czy wlasne mieszkanie to powód, aby dyskryminować partnera?

czy jeśli facet ma tyle lat co ja i ja się dorobilam mieszkania a jego nawet nie stać na wynajęcie czegoś to jak ukryć, że mnie to wkurza? że wkurza mnie, że nie jest zaradny?

jak ukryc? po co kryc , powiedz od razu ze kochasz pieniadze :)

pieniądze nie. ale pracowitość tak.

priorytet

a czy mieszkanie jest wyznacznikiem pracowitosci?:D

Tak, do roboty go zagoń :D

brniemy w zly wątek. chodzi mi o to, czy nie wkurza was, że np. jesteście bardziej zaradni niż partner. czy to przeszkadza? jak sobie to wytlumaczyć, żeby się nie czepiać np? mnie glupio mówić do mojego: wyprowadź się od rodziców.

dobra, mieszkanie to taki przyklad. chodzi o to, że np. facetowi nie zależy żeby coś mieć. czy to normalne?

priorytety ... czy jak się ma 30 lat to nie myśli się o posiadaniu czegoś? no ludzie, nie rozśmieszajcie mnie

dobra bryke, podroze, rozrywkowe zycie. Mieszkanie dla faceta nie jest takie wazne, jak dla kobiety. Co mu za interes je miec, jesli mu wygodniej z rodzicami? W koncu mieszknie z rodzicami, jesli sa fajni, to zadna hanba, no bez przesady.

to juz nawet nie jest smieszne .. to juz jest nudne .. z tymi mieszkaniami, domami , chatkami .. wrrrrrrrrrr

rozumiem co masz na myśli. ale mnie chodzi o to, czy jeśli partner uważa inaczej, bo np już ma auto czy mieszkanie to jak tu się nie irytować, że partner ma inne potrzeby. skoro mają inne - to lepiej się rozstać?

Mężczyzna powinien posiadać instynkt gromadzenia, posiadania, zapewnienia ochrony i bezpieczeństwa potomstwu (kiedyś znaczył w ten sposób swój teren) Taki atawizm i nie ma powodu dziwić się kobietom, które w sytuacji autorki czują się nieusatysfakcjonowane

taaa gromadzic zeby jego partnerka mogła pokochac jego mieszkanie :D

Wyjaśniam tylko mechanizm, co nie znaczy, ze człowiek bez mieszkania jest przekreślany. Kobiety nauczyły się radzic sobie same, ale jeżeli gość w niemłodym już wieku nie ma niczego swojego, a dodatkowo nie przejawia w tym kierunku jakiegoś działania to jest to dla kobiety podejrzane. Tyle :)

cholera, ja nie czekam na jego mieszkanie. mam swoje. tylko z pozycji równolatki zastanawiam się, do czego on dąży. dziś mu powiedzialam, że gdybym teraz zaszla w ciążę lub się zaręczyla to nie byloby problemu, bo czuję się spokojna, mam pracę, mam gdzie mieszkać. a on nic

sama je uzbieralas bedac w mlodym wieku? Ciekawa jestem.

Luśka dobrze pisze. Kobieta za to powina siedzieć w domu, prać, gotować i spełniać zachcianki Pana i Władcy Męża, który zapewnia jej utrzymanie. Gdy tego nie robi, nie ma się co dziwić, że czuje się nieusatysfakcjonowany.

nie ma tu nic podejrzanego. juz pare lat latem pracuje za granica. jestem tam sprzataczka. zasuwam 2 miesiace. uzbieralam na auto za 10 tys i kawalerke za 40 tys, na wyposazenie wydalam juz z 20 tys. to nie sa duze pieniadze. moj pracowal dwa pelne lata za granica. przywiozl stamtad komputer. tyle do tematu

widac komputer bardziej go krecil i moze nie oszczedzal. Problemem nie jest brak mieszkania, tylko fakt,ze nie pasujecie do siebie, macie inne wymagania od zycia.

a ile Ty masz lat,ze nam tak glupie pytania zadajesz?16nascie:O

wlasnie o to mi chodzi. jak on ma 30 i brak potrzeby posiadania nawet auta, to co ja bede o rodzinie z nim rozmawiac

"Luśka dobrze pisze. Kobieta za to powina siedzieć w domu, prać, gotować i spełniać zachcianki Pana i Władcy Męża, który zapewnia jej utrzymanie. Gdy tego nie robi, nie ma się co dziwić, że czuje się nieusatysfakcjonowany. " Nie rozumiesz genetycznych uwarunkowań, zresztą napisałam, ze kobiety nauczyły się same sobie radzić i nikt nie usi ich utrzymywać :) Zwyczajnie mężczyzna, który nie stara się podkreślić swojej męskości w sposób taki, ze coś jednak ma, ewentualnie ma osobowość z perspektywami na jako taki dochód wydaje się niemęski. nie chodzi o kasę, a postrzeganie rzeczywistości i ról (kobiety to matki i opiekunki, ale nie niewolnice) :)

nie chodzi tu o materializm. przeciez teraz kazdy moze miec auto. 2 tys i sa 4 kolka. to co, mam sie cieszyc z samego faktu, ze mam faceta? no prosze was ... i nie bierzcie mnie za glupia. glupia nie maialby dobrej pracy i wlasnego mieszkania

masz rację Autorko! Facet w wieku 30 lat jeżeli ma zamiar kiedykolwiek mieć jakąś żonę itp. powinien prznajmniej próbować coś robić w tym kierunku żeby mieć jakieś zaplecze finansowe. Nie mam na myśli jakiegoś ciułania na maxa, odmawiania sobie wszystkiego i odkładania "życia" na bliżej nieokreśloną przyszłość. Jemu najwyraźniej do szczęścia brakowało jedynie komputera, a póki co nie planuje jeszcze wicia gniazdka.

jestesmy juz razem jakis czas. obserwuje jego priorytety ... i uwazam, ze skoro moje sa inne to ... lepiej dac sobie spokoj. moze inna zaakceptuje niebieskiego ptaka

no i wracamy do punktu wyjscia ... czy dac sobie spokoj, skoro mi z tym niewygodnie?

sama pokazujesz ze ci ten facet nie odpowiada - no i koniec tematu

Luśka, ależ rozumiem doskonale ;) Dlatego też twierdzę, że kobiety, które stawiają na samodzielność są niekobiece. To domena facetów. Jeśli kobieta chce coś osiągnąć powinna dążyć do tego przez łóżko. Do tego zostały stworzone. To genetycznie uwarunkowane. Kobiety są zbyt słabe by być samodzielne.

chociaz staraja sie byc samodzielne. a moj facet nie