Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żona psychopaty

Przepraszam, ale zwyczajnie nie mam się komu wugadać...

Polecane posty

Gość nocą
oczywiście trzymam kciuki , tę rozmowę koniecznie musisz przeprowadzić w momencie kiedy będziesz się czuła bezpiecznie wtedy łatwiej będzie Ci powiedzieć o co chodzi i w jakiej jesteś sytuacji , niczego nie ukrywaj , niczego się nie wstydz i poproś o pomoc , mam nadzieję że to coś zmieni w Twoim zyciu , powodzenia kochana ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość just a dream
PS. oczywiście w tym wypadku być może jest inaczej, czego żonie psychopaty bardzo ale to bardzo życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona psychopaty
Ale ja nie jestem przyzwyczajona, nie godzę się na to i cierpię z tym, że mąż mnie bije i zniewala na tyle, że nie mam żadnych kontaktów towarzyskich, nie oglądam telewizji, nie czytam... Boję się nawet ubrać czy uczesać. Ostatnio zrobił mi awanturę bo myłam zęby! To jest chore i ja to wiem. Dlatego właśnie postanowiłam odejść od razu gdy to się zaczęło. Dopiero teraz po kilku latach mam taką możliwość. Jeszcze tylko kilka miesięcy... Bo bez grosza przy duszy nie nakarmię dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a przed ślubem
tak się nie zachowywał? jak ty wogóle pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość just a dream
żono psych. - a czy Ty jesteś w stanie "odłożyć taką kwotę ze swojej nauczycielskiej pensji, żeby On tego nie zauważył i zeby była to kwota wystarczająca do tego aby uciec i utrzymać się z dzieckiem? Proszę, bądź realistką, wydaje mi się, że to Twoje złudzenie z tym odkładaniem pieniędzy. To odkładanie trudnej decyzji na bliżej nieokreśloną przyszłość, ot zwykłe tchórzostwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ty nie masz matki, ojca, rodzeństwa, wujków ciotek itd?? myslę, że gdybyś chciała znalazłabyś wyjscie z sytuacji takie opowiesci o rozliczaniu się itd- wychodzisz sprzedajesz coś jedziesz i nie wracasz proste za pare lat twoje dziecko będzie chodzić do szkoły i to już nie będzie takie proste sama powiedziałaś- że szkoda ci życia nie jesteś ubezwłasnowolnionym psem- a tacy kaci zazwyczaj najwięcej do pokazania mają w domu- kiedy jesteś bezbronna ja też uciekłam - też były mi groził, wyważał mi drzwi i nękał mnie jak umiał- i też zaczynałam życie od zera- dziś nie chce mi się wierzyć , że to było moje życie twój wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona psychopaty
Suzy... Zakochałam się normalnym i uczuciowym człowieku, który dbał o mnie i z którym było mi dobrze. Nawet jeżeli miał takie zapędy, nie okazywał ich... Dopiero po ślubie wszystko się pozmieniało i nagle spadły mi z oczu klapki. Od kilku lat męczę się codziennie i codziennie walczę ze swoja psychika o przetrwanie. Jeżeli chodzi o moją pracę- chodzę do niej, potem wracam i potem cały dzień siedze w domu. Czasem wychodzi po nas nawet na przystanek bym sie przypadkiem nie spóźniła. Ma problem alkoholowy, o którym także nie wiedziałam Pije duzo i po pijanemu robi straszne rzeczy, dlatego tak się go boję. Nie mogę w trakcie zadzwonić po pomoc bo zabiera mi telefon, klucze, buty, wszystko i trzyma na silę w domu. A po wszystkim... brak mi sił by się bronić i odpuszczam sobie. I wiem, że robię sobie sama tym krzywdę, ale boję się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez szukam pomocy
juz nie daje rady bo nie mam zadnej alternatywy ,nie mam nikogo kto by mogl lub chcial mi pomuc,chce odejsc ale nie mam dokad ,bo ile mozna przebywac w jakims osrodku przeciez nie do poznej starosci,proste powiedziec odejdz od psychola ale gdzie jak sie utrzymac nie majac zdrowia i sily gdzie zarobic tyle zeby miec dach nad glowa bo o jedzenie sie nie martwie moge sie chlebem zapchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdus
Posluchaj. Nie wzruszaja mnie twoje argumenty. Co to znaczy "chcialam", co to ku...wa znaczy "za kilka miesiecy". Jestem dzieckiem mamusi, ktora tak wlasnie obiecywala. Efekt? To kur...wa ja stawalam na drodze pedzacego do niej z nozem ojca.To ja ja bronilam. To ja mialam spierd...one dziecinstwo. Ona wciaz tylko obiecywala. Przestan! Jestes to winna dziecku juz teraz szukac pomocy i uciekac. W osrodkach dadza wam dach nad glowa, pomoga zorganizowac wszystko. Wiec przestan snuc plany i szukac usprawiedliwien, tylko zrob cos wreszcie. Zanim bedzie za pozno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona psychopaty
Jestem w stanie odłożyć tyle kasy by uciec, ale nie przez perspektywe miesiąca czy dwóch. To kwestia kilku miesięcy, kilku długich miesięcy bym mogła mieć jakikolwiek zasób finansowy i to nie są moje złudzenia. A przynajmniej mam taką nadzieje... Musze uciec a bez kasy, bez pracy i bez mieszkanie nic nie osiągnę. Dlatego musze na to zapracować. Nikt, żaden ośrodek pomocy nie da mi dachu nad głową na tak długo bym mogła stanąć na prostą. Jeżeli chodzi o rodzinę... muszę liczyć sama na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona psychopaty
ghdus... jeżeli jestes dzieckiem takiej "mamusi" to nigdy nie pojmiesz takiej mamusi. Nie oceniaj mnie aż tak brutalnie... Nie skaże dziecka na tułaczkę po dworcach, muszę za coś żyć, nikt mi nie da! Muszę zawalczyć o to, ale bez grosza przy duszy nie mam szans. Wiesz ile kosztuje wynajem najtańszego mieszkania w moim mieście? Tyle co moja pensja... Dlatego nie mogę ot tak wyjść. Nie mam dokąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona psychopaty
Ja też szukam pomocy --------------->>>> Masz dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocą
ghdus ma rację ! ja też mam podobne wspomienia z dzieciństwa , dorosłe życie kogoś z takimi ociążeniami na prawdę nie jest proste , zaliczyłam pół roku na środkach antydepresyjnych i nadal odwiedzam psychiatrę ( to już kilka lat ) a mogło być tak pięknie wystrczyło aby moja mama poszukała pomocy dla siebie i dla nas :( nie ma usprawiedliwienia dla matki która nie ratuje włsnego dziecka od takiego koszmaru , przestań się bać , poproś o pomoc w ośrodku , zabierz ostatnią wypłatę i weż byka za rogi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdus
Pewnie, tulaczka po osrodkach to staszniejsze przezycie niz obita geba matki i strach czy dozyjemy jutra. Jestes glupia krowa. Egoistyczna glupia krowa i nic nie zrobisz zeby to zmienic. Bedziesz sie tylko usprawdiedliwiac. To nie ja wynalazlam mojej matce meza. Ty tez sama znalazlas sobie faceta. Twoje dziecko jest tu najwieksza ofiara. Ale dobra, niech bedzie twoje, czekaj miesiace, lata az spieprzysz niewinnym zycie, tak jak sobie spieprzylas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zono psychopaty alternatywa zawsze jest ja uciekałam nocą miałam na wynajęcie malutkiego mieszkanka za miesiąc i nic więcej fakt że mam fach w ręku- więc robiłam i sprzedawałam- stałam na rynkach, potem sprzedawałam używane ciuchy w małej budzie i i jakoś na nogi stanęłam- wszędzie z 4 letnim dzieckiem bo nawet do przedszkola nie mogłam go oddać ze względu na brak meldunku- a dziś mam normalną rodzinę i normalne życie alternatywa jest zawsze wystarczy przestać się bać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druga najsmutniejsza
