matka wyda na bachora 500 zł na prezent i sie cieszy że jest dobrym rodzicem i zawsze uczy że inni są gorsi a jej bachor najlepszy.Jak dzieciak jest niegrzeczny to nie zasłużył na nagrodę i koniec ! a oni i tak wszystko mu kupują bo to ich potomek i należy mu się tylko dlatego że jest i może nawet matce w ryj napluć a qada i tak dostanie. Ja jakoś potrafię swoje dzieci wychować, trzymam twardą ręką i koniec, mam zasady a one mają obowiązki też -nie tylko przyjemności.Nie rozpieszczam pomimo że stać mnie na dużo.

moim zdaniem bratankowi brakuje dobrego wychowania. Każde z rodziców ma nową rodzinę a jego już nie starają się dobrze wychować. Każde z nich stara się być dobrym rodzicem w oczach dziecka, czyli na zbyt wiele pozwala. Nie jest uczony przede wszystkim szacunku. To obserwuję od dawna.

najgorzej właśnie tak jest jak ojciec chce trzymać dyscypilne a mamusia wtrąca, czasem kara dla dziecka musi być, Anioł ciemności, ten dzieciak z Twojej rodziny to potwór, ja mam syna w tym wieku i niewyobrazam sobie takiego zachowania

nie mają ani kszty pokory bo ich tego nikt nie nauczył to wina rodziców

kilka razy delikatnie zwracaliśmy uwagę, aby rodzice bardziej przykładali się do wychowywania dziecka. Nic poza tym nie mogę przecież zrobić. Ja sama nie mam dzieci i zdaję sobie sprawę jak komentowane są tego typu uwagi osób bezdzietnych. Dlatego ostatecznie już się nie wtrącam.