Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam jakiś taki problem

nie chcę iść do pracy

Polecane posty

Gość mam jakiś taki problem

Zaraz pewnie posypią sie teksty "dp roboty leniuchu",ale nie o lenistwo chodzi.Nie wiem właściwie jak to ująć.Chodzi mi o to,że jak pójdę do pracy,to całe moje życie będzie sie kreciło wokół niej,8 godzin to bardzo długo,pół dnia.Potem trzeba wcześniej iść spać,noc szybko zleci i znów do pracy i tak cały czas w kółko,na nic nie ma czasu,właściwie marnuje się tak młode życie :( czy tylko ja mam takie odczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jakiś taki problem
super rada :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki żal masakra
ludzie po 12 i więcej robią powodzenia w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt faktem,że praca to zło konieczne,ale cóż...idzie się tam po pieniądze a nie w celach towarzyskich,więc trza zęby zacisnąć i się z tym pogodzić:p taka kolej rzeczy, nikogo to nie ominie.chyba że znajdzie się ktoś kto zechce Cię utrzymywać :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale cie rozumiem. tez z calych sil nie chcialam isc do pracy w obawie ze strace zycie- w zawodzie technika rtg za wiele urozmaicen czy szczebli mnie nie czeka. poszlam na studia zaoczne-pracuje i sie ucze zobaczymy co z tego bedzie. najbardziej boli mnie tylko ew problemy z urlopem-zeby dali kiedy mi by pasowalo a wiadomo jak to z tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja rzuciłem robotę, której nie lubiłem i mam wszystko gdzieś. Mam oszczędności i zasiłek, jakoś przeżyje. Lepsza bieda niż taka męczarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brzydula30- to super że masz pracę którą lubisz i w której możesz się realizować.Prawda jest jednak taka, że większość ludzi chodzi do roboty jak na ścięcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scout Finch
A ja pracuję 20 godzin w tygodniu i zarabiam 2 tysiące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jakiś taki problem
Ja swojej poprzedniej pracy nienawidziłam,ale nie wiem czy dlatego że konkretnie ona mi nie pasowała czy ogólnie,że musiałam tam chodzić.A to że praca to zło konieczne to nieprawda,np moja mama super sie czuje w swojej pracy i mogłaby pracować cały dzień.Po tym jak tu piszecie jeszcze bardziej sie zdołowałam,jak całe moje życie ma tak wyglądać,że będę chodzic jak na ścięcie to chyba wole umrzec :O jakie to niesprawiedliwe,że są bogaci ludzie którzy nie pracuja tylko sie bawia albo utalentowani,którym płaci sie grube pieniądze za przyjemność typu śpiewanie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale to rozumiem, zaczęłam pierwszą pracę w czerwcu i tęsknie strasznie, aż mi się płakać chce, za studiacmi... tyle wolnego czsu i tyle nic-nie-robienia nie będę już mieć :(( faktycznie cały dzień się kręci wokół pracy, później obiad i trza iść spać żeby się wyspać przed pracą, nawet na angielski nie mam czasu, jeszcze się nie przyzwyczaiłam, niby to kwestia organizacji czasu ale mi jest bardzo cięzko :(( straszne tyo jest, wiem że jak mi się umowa skończy to nie będę przedłużać tylko sobie miesiąc wolnego zrobię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może nie będzie tak źle
a co robiłaś dotychczas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jakiś taki problem
Nic nie robiłam,siedzialam w domu,Mieszkam w małym miasteczku i nie mogę tu znaleźć pracy,od matury czekam na staż,powinnam teraz dostać.Tym trudniej bedzie mi sie przyzwyczaić,że miałam mnóstwo wolnego czasu.Pocieszam się tym,że będę mieć ten staż tylko jakieś 4 m-ce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Hej! Grunt to znaleźć pracę, która satysfakcjonuje i która daje poczucie "flow". Gdzieś ktoś miał taką stopkę: "jeśli lubisz coś robić, nigdy nie będziesz musiał pracować" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki żywot.Jasne że są osoby które lubią swoją pracę,sama znam takie osoby (choć do nich nie należę,nigdy nie lubiłam swojej pracy, dla mnie to kwestia odbębnienia).Ale uważam że większość chodzi do roboty z konieczności i bynajmniej nie z radością;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre to
A ja o niczym innym nie marzę jak o pracy. Od ok.2 lat siedzę w domu z dzieckiem (żłobek mnie wyrolował) i mam już dość. Dzień, w którym pójdę do pracy będzie najszczęśliwszym w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jakiś taki problem
Może nie przeżywałabym tak tego gdybym poszła do jakiejś pracy dorywczej,8 godzin to strasznie dużo :( No i starszy człowiek pewnie inaczej to odczuwa,ja sie jeszcze nie wyszalałam,praca to dla mnie będzie tylko marnowanie życia,tym bardziej,że nie potrzebuję pieniędzy,co innego czują ludzie,którzy idą z konieczności zarabiać na rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może nie będzie tak źle
wiesz co po prostu się przyzwyczaiłaś do nic nie robienia... ale myślę, że jak wpadniesz w wir pracy to się jakoś wszystko poukłada jestem na studiach dziennych, ale już na piątym roku i mam strasznie mało zajęć mając tego świadomość zaczęłam szukać pracy już w lipcu pracę znalazłam bardzo szybko teraz godzę pracę na cały etat i studia dzienne i powiem Ci że tak sie przyzwyczaiłam, że teraz w czasie przerwy świątecznej to mi czegoś brakuje... mam wolne do piątego stycznia, z jednej strony fajnie z drugiej strony chyba bym wolała pracować... i to nawet nie o kasę chodzi bo ja mam stałą pensję niezależnie od ilości godzin ale po prostu przywykłam do pracy... i powiem tak jakbym miała teraz tylko studiować to przy tej ilości zajęć zanudziłabym się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jakiś taki problem
Wir to dobre słowo,wpada się w niego i nie ma czasu na życie.Czasem miałam takie wrażenie jak chodziłam do szkoły,ale teraz widzę,że nie ma porównania.Juz nie mogę sie doczekać kiedy zaczne studia,strasznie żałuję,że nie poszłam w tym roku,tylko przez moją głupotę te męczarnie psychiczne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jakiś taki problem
To możesz iść lub nie iść,a ja muszę.Starzy zadręczaja mnie psychicznie,że siedzę w domu a oni na mnie pracują.Jak nie dostanę tego stażu to albo wgonia mnie z domu,albo zabiją,a na pewno zwariuję :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scout Finch
Prawda jest taka, że większość ludzi pracuje, bo musi. Trzeba po prostu zarabiać. Też miałam takie myśli, że jak zacznę pracę to skończy mi się życie. Trzeba szukać czegoś odpowiedniego dla siebie i swojej osobowości (w miarę możliwości). Pracuję od 4 miesięcy i jakoś leci. Przyzwyczaiłam się nawet i teraz jak mam przerwę to mi się nawet zaczyna chcieć powrotu do pracy. Nie wyobrażam sobie siedzenia bezczynnie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jakiś taki problem
moja kolezanka na stażu pracuje tylko 6 godzin,nie wiem czemu.Moja siostra na dyskotece była barmanką od 8 do 3 rano i zarabiała tyle co ja w tydzień w pieprzonym sklepie,siedząc po 8h.Tak w ogóle to chciałabym pracować w domu,ale nie da sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam jakiś taki problem
8 godzin to dużo,1/3 doby.Drugą 1/3 przesypiamy i na życie zostaje tylko 8 godzin :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×