Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylematy

A Wy co sądzicie na temat in vitro?

Polecane posty

Gość dylematy

medialana burza jaka sie rozpetala chyba sklania do zastanowienia sie. co gdybym ja sie znalazl/a w takiej sytuacji?... pragniesz dziecka, nie mozesz go poczac naturalnie, jendym z wyjsc jest in vitro- jesli chcesz miec biologiczne dziecko jest ono w twoim wypadku jedynym wyjsciem. co robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi/mi
Ja jestem za. Niepłodność to w tych czasach choroba cywilizacyjna, myślę, że państwo powinno refundować przynajmniej część wydatków. Fakt, napewno obwarują się wieloma punktami, które trzeba będzie spełnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematy
ajakie postawilabys/ cie warunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi/mi
jeżeli chodzi o dofinansowanie myślę, że powinni zrobić podobnie jak w Niemczech. Tam kasa dopłaca 50 % do 3 zabiegów pod warunkiem, że para jest małżeństwem a komórki jajowe i sperma jest ich "własnością"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy badaniu DNA i tak wyjdzie że to nie jej dziecko. Chyba że to z jej komórki jajowej. Natury nie da się oszukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematy
zakladamy ze to z "jej" komorki jajowej. chodzi mi o sam proces. morALNY CZY NIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaron na uszach
Tak, ale: *ograniczenie wiekowe *odpowiednie warunki "rodzinne" *wkład własny *ograniczona liczba prób Poza tym, trzeba z tym trochę poczekac, na razie nie radza sobie z podstawowa opieka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaron na uszach
Dla mnie ostatecznoscia jest grzebanie w komórkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi/mi
co rozumiesz przez *odpowiednie warunki "rodzinne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematy
ja np zastanowilabym sie nad warunkiem "okresu zastanowienia" moze np para opiekowalaby sie przez powiedzmy pol roku maluszkiem z domu dziecka(takim ktore nie ejst swiadome swojej sytuacji czyli malenstwem do roku zycia) moze bylby to sprawdzian zarowno kompetencyjny jak i taki czy para rzeczywiscie nie umie pokochac "nieswojego" dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makaron na uszach
Odpowiednie warunki rodzinne: małżeństwo heteroseksualne o odpowiednio długim stażu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie możesz urodzić to sobie adoptuj } Nie do końca zgodzę się że to jest śmieszna postawa. Ale masz oczywiście prawo do takiej opinii. {zakladamy ze to z "jej" komorki jajowej. chodzi mi o sam proces. morALNY CZY NIE? } Istnieje 50/50% prawdopodobieństwo że zarodek to człowiek. Każdy niech odpowie w swoim sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematy
ja np nie uwazam ze adoptowanie to ostatecznosc. dlaczego rak sadzisz? a te rodziny ktore bez wzgledu na to czy moga miec dzieci czy nie, czy je juz maja itd adoptuja dzieci? moze to rzeczywiscie jest misja zyciowa. nie mozemy poczac dziecka naturanie, moze juz jakies na nas czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi/mi
dylematy - co Ty wypisujesz, opieka na próbę itd... to troche niepoważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematy
wiadomo ze kazda para chcialaby miec wlasne dziecko, przezywac ciaze i dostrzegac pozniej np ze ma oczyc po mnie a nosek po tobie... ale co z tymi zarodkami, embrionami(nie wiem jak to sie nazywa, wybaczcie) ktore sie zamraza lub utylizuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKL
dylematy ... to sprawdzian zarowno kompetencyjny jak i taki czy para rzeczywiscie nie umie pokochac "nieswojego" dziecka ... jeżeli z in vitro to ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematy
daczego niepowazne? dzieki temu maluchy moglyby sie rozijac normalniej(a co one maja milosci w domu dziecka?) a oni wiedzieliby czy na pewno chca skorzystac z in vitro czy moze jednak potrafia pokochac "cudze" dziecko. oczywiscie jak dla mnie caly proces ubiegania sie o in vitro itd powienien byc dosc dlugi. oczywiscie zalezy to takze o stanu zdrowia rodzicow. czasem trzeba sie spieszyc. ale dla par ktore maja czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi/mi
zarodki się zamraża i czekają na następną próbę jeżeli pierwsza się nie powiedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematy
"nieswoje" nie urodzone przez kobiete. na samej gorze zrobilam zalozenie- dziecko biologicznie jest "ich"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem PRZECIWNA. Oto kilka argumentów: - zabieg taki może, ale w większości przypadków nie jest jednorazowy. Często potrzeba ich 3, 4 albo nawet więcej. - w domach dziecka jest pełno porzuconych dzieci. Uważam, że dla pary, która naprawdę pragnie dziecka nie będzie problemem to, że jest ono adoptowane a nie \"ich własne\". - za kwoty przeznaczane na ingerowanie w naturę można wykarmić wiele niedożywionych dzieci. Czy nie lepiej walczyć o to, co już jest - o dzieci, które już są na świecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematy
proba sioe powiodla. powiedzmy ze pozniej wykorzystaja jeszcze dwa zarodki. a co z reszta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, i jeszcze jedno: skoro pary nie stać na ten zabieg, to jak chcą wychować potomka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematy
wiem ze nie kazdy sie nadaje. dlatego sie ich sprawdza. a ze czasem to niewypal.. skoro ktos nie potrafi byc rodzicem adopcyjnym, to co- prawdziwym, biologicznym bedzie lepszym>>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKL
a jak dlugo trwa proces adopcyjny, to wcale nie tak prosto "dostać" dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za kwoty przeznaczane na ingerowanie w naturę można wykarmić wiele niedożywionych dzieci. - nawet apap jest ingerencja w nature :O jak boli cie glowa to znaczy ze ma cie bolec i tyle :O jak masz raka to zegnaj sie ze swiatem bo taka jest wola pana :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
gdybyśmy z mężem mieli problemy ze zrobieniem dziecka oddałabym ostatnią złotówkę, żeby zajść w ciążę. nie rozumiem stanowiska kościoła. twierdzą, że ludzie nie powinni odgrywać Boga. a może to Bóg znalazł sobie nowy sposób żeby pomóc ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×