Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely7

rozszczep

Polecane posty

Witam! Zosia trzymam kciuki, zeby wszystko obyło sie bez komplikacji i zebyscie jak najszybciej byli w domu. Napisz potem jak to wszystko wygląda w praktyce. Słyszalam, ze daja materac do spania matce a Ty piszesz, ze musisz zabrać sobie z domu :I. Majusiek to przykre, ze są jeszcze tacy lekarze wśród nas..niekompetentni. Niestety zdarzają się jeszcze gorsze przypadki. Szkoda tylko, ze cierpia na tym bezbronne dzieci bo gdyby nie upór nas rodziców to niemiałyby szansy na normalne życie. Probowałam moją malą karmić łyżką ale niestety dla niej jest jeszcze za wcześnie..spróbuję za jakis miesiąc jeszcze raz. Zosia jeszcze raz.. trzymam kciuki i pomodlę sie za Was. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Jowitka dziekuję:))no własnie daja mi tylko krzesło:-O tak wiec mam co pakowac.Tesciwoie przychodza do małej,a ja jade na zkupy,bo wszystko trzeba miec swoje.I jeszcze do pediatry po skierowanie,potem podbic legitymacje,jest sporo zalatwiania,a czasu malo.Wszystko w biegu,obiadki małej ugotowac na cały pobyt,bo kupnych nie ruszy:))utelki wezme zawczasu,bo co jak ni bedzie chcaiła łyżeczką?w domu je ieknie,ale tam nie wiem jak będzie. Caly czas mysle o tym zabiegu,niby cos robie,a w głowie swoje. Na pewno napisze jak wrócimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majusiek......
Zosia,ja dostałam w szpitalu 2 strzykawki-5 i 10 ml. Jowitka,Ty masz na myśli pewnie IMiD(dają materac itd)a z tego co kojarzę to Zosia nie jedzie do Warszawy.Wszędzie jest inaczej...W IMiDzie dostałam materac,jakąś kołdrę i prześcieradło,strzykawki też.A nawet maść do smarowania buzi w razie zajadów(ale nic jej się nie zrobiło to i nie smarowałam).A na łyżeczkę i u Was przyjdzie czas :) Ja się cieszyłam,ze moja znowu zaczęła pić kaszę z butli,bo rano je tak koło 5-6 i masakrą dla mnie było karmienie jej łyżką o tej godzinie :) a tak daję butlę,zjada sama i jeszcze usypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam laseczki;) Zosiu-trzymamy za Was kciuki baaaardzo mocno,zeby wszystko odbyło sie pomyślnie,szybciutko i najlepiej bez bólu Co do spania w szp[italu to faktycznie krzeslo masz na cały dzien do dyspozycji,ale wieczorem (bynajmniej jak ja byłam) na swietlicy sa materace .które mozesz sobie wziasc na sale do spania (rozkładalo sie go o 22 i zwijało o 6 rano)Z tym,ze ja bylam juz 2 lata temu:) Ucałuj od nas Zosieńke😘 Wiem jak Ci ciężko, jedziesz z mała a w domu zostawiasz druga córcie, ja miałam dokładnie tak samo.Ryczałyśmy obie Ale dacie rade dziewczyny, my tu o was myślimy caly czas:) Jowitko-świetnie,ze małej dopisuje apetyt,i przesypia nocki(tfu,tfu,tfu),zeby nie zapeszyc Niech rośnie mala krolewna,bo jeszcze troche i wy bedzecie sie szykowały do Warszawy:) Fabek ma zapalenie krtani(kolejne w przeciagu 2 miesiecy),z tym,z e tamte przechodził łagodnie, a teraz masakra,gorączka,wymioty,dusznosci Ciągle chce na rączki(a lekki juz nie jest)marudny, wczoraj i przedwczoraj nie mial siły z łozka wstac tak go rozłożyło,a u niego to nieprawdopodobne,zeby go w łozku przetrzymac. Zyczymy wszystkim dzieciaczkom duuuużo zdroweczka i trzymamy kciuki za ZOSI pomyślną operacje😘 ❤️ Pozdrawiam wszystkie mamusie i 😘 dla dzieciaczkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosiu-juz pewnie jesteście po wszystkim, , caly czas o was myślimy❤️ Wracajcie szybciutko do domku Wszystkiego Najlepszego dla starszej córeczki, pewnie ciocia jej zrekompensowała waszą nieobecnosc i mala miała Super 10 urodzinki,a wy jej wynagrodzicie wszystko po przyjezdzie:) Milony 😘 dla Was Pozdrawiamy wszystkie mamusie i maluszki:) Życzymy wszystkim duuużo zdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Jestsmy w domu.Zabieg przebiegł pomyslnie,wsystkopieknie sie goi!!!jednak Zosia jet bardzo slaba,schudła prawie 1kg w ciagu 4dni.Operacja trwała ok 3h,dr dodatkowo ociął tez wedzidełko,wiec to tez mamy z głowy.Warunki straszne,saam na pdłodze na kurtce-nie mozna miec swojego matrca!!!nic swojego,jedzenie w okou o kryjomu,wode na kawe przemycalismy od pielęgniarki,zero wrunkow do umycia sie,masakra,ale specjalisci super!!!miałysmy osobna sala tka kajutkę 2m/2m:-O Po 2 dobach Zoisa dostała jesc-i tu nam zrobili cyrk,bo w diu przyjecia podaje sie nazwe mlaka,jakie pije dziecko,ale pani w kuchni podała inne,a Zosia ma alergie na białko,wiec dostała biegunki:(i znowu pod kroplówki:((dzis juz było lepiej,iwec nas wypisano-tym bardziej,ze na oddziale dzieci zaczęły chorowac.Szybko pojechalismy do pediatry po leki i podajemy do picia.Oby minęło,bo kolejnego szpitala nie zniose:((Co do rozszczepu to mala nie gorazkuje,juz na drug dzien mowiła mama,baba:))nie przeraziła mniekrew z noska i buzi-nie było tego duzo-wystarczylo kilka razy odessac.Po zabiegu nie bylo sondy,tylko kroplówki i antybiotyki+leki przeciwbolowe i czoki.Sama zajmowałam sie córcia od pierwszej chwili po zabiegu,nie leżała na sali pooperacynej.Gi sie ładie,bez komlikacji,w czwartek jedziemy na kontrol.Martwi mnie ta jej apatia i taki duzy ubytek wagi:((u Was tez tak było?? Dziekuje za pamiec-napisze wiecej jak sie juz ogarniemy w domu:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zosiu ciesze sie ze macie to juz za soba, wierze ze wszystko sie szybko i ładnie zagoi. Warunki w szpitalu miałas okropne aż ciezko wierzyc ze w tych czasach szpitale nie zapewniaja rodzicom chocby normalnych warunków!!!! Sztbkiego powrotu do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia strasznie sie cieszę, że macie to juz za sobą i, że obyło sie bez problemów. Przypomnij kochana gdzie mieliście ten zabieg. Nie moge uwierzyć, że nie pozwalano Wam miec wlasniej wody do picia ani materaca..i co pewnie za pobyt Twój z dzieckiem jeszcze kazali zaplacic co? paranoja. pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Hej Jowitko zabieg w Poznaniu na szpitalnej-nie mam zastzrzen do samego zabiegu:naprawde wszystko pieknie zszyte i wspaniale wyglada.Siostry na oddziale superanckie-takie od serca kobiety,parzyly nam kawe po kryjomu itp,nie mozna bylo pic goracych napojow w sali,bo ostatio był przypadek,że matka oblała dziecko goraca kawa-dlatego wprowadzono taki zakaz.