Ike... podziwiam Cię i dziękuję za szczerość bo daje ona dużo do myślenia... A co do ghdus...Nie jesteś sprawiedliwa tylko przemądrzała... Ja też tak się mądrzyłam dopóki mnie to nie spotkało. I wierz mi na słowo tak samo mówiłam o własnej matce gdy jej mąz a mój tatuś wymachiwał wypłatą, którą szedł przepić przed oczami... Alez byłam wtedy mądra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i fakt faktem takie czekanie i odkładanie do niczego nie prowadzi mi decyzja i przeprowadzka zajeły 3 dni pamiętam to jak dziś- były mąż próbował mnie zgwałcić potem zrobił demolkę i wyszedł ubrałam małego - poszłam katem spać do ledwo znanej mi przyszywanej ciotki- czułam się koszmarnie spałam i nie chciałam się obudzić zadzwoniłam po stancjach- wieczorem wrociłam do domu- przyjechała koleżanka- pomogła mi się spakować - z duszą na ramieniu i autentycznie siekierą pod ręką a następnego dnia byłam najszczęśliwszym człowiekiem na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żono ... skoro przeczytałaś topik o molestowaniu psychicznym powinnaś wiedzieć, co zrobić. Pierwsze kroki to policja ... oczywiście najlepiej wezwać ich w trakcie awantury ... piszesz, że zabiera Ci telefon ... możesz mieć drugi, o którym nie będzie wiedział ... nie wiem, stary, pożyczony od koleżanki, kupisz tylko kartę do niego ... jest wiele możliwości. Dziewczyno, musisz miec możliwość skontaktowania się z kimś w sytuacji, w jakiej jesteś ... pijany psychol jest zdolny do wszystkiego!!! Jesli nie uda Ci się wezwać policji w czasie awantury idź tam na drugi dzień. Zgłoś przemoc fizyczną i psychiczną. Od nowego roku przepisy mają być bardzo zaostrzone w stosunku do oprawców, słyszałam, że mają ich eksmitować z domów nawet, gdy są to ich domy ... już teraz załóż mu niebieską kartę ... teraz Ty się boisz - zobaczysz, jak on się będzie trząsł portkami przed policjantami. To musisz zrobić bezwzględnie. Przemoc jest karana ... to przestępstwo i nikt nie ma prawa w ten sposób nas krzywdzić. Poza tym dlaczego Ty i dziecko macie uciekać? Na jakiś czas możesz ukryć się w jakimś schronisku dla kobiet ... żeby odpocząć psychicznie i zebrać siły do dalszego działania. Czy Ty komukolwiek powiedziałaś, że boisz się, że on zrobi Ci krzywdę gdy na przykład spóźnisz się do domu? Sprawdź w necie poradnie dla współuzależnionych w Twoim mieście ... tam dostaniesz fachową pomoc zupełnie bezpłatnie. Cholera mnie bierze, gdy czytam o takich oprawcach ... choć mam za sobą życie z psycholem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona psychopaty
Dziękuję Wam naprawdę... Musze iść, ale jutro tez napiszę... Dobranoc Wam i dziękuję za te wszystkie słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona psychopaty
Dziś mój mąż pojawił się dopiero rano a w sumie to już dochodziło południe po wczorajszej historii... Więc nie powinnam narzekać. Wyspałam się przynajmniej. Dziś usiłuje mi wmówić, że to moja wina, że ja to wszystko prowokuje i że gdybym nie zmuszała go do tego by był taki, było by dobrze. Mówi, że chce mnie traktować jak księżniczkę, an co mi pozostało tylko w duszy się zaśmiać a raczej zakpić... Będę silna... Dziś zamierzam porozmawiać z kimś kto może mi pomóc i wynając mi tanie mieszkanie... Trzymajcie kciuki, może się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocą
trzymaj się swoich postanowień , to co on Ci wmawia to kompletne bzdety , chce abyś kolejny raz czuła się winna to normalna taktyka takich psycholi , wszyscy są winni tylko nie oni a jak kiedyś rozbije Ci nos to też będzie Twoja wina bo gdyby nie Twoje zachowanie to on nic takiego by nie zrobił bo przecież jest świetnym facetem bez problemów i to nie w jego stylu :( nie słuchaj drania , nie daj robić z siebie winnej bo to nie Ty jesteś oprawcą tylko on , trzymam kciuki i będę tu zaglądała , buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izóchnaaaa
Wiesz co ? przeczytałam 2 strony i z rozpedem wpadłam na 3 żeby zapytać, czy Ty nie masz kompletnie nikogo w rodzinie ? rodzice, rodzeństwo, kuzynostwo, znajomi, ktokolwiek kto mógłby Ci pomóc ???? ktos już zadał Ci to pytanie....niedowiary. Nie masz nikogo ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z wielu historia
w sumie poniekąd to jest Twoja wina ale nie tak jak On to przedstawia, tylko - że na to pozwalasz, tkwiąc przy Nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×