Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yxxxy

Zdrada przed rozpoczęciem....

Polecane posty

Gość yxxxy

Czy wybaczylibyście "zdradę" jeszcze przed rozpoczęciem zwiazku i czy to juz jest zdrada? Spotykam sie z pewnym chłopakiem, ale razem nie jesteśmy, narazie po przyjacielsku. On teraz zrobił skok w bok na imprezie sobie :/ nawet mi sie do tego przyznał. A od nowego roku chyba zaczniemy się spotykać jako ktoś więcej. Przynajmniej tak planowaliśmy. I co w związku z tym ja mam robić? :/ Czy to mozna nazwać zdradą skoro nie jestesmy jeszcze ze sobą?????? wiem że nędzna sytuacja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yxxxy
na dodatek nie ma swojego mieszkania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak lubisz.............
jeśli to ci odpowiada- spotykaj się:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co
opowiedział Ci że zaliczył panienkę a Ty uznałaś to za wyznanie zdrady ? laska ogłupiałaś ? przecież nie był Twoim facetem więc nikogo nei zdradził przestań bredzic, za chwilę się okaże że koleś zdradził się z każdą eks, mimo że wtedy jeszcze Cię nawet nei znał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustaliliście, że będziecie się spotykać od nowego roku, a on korzystając z ostatnich chwil wolności sobie jakąś bzyknął i przyszedł się pochwalić? O kurczaki, jaki matoł... weź się zastanów nad nim... chyba nie chcesz mieć głupich dzieci? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yxxxy
nie pisalam nic o mieszkaniu!!!!!!! ktos sie podszył, frajer. mieszkanie nie ma tu znaczenia. moze faktycznie to nie zdrada, ale podobno był totalnie pijany ze nic nie pamieta. zostaly tylko smsy z nocy: chyba nabroje, ratuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yxxxy w podobnej sytuacji byłem, uwazam ze w pewnym momencie spotykania sie ze soba, kiedy wiadomo jest ze cos ma z tego wyjsc to nie fair puszczac sie z innymi. Moze zdrada nazwac tego nie mozna ale cos jest nie tak. Ja osobiscie wtedy schowałem swoja dume do kieszeni bo mi zalezało na dziewczynie, psychicznie troszke mnie to meczyło ale tez sobie z tym poradziłem - niepotrzebnie jak sie okazało, nic dobrego dla mnie z tego nie wyszło. Drugi raz bym sie nie pierdolił i spuscił ja razem z woda w kiblu. Tobie tez nie polecam sie w to pakowac, zwłaszcza jesli jestes słaba psychicznie. Kij mu w oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×