Łazienki nie ma,jest tylko wc i co lepsze bez umywalki!!!umywalka na sali obok,gdzie leża chore dzieci,wiec tam sie myło zęby itp-paranoja:-O Ja na szczescie mam w Poznaniu przyjaciółke i do niej jezdziłam sie kąpac,zjeśc,a ona zostawała z malenka.Ale byly mamy,ktore myły sie nawilzonymi chusteczkami:-O No i hostoria z mlekiem:jak pisalam-podałam nazwe mleka w dniu przybycia na oddział,siostra zapisała nazwe i ilośc dzienna jaka dzieck wyija.Więc byłam pewna,że do srody(od niedzieli)takie mleko zakupią.W kuchni jednka nie bylo tego mleka i podano mojej córce meleko Infamil,ktore ma najwieksza zawartośc białka!!!!i od tego mamentu zaczął sie koszmar,dziecko dosłownie leciało mi z rąk!!!Schudła strasznie,biał jak papier-zrobiłm dym o to mleko i z chęcia bym dopadła osobę,która zrobiła nam taka krzywdę!!!Tym bardziej,że ja zawczasu miałam swoje mleko!!nikt tego ze mna nie ustalił i sam podjąl decyzję!!! Co do spania to jest jak w większosci placówek,nie mozna miec swojego materaca itp,ale daja krzesło.Miałam swoje-takie rozkładane,ze mogłabym je jednym ruchem ręki złozyc ,ale nie pozwolono mi:-O Miałabym luksus:-P Dzis mała dostała w buzi plesniawki od tych wszystkich leków:((i jutro do pediatry,bo apthinem nie moge smarowac z względu na podniebienie-może bedzie jakis srodek o delikatnym smaku w areozolu? Dzis nawet malenka czworakowała za mna do kuchni,ale szybko sie męczy:((juz tak ładnie stała sama itp ehhh natomiast juz sie nie slini i wcale nie pcha raczek do buzi:))nosi na rączkach skarpetki:))w nocy przywiązuje jej rączki,spi ładnie,ale budzi sie często na picie,bo oddycha przez usta jak narazie.Wczoraj wieczorem bardzo ja bolało,płakała-dalam czopek i jakos przeszło. Mam pytanie własnie o leki przeciwbólowe:jakie stosowaliscie po zabiegu??u nas syropy nie bardzo,bo smak zbyt intensywny:((i malenka płacze,no i za geste jednak dla niej. Co jeszcze o zabiegu:Dr opowiadał jak to wyglada,szycie jest warstwowe,gdyby po zszyciu nie daj Boże szwy pusciły to jest juz duże ryzyko,ze dziecko nie bedzie ładnie mówic,bo szycie na bliznach jest trudne i ciężko pobrac material do zszycia,bo po pierwszym szyciu skóra jest napieta do granic mozliwości,daletegi tak bardzo tzreba pilniowac dziecka po zabiegu żeby nie wsadzało niczego do buzki,nawet na pojenie strzykawka trzeba uważac,żeby nie wcisnąc picia zbyt mocno,bo cisnienie może uszkodzic szwy... Jak narazie chyba to tyle,jakby co to odpowiem na inne pytania Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balena
witam wszystkich. zosia,bardzo się cieszę że macie już za sobą cały ten stres.z tego co pisałaś rzeczywiście warunki szpitalne żywcem ściągnięte z epoki średniowiecza.ale czego to człowiek nie jest w stanie wytrzymać dla dziecka prawda?całe szczęście że nie musiałyście tam być długo.a jak zosia po szpitalu? śpi chociaż spokojnie? nasz wogóle nie chciał spać ani w dzień ani w nocy.odnośnie środków przeciwbólowych to sprawa nie jest taka prosta bo dla takich maluchów nie ma większego wyboru.w drastycznych sytuacjach używaliśmy 1/2 pyralginy w czopku.pisałaś o pleśniawkach w buzi,a może to tylko mleko osadza się małej w buźce i to wygląda jak afty.trzymam za was kciuki.zosieńka z pewnością szybko wróci do wagi,tym się nie martw.to że może trochę mniej je to raczej naturalny odruch kiedy wszystko jest obolałe.wszystko wróci do normy i za kilka dni będzie znów domowym diabełkiem. czarna,współczuję wam szczerze.my mamy podobny problem.antek ostatnio znów był chory i właściwie jego choroby ciągną się z małymi przerwami od sierpnia.idziemy do okrzykniętego w łodzi specjalisty od leczenia zaburzeń odporności może on coś poradzi.