Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość deprecha111

Mam zrypane myślenie

Polecane posty

Gość deprecha111

Mam zrypaną głowę. Mam cudownego faceta a ciągle się go czepiam. Z dnia na dzień potrafię zerwać znajomość. Tak o = po prostu. Chyba boję się miłości... Głupio mi potem jak cholera. Całe moje życie nieco bardziej pokićkane - nie będę już tu opisywać. I wiem co teraz napiszecie - on mnie w końcu kopnie bo będzie miał dosyć... Ale pytanie - co ze mną? Jak go widzę szaleję. Jak nie widzę szaleje moja wyobraźnia i wydaje mi się że on mnie skrzywdzi itp. O matko. Chyba jakaś psychoterapia mi się przyda albo wstrząs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może niskie poczucie własnej wartości? Bo miałam i mam podobnie... z nim jest swietnie, ale czasem mi wyobraźnia podsuwa obrazy, że on mnie zdradza i ze mnie zostawi i skrzywdzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ebambiiiiiiii
Miałam tak samo... Mój obecny mąż musiał wiele znieść na początku związku zanim uwierzyłam, że on tak o mnie na poważnie i nie odejdzie przy pierwszych problemach.. ani tych drugich, ani kolejnych. Odbijało mi jakieś 8 miesięcy. A teraz sam przyznaje, że jestem zupełnie inną osobą niż na początku związku. Też miałam porypane życie. Za sobą jedno małżeństwo, z którego facet wypisał się prawie natychmiast po przyjściu na świat dziecka... Nie wiem co Ci radzić. Ja z czasem po prostu mu uwierzyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deprecha111
Ja też po poważnym związku. On też. To jest takie poczucie strachu przed zranieniem. Jak jest jest ok, ja nie ma go przy mnie różne wizje. A czuję, że to ten facet. Kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ebambiiiiiiii
to mu o tym powiedz... o tym wszystkim... że się boisz i że ci czasem odbija... jak kocha to zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deprecha111
Może niskie poczucie własnej wartości :-( rzeczywiście. Tylko potem mam sama żal do siebie, że go ranię. Siebie ranię, jego ranię, poczucie winy... A jak jest po prostu wszystkie obawy znikają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deprecha111
Właśnie powiedziałam, przeprosiłam. Powiedział : Będzie dobrze. Nigdy w tych chwilach nie wymkneło mi się ,że nie kocham. Nie byłoby to zgodne z prawdą. Zawsze jest :kocham, ale....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×