Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna1234567

Znowu beznadziejny Sylwester

Polecane posty

To zabierasz jakieś koleżanki i jedziesz z nimi powiedz mu że jak mu na tobie nie zależy i nie chcę ci sprawić przyjemności to sama pojedziesz. Ja bym tak zrobiła.. To jak on bedzie miał 30 lat to go zakopią:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
Pisałam już, że sama niestety nie wychodzę, albo i stety, podobnie jak on, więc to odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffghhgfgfdfdf
po co ty w ogole jestes z takim gosciem o mentalnosci emeryta????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
Bo go kocham i pod innymi względami dogadujemy się znakomicie. Nikt nie jest idealem, a z powodu tego jednego nie będę przekreślać związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffghhgfgfdfdf
no dobrze ale jesli on by cie kochal to liczylby sie z twoim zdaniem i jakbys chciala isc na miasto to by poszedl. no ale skoro ci to pasuje to ok.... ciekawe zycie z nim bedziesz miala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
Namówiłam go na wyjście- okazało się, że nie mamy gdzie. Oczywiscie uslyszalam- nie chce isc, ale jak ty chcesz to pojdziemy. i co? siezdimy w domu................................. Fajnie mi sie ranek zaczał. Bardzo fajnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
Zastanawiam się co w ogóle robić dzisiaj. Jak u Was z planami? Bylo tak kiedyś, że w ciągu paru godzin zmieniły się Wasze plany na Sylwestra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
Up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaa gdyniaaaaa
tak,w zeslzym roku zdecydowalam sie gdzie ide o 21 w sylwestra:) idzcie do jakeigos klubu,tam nie powinno byc problemem z kupeineim wejsicowek rpzy wejsciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
No to co robicie na Sylwestra????????? Piszcier, podoluje sie jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rob takiej tragedii
to nie koniec świata, pomyśl o zombardowanych ludziach w strefie gazy. ja tak robię: jak mi źle, myśle, ze inni mają gorze. albo biedne dzieci, które nie mają co jeść i ktorych tatuś znów wróci pijany. albo o tych, co leża w szpitalu z białaczką i dziekują za każdą godzinę życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
Ania gdynia do najblizszego klubu mamy 18 km, podobnie jak do kina i zero mozliwosci dojazdu- chwilowy brak auta. Jak sie sypie to wszystko. w perspektywie spedzenie czasu z ukochana tesciowa- juz raz tak bylo, teraz bym ja pewnie gołymi rekami zamordowala, taka jest wkurzajaca, a pewnie stwierdzi, ze jak siedzimy sami i oni tez (tesciowie) to przyjada do nas zeby było fajniej. Juz sobie to wyobrazam- idiotka, ktora potrafi zrobic awanture bo jest za mało soli na stole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna do kolekcji
Właśnie siedzę i rozpaczam, bo czeka mnie dokładnie to samo - wieczór na kanapie. Masakra jakaś. A miało być tak pięknie, mieliśmy jechać w góry, no ale niestety - pan i władca myślał że to będzie 200 złotych kosztować, a za więcej już mu sie odechciało :( Odkładałam na tego sylwestra parę miesięcy i co? Mam tylko nadzieję, że będzie dużo alko, się szybko napiję i pójdę spać. Wczoraj usłyszałam od mojego, że sylwester to dzień jak codzień :D Myślałam że go strzelę, ale to niestety przez telefon było. Apropo Wrocławia, też miałam na rynek jechać. Tylko że trochę daleko mieszkamy (30 km od) no i pan i władca nie mógłby pić, żeby prowadzić, no i kolejny plan nie wypalił. :( Ogólnie rzecz biorąc jestem nastawiona na maksymalna nudę, leżenie w bebechach itp. Idę zapalić, bo mi ciesnienie skoczylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
nie rób takiej tragedii- zgadzam się z Tobą, ale gdybysmy mieli tak myslec to nikt nie powinnien obejrzec nawet komedii w telewizji, bo swiat ma mase problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
kolejna do kolekcji ja tez ide zapalic bo mnie szlag trafia, a na dodatek teraz w kazdym programie w teleizji ciagle gadaja o sylwestrze, w radiu podobnie. Chcialabym teraz zasnac i obudzic sie jutro jak minie to szalenstwo, ktore omija mnie juz tyle czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rob takiej tragedii