życzę dużo cierpliwości i szybkiego powrotu fabka do zdrowia. jowitka,super że wasza malutka jest taka grzeczna i nie sprawia kłopotów.ciekawe na kiedy dostaniecie termin zabiegu,a to dlatego że my na początku kwietnia poznamy datę drugiej operacji i być może nasze terminy się zbiegną.byłoby nam raźniej. trzymajcie się dziewczyny i jeszcze raz dużo zdrowia dla dzieciaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Hej Balena dziękuję,buzia goi sie ładnie,ale nadal kupaleci:((juz brak mi sił na to wszystko:(( Mała w dzien spi ładnie -nawet 3-4 razy,wieczorem zasypia wczesnie i zaczyna sie cyrk,nie chce pic,jesc,spac,daje jej paracetamol w czopkach.To sa plesniawki,bo bylismy u pediatry,zapisala kolejny lek do kolekcji:-P wyszły w skutek antybiotykow podawanych w szpitalu,a moja mała nigdy nie miała antybiotyku,wiec tak ostro zareagowała:(( Pojutrze mamy jechac na kontrol,ale nie wiem czy nie przełozymy,bo jak jechac z dzieckiem,ktore ma rozwolnienie??? Jak mozesz napisz mi kiedy mogliscie dawac pic juz przez smoczek??u nas łyżeczka i strzykawka powodują płacz,mała odwraca główke i nie mam jak jej podac pic:((dpada mnie panika,bo jak mam ja napoić????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balena my juz mamy termin operacji wyznaczony na 9 sierpnia... pisałam o tym wczesniej. No fajnie by było miec kogoś kogo sie w pewnym sensie zna. Z tego co piszesz to jestes z okolicy Łodzi i ja tez więc kto wie...moze nawet mieszkamy w tej samej miejscowości :) Mała ostatnio miała jakąś wysypkę i dostała bebilon pepti i od tej pory zaczeły sie problemy z jedzeniem. Nie chce jeść a przez to, ze niedojada nie chce spac i tak w koło. Potem okazało się, ze to jednak nie alergia pokarmowa i wrócilismy do starego mleka ale ploblem z jedzeniem pozostał. Wierci sie, kręci, wygina...zjada łapczywie ok 50 ml, żeby zaspokoic ten najwiekszy głód a potem to jest koszmar. Zosia mojemu synowi na pleśniawki w buzi lekarka zapisała sochol i nystatynę i od tej pory więcej juz nie miał a było to ok roku temu a wczesniej miał kilka razy pod rzad jak był chory. pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balena
witam wszystkich. zosia,u nas z piciem i jedzeniem przez smoczek w zasadzie nie było problemów /absolutnie wykluczając rumianek/.zabieg był jednego dnia rano,a następnego dnia około południa antek zaczynał pić ze smoczka,tyle że już nie z rozszczepowego tylko ze zwykłego z dużą dziurką żeby nie musiał mocno ssać.oczywiście nie były to jakieś zawrotne ilości,ale stopniowo zjadał i wypijał więcej.ze spaniem mieliśmy dokładnie ten sam problem.w dzień bardzo mało a w nocy praktycznie wogóle.także zosieńka nie jest jakimś odrębnym przypadkiem.spróbuj jej dać pić z normalnego smoczka tylko z troszkę większym otworkiem,wtedy jak tylko przyciśnie językiem herbatka będzie leciała,a ona nie będzie musiała ssać i się urażać.inna sprawa to zapalenie jamy ustnej,to z pewnością jeszcze u niej pogarsza sprawę.biedna ta twoja zosia,można jej rzeczywiście współczuć. jowitka,faktycznie nie doczytałam o waszym terminie,przepraszam.my jesteśmy z łodzi więc niestety sąsiadkami nie jesteśmy,ale jeśli nasze terminy się zbiegną będzie fajnie. pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Balena u nas lekarz zabronil smoczka-kategorycznie!!ssanie moze spowodowac rozejscie sie szwów:((,psikam małej do buzki lekiem na plesniawki.Dzisiejsza noc była juz lepsza,mała padła o 20,o 1 wstała na picie i spała do 5,zrobiła kupke i spała do 7:20.Wieczorem dostała czopek-paracetamol.Najgorsze jest to pojenie łyżeczką lub strzykawka-boje sie dac z butelki,albo z niekapka.ehhhh miaelismy jechac wczoraj na kontrol,ale jeszcze bigunka była i mała osłabiona,wiec przełożylismy na nast.tydzien. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarekvvi
witam Wszystkich bardzo gorąco jestem ojcem 18 miesięcznego chłopca w maju czeka mojego synka operacja roszczepu podniebienia miękkie4go w szpitalu im Barlickiego w łodzi jeśli macie jakieś opinie związane z zabiegami w tej placówce proszę o informację i porady .Gorąco dziękuję i pozdrawiam w imieniu swoim i małego Wiktora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Witam Jarek ja niestety nie pomogę,ale moze nzajdziesz cos na stronach szpitala?moze jakies forum? Moja coreczka miala zabieg w Poznaniu,inne dzieci w Warszawie,Olsztynie. Dosc pózno synek bedzie operowany..czy ma tylko rozszczep podniebienia miękkiego?/to piewrszy zabieg?Wiem,ze bardzo sie boicie,ja szalałam ze strachu,dzis (mc po aiegu)juz prawie nie pamietam tego wszystkiego:))Pozdrawiam i zycze duzo zdrowka dla Wiktora Jowitko jak tam Jowitka??? Czarna Fabek zdrwoy?? Balena???jak Tosiek?? U nas wszystko dobrze,jutro mamy kontrol,wreszcie mała wyleczona i mozemy jechac,choc mielismy termin 2 tyg.temu,musielismy przełożyc...Apetyt ma wspaniały,zaczyna jesc wieksze kawałki,ale nadal dieta płynno-papkowa+np bułeczka miękka,makaron,paroweczka dobrze ugotowana i rozdrobniona.Ale to juz cos:))Poza tym Zosia bierze sie za chodzenie,pomalu jej to idzie,ale są postepy:)) Pozdrawiam wszystkich🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Szczytno zapomniałam o Was:((przepraszam...jak tam Kalinka???buzia zagojona??? Pilatus,a Weroniczka??pewnie ma sie super:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balena
witam wszystkich. zosieńka,dziękuję za pamięć.cieszę się że zosia wraca do pelnego zdrowia.u nas wszystko po staremu.wczoraj byliśmy u prof.zemana,specjalisty od zaburzeń odporności.w jego opinii tosiek jest całkiem normalny jednak dla naszego spokoju zlecił kilka badań.po ich zrobieniu będziemy mieć pewność że układ odpornościowy małego pracuje prawidłowo. jarek,jeśli chodzi o klinikę barlickiego,to wiem tylko tyle że oddział chirurgii szczękowo-twarzowej prowadzi prof.julia kruk.ona też wykonuje większość zabiegów.są o niej różne opinie.poczytaj w internecie,jest sporo informacji.my też jesteśmy z łodzi jednak zabieg robiliśmy w warszawie.w dużej mierze dlatego że łódzcy lekarze sami nam poradzili specjalistów z imid,ale też dlatego że specjaliści z warszawy mają opinię najlepszych w kraju.osobiście jestem z efektów operacji bardzo zadowolona,natomiast nie znam wielu osób które korzystały z pomocy w szpitalu barlickiego.te które widziałam są już dorosłe więc nie ma w zasadzie porównania z tym jak robi się je teraz.musicie sami poczytać i podjąć decyzję.na tym forum jest wiele cennych informacji,na innych też jest wiele różnych opinii.życzę wam z całego serca powodzenia i udanego zabiegu.trzymajcie się. pozdrawiam wszystkich. dziewczyny co tam u was?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, u nas wszystko dobrze, 27kwietnia zabieg korekty ust nas czeka. kalina siedzi ale jeszcze niezbyt pewnie a ma juz 9 miesiecy ale mysle ze to przez to ze prawie wcale nie lezała na brzuszku, zębów tez brak, moaja mama i tesciowa mówia ze mi i mezowi tez tak pozno zaczeły wychodzic. Kalina dalej mówi tylko a e y i wydaje rozne piski i odgłosy. Cały czas sie wygłupia i robie główka nie nie nie i jezyk ma na wierzchu. Zauwazyłam ze nie zarasta jej ciemiaczko, wit d daje, dopiero zaczełam wychodzic z nia na regularne spacery bo wczesniej był straszny płacz jak do wozka sie ją wkładało, wiec musiałam stac z nią na balkonie albo przed blokiem na rekach i po góra 15minutach znowu był ryk, a teraz jej przeszło nagle. Pozdrawiam wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jusstyśka 24
Cześć dziewczyny a kiedy dowiedziałyście się, że Wasze dziecko będzie miało rozszczep??Czy widać to na zwykłym usg?Pozdrawiam wszystkie mamusie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Witam Balena fajnie,ze z toskiem ok,a badania na pewno wyjda prawidlowe:))wiem,ze chcecie je zrobic dla spokoju sumienia:)) Kasiu Zosia tez pozno siedziała sama ok 9 m-ca własnie i do dzis mowi tylko mama,baba,a tak to aeyyyiiiooo,robi brawo,nu-nu,cacy.Ma 13 m-cy i jeszcze nie chodzi:((martwie sie,ale podobno dzieci z wadami genetycznymi troszke pozniej opanowuja rozwoj motoryczny. Po wczorajszej kontroli wszystko ok,mozemy juz podawac kubek-niekapek,bo jednak nie chcemy wrwcac do smoka w butelce.Skoro mała nie domaga dsie smoczka przy zasypianiu to powinno nam sie udac,pierwsze próby niezbyt udane-wiecej na Zosce niz w buzi:))ale damy radę:))no i ęby ida jeden za drugim,dolne dziąsła napuchniete strasznie,mała marudna,płacze w nocy itp-ehhh. Nastepna wizyta kontrolna za 2 m-ce. Odpowiadam na pytanie:o rozszczepie dowiedziałom sie 5 min po urodzeniu coreczki,cala ciąza przebiegała wzorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dowiedziałam się o rozszczepie w 21 tyg ciązy ze zwykłego usg. Moja Jowitka waży 5500 kg..kawal baby ale strasznie jest niecierpliwa. Woła jesc ale jak niedostanie w odpowiednim czasie to sie obraża i nie chce wcale jeśc zanim się nie wyżali do końca. Jowitka tez nie lubi w wózku jeździc i tez narazie spacery kilkuminutowe robimy..jak sie cieplej zrobi to tez chyba balkon bedzie nas ratował. Ostatnio wypowiadał się jakis specjalista od dzieci w telewizji i mówił, ze dzieci płaczą jak maja czapki wiązane bo tam jakiś ucisk jest na jakis nerw i dlatego dzieci płaczą, cos chyba w tym jest bo teraz kupiłam małej czapkę niewiązana i przy ubieraniu nie płacze wogóle... tylko własnie w wózku na dworze. Mój syn najpierw zaczął chodzic a dopiero potem usiadł ..miał 10 m-cy jak go chrzcilismy i na zdjęciach podtrzymywalismy mu plecki. Śmiejemy się, ze usiadł dopiero jak się zmęczył chodzeniem. Także Szczytno nie przejmuj się, ze Kalinka nie siedzi na wszystko przyjdzie czas. Balena badania napewno wyjda ok. My tez niedawno byliśmy w poradni genetycznej i doktor stwierdziła, ze Jowitka rozwija sie prawidłowo ale kazała przyjechac po zabiegu gdzieś na jesień żeby potwierdzić ta diagnozę i wtedy będą robić w razie potrzeby dokładniejsze badania. Jarek ja tez mam bliżej do Łodzi ale operacje robimy w Warszawie bo u nas to i warga i podniebienie miekkie i twarde. Znam jedno dziecko po zabiegu w Łodzi które miało tylko podniebienie miekkie i zaczeło mówic jak każde dziecko w jego wieku, mówi wyraźnie i ząbki tez rosna prawidłowo. pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulaaa33