nie rób takiej tragedii- zgadzam się z Tobą, ale gdybysmy mieli tak myslec to nikt nie powinnien obejrzec nawet komedii w telewizji, bo swiat ma mase problemow nie o to chodzi. przeciez jak nie obejrzysz tej komedii, to nie rozpaczasz z tego powodu. zyjmy swoim zyciem, ale nie róbmy z igły wideł, nie wyolbrzymiajmy niepotrzebnietego, co niejest tego warte, bo to na zdrowie psychiczne szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
na zdrowie psychiczne szkodzi mi siedzenie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna do kolekcji
Najgorze jest to, że wiele zależy od nastawienia- jak się myśli pozytywnie to nawet najgorsza impreza nie jest zła. No ale ja nie potrafię się cieszyć z takiego sposobu spędzenia sylwestra. Staram się i nie mogę :( Boję się że jak się napiję, wszysko mu wygarnę i zaczniemy nowy rok od kłótni. Już wczoraj się o to pokłóciliśmy. Mój to też taki typowy buc imprezowy. Tzn. jak jest ze mną nie robimy totalnie NIC, całe święta przesiedzieliśmy w domu. A jak tylko wyjeżdzam to zaraz koledzy, piwko i te sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna do kolekcji
smutna1234567 > hehe mi też. Wystarczy parę dni nicnierobienia i pozabijałabym wszyskich dookoła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
kolejna do kolekcji ja mysle ze u mnie bedzie podobnie, jestem wkurzona bardzo mocno i wlasnie na wszystko wrzeszcze, nawet na biednego psa, ktory wcale nie jest winny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ktoś już wcześniej napisał-nie dobraliście się temperamentem! I oto tu chodzi! Każdy jest inny! Wy lubicie się bawić, a Wasi faceci są domatorami i nie można ich za to winić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja tez sie dopisuje.tez bede z moim chlopakiem siedziec w domu,bo jest za bardzo przemeczony zeby gdzie kolwiek wychodzic,w sumie mu sie nie dziwie bo naprawde duzo pracuje ale ja zrezygnowałam dla niego całkowicie z zycia towarzyskiego i troche teraz tego załuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego Pistacjaa nie powinnaś rezygnować ze spotkań ze znajomymi bo bd miała kiedyś mu to za złe, że straciłaś przyjaźnie.. Jeżeli lubisz spotykać się ze znajomymi to nadal powinnaś to robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak tylko teraz to ja juz nie mam przyjaciół .od starej paczki sie oizolowałam ze wzgledu na nachalnosc bylego a nowych znajomosci nie nawiazuje bo ciagle siedze w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
pistacja tak jest w stalych zwizkach ja dzis rano mowie do mojego miska snil mi sie kot, a kot sie sni na falszywego przyjaciela, ale nie mam czym sie martwic bo przyjaciol nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
ide zapalic i biore sie za sprzatanie dzien trzeba jakos spedzic, lepiej powkurzam sie teraz niz potem jeszcze wieczorem klocic sie z nim, bo humor mam okropny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna do kolekcji
małateżczarna > No nie wiem, czy chodzi o to, że niedobraliśmy sie charakterami. Przecież nie mówimy tutaj o wypadach do baru co weekend, ale o tę jedną noc w roku. Można być domatorem, ale bez przesady. Ok, idę brać się za szykowanie jedzonka na wieczór, może w ten sposób przestanę myśleć :) A poza tym nie mam zamiaru siedzieć wieczirem jak dziad. Wskoczę w jakąś sukienkę, zarzucę brokat i hajla bajla, może to coś zmieni. A moje kochanie, proszę bardzo może leżeć sobie w piżamce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
sprzatam mieszkanie, śpiewam sobie jakieś wesołe piosenki i myślę, że mogłoby być gorzej... jakbym była w ciąży, chora, nie miała kasy itd to też byśmy nigdzie nie poszli... ale do cholery! jestem zdrowa, mam kase, w ciazy na pewno nie jestem, skad moge wiedziec co bedzie za rok i wmawiac sobie ze w przyszłym roku to juz na pewno gdzies pojdziemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mówisz, jakby sylwester to była JEDYNA okazja, by w ciągu roku gdzieś wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×