Moja Wikusia też nie chciała jeździć w wózku po operacji już sie to zmieniło opowiada do wszystkich co na nią patrzą :) i jest strasznie radosna zresztą zawsze taka była :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
No wlasnie-Zosia po zabiegu jest bardzo nerwowa,płaczliwa,spi niespokojnie:((nie to dziecko!!!wczesniej jak aniołek-teraz..szkoda gadac:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulaaa33
Zosia zmieni się to zobaczysz jeszcze troche i będzie jak dawniej ;) u nas też tak było rzucała się nie mogła miejsca znaleźć a teraz już w porządku wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2009
Anulaa mam nadzieję,bo teraz jest tak,jakby mi dziecko podmienili:-O Wykąpana,nakarmiona lezy w łóżeczku i jęczy:((zawsze zasypiała spokojnie,bez marudzenia-teraz trwa to nawet godzine:(na nic noszenie,tulenie,uspokajanie-po godzieni zasypia.Po 2h pobudka z płaczem(nie wiadomo dlaczego),potem spi i tak do rana:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulaaa33
Zosia musisz jej dać troche czasu mojej to przeszło jak po połogu u kobiety :D 6 tyg trzeba było czekać.. Przed operacją nie jadła mi już w ogóle w nocy a po operacji znowu zaczęła i to w dodatku wstają obie o różnych porach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yupik
Witam! Za niespełna miesiąc ustalony mamy dla Naszego skarba termin w IMiE-całkowity podniebienia! Piszę z pytaniem do osób które tam w niedalekiej przeszłości przebywały - co powinniśmy zabrać, czy prawdą jest że często przesuwają terminy, bo jeśli tak to zastanawiamy się nad kozią-choć nie wiem czy tak z dnia na dzień by nas nawet prywatnie przyjęli-jesteśmy z daleka od W-wy, także.. Aha, gdzie w pobliżu można znaleźć nocleg, najlepiej z parkingiem. Wiem że po pierwszej nocy jedno z rodziców może być z pociechą, no ale co z drugim! Serdecznie dziękuję za jakiekolwiek informację! A przy okazji gratulację za wypowiedzi na forum-dzięki temu człowiek wiele się uczy! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yupik
do wcześniejszego :IMiD W-wa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yupik
Witam! Za niespełna miesiąc ustalony mamy dla Naszego skarba termin w IMiD W-wa (całkowity podniebienia)! Piszę z pytaniem do osób które tam w niedalekiej przeszłości przebywały - co powinniśmy zabrać, czy prawdą jest że często przesuwają terminy, bo jeśli tak to zastanawiamy się nad kozią-choć nie wiem czy tak z dnia na dzień by nas nawet prywatnie przyjęli-jesteśmy z daleka od W-wy, także.. Aha, gdzie w pobliżu można znaleźć nocleg, najlepiej z parkingiem. Wiem że po pierwszej nocy jedno z rodziców może być z pociechą, no ale co z drugim! Serdecznie dziękuję za jakiekolwiek informację! A przy okazji gratulację za wypowiedzi na forum-dzięki temu człowiek wiele się uczy